j...@u...at napisał(a):
>> Przede wszystkim w swoim wyborze uwzględnij prawdziwą lampę błyskową! Będzie
>> ci służyć głownie do doświetlania pierwszego planu w słoneczny dzień (tak
>> lampy używa się też przy mocnym słońcu). Zdjęcia w pomieszczeniach nabiorą
>> całkiem nowej jakości jeśli będziesz mógł odbić błysk od ściany lub sufitu.
>>
>
> oswietlenie od lampy blyskowej to najgorszy rodzaj oswietlenia jaki
> mozna sopbie wyobrazic.

Od lampy wbudowanej tak, lepsze efekty daje zewnętrzna lampa. A lampy
studyjne też są błyskowe i dają dobre efekty.

> a doswietlanie w dzien to masakra.

Bo trzeba wiedzieć jak doświetlać.

>
>
>> Fotografia to przede wszystkim nie megapixele, obiektywy za tysiące ale
>> _światło_ i odpowiednie operowanie _światłem_ :) Tu na grupie wszyscy
>> podniecają się niskimi szumami przy hi-ISO, małymi wartościami przesłony w
>> ultra drogich "szkłach" ale jakoś zapominają o tak prozaicznej rzeczy jak
>> dobra lampa.
>
> owszem , trzeba nieraz uzyc , ale to zlo konieczne.
> powiedzialbym im wiecej lampy blyskowej tym mniej prawdziwej
> fotografii.
> wole stokroc nawet nieco zaszumione zdjecie bez przesady ez lampy ,
> niz idealnie bezsumowa papierowa twarz oswietlona lampa.
>
> Jesli juz mowisz o dobrej lampie to dobra lampa nie moze miec jednego
> reflektora . gdybys chcail dobrze podswietlic to musisz ich miec
> wiecej.
>

Trzeba wiedzieć jak używać lampy. Lampa nie musi być na aparacie, można
skorzystać z drugiej lampy i fotoceli, można wyzwolić lampę radiowo.

Lampa to jest narzędzie, z którego trzeba wiedzieć jak korzystać. Jeśli
nie wiesz to masz problem.

wer