-
21. Data: 2013-03-02 10:12:58
Temat: Re: Zniklo...
Od: "Mr. Misio" <m...@g...pl>
Użytkownik Filip napisał:
> On 02-03-2013 00:18, Andrzej Lawa wrote:
>> W dniu 02.03.2013 00:14, Mr. Misio pisze:
>>
>>> Spoko ;) Dam znac jak sie dowiem co bylo nie tak, ale z doswiadczenia -
>>> wymiana zasilacza pomoze ;) (dl amnei to bylby najtanszy sposob).
>>
>> Kondesatorek też można przelutować.
> I te nieporownywalnie nizsze koszty.
A to juz zalezy. Nie mam lutownicy. Nie mam wprawy. Nie mam
kondensatorka. Nie mam ochoty rozkrecac calosci. Wiec moze i cenowo
koszty bylyby nizsze, ale moj czas kosztuje wiecej i im mniej go zuzyje
tym lepiej :)
-
22. Data: 2013-03-02 11:25:37
Temat: Re: Zniklo...
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 02.03.2013 10:12, Mr. Misio pisze:
> A to juz zalezy. Nie mam lutownicy. Nie mam wprawy. Nie mam
> kondensatorka. Nie mam ochoty rozkrecac calosci. Wiec moze i cenowo
> koszty bylyby nizsze, ale moj czas kosztuje wiecej i im mniej go zuzyje
> tym lepiej :)
Hmmm... No to takie głupie pytanie: czy sprawdzałeś, czy wszystkie styki
we wtyczce zasilacza dobrze stykają?
Kiedyś miałem taką wtyczkę, z której jedna linia ciągle się wysuwała i
nie stykała (chociaż tam objawem był brak włączania w ogóle).
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
-
23. Data: 2013-03-02 18:24:32
Temat: Re: Zniklo...
Od: "Mr. Misio" <m...@g...pl>
Użytkownik Andrzej Lawa napisał:
> W dniu 02.03.2013 10:12, Mr. Misio pisze:
>> A to juz zalezy. Nie mam lutownicy. Nie mam wprawy. Nie mam
>> kondensatorka. Nie mam ochoty rozkrecac calosci. Wiec moze i cenowo
>> koszty bylyby nizsze, ale moj czas kosztuje wiecej i im mniej go zuzyje
>> tym lepiej :)
>
> Hmmm... No to takie głupie pytanie: czy sprawdzałeś, czy wszystkie styki
> we wtyczce zasilacza dobrze stykają?
>
> Kiedyś miałem taką wtyczkę, z której jedna linia ciągle się wysuwała i
> nie stykała (chociaż tam objawem był brak włączania w ogóle).
>
Nie wiem o co kaman (sprzetowo) - w moim przypadku zmiana zasilacza
pomogla. Ale... Potem podlaczylem stary zasilacz i wszystko gro i bucy.
Wiec moze racja ze stykami, gdzies cos jak wyjalem i podlaczylem po
kilka razy to sie "nastawilo". Problem z USB znikl. Znaczy znikl brak
usb. Linux startowal. Windows nie (ale o tym na winnt pisze).
HArdłerowo więc wygląda sprzęt na sprawny (pomijajac ew. styki).
Zasilacz co kupilem sie przyda na zapas lub do innego kompa co nadejdzie
pewnie predzej lub pozniej ale w najmniej oczekiwanym momencie :)
-
24. Data: 2013-03-07 00:20:10
Temat: Re: Zniklo...
Od: "Kamil" <n...@g...com>
Użytkownik "Mr. Misio" napisał:
> A to juz zalezy. Nie mam lutownicy. Nie mam wprawy. Nie mam
> kondensatorka. Nie mam ochoty rozkrecac calosci. Wiec moze i cenowo
> koszty bylyby nizsze, ale moj czas kosztuje wiecej i im mniej go zuzyje
> tym lepiej :)
To dlaczego zawracasz d... grupowiczom. W te pędy do serwisu i zapłać swoim
drogim czasem. Co za palant.
BZPZDR
-
25. Data: 2013-03-07 00:24:57
Temat: Re: Zniklo...
Od: "Mr. Misio" <m...@g...pl>
Użytkownik Kamil napisał:
> Użytkownik "Mr. Misio" napisał:
>
>> A to juz zalezy. Nie mam lutownicy. Nie mam wprawy. Nie mam
>> kondensatorka. Nie mam ochoty rozkrecac calosci. Wiec moze i cenowo
>> koszty bylyby nizsze, ale moj czas kosztuje wiecej i im mniej go zuzyje
>> tym lepiej :)
>
> To dlaczego zawracasz d... grupowiczom. W te pędy do serwisu i zapłać swoim
> drogim czasem. Co za palant.
Palant co potrafi realnie oszacowac koszty? Fakt, jestem widac palantem.
A ty kim jestes?