-
31. Data: 2014-10-04 13:31:11
Temat: Re: co na zimę [OT]
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "megrimsES" <m...@i...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:m0oknt$l2g$...@u...news.interia.pl...
> W dniu 2014-10-04 o 08:55, Cavallino pisze:
>>
>> Użytkownik "megrimsES" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
>> grup dyskusyjnych:
>>
>>> I oczywiście. Pieniendze szczęścia nie dają,
>>> ale jak system jest chory i państwo nie pomoże
>>> nic chuja, to jak masz kasę, to możesz więcej.
>>>
>>> Możesz przeprowadzić badania w Niemczech tak po prostu.
>>> Możesz przeprowadzić konsultacje w USA.
>>> Wysyłasz mail'a, puszczasz przelew, wysyłasz dokumentacje
>>> i próbki. I już.
>>
>> No ale co, to te badania i konsultacje go wyleczyły?
>> Czy pozwoliły wg tych zaleceń podjąć właściwą terapię polskim lekarzom,
>> którzy wcześniej chcieli leczyć inaczej?
> Badania przecież nie leczą, ale pomagają prawidłowo leczyć.
No właśnie o to pytam - była jakaś duża zmiana sposobu leczenia po
powyższym?
W sensie, że Polsce postawiono złą diagnozę i w związku z tym źle leczono?
-
32. Data: 2014-10-04 15:10:18
Temat: Re: co na zimę [OT]
Od: megrimsES <m...@i...pl>
W dniu 2014-10-04 o 13:31, Cavallino pisze:
>
> Użytkownik "megrimsES" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
> grup dyskusyjnych:m0oknt$l2g$...@u...news.interia.pl...
>> W dniu 2014-10-04 o 08:55, Cavallino pisze:
>>>
>>> Użytkownik "megrimsES" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
>>> grup dyskusyjnych:
>>>
>>>> I oczywiście. Pieniendze szczęścia nie dają,
>>>> ale jak system jest chory i państwo nie pomoże
>>>> nic chuja, to jak masz kasę, to możesz więcej.
>>>>
>>>> Możesz przeprowadzić badania w Niemczech tak po prostu.
>>>> Możesz przeprowadzić konsultacje w USA.
>>>> Wysyłasz mail'a, puszczasz przelew, wysyłasz dokumentacje
>>>> i próbki. I już.
>>>
>>> No ale co, to te badania i konsultacje go wyleczyły?
>>> Czy pozwoliły wg tych zaleceń podjąć właściwą terapię polskim lekarzom,
>>> którzy wcześniej chcieli leczyć inaczej?
>> Badania przecież nie leczą, ale pomagają prawidłowo leczyć.
>
> No właśnie o to pytam - była jakaś duża zmiana sposobu leczenia po
> powyższym?
> W sensie, że Polsce postawiono złą diagnozę i w związku z tym źle leczono?
>
>
2 lata temu to wszyscy byliśmy przerażeni, nikt nic nie wiedział.
Dzisiaj to już na temat neuroblastomy chromochłonnej wiemy bardzo
dużo. Wszystkim nam się wydaje, że lekarze to jakaś specjalna
grupa zawodowa. A przecież w KAŻDYM zawodzie 10% ludzi robi swoją
pracę dobrze, stara się, robi to z pasją i przekonaniem. Pewnym
wyjątkiem są przestępcy i służby specjalne. IMO tam ilość głąbów jest
mniejsza. Jednak kierowcy, programiści, urzędnicy, LEKARZE, prawnicy,
nauczyciele - 10% ludzi się stara, reszta nigdy nie powinni robić
tego, co robią.
I po prostu trzeba patrzeć na ręce i wiedzieć do kogo trafić.
Raz podali młodemu złą chemię. Jesteś w szpitalu, widzisz co mu dają,
młody nieprzytomny, bez komputera ni rusz, to czytasz co jest
na woreczku z chemią i co na zleceniu medycznym i google.
No i co? Żadnych konsekwencji. Prosto w ryj powiedzieli, że
taką filozofie (dokumentacje medyczną) do tego dorobią, że
możemy im skoczyć. A w nowotworach są normalne protokoły,
który oni zjebali. Pogooglaj "cojec protocol" itp.
Po prostu lekarze w Polsce są niedoinwestowani i niedouczeni.
90% z nich to tylko kasa, fury, domy itp. No dobra. Ja wszystko
rozumiem i się nie dziwie. Każdy lubi fajne życie, kasę, fajne
fury, zegarki, wycieczki zagraniczne fajne drogie dupy na boku itp.
Fajnie jest nie martwić się zupełnie wysokością opłat za dom
czy zakupów w sklepie spożywczym, czy w restauracji.
Ale od lekarzy zależy czyjeś życie. System jest zły. Pacjent wyleczony,
klient stracony. Już za niego NFZ nie zapłaci. Bez względu czy przeżyje
terapie czy umrze. U nas histopatologia trwa jeden dzień, kosztuje
40 pln a wynik to jedno zdanie i polega na oglądaniu zabarwionego
skrawka pod mikroskopem przez histopatologa. w USA kosztuje 2700 USD,
trwa 3 tygodnie i polega na szczegółowym indywidualnym badaniu
genetycznym kilkuset wyodrębnionych komórek nowotworowych i analizie
danych przez jakiś-tam super-komputer.
Wynik ma półtorej strony i podają rokowania i dokładny sposób leczenia.
U naszego Adasia rokowania 97% więc rewelacja. W Polsce nawet wyniki
histopatologii były różne w zależności od ośrodka, który wykonywał
badanie.
Jeden wiosek. Diagnostyka to podstawa. Chcesz wyleczyć raka, to
lecz się w USA, RFN, Włochy lub Szwajcaria. Jeszcze Skandynawia
jest dobra. Myśmy mieli bardzo dużo szczęścia w tym wszystkim.
Nie ma co chyba napierdalać tego tematu tutaj. NTG.
-
33. Data: 2014-10-04 16:44:31
Temat: Re: co na zimę [OT]
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 04 Oct 2014 15:10:18 +0200, megrimsES napisał(a):
> Po prostu lekarze w Polsce są niedoinwestowani i niedouczeni.
> 90% z nich to tylko kasa, fury, domy itp. No dobra. Ja wszystko
> rozumiem i się nie dziwie.
> Ale od lekarzy zależy czyjeś życie. System jest zły. Pacjent wyleczony,
> klient stracony. Już za niego NFZ nie zapłaci. Bez względu czy przeżyje
> terapie czy umrze.
Bez przesady, nie dlatego sa u nas problemy.
Jeszcze przeciez nie jest tak, ze lekarze siedza bezrobotni i musza
sobie zapewniac robote.
Problem troche w tym niedoinwestowaniu. Lekarzy troche malo,
specjalistow jeszcze mniej, ale specjalizacji sie otwiera malo, bo
pieniedzy brak. Pieniadze mialy pojsc za pacjentem, zeby dobrzy
lekarze dobrze zarabiali, a tymczasem wszedzie tylko kolejki.
> U nas histopatologia trwa jeden dzień, kosztuje
> 40 pln a wynik to jedno zdanie i polega na oglądaniu zabarwionego
> skrawka pod mikroskopem przez histopatologa. w USA kosztuje 2700 USD,
> trwa 3 tygodnie i polega na szczegółowym indywidualnym badaniu
> genetycznym kilkuset wyodrębnionych komórek nowotworowych i analizie
> danych przez jakiś-tam super-komputer.
A masz gdzies inne cenniki z USA ? Bo zdaje sie ze uslugi medyczne tam
ogolnie bardzo drogie. Jakies USG tez tysiace $, a przeciez podobne
jak u nas.
A co ciekawe ... dawniej to ubezpieczenie rodziny kosztowalo tam rzedu
300$ miesiecznie. Moze i bylo ograniczone ... ale jak u nas dwie osoby
w rodzinie pracuja, to skladka na NFZ podobnego rzedu.
No ale lekarze tez u nas pieknie marnotrawia srodki ...
> Wynik ma półtorej strony i podają rokowania i dokładny sposób leczenia.
> U naszego Adasia rokowania 97% więc rewelacja. W Polsce nawet wyniki
> histopatologii były różne w zależności od ośrodka, który wykonywał
> badanie.
Ale nie zrobiles dwoch histopatologii w USA i nie porownales wynikow.
> Jeden wiosek. Diagnostyka to podstawa. Chcesz wyleczyć raka, to
> lecz się w USA, RFN, Włochy lub Szwajcaria. Jeszcze Skandynawia
> jest dobra. Myśmy mieli bardzo dużo szczęścia w tym wszystkim.
Jest jeszcze druga strona medalu - rak prostaty.
Tez mi wydawalo dziwne ze najpierw lecza, a potem diagnozuja, ale
okazuje sie ze w tym przypadku to ma sens.
J.
-
34. Data: 2014-10-04 18:32:06
Temat: Re: co na zimę [OT]
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "megrimsES" <m...@i...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:
> Nie ma co chyba napierdalać tego tematu tutaj. NTG.
Ja tylko chciałem w celach poznawczych jednym zdaniem - u nas leczyli źle
(nie wnikając w powody), dostali wytyczne zza granicy i zaczęli leczyć
dobrze i stąd dobre efekty, tak?
-
35. Data: 2014-10-04 21:01:38
Temat: Re: co na zimę [OT]
Od: megrimsES <m...@i...pl>
W dniu 2014-10-04 o 18:32, Cavallino pisze:
>
> Użytkownik "megrimsES" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
> grup dyskusyjnych:
>
>> Nie ma co chyba napierdalać tego tematu tutaj. NTG.
>
> Ja tylko chciałem w celach poznawczych jednym zdaniem - u nas leczyli
> źle (nie wnikając w powody), dostali wytyczne zza granicy i zaczęli
> leczyć dobrze i stąd dobre efekty, tak?
>
>
Częściowo tak. Ale wiesz jak to z nowotworami - każdy jest inny.