eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaakumulator z komorki - uklad rozladowywaniaRe: akumulator z komorki - uklad rozladowywania
  • Data: 2011-07-26 09:27:33
    Temat: Re: akumulator z komorki - uklad rozladowywania
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Miłosz Skowyra" napisał
    >Generalnie wszystkie ogniwa Li-Ion najbardziej lubią być pełne i
    >rozładowywane nieznacznie. Nie mam pod ręką odpowiedniego dokumentu,
    >ale

    Na batteryuniversity.com pisza ze przechowywanie najlepiej przy 40%
    naladowania.
    Wyciagam z tego wniosek ze mniej i wiecej szkodzi im.

    Ale to moze byc stara wiedza.

    >zależność mniej więcej jest taka że jeżeli prąd będzie równy 1C,
    >rozładowanie do 90% i naładowanie do 100% to takich cykli może
    >przeżyć kilkadziesiąt tysięcy.

    Li-ion czy olowiowe ?

    >Dlatego standardem jest projektowanie ogniw które pojemność
    >maksymalną po zakupie mają od kilku do kilkunastu procent większą od
    >nominalnej. Tylko i wyłącznie po to, żeby klient się nie czepiał.

    Jak to w zyciu. Ale IMO - odkad producenci sa no name z chin, to juz
    nie ma takiej reguly.

    >;) W ogniwach Li-Ion tą praktykę dawno zarzucili, przyjmuje się że
    >80% pojemności to koniec życia ogniwa i słusznie. Bo to co się dzieje
    >poniżej to już nie bardzo nadaje się jako magazyn energii ;)

    IMO - mam bardziej zuzyte bateryjki i dzialaja. Oczywiscie czasem z
    aplikacji wynika ze sam spadek pojemnosci wystarczy.

    Mam tez sporo NiCd/MH, ktore pojemnosc maja niezla, ale oporu
    wewnetrzego dostaly i nie nadaja sie do pradozernych urzadzen.
    Smieszne - bateryjka z 3 ogniw AAA ma 11A pradu zwarcia, a telefon na
    niej nie potrafi nadajnika wlaczyc.

    No dobra... tyle tytułem wstępu... do sedna przystąp.

    >I teraz: powstaje zasadnicze pytanie, dlaczego pomimo deklaracji o
    >nieistniejącym efekcie pamięciowym im częściej się podładowuje
    >komórkę, laptopa tym ma się wrażenie że mniej energii się w niej
    >magazynuje.
    [...]
    >No tak... tylko skąd telefon czy laptop ma wiedzieć w jakim stanie
    >naładowania znajdują się cele w akumulatorze ?
    >A co jeśli ktoś postanowi przełożyć swój akumulatorek do czyjejś
    >komórki...
    >W teorii można obserwować napięcie i przy zbliżeniu się do
    >minimalnego napięcie odciąć zasilanie. Problem polega na tym że
    >napięcie w stosunku do stanu naładowania ma się mocno nieliniowo, do
    >tego połączenie szeregowe wykluczy jakiekolwiek wnioskowanie na
    >podstawie napięcia. A sprawę dodatkowo skomplikuje zmiana temperatur.
    >Dlatego wszystkie aplikacje akumulatorów Li-Ion w których potrzebne
    >jest podawanie stanu pojemności akumulatora SoC (state of charge),

    Pieknie piszesz .. tylko widziales to kiedys w komorce ?
    W notebookach to norma, w tanich komorkach nie ma, a podaja pojemnosc
    calkiem dobrze, chyba na podstawie napiecia.
    Ktore sie calkiem wyraznie i dosc liniowo zmienia, wystarczy tylko
    poczekac na minimalny pobor pradu.

    >W najprostszej aplikacji do środka wkładamy rezystor o wartości kilku
    >setnych (dziesiętnych) oma i mierzymy prąd. Dodatkowo powinno się
    >mierzyć napięcie na ogniwach (każdym), a wyposażenie układu w pomiar
    >temperatury... bezcenne.
    >W najczęstszych aplikacjach zwykle stosuje się pojedyncze scalaki
    >robione pod zamówienie producenta.

    10 lat temu widzialem dwa. Jeden byl do zabezpieczen i faktycznie
    sprawdzal napiecia na kazdym ogniwie, drugi byl monitorem SoC i juz
    tylko na zaciskach koncowych.

    >Optymalnie po złożeniu w całość, taką baterię wypadało by rozładować
    >do końca małym prądem, zresetować licznik SOC, naładować do pełna
    >(0.2C), po drodze balansując ogniwa, policzyć ile się zmagazynowało
    >(dodać prąd odjąć to co podczas balansowania i końcowego ładowania
    >poszło w ciepło) ustawić SOC na 100% i gotowe. ;) Oooo pardon...
    >należy jeszcze w tym wszystkim uwzględnić przebieg temperatur.
    >Proste... prawda? ;)

    No i takie BQ209x chwalily sie ze to robily :-)

    >1. Po co zaleca się kilkukrotne rozładowanie do wyłączenia i
    >naładowanie do max + kilka godzin?
    >Właśnie po to aby pozwolić układowi SoC zebrać poprawne informacje na
    >początku użytkowania. Tylko i wyłącznie od jakości algorytmu i
    >zastosowanych elementów pomiaru zależy jak ten układ będzie liczył.
    >I najprościej jest wykonać początkowo taką właśnie serię.

    Chyba nie tylko poczatkowo - dwa punkty wrazliwe to samorozladowanie
    baterii i aktualna pojemnosc.
    O ile laptopa ladujemy w miare czesto do pelna to samorozladowanie w
    zasadzie mozna pominac, o tyle pelny cykl aktualizuje w monitorze
    rzeczywista pojemnosc baterii. Wiec co pare miesiecy warto zrobic,
    jesli nie chcemy byc zaskoczeni ze mial dzialac jeszcze 15 minut a
    zgasl.

    Ale .. IMO nie dotyczy komorek. Moze jakis lepszy smartfon
    wykorzystuje aktywnie monitor ladunku.


    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: