-
91. Data: 2010-09-09 13:43:06
Temat: Re: Znowu kretyni doprowadzili do wypadku
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "WS" <L...@c...pl> napisał w wiadomości news:
>Jesli (jak ktos juz pisal) stali po lewej i przypadkiem sciagali go na
>lewo (przez teoretycznie najszybszy pas) to juz jest totalna durnota
>policji...
Dokładnie tak robią.
-
92. Data: 2010-09-09 13:47:58
Temat: Re: Znowu kretyni doprowadzili do wypadku
Od: WS <L...@c...pl>
On 9 Wrz, 13:43, "Cavallino" <c...@k...pl>
wrote:
> >Jesli (jak ktos juz pisal) stali po lewej i przypadkiem sciagali go na
> >lewo (przez teoretycznie najszybszy pas) to juz jest totalna durnota
> >policji...
>
> Dokładnie tak robią.
No to tylko mozna im pogratulowac inteligencji... jesli znalezli
miejsce, w ktorym ich praktycznie nie widac, to domyslam sie, ze oni
tez nie bardzo widza, czy cos jedzie tym lewym pasem...
WS
-
93. Data: 2010-09-09 13:51:41
Temat: Re: Znowu policja doprowdzaiła do wypadku
Od: Przemysław Czaja <p...@p...fm>
Użytkownik "Cavallino"
>>
>>> Użytkownik "Przemysław Czaja" <p...@p...fm> napisał w
>>> wiadomości news:
>>>
>>>> Tak jak myślałem,
>>>
>>> Ty nie myślałeś.
>>> Jak do tej pory nie udowodniłeś, że w ogóle jesteś do tego zdolny.
>>> Jedyne na co Cię stać to szczekanie na grupach.
>>
>> Stać mnie na wiele więcej,
>
> To idź się kolegom w piaskownicy pochwal i skończ to pierdzielenie
> tutaj.
Masz szczęście tchórzu - inaczej trudno cie nazwać, że nie jesteś z
mojej piaskownicy bo za takie gadanie dostał byś w pysk i było by po
dyskusji.
-
94. Data: 2010-09-09 13:54:21
Temat: Re: Znowu kretyni doprowadzili do wypadku
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "WS" <L...@c...pl> napisał w wiadomości
news:a2a8b2a6-e3e3-40a0-a548-ae4166190aa6@j19g2000vb
h.googlegroups.com...
On 9 Wrz, 13:43, "Cavallino" <c...@k...pl>
wrote:
> >Jesli (jak ktos juz pisal) stali po lewej i przypadkiem sciagali go na
> >lewo (przez teoretycznie najszybszy pas) to juz jest totalna durnota
> >policji...
>
> Dokładnie tak robią.
>No to tylko mozna im pogratulowac inteligencji... jesli znalezli
>miejsce, w ktorym ich praktycznie nie widac,
Nie widać, bo stoją zaraz za wiaduktem, więc zasłaniają ich barierki
wiaduktu.
> to domyslam sie, ze oni
>tez nie bardzo widza, czy cos jedzie tym lewym pasem...
Tak to chyba nie, jadący samochód zza barierek łatwiej dostrzec.
Z motocyklistą faktycznie może być trudniej.
-
95. Data: 2010-09-09 13:55:52
Temat: Re: Znowu policja doprowdzaiła do wypadku
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Przemysław Czaja" <p...@p...fm> napisał w wiadomości news:
>> To idź się kolegom w piaskownicy pochwal i skończ to pierdzielenie tutaj.
>
> Masz szczęście tchórzu inaczej trudno cie nazwać, że nie jesteś z mojej
> piaskownicy bo za takie gadanie dostał byś w pysk
Zieeew.
Spadaj już drechu stąd, to jest usenet a nie kuflandia.
-
96. Data: 2010-09-09 14:02:26
Temat: Re: Znowu policja doprowdzaiła do wypadku
Od: Bydlę <b...@b...com>
Cavallino wrote:
> Użytkownik "Bydlę" <b...@b...com> napisał w wiadomości
> news:i6a9u9$8j8$1@cougar.axelspringer.pl...
>
>> Masz problem z oceną.
>
>
> A Ty z myśleniem.
>
Napisałeś, że motocyklista nie zauważył.
Czyli to jego wina.
To elementarne,
Chyba, że chcesz zmienić opis wydarzenia.
Ja bazuję na oryginalnym twym tekście.
--
Bydlę
-
97. Data: 2010-09-09 14:04:18
Temat: Re: Znowu policja doprowdzaiła do wypadku
Od: Bydlę <b...@b...com>
Cavallino wrote:
> Użytkownik "LEPEK" <n...@n...net> napisał w wiadomości news:
>
>> Chodzi mi mianowicie o to, że zapieprzający usprawiedliwia najechanie
>> na kogoś
>
>
> Ale kto zapieprzał i skąd to wiesz?
>
>> tym, że była kontrola z suszarką. Nie - to nie on jechał za szybko, to
>> nie on nie zachował odstępu, _tylko_ policjant spowodował wypadek.
