-
91. Data: 2012-12-08 17:41:37
Temat: Re: znowu pijany skurwysyn
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia 08 Dec 2012 14:54:42 GMT, PK napisał(a):
> On 2012-12-08, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
>> I zajelo im chyba z 5 lat skrocenie tego czasu ... a moze i 25, bo ile bylo
>> wczesniej to nie wiem ..
>
> Mogę zarzucić luźno związaną historyjkę :).
> Niedaleko mojego osiedla (w Polsce - a jakże) było takie przejście dla
> pieszych bez sygnalizacji. Akurat leżało między 2 najbliższymi szkołami
> oraz powstającymi właśnie wielkimi osiedlami. "Sytuacje" zdarzały się
> regularnie. Efekt?
> 5-cioro dzieci zajęło im postawienie w tym miejscu sygnalizacji "na
> żądanie". Tzn. o tylu wiem, a może było ich 25?
> Także nie tylko w Anglii są marne służby miejskie :P.
Ale w Anglii ta sygnalizacja juz byla, wystarczylo tylko ustawic rozsadny
czas. Ale widac to sprzeczne z przepisami zwiazkow zawodowych :-P
P.S. Gdzie wy widzicie ze w UK na czerwonym mozna przechodzic ?
https://www.gov.uk/rules-pedestrians-1-to-35/crossin
gs-18-to-30
Wiem, to nie ustawa ...
PPS. zobaczcie ile oni sobie tego wymyslili
http://en.wikipedia.org/wiki/Pelican_crossing
zebra, pelikan, tukan, panda, Belisha, puffin, pegassus ...
Nie, kraj w ktorym nawet nie potrafia jezdzic po prawidlowej stronie drogi,
to nie jest dobry przyklad do brania przykladu :-P
J.
-
92. Data: 2012-12-08 19:33:33
Temat: Re: było: znowu pijany skurwysyn
Od: DoQ <p...@g...com>
W dniu 08-12-2012 17:25, Cavallino pisze:
>>> Czyli awansowałeś do grona kapeluszy?
>> Jeżeli 80/80 jest kapelusznictwem,
> Oczywiście.
> Zwłaszcza na drodze o standardzie ekspresówki.
> No chyba, że tak jeździsz dostawczakiem, a normalnym samochodem normalnie.
Jeśli ktoś miał jeszcze wątpliwości, to teraz jest już pewność że masz
coś nie tak poukładane pod czapką.
--
pozdr.
-
93. Data: 2012-12-08 19:35:38
Temat: Re: było: znowu pijany skurwysyn
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2012-12-07 21:21, DoQ pisze:
> W dniu 06-12-2012 19:28, Artur Maśląg pisze:
>> Hmmm, lepiej. Pisałem o tym, że część ludzi ma w *d**** sporą część
>> przepisów (nie tylko), ale ma pełną świadomość tego, jak się
>> zachowywać należy.
>> (...)
>
> Swoją drogą, dlaczego tak irytuje Cię przekraczanie prędkości (karałbyś
> bezwzględnie przy pomocy fotoradaru każdego kto jedzie 70/60) a dla
> nawalonej łajzy znajdziesz zawsze z 10 usprawiedliwień? Obowiązują ich
> jakieś inne prawa czy masz w tym jakiś interes?
Zawsze mnie zastanawiało, co kieruje ludźmi, którzy próbują ten sposób
stawiać sprawę - kłamliwie zresztą. Nigdy nie znajdowałem z 10
usprawiedliwień dla nawalonej łajzy (podobnie jak trzeźwej), ciężko
mówić o irytacji na przekraczanie prędkości, a już sugestia mojego
interesu w tezie postawionej przez Ciebie (która wiele wspólnego
z moimi wypowiedziami oraz zdaniem) jest dość czytelna i de facto
zwyczajnie głupia. Weź może poczytaj bez zacietrzewienia to co
napisałem i weź coś na otrzeźwienie.
-
94. Data: 2012-12-08 19:53:44
Temat: Re: było: znowu pijany skurwysyn
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2012-12-08 10:23, DoQ pisze:
> W dniu 07-12-2012 21:47, J.F. pisze:
>> Moze po prostu jest rozsadny - nietrzezwi powoduja 5% wypadkow, szybcy
>> 50%
>> :-)
>> No i czasem trzeba uswiadomic szybkiemu i zacieklemu wrogowi "pijanych
>> skurwysynow", co by ich wieszal na latarniach, ze sam tez jest sk* :-)
>
> Zdecydowana większość przekracza prędkość i nie ginie w wypadku :)
Żeś sobie argument znalazł. Odpiszę na Twój sposób - zdecydowana
większość nawalonych dojeżdża spokojnie do celu i nie powoduje wypadków.
Lepiej?
> Dlaczego więc Artur ortodoksyjnie popiera akcję łapania piratów radarami
> uzasadniając, że "takie mamy prawo, a prawo jest zawsze słuszne"
Hmmm, kolejne kłamstwa (to już nie jest mijanie się z prawdą). Popieram
nadzór nad ruchem drogowym (w tym pomiar prędkości) i (gdybyś nie
zauważył) to podwyższanie dopuszczalnej prędkości tam, gdzie to
możliwe. Podobnie jak popieram walkę z absurdami (co zresztą sam
czynię). Jednak nigdzie nie twierdziłem, że "takie mamy prawo, a prawo
jest zawsze słuszne". W szczególności w zakresie realizacji.
> jednocześnie wyrażając niechęć do akcji typu trzeźwy poranek i ogólnego
> łapania nawalonych. Czy dla tych ostatnich prawo już jest be i należy je
> zwalczać? Dlaczego niby?
Napisz nam tutaj, skąd u Ciebie takie wnioski, które związek z moimi
wypowiedziami jest niewielki, ale próbujesz to przypisać mi? Znajdź mi
choć jedną wypowiedź, w której nie popieram łapania nawalonych.
Co do trzeźwych poranków - może byś łaskawie przeczytał ze zrozumieniem
w czym tkwi problem? W Twojej opinii lepiej niech sobie siedzą z
alkomatem w miejscu, które już szybko jest znane (tak, CB, Yanosiki
i inne) czy lepiej, żeby wyłapywali zachowujących się niebezpiecznie
na drodze? Póki co, to wypadkowość z powodu alkoholu to mamy na szarym
końcu EU (tak, 3 miejsce od końca), za to wypadkowość z innych przyczyn
na którym? Pierwszym? Sprawdź. J.F. to całkiem zgrabnie ujął -
nietrzeźwi powodują 5% wypadków, szybcy 50%. Podobnie jak to, że
część zaciekłych wrogów "pijanych skurwysynow" wcale nie jest od nich
lepsza, czy wręcz w ogólnym rozrachunku są bardziej szkodliwa.
Daj sobie na wstrzymanie :)
-
95. Data: 2012-12-08 20:14:00
Temat: Re: było: znowu pijany skurwysyn
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 08 Dec 2012 10:23:57 +0100, DoQ napisał(a):
> W dniu 07-12-2012 21:47, J.F. pisze:
>> Moze po prostu jest rozsadny - nietrzezwi powoduja 5% wypadkow, szybcy 50%
>> :-)
>> No i czasem trzeba uswiadomic szybkiemu i zacieklemu wrogowi "pijanych
>> skurwysynow", co by ich wieszal na latarniach, ze sam tez jest sk* :-)
>
> Zdecydowana większość przekracza prędkość i nie ginie w wypadku :)
Ginac to sobie moga, oni innych zabijaja, sk* :-)
> Dlaczego więc Artur ortodoksyjnie popiera akcję łapania piratów radarami
> uzasadniając, że "takie mamy prawo, a prawo jest zawsze słuszne"
> jednocześnie wyrażając niechęć do akcji typu trzeźwy poranek i ogólnego
> łapania nawalonych. Czy dla tych ostatnich prawo już jest be i należy je
> zwalczać? Dlaczego niby?
Bo przekraczajacy predkosc niosa smierc, a nietrzezwi to margines wsrod
sprawcow :-P
J.
-
96. Data: 2012-12-08 21:28:02
Temat: Re: znowu pijany skurwysyn
Od: PK <P...@n...com>
On 2012-12-08, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
> Nie, kraj w ktorym nawet nie potrafia jezdzic po prawidlowej stronie drogi,
> to nie jest dobry przyklad do brania przykladu :-P
No niestety to w UK jeżdżą po prawidłowej stronie, a reszta Europy
i większość świata po złej. No ale cóż poradzić :)
pozdrawiam,
PK
-
97. Data: 2012-12-08 21:30:58
Temat: Re: było: znowu pijany skurwysyn
Od: PK <P...@n...com>
On 2012-12-08, Cavallino <c...@k...pl> wrote:
> Chyba do inteligentnej inaczej, tak jak Ty sam i reszta braci w kapeluszach.
Czy ktoś (inteligentny) może mi wyjaśnić, o co chodzi z tymi
kapeluszami? To jakiś kompleks? Kapelusza nie noszę, ale mam z nimi
wyraźnie inne skojarzenia.
> G.... wiesz na ten temat.
> Ja się posługuję mózgiem, nie muszą myśleć za mnie osły w Sejmie.
> Co znakomicie przekłada się na brak spowodowania jakiegokolwiek wypadku
> przez 25 lat, więc chyba aż tak bardzo niebezpiecznie nie jeżdżę.
Ale wypowiadasz się jak czystej krwi debil...
Może po prostu miałeś szczęście?
pozdrawiam,
PK
-
98. Data: 2012-12-08 22:24:27
Temat: Re: było: znowu pijany skurwysyn
Od: "Marcin \"Kenickie\" Mydlak" <m...@o...pl>
W dniu 2012-12-08 17:22, Cavallino pisze:
>
> Użytkownik "Marcin "Kenickie" Mydlak" <m...@o...pl> napisał w
> wiadomości grup dyskusyjnych:k9v1df$qgc$...@n...dialog.net.pl...
>> W dniu 2012-12-08 07:56, Cavallino pisze:
>>>
>>> Użytkownik "PK" <P...@n...com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:
>>>
>>>> Jeśli ktoś jedzie po A2
>>>> 200km/h, to jest mi mocno obojętne, czy dostanie 1000 czy 2000 zł.
>>>> Jeśli ktoś jedzie 100km/h na "pięćdziesiątce" na normalnej miejskiej
>>>> ulicy (sąsiadującej z ruchliwymi chodnikami itp), to powinien tracić PJ
>>>> na miejscu. I choć jestem przeciwnikiem kary śmierci, to na okaleczanie
>>>> mógłbym okazjonalnie przymknąć oko :).
>>>
>>> Ja bym był za okaleczeniem Ciebie, żebyś nie mógł wypisywać
>>> kapeluszniczych bzdur na grupach.
>>
>> A ja za okaleczeniem Ciebie
>
> Ten kto okaleczył Twój kapeluszniczy mózg, wyłączył Ci też zdolność do
> rozumienia.
Jeśli na drodze z ograniczeniem do 80-ciu (w mieście), ktoś jadący
właśnie tyle, jest dla Ciebie kapelusznikiem (i to tylko dlatego, że
część tłumu jedzie +20), to może nie wypowiadaj się nt rozumienia
czegokolwiek.
--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."
-
99. Data: 2012-12-08 22:48:37
Temat: Re: było: znowu pijany skurwysyn
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Marcin "Kenickie" Mydlak" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
grup dyskusyjnych:
> Jeśli na drodze z ograniczeniem do 80-ciu (w mieście), ktoś jadący właśnie
> tyle, jest dla Ciebie kapelusznikiem
Oczywiście że jest.
I w przeciwieństwie do Ciebie rozumiem o czym piszę.
Droga z ograniczeniem do 80 w mieście, ZAZWYCZAJ oznacza właśnie
bezkolizyjną drogę w standardzie ekspresówki, z conajmniej dwoma pasami
ruchu w każdą stronę i z pasem zieleni pomiędzy.
Taką prawie autostradę, tyle że w terenie zabudowanym.
Na innych 80 w mieście się praktycznie stawia, bo to maks. na ile można
pozwolić w mieście.
W Poznaniu idealny przykład to ul. Niestachowska i trasa katowicka, ale
także obwodnica miasta - S-11, na długim odcinku.
I każdy który uparcie będzie tam jeździł 80-tką niezależnie od warunków na
drodze i zagęszczeniu ruchu (nie mówię o jakimś jednorazowym przejeździe
koniecznie prawym pasem, zwłaszcza w cięższych warunkach) - tak to właśnie
będzie bezmózgi kapelusznik, który nie ma własnego rozumu i nie umie go
używać, za to uważa że za niego będą myśleć osły w Sejmie i za biurkami.
-
100. Data: 2012-12-08 22:59:48
Temat: Re: było: znowu pijany skurwysyn
Od: "Andy Niwinski" <a...@i...pl>
"PK" <P...@n...com> schrieb im Newsbeitrag
news:slrnkc78tn.2a1.PK@notb-dante.notb-home...
> On 2012-12-08, Cavallino <c...@k...pl> wrote:
>> Chyba do inteligentnej inaczej, tak jak Ty sam i reszta braci w
>> kapeluszach.
>
> Czy ktoś (inteligentny) może mi wyjaśnić, o co chodzi z tymi
> kapeluszami? To jakiś kompleks? Kapelusza nie noszę, ale mam z nimi
> wyraźnie inne skojarzenia.
>
>> G.... wiesz na ten temat.
>> Ja się posługuję mózgiem, nie muszą myśleć za mnie osły w Sejmie.
>> Co znakomicie przekłada się na brak spowodowania jakiegokolwiek wypadku
>> przez 25 lat, więc chyba aż tak bardzo niebezpiecznie nie jeżdżę.
>
> Ale wypowiadasz się jak czystej krwi debil...
JAK? Nie "jak", na pewno....
> Może po prostu miałeś szczęście?
>
> pozdrawiam,
> PK