pytam troche na 'wabia' (tj ciekaw jestem czy
pojawia sie jakies ciekawe opinie a jak mowie
zauwazylem ze takie tematy ciesza sie wiekszym
powodzeniemn niz stricte techniczne - czego
osobiscie byc moze zaluje (mowie byc moze bo
moja glowa ulegla takiemu oslabieniu ze sam
juz prawie nie wiem co mowie )

generalnie chodzi o to ze programowanie i nauka
programowania jest niezwykle dlugotrwalym procesem,
jak komus sie wydaje ze grafiki 3d nauczy sie w
24 h a sieci w nastepne 24 h to sie moze srogo
pomylic,

o tyle pytanie czy warto sie uczyc wszystkiech
dziedzin np sieci, asemblera, technik 3d, technik 2d,
symulacji fiz, skrypterki, dzwieku, zaawansowanego ai, glebszej
znajomosci jezyka i kompilatora, glebszej znajomosci
systemu (kwestie reverse eng), glebszej znajomosci mt,
innych jezykow itd itd,
tu akurat wymienilem tylko dzialy poniekad
podchodzace pod moja ulubiona dziedzine, odwalajac
daleko na boku wiele tematow spoza, ale i tak jest tego
duzo, czy warto sie uczyc wszystkiego czy lepiej by bylo
odwalic pare dziedzin z rozdzielnika po to by zrobic wiecej
w innych

sam po prawiedzie nie mam wyrobionego zdania:
niezwiazane dziedziny (jak www, bazy
danych) jestem sklonny olac prawie zupelnie
ale czy powiazane ale nie absolutnie pilne (networking,
skrypty, inne jezyki, reversing, sound) rozwijac czy 'przelozyc
na pozniej' to nie wiem - tak to wolno idzie ze zanim to
rozwine moge dobic do 60-tki










--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

W dniu 2012-02-20 20:22, f...@g...pl pisze:

<CIACH>

Na zasadzie: jeśli coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Stosuje
się ją także do Twojego problemu.
Czasy gdy jedna osoba była w stanie napisać, wydać grę i na niej jeszcze
zarobić, skończyły się w okolicach Atari XL/XE i C64.

pozdrawiam,
Przemek O.

do góry

W dniu 2/20/2012 8:55 PM, Przemek O wrote:
> W dniu 2012-02-20 20:22, f...@g...pl pisze:
>
> <CIACH>
>
> Na zasadzie: jeśli coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Stosuje
> się ją także do Twojego problemu.
> Czasy gdy jedna osoba była w stanie napisać, wydać grę i na niej jeszcze
> zarobić, skończyły się w okolicach Atari XL/XE i C64.

Znam sporo osób, które by się z Tobą nie zgodziły. I mogłyby to
udowodnić pokaźnym stanem konta, vide Minecraft. To akurat wyjątek, ale
jest sporo samotnych wilków indie, którzy radzą sobie nieźle, a nawet
bardzo dobrze.

Pozdrawiam,
Arkadesh

do góry

Przemek O <p...@o...eu> napisał(a):

> W dniu 2012-02-20 20:22, f...@g...pl pisze:
>
> <CIACH>
>
> Na zasadzie: jeśli coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Stosuje
> się ją także do Twojego problemu.
> Czasy gdy jedna osoba była w stanie napisać, wydać grę i na niej jeszcze
> zarobić, skończyły się w okolicach Atari XL/XE i C64.
>
a byly takie czasy, w core algorithns... jest napisane jak
to za czasow pierwszych coinopow i chyba ponga wydanego
przez atari ludzie popsuli sprzety bo przepelnili je monetami ;-)

ja nie jestem zbytnio nastawiony na kase, zawsze mozna sie
zaczepic na normalnym nudnym etacie itp - interesuje sie tym
czym sie interesuje niejako z nudow, bardziej interesuje mnie
kwestia co tu mozna zrobic niz perspektywa wielkiej kasy na
koncie (ktora jest nawet nieco obrzydliwa)




--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

W dniu 2012-02-20 21:00, Arkadiusz Dymek pisze:
> W dniu 2/20/2012 8:55 PM, Przemek O wrote:
>> W dniu 2012-02-20 20:22, f...@g...pl pisze:
>>
>> <CIACH>
>>
>> Na zasadzie: jeśli coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Stosuje
>> się ją także do Twojego problemu.
>> Czasy gdy jedna osoba była w stanie napisać, wydać grę i na niej jeszcze
>> zarobić, skończyły się w okolicach Atari XL/XE i C64.
>
> Znam sporo osób, które by się z Tobą nie zgodziły. I mogłyby to
> udowodnić pokaźnym stanem konta, vide Minecraft. To akurat wyjątek, ale
> jest sporo samotnych wilków indie, którzy radzą sobie nieźle, a nawet
> bardzo dobrze.

OK, zgadzam się. Ale wtedy do była reguła a teraz wyjątki.
Chodziło mi raczej o grę typowo serwowaną na szerokim rynku, coś typu
np. NFS. Jedna osoba nie jest w stania, a i często nie będzie na tyle
utalentowana, żeby zrobić wszystko samemu.
Zresztą przytoczony tutaj Minecraft też tak na dobrą sprawę potwierdza
tę regułę. Grafika i muzyką raczej nie grzeszy :P

Podsumowując, chodzi raczej o zasadę, ze być dobrym we wszystkim jest
naprawdę ciężko.

pozdrawiam,
Przemek O.

do góry

W dniu 2/20/2012 10:58 PM, Przemek O wrote:
> W dniu 2012-02-20 21:00, Arkadiusz Dymek pisze:
>> W dniu 2/20/2012 8:55 PM, Przemek O wrote:
>>> W dniu 2012-02-20 20:22, f...@g...pl pisze:
>>>
>>> <CIACH>
>>>
>>> Na zasadzie: jeśli coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Stosuje
>>> się ją także do Twojego problemu.
>>> Czasy gdy jedna osoba była w stanie napisać, wydać grę i na niej jeszcze
>>> zarobić, skończyły się w okolicach Atari XL/XE i C64.
>>
>> Znam sporo osób, które by się z Tobą nie zgodziły. I mogłyby to
>> udowodnić pokaźnym stanem konta, vide Minecraft. To akurat wyjątek, ale
>> jest sporo samotnych wilków indie, którzy radzą sobie nieźle, a nawet
>> bardzo dobrze.
>
> OK, zgadzam się. Ale wtedy do była reguła a teraz wyjątki.
> Chodziło mi raczej o grę typowo serwowaną na szerokim rynku, coś typu
> np. NFS. Jedna osoba nie jest w stania, a i często nie będzie na tyle
> utalentowana, żeby zrobić wszystko samemu.
> Zresztą przytoczony tutaj Minecraft też tak na dobrą sprawę potwierdza
> tę regułę. Grafika i muzyką raczej nie grzeszy :P
>

No, ale gość raczej nie pyta, czy warto uczyć się renderingu i gry na
organach. Mikrofiremek z jednym programistą robiących gry na iPhone albo
nawet i na PC jest sporo. I całkiem dobrze sobie radzą. Owszem ich
produkty nie goszczą zbyt często na pierwszych stronach periodyków
branżowych, ale całkiem nieźle z tego żyją, robiąc przy okazji to co
lubią i nie czując na karku oddechu szefa. Polecam lekturę forum
indiegamer.com - ludzi zarabiających tam na swoich grach po kilka K$
miesięcznie nie brakuje. Ba, niektórzy z nich nawet specjalnie
programować nie potrafią i robią gry w różnych RPG-makerach i innych
tego typu rozwiązaniach. Tak więc dla chcącego nic trudnego (albo raczej
niemożliwego, bo trudne to i owszem jest).

Pozdrawiam,
Arkadesh

do góry

Arkadiusz Dymek <a...@n...bedzie> napisał(a):

> W dniu 2/20/2012 10:58 PM, Przemek O wrote:
> > W dniu 2012-02-20 21:00, Arkadiusz Dymek pisze:
> >> W dniu 2/20/2012 8:55 PM, Przemek O wrote:
> >>> W dniu 2012-02-20 20:22, f...@g...pl pisze:
> >>>
> >>> <CIACH>
> >>>
> >>> Na zasadzie: jeśli coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Stosuje
> >>> się ją także do Twojego problemu.
> >>> Czasy gdy jedna osoba była w stanie napisać, wydać grę i na niej jeszcze
> >>> zarobić, skończyły się w okolicach Atari XL/XE i C64.
> >>
> >> Znam sporo osób, które by się z Tobą nie zgodziły. I mogłyby to
> >> udowodnić pokaźnym stanem konta, vide Minecraft. To akurat wyjątek, ale
> >> jest sporo samotnych wilków indie, którzy radzą sobie nieźle, a nawet
> >> bardzo dobrze.
> >
> > OK, zgadzam się. Ale wtedy do była reguła a teraz wyjątki.
> > Chodziło mi raczej o grę typowo serwowaną na szerokim rynku, coś typu
> > np. NFS. Jedna osoba nie jest w stania, a i często nie będzie na tyle
> > utalentowana, żeby zrobić wszystko samemu.
> > Zresztą przytoczony tutaj Minecraft też tak na dobrą sprawę potwierdza
> > tę regułę. Grafika i muzyką raczej nie grzeszy :P
> >
>
> No, ale gość raczej nie pyta, czy warto uczyć się renderingu i gry na
> organach. Mikrofiremek z jednym programistą robiących gry na iPhone albo
> nawet i na PC jest sporo. I całkiem dobrze sobie radzą. Owszem ich
> produkty nie goszczą zbyt często na pierwszych stronach periodyków
> branżowych, ale całkiem nieźle z tego żyją, robiąc przy okazji to co
> lubią i nie czując na karku oddechu szefa. Polecam lekturę forum
> indiegamer.com - ludzi zarabiających tam na swoich grach po kilka K$
> miesięcznie nie brakuje. Ba, niektórzy z nich nawet specjalnie
> programować nie potrafią i robią gry w różnych RPG-makerach i innych
> tego typu rozwiązaniach. Tak więc dla chcącego nic trudnego (albo raczej
> niemożliwego, bo trudne to i owszem jest).
>

moje pytanie nie dotyczylo zarabiania tylko wyboru 'ksztaltu sciezki
ksztaltowania umiejetnosci' - popelniam tu mase beledow jak sadze



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

W dniu 2/21/2012 7:10 AM, f...@g...pl wrote:
> Arkadiusz Dymek<a...@n...bedzie> napisał(a):

>>
>
> moje pytanie nie dotyczylo zarabiania tylko wyboru 'ksztaltu sciezki
> ksztaltowania umiejetnosci' - popelniam tu mase beledow jak sadze
>

Pytanie tylko do czego Ci te umiejętności są potrzebne.

Pozdrawiam,
Arkadesh

do góry

Arkadiusz Dymek <a...@n...bedzie> napisał(a):

> W dniu 2/21/2012 7:10 AM, f...@g...pl wrote:
> > Arkadiusz Dymek<a...@n...bedzie> napisał(a):
>
> >>
> >
> > moje pytanie nie dotyczylo zarabiania tylko wyboru 'ksztaltu sciezki
> > ksztaltowania umiejetnosci' - popelniam tu mase beledow jak sadze
> >
>
> Pytanie tylko do czego Ci te umiejętności są potrzebne.

pytanie jest ogolne i nie dotyczy tylko mnie
mozna uproscic kontekst i jasno odpowiedziec
tak, nie warto sie nie niespecjalizowac, trzeba sie
skupic ale nie jestem pewien czy to wlasciwa odpowiedz:
skupienie ma waskim temacie swoje minusy i zajmowanie sie
szerokim spektrum tematow tez ma swoje minusy





--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

W dniu 2012-02-20 23:06, Arkadiusz Dymek pisze:
>> OK, zgadzam się. Ale wtedy do była reguła a teraz wyjątki.
>> Chodziło mi raczej o grę typowo serwowaną na szerokim rynku, coś typu
>> np. NFS. Jedna osoba nie jest w stania, a i często nie będzie na tyle
>> utalentowana, żeby zrobić wszystko samemu.
>> Zresztą przytoczony tutaj Minecraft też tak na dobrą sprawę potwierdza
>> tę regułę. Grafika i muzyką raczej nie grzeszy :P
>>
>
> No, ale gość raczej nie pyta, czy warto uczyć się renderingu i gry na
> organach.

A moja odpowiedź tego też nie dotyczyła. Z grami to był tylko przykład
wskazujący, że błędnym jest podejście w którym chcemy być w każdej
dziedzinie specjalistą. Nic z tego dobrego nie wyjdzie.
Trzeba mieć wiedzę ogólną w zakresie potrzebnym do programowania.
Natomiast specjalizację zdobywa się w trakcie pracy i dotyczy to zarówno
specjalizacji na zasadzie dogłębnego poznania środowiska (i nie chodzi
tylko o te programistyczne) oraz dziedziny w której się obraca.

pozdrawiam,
Przemek O.

do góry