>
>
> Bo tak było.
> I im szybciej to pojmiesz tym lepiej.
> To że zbyt mały odstęp, albo zwykłe zagapienie się do tego przyłożyło,
> to jest oczywiście prawdą, ale bezpośrednią przyczyną wypadku były
> działania polucjanta.
Masz fakty w ręku, ale ustawiasz je niewłaściwie.
Bezpośrednią przyczną było to, że motocyklista nie zauważył.
A miał psi obowiązek zauważać.
--
Bydlę
-
98. Data: 2010-09-09 14:12:02
Temat: Re: Znowu kretyni doprowadzili do wypadku
Od: Excite <n...@n...pl>
W dniu 09.09.2010 13:28, Cavallino pisze:
> I tak się nimi bawisz co kilkaset metrów?
> Zwłaszcza gdy przejechałeś sto km i droga była normalna?
Tego nie da się sprawdzać cały ale można sprawdzić jeśli przypuszczasz
że jedziesz po szklance.
Zmniejszysz zagrożenie ale go nie wykluczysz całkowicie bo się nie da.
> Jasne.
> Ale raczej nikt nie zakłada, że zacznie hamować awaryjnie do zera,
> stając na pedale.
Część (mniejszość) kierowców zakłada, oni trzymają odpowiedni odstęp.
Cała reszta to potencjalni sprawcy najechania na tył. Kwestia tylko czy
w ich pobliżu powstanie sytuacja gdzie będą mogli wykazać się swoją
głupotą czy też nie. Jeśli powstanie to najechanie na tył gwarantowane.
Wina i odpowiedzialność karna oczywista.
> W każdym razie nie widać odstępów rzędu 150 metrów między autami.
> Gdy jednak tak się zdarzy, to zazwyczaj ten drugi ma ciepło i dużo
> szczęścia jak wyhamuje.
Za to widać najechania na tył :) Więc sam wybierz czy chcesz jeździć jak
większość i ryzykować jak większość czy może jednak trzymać większy odstęp.
-
99. Data: 2010-09-09 14:13:02
Temat: Re: Znowu kretyni doprowadzili do wypadku
Od: Excite <n...@n...pl>
W dniu 09.09.2010 13:28, Cavallino pisze:
> I tak się nimi bawisz co kilkaset metrów?
> Zwłaszcza gdy przejechałeś sto km i droga była normalna?
Tego nie da się sprawdzać cały czas ale można sprawdzić jeśli
przypuszczasz że jedziesz po szklance. Zmniejszysz zagrożenie ale go nie
wykluczysz całkowicie bo to niemożliwe.
> Jasne.
> Ale raczej nikt nie zakłada, że zacznie hamować awaryjnie do zera,
> stając na pedale.
Część (mniejszość) kierowców zakłada, oni trzymają odpowiedni odstęp.
Cała reszta to potencjalni sprawcy najechania na tył. Kwestia tylko czy
w ich pobliżu powstanie sytuacja gdzie będą mogli wykazać się swoją
głupotą czy też nie. Jeśli powstanie to najechanie na tył gwarantowane.
Wina i odpowiedzialność karna oczywista.
> W każdym razie nie widać odstępów rzędu 150 metrów między autami.
> Gdy jednak tak się zdarzy, to zazwyczaj ten drugi ma ciepło i dużo
> szczęścia jak wyhamuje.
Za to widać najechania na tył :) Więc sam wybierz czy chcesz jeździć jak
większość i ryzykować jak większość czy może jednak trzymać większy odstęp.
-
100. Data: 2010-09-09 14:14:37
Temat: Re: Znowu policja doprowdzaiła do wypadku
Od: masti <g...@t...hell>
Dnia pięknego Thu, 09 Sep 2010 14:04:18 +0200, osobnik zwany Bydlę
wystukał:
> Cavallino wrote:
>> Użytkownik "LEPEK" <n...@n...net> napisał w wiadomości news:
>>
>>> Chodzi mi mianowicie o to, że zapieprzający usprawiedliwia najechanie
>>> na kogoś
>>
>>
>> Ale kto zapieprzał i skąd to wiesz?
>>
>>> tym, że była kontrola z suszarką. Nie - to nie on jechał za szybko, to
>>> nie on nie zachował odstępu, _tylko_ policjant spowodował wypadek.
>>
>>
>> Bo tak było.
>> I im szybciej to pojmiesz tym lepiej. To że zbyt mały odstęp, albo
>> zwykłe zagapienie się do tego przyłożyło, to jest oczywiście prawdą,
>> ale bezpośrednią przyczyną wypadku były działania polucjanta.
>
>
> Masz fakty w ręku, ale ustawiasz je niewłaściwie. Bezpośrednią przyczną
> było to, że motocyklista nie zauważył. A miał psi obowiązek zauważać.
ale jeśli policjant zatrzymywał samochód a ten by zjechać gwałtownie
zachamował i zmienił pas to już zwykłe uważanie nie pomoże
--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett