W dniu 03.11.2023 o 15:48, nadir pisze:
> W dniu 03.11.2023 o 11:45, Trybun pisze:
>
>> Dała do wykorzystywania gdy naprawdę jest taka potrzeba, przewalające
>> się bez ustanku miliony trumien na drogach jest od tego biegunowo
>> odległe.
>
> Ale sposób zasilania silnika nie zmniejszy ilości trumien, no chyba że...

Jeżeli wierzyć niektórym statystykom to diesel wysyła więcej ludzi na
tamten świat niż wojny. Ale ogólnie problem polega na tym że tych
pojazdów w obecnej postaci jest za dużo. I żadne idiotyczne podatki czy
opłaty tego nie zmienią.

>
>> Wyobraź sobie że narkotyki też nam dała natura, ale tu decydenci
>> uznali że tego nam nie wolno.
>
> ...decydenci teraz uznają, że nie tylko naturalne środki odurzające są
> zakazane, ale zakażą też swobody poruszania się.

Oni wszystko mogą i nie ma wątpliwości że z takich metod skorzystają,.
Ale tu gra idzie nie o czyjeś dobro a o okradanie i dyscyplinowanie
ludzi. To metody szczególnie widoczne w Polsce.


>
>> Nikt nie powinien zabraniać komuś możliwości poruszania się,
>> problematyczne są tylko środki do tego służące, czyli tylko trucie
>> siebie i innych wynikające z takiego poruszania.
>
> No ale niestety świat poszedł w takim kierunku, że nie wystarczy już
> rower, koń czy własne nogi. I nie chodzi tu tylko o wygodę, ale też o
> codzienne życie czy funkcjonowanie w społeczneństwie. Do pracy,
> szkoły, lekarza czy sklepu trzeba obecnie dojechać.

Niby gdy na drogach było 20 razy mniej trumien to nie szło się dostać do
ww przybytków? To nie postęp ludzkości a degradacja na własne życzenie.

>
>
>> A co do przeludnienia to chyba rzecz jest oczywista. Z tym że nikt
>> nie ma prawa kogoś zabijać.
>
> No patrz a w Izraelu czy Ukrainie mają na ten temat inne zdania.

Wojna to nie " ludobójstwo" czy "zbrodnia przeciw ludzkości".


>
>> Wystarczy promować ograniczenia w rozroście populacji.
>
> I co proponujesz?

Cos na kształt chińskiej metody, 'za tylko jednego potomka premia", na
początek.

>
>> I nie psiocz na ludzi którzy próbują coś z tym całym bajzlem zrobić,
>
> Tylko udają, że próbują, tak na prawdę liczą się ich oraz ich
> sponsorów interesy.

Nie ma gotowych rozwiązań, a zmiany są potrzebne na wczoraj, tak więc
siłą rzeczy jest błądzenie.

>
>> bo tak właściwie to co masz do zaproponowania, śmierdzące żelastwo
>> idące w coraz większe gabaryty służące do wożenia kierowcy to jest
>> rozwiązanie?
>
> Ależ to bardzo proste. Od zaraz znoszę cła i akcyzę oraz zmniejszam
> VAT na samochody chińskich producentów, szczególnie tych małych.
> Zamiast podatków od samochodów niespełniających wyśrubowane normy
> spalin wprowadzam opłaty/kary dla producentów za każdy kilogram ponad
> ustalony limit wagi samochodu. Limit wagi można ustalić na zasadzie
> konsensusu czy referendum, w oparciu o uśrednione przebiegi, ilość
> średnio przejechanych kilometrów i/lub przewożonych pasażerów.
> Dotacje na takie samochody przyznajemy jedynie ludziom/rodzinom, które
> są faktycznie w trudnej sytuacji materialnej albo mają w rodzinie
> osoby/ę niepełnosprawną.
> Będzie jazgot i płacz, że upadają koncerny, że to nie z duchem
> kapitalizmu? No trudno, albo zależy nam na czystej planecie i jej
> wszystkich mieszkańcach albo na nabitych kieszeniach wąskiej grupy
> wybrańców.
>

Super! nadir na prezydenta! Podpisuję się pod zniesieniem ceł dla tanich
ekologicznych pojazdów. Ja jednak poszedłbym dalej - nie premiować
właścicieli żadnych pojazdów a tych co z nich zrezygnują. Niech mają
rekompensatę za niedogodności wynikające z braku posiadanie własnego
pojazdu.