-
1. Data: 2009-05-19 23:48:17
Temat: Znowu zajechał
Od: drburski <m...@o...eu>
Niestety po raz kolejny statystyki rosną
http://www.zw.com.pl/artykul/284828,364268_Zginal_mo
tocyklista.html
tam wszystko widać, to ja już nie wiem, po polach mamy jeździć.
-
2. Data: 2009-05-20 07:50:30
Temat: Re: Znowu zajechał
Od: "kabat" <s...@o...pl>
Użytkownik "drburski" <m...@o...eu> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5c056d36-d25f-4bfe-95d0-865c963ac748@q1
4g2000vbn.googlegroups.com...
> Niestety po raz kolejny statystyki rosną
> http://www.zw.com.pl/artykul/284828,364268_Zginal_mo
tocyklista.html
> tam wszystko widać, to ja już nie wiem, po polach mamy jeździć.
W niedziele kumplowi w ten sposób zajechała puszka, podrostu sobie koleś
chciał sobie wjechać na parking z lewej strony ulicy. Jak dotarłem na
miejsce kumpela juz odwozili karetka do szpitala. Jechał na Kacie, mówi ze
jak zobaczył ze juz nie da rady to wstał i jak uderzył w samochód odbił sie
od dachu i spadł z drugiej strony. Jest tylko potłuczony na szczęście, moto
też sie do bobrowego naprostuje:) Ale mówi ze jak juz walił w samochód to
widział ze koleś za kiera patrzy sie wogóle w inna stronę, koleś się patrzył
tam gdzie celował czyli na miejsce parkingowe, tylko pasażerka go widziała,
i wylądowała z nim w szpitalu z urazem głowy, bo drzwi weszły do środka i
szyba tez sie posypała. Kurwa jak można nie zauważyć dużego, wysokiego
motocykla jedzącego z naprzeciwka.
--
pozdro
KTM 640 Enduro
Krosno Odrzańskie/Szczecin
http://www.bikepics.com/members/luckylukepl/
http://pl.youtube.com/user/luckykabatpl
http://pl.youtube.com/user/MarcinKabat
-
3. Data: 2009-05-20 09:22:54
Temat: Re: Znowu zajechał
Od: KJ Siła Słów <K...@n...com>
kabat pisze:
> W niedziele kumplowi w ten sposób zajechała puszka, podrostu sobie koleś
> chciał sobie wjechać na parking z lewej strony ulicy. Jak dotarłem na
> miejsce kumpela juz odwozili karetka do szpitala. Jechał na Kacie, mówi
> ze jak zobaczył ze juz nie da rady to wstał i jak uderzył w samochód
> odbił sie od dachu i spadł z drugiej strony.
Jestem pod wrazeniem sposobu ogarniecia akcji, bo wg mnie to Twoj kolega
sobie wlasnie uratowal zycie.
To tylko tak sie latwo pisze zeby wstac na podnozkach i "przeskoczyc".
KJ
-
4. Data: 2009-05-20 09:29:12
Temat: Re: Znowu zajechał
Od: Piotr Zawiły <z...@o...eu>
(...)
(...) Ale mówi ze jak juz walił w samochód to
> widział ze koleś za kiera patrzy sie wogóle w inna stronę, koleś się patrzył
> tam gdzie celował czyli na miejsce parkingowe, tylko pasażerka go widziała, i
> wylądowała z nim w szpitalu z urazem głowy, bo drzwi weszły do środka i szyba
> tez sie posypała. Kurwa jak można nie zauważyć dużego, wysokiego motocykla
> jedzącego z naprzeciwka.
Taki sam przypadek miał miejsce w Krakowie. Facet puszką skręcał w lewą stronę.
Kolega na ST 1100 PE jechał, na szczęście, powoli. Przeczuwając, że może się coś
stać, zaczął hamować. Facet w puszcze wjechał na jezdnię. Kolega uderzył w drzwi
kierowcy, następstwem czego była lekko wygięta blacha w drzwiach. Nic, nikomu
się nie stało. Moto też lekko porysowane. Tłumaczenie kierowcy po przyjeździe
policji: Musiał nieźle zapier..., bo go nie widziałem, gdy skręcałem w lewo.
Pilicjant tylko się uśmiał: Panie, jakby nieźle zapier... to nie byłoby już z
kim tu rozmawiać. Świadkowie potwierdzili: facet wymusił.
> --
> pozdro
> KTM 640 Enduro
> Krosno Odrzańskie/Szczecin
> http://www.bikepics.com/members/luckylukepl/
> http://pl.youtube.com/user/luckykabatpl
> http://pl.youtube.com/user/MarcinKabat
--
Pozdrawiam
Piotr
-
5. Data: 2009-05-20 09:39:22
Temat: Re: Znowu zajechał
Od: "Mystik" <m...@p...pl>
Cześć
Użytkownik "Piotr Zawiły" <z...@o...eu> napisał w wiadomości
news:gv0ihd$k4r$1@news.onet.pl...
>
> się nie stało. Moto też lekko porysowane. Tłumaczenie kierowcy po
> przyjeździe policji: Musiał nieźle zapier..., bo go nie widziałem, gdy
> skręcałem w lewo.
Przepraszam, ale jakbym coś takiego usłyszał, to na miejscu motocyklisty,
wyjechałbym gościowi z czachy w ogóle bez żadnego ostrzeżenia.
pozdr.
Mystik
-
6. Data: 2009-05-20 10:07:14
Temat: Re: Znowu zajechał [opis przypadku]
Od: "zonda" <n...@s...pl>
Panie, jakby nieźle zapier... to nie byłoby już z
> kim tu rozmawiać. Świadkowie potwierdzili: facet wymusił.
>
Ja kilka lat temu mialem taka sytuacje:
Dojezdzam do duzego skrzyzowania (dwupasmowka z jednopasmowka) - z daleka widze
ze mam zielone, zamierzam jechac na wprost. Widze ze z przeciwnej strony jada
auta, a na srodku (przodem do mnie) stoi maluch ktory zamierza na skrzyzowaniu
skrecic w lewo przecinajac moj tor jazdy. Nie jade na szczescie szybko - ok
50kmh, swiatla motocykla sa wlaczone. Po wjechaniu na skrzyzowanie, metr, moze
dwa metry przed soba, widze jak nagle maluch rusza w moja strone. nawet kiedy
jestem bezposrenio przed nim, Maluch nie odpuszcza i atakuje mnie dalej. Probuje
uciec w prawo omijajc przod puszki (przypomne ze wszystko dzieje sie na samym
srodu skrzyzowania), ale stoja juz tam samochody ktore maja czerwone. Daje na
max w kotly zeby sie zmiescic, ale niestety 126 dopada mnie i wali w lewy bok
mojego moto wyginajac je w banan. Na prawde niezle wystrzeliwuje mnie w
powietrze i lece... lece przez cale skrzyzowanie, az na druga strone. Pamietam
jak wale kaskiem w asfalt - doslownie 30-50cm od kraweznika kranca jezdni. Zanim
sie podnioslem pamietam jak zrobilem sobie krotka autodiagnostyke: rece - sa,
nogi - sa, boli - nie.. (brrr). Na szczescie nic mi nie jest.
Doslownie przy tym skrzyzowaniu miesci sie.. komisariat, a oficer dyzurny ma
okno wychodzace bezposrednio na miejsce tej zdarzenia, wiec niebiescy sa po
kilku sekundach. Okazuje sie ze Malucha prowadzila baba, ktora nie przyznaje sie
do winy. Zostaje wiec wezwany do konfrontacji z kierowniczka auta i slucham jej
wersji.
Tu jest najciekawsze - kobita mowi do gliniarza: "prosze Pana, to nie jest moja
wina, ja nie widzialam tego motocyklisty !"
Na szczescie dla mnie sprawa byla na tyle oczywista ze jej przebieg i sprawca
nie budzily jakichkolwiek watpliwosci u przedstawicieli wladzy ludowej. Moto
zostalo zutylizowane, zniszczone ciuchy rowniez, a ja mialem za soba kolejne
nieprzyjemne spotkanie moto vs. samochod.
Zycze kazdemu jak najmniej takich doswiadczen.
Zonda
-
7. Data: 2009-05-20 11:53:26
Temat: Re: Znowu zajechał
Od: Piotr May <p...@r...pl>
Mystik pisze:
> Przepraszam, ale jakbym coś takiego usłyszał, to na miejscu
> motocyklisty, wyjechałbym gościowi z czachy w ogóle bez żadnego
> ostrzeżenia.
Ty ? Sila spokoju i prawy obywatel jakich malo :)
I myslisz ze ktos w to uwierzy ? :)
--
piomay
www.piomay.riders.pl
-
8. Data: 2009-05-20 12:01:59
Temat: Re: Znowu zajechał
Od: t...@g...com
On 20 Maj, 11:22, KJ Siła Słów <K...@n...com> wrote:
> Jestem pod wrazeniem sposobu ogarniecia akcji, bo wg mnie to Twoj kolega
> sobie wlasnie uratowal zycie.
>
> To tylko tak sie latwo pisze zeby wstac na podnozkach i "przeskoczyc".
>
> KJ
Podobna sytuacja kiedys jechalem z kumplem:
jawa ts350 V=80km/h i nagle z pobocza (moja prawa) wlacza sie do ruchu
auto os. zatrzymujac sie w poprzek drogi tj. naszego pasa
(chyba zeby spojrzec w prawo zanim zajmie pas ruchu w kierunku
przeciwnym do mojego)
no to lubudu (tak po kilku - ok.8 metrach hamowania zablokowanym
tylnym kolem) i obaj rowniez znalezlismy sie po 2-ej stronie dachu
..ale nie przypominam sobie zeby ktos z nas wstawal na podnozki.
Kumpel po odbiciu klata (siniak na klacie) od mojego kasku polecial
duzo dalej ode mnie hmm - to chyba dlatego ze ja zarylem o dach.
Moto btw znalazlo sie w pozycji w jakiej zwyklo sie ustawiac rower do
smarowania lancucha tj. do gory kolami.
p.s. aha najdalej ze wszystkich polecial chyba akumulator :)
-
9. Data: 2009-05-20 12:04:21
Temat: Re: Znowu zajechał
Od: gildor <g...@N...gazeta.pl>
Piotr May pisze:
> Mystik pisze:
>
>> Przepraszam, ale jakbym coś takiego usłyszał, to na miejscu
>> motocyklisty, wyjechałbym gościowi z czachy w ogóle bez żadnego
>> ostrzeżenia.
>
> Ty ? Sila spokoju i prawy obywatel jakich malo :)
> I myslisz ze ktos w to uwierzy ? :)
no właśnie sie zastanawiałem, czy jakiś grzyb się pod niego nie podszywa.
--
gildor
9'99
-
10. Data: 2009-05-20 14:55:41
Temat: Re: Znowu zajechał
Od: "Budyń" <b...@g...pl>
Użytkownik "KJ Siła Słów" <K...@n...com> napisał w wiadomości
news:gv0i9b$a03$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> kabat pisze:
>
>> W niedziele kumplowi w ten sposób zajechała puszka, podrostu sobie koleś
>> chciał sobie wjechać na parking z lewej strony ulicy. Jak dotarłem na
>> miejsce kumpela juz odwozili karetka do szpitala. Jechał na Kacie, mówi
>> ze jak zobaczył ze juz nie da rady to wstał i jak uderzył w samochód
>> odbił sie od dachu i spadł z drugiej strony.
>
> Jestem pod wrazeniem sposobu ogarniecia akcji, bo wg mnie to Twoj kolega
> sobie wlasnie uratowal zycie.
>
> To tylko tak sie latwo pisze zeby wstac na podnozkach i "przeskoczyc".
No nie wiem. Ja mam zaprogramowane- jak nie wyda wyhamować to próba wybicia
sie w góre. Nigdy nie próbowałem :-) I pewną przeszkoda będzie niewątpliwie
spotkanie z TIRem, tak wysoko nie wyskocze...
b.