-
21. Data: 2014-11-21 23:37:17
Temat: Re: Zlecę drobny projekt
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
> Pierwsze slyze zeby zamawiajacy okreslal cene. Tak sie w Polsce robi
> biznes?...
Ludzie, naprawdę nie rozumiecie czy udajecie ?
Przychodzi klient, i mówi ; "potrzebuję bulgulator do fazowania
rewersatora".
Słyszeliście o czymś takim ? Nie ? I słusznie. Bo to trzeba dopiero
wymyśleć. Ale żeby wymyśleć, to trzeba dużo czasu zmarnować.
I w dodatku, można różnie wymyśleć. Można użyć pryncypalizatora za 1 mln
USD, albo prostszego fiutoskopu za 100000 USD. Ale wtedy będzie mniej
dokładnie.
I co, wyobrażacie sobie, że ew. wykonawca będzie siedział miesiąc czasu,
żeby potem powiedzieć: "tak, to da się zrobić, kosztować będzie miliard
USD". A klient na to "o kuśwa, myślałem, że za 250 zł się da !".
I co, kto zapłaci za zmarnowany czas ?
Dlatego w takich przypadkach rozmawia się z klientem na zasadzie;
"mniej więcej jaki budżet na to macie ? 100 USD, 1000, czy 100000 USD" ?
I czego za to oczekujecie ?
I od razu wiadomo, czy jest sens dalszej zabawy czy nie.
Sam podobną rozmowę prowadziłem z 2 panami inżynierami z dużej
amerykańskiej firmy, i jakoś nie tylko nie byli obrażeni, zaskoczeni,
ale bardzo rzeczowo ustaliliśmy co mniej więcej jest do przyjęcia.
Więc - nie kompromitujcie się, bo z tego tylko wynika, że macie takie
pojęcie o tej pracy jak świnia o gwiazdach...
-
22. Data: 2014-11-21 23:40:31
Temat: Re: Zlecę drobny projekt
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
> Sam podobną rozmowę prowadziłem z 2 panami inżynierami z dużej
> amerykańskiej firmy, i jakoś nie tylko nie byli obrażeni, zaskoczeni,
> ale bardzo rzeczowo ustaliliśmy co mniej więcej jest do przyjęcia.
Dodam, że 3 dni temu była ta rozmowa. I dotyczyła budżetu rzędu
kilkudziesieciu tys.
Dziś miałem podobną rozmowę, z klientem, przy budżecie 1500 zł. /szt.
Więc naprawdę, te komentarze ze zdziwieniem są śmieszno-smutne...
-
23. Data: 2014-11-22 04:15:49
Temat: Re: Zlecę drobny projekt
Od: A.L. <a...@a...com>
On Fri, 21 Nov 2014 23:37:17 +0100, sundayman
<s...@p...onet.pl> wrote:
>
>> Pierwsze slyze zeby zamawiajacy okreslal cene. Tak sie w Polsce robi
>> biznes?...
>
>Ludzie, naprawdę nie rozumiecie czy udajecie ?
>
>Przychodzi klient, i mówi ; "potrzebuję bulgulator do fazowania
>rewersatora".
>
>Słyszeliście o czymś takim ? Nie ? I słusznie. Bo to trzeba dopiero
>wymyśleć. Ale żeby wymyśleć, to trzeba dużo czasu zmarnować.
>I w dodatku, można różnie wymyśleć. Można użyć pryncypalizatora za 1 mln
>USD, albo prostszego fiutoskopu za 100000 USD. Ale wtedy będzie mniej
>dokładnie.
>
>I co, wyobrażacie sobie, że ew. wykonawca będzie siedział miesiąc czasu,
>żeby potem powiedzieć: "tak, to da się zrobić, kosztować będzie miliard
>USD". A klient na to "o kuśwa, myślałem, że za 250 zł się da !".
>
>I co, kto zapłaci za zmarnowany czas ?
>
>Dlatego w takich przypadkach rozmawia się z klientem na zasadzie;
>"mniej więcej jaki budżet na to macie ? 100 USD, 1000, czy 100000 USD" ?
>I czego za to oczekujecie ?
>
>I od razu wiadomo, czy jest sens dalszej zabawy czy nie.
>
>Sam podobną rozmowę prowadziłem z 2 panami inżynierami z dużej
>amerykańskiej firmy, i jakoś nie tylko nie byli obrażeni, zaskoczeni,
>ale bardzo rzeczowo ustaliliśmy co mniej więcej jest do przyjęcia.
>
>Więc - nie kompromitujcie się, bo z tego tylko wynika, że macie takie
>pojęcie o tej pracy jak świnia o gwiazdach...
Robisz w biznesie? Bo jakos mi sie nei widzi. Pytanie "mniej wiecej
jaki budzet macie" jest podstawa do natychmiastowego odwrocenia sie na
piece i do wyjscia. Albowiem to kojarzy sie z postawieniem sprawy w
rodzaju "cena zalezy od glebokosci waszej keiszeni"
Klient musialby najpoierw zidiocoec aby powiedziec jaki ma buzdet.
Podstawa do negocjacji jest wstepny kosztorys. Robiony na koszt
wykonawcy. Owszem, zleceniodawca moze zamowic i zaplacic za
"feasibility study", ale to jest osobny kontrakt
A.L.
-
24. Data: 2014-11-22 04:16:19
Temat: Re: Zlecę drobny projekt
Od: A.L. <a...@a...com>
On Fri, 21 Nov 2014 23:19:58 +0100, "J.F."
<j...@p...onet.pl> wrote:
>Dnia Fri, 21 Nov 2014 15:52:13 -0600, A.L. napisał(a):
>>>To raczej wykonawca powinien określić ile będzie kosztował produkt. Wtedy
>>>klient wie, czy go stać na zakup.
>>
>> Pierwsze slyze zeby zamawiajacy okreslal cene. Tak sie w Polsce robi
>> biznes?...
>
>Nigdy nie slyszales "kupimy od was, ale musi kosztowac mniej niz ..."?
>
...10 zlotych
A.L.
-
25. Data: 2014-11-22 04:59:11
Temat: Re: Zlecę drobny projekt
Od: Zachariasz Dorożyński <k...@g...com>
W dniu wtorek, 18 listopada 2014 23:45:55 UTC+1 użytkownik Irek.N. napisał:
> Nie mam czasu i pomysłu, mam za to potrzebę, więc pomyślałem że zlecę
> komuś mały projekt, a w zasadzie wykonanie.
> W skrócie:
> Mała płytka (max fi35 lub 35x40mm) spełniająca funkcję czujnika
> odbiciowego. Obudowa nie jest wymagana - płytka będzie w środku puszki
> instalacyjnej - typowej dla instalacji elektrycznych w budynkach.
>
> Mam trochę wymagań, dlatego gotowe przemysłowe czujniki nie są dobrym
> pomysłem (tanie są okropne w wyglądzie, te ładne są za to za drogie).
>
> Jednym z ograniczeń jest to, że emiter i sensor IR (założyłem tą
> technologię, ale nie będę się upierał) powinny mieć kształt okrągły
> fi3mm lub mniej, najlepiej biały kolor (lub przeźroczysty).
>
> Od strony logiki żadnych cudów - zasilanie 24VDC wyjście PNP NO,
> chwilowy, 3 zaciski które muszą przyjąć 1.5mm2 - linkę. Obciążalność
> max. 0.1A, zabezpieczenie nadprądowe niekonieczne.
>
> Zasięg max. 0-200mm i dobrze by było, gdyby nie reagował z dalszej
> odległości nawet na białą kartkę. Zasięg nie jest krytyczny, ale czujnik
> nie może reagować na zakłócenia typu zapalenie światła w pobliżu czy
> przejście obok z komórką.
>
> Cel - zbliżeniowy włącznik światła w pewnym obiekcie. Potrzebuję około
> 30-40 sztuk i nic więcej. Nie interesują mnie schematy, patenty - po
> prostu tylko tyle czujników zmontowanych i uruchomionych kupię. Jak ktoś
> się boi, że uruchomię produkcję na jego patencie - może sobie
> zabezpieczyć działo jak mu się podoba - dla mnie nawet fajnie było by
> dostać kostkę żywicy z wystającymi ARK-ami i diodami :)
>
> Da się zlecić coś takiego? Forma dowolna, może być umowa, faktura, fucha...
> Może ktoś ma chwilę czasu i chęci, ja się do tego od roku zabieram i
> zapewne jeszcze z rok - max 40 lat nie zabiorę ;)
>
> Myślę, że szczegóły to już poza grupą warto omówić.
>
> Irek.N.
> ps. zawsze na grupie emocje budzą finanse. Szczerze powiem, nie mam
> zielonego pojęcia jak temat ugryźć od tej strony. Chyba dobrze by było
> gdyby zleceniobiorca po prostu wycenił całościowo dzieło (wiem, idę na
> łatwiznę) ;)
W marketach sprzedają lampki wtykane do kontaktu uruchamiane ruchem. Nie jest to PIR
bo coś przypominające fotorezystor widać. Kup i sprawdź czy nie da się zaadoptować.
Kilkanaście złotych to kosztuje. Tutaj sami talmudyści z wysokimi wymaganiami.
-
26. Data: 2014-11-22 07:58:26
Temat: Re: Zlecę drobny projekt
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Fri, 21 Nov 2014 21:16:19 -0600, A.L. napisał(a):
> On Fri, 21 Nov 2014 23:19:58 +0100, "J.F."
>>Dnia Fri, 21 Nov 2014 15:52:13 -0600, A.L. napisał(a):
>>>>To raczej wykonawca powinien określić ile będzie kosztował produkt. Wtedy
>>>>klient wie, czy go stać na zakup.
>>>
>>> Pierwsze slyze zeby zamawiajacy okreslal cene. Tak sie w Polsce robi
>>> biznes?...
>>
>>Nigdy nie slyszales "kupimy od was, ale musi kosztowac mniej niz ..."?
>>
> ...10 zlotych
A to juz roznie bywa, moze byc 10zl, moze byc 10gr, moze byc 10 mln $.
J.
-
27. Data: 2014-11-22 09:12:32
Temat: Re: Zlecę drobny projekt
Od: s...@g...com
użytkownik A. L. napisał:
>
> ...10 zlotych
>
Podchodzi facet do kobiety pod latarnia i zadaje pytanie,
co moze dostac za piataka? Pani odpowiada: za piec zlotych
moze pan isc sam w krzaki, o tam i zrobic sobie dobrze:)
Facet wraca po kilku minutach: prosze oto piec zlotych i dziekuje:)
A na serio, nie prowadze dzialalnosci, ludzie pisza ze
na zachodzie za wycene bierze sie pieniazek, tak do 5%,
w polsce jeszcze ta regula nie obowiazuje.
-
28. Data: 2014-11-22 09:23:52
Temat: Re: Zlecę drobny projekt
Od: "Ghost" <g...@e...com>
Użytkownik "sundayman" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:m4o4bi$mqk$...@n...news.atman.pl...
>Ale ghost widocznie ma tyle wolnego czasu, że może robić projekty całymi
>dniami i potem je bez żalu wyrzucać do kosza.
>Nie wiem, czy zazdrościć, czy współczuć.
Współczuję arabskiego sposobu myślenia.
Hint: nie robie, zlecam, matołku.
-
29. Data: 2014-11-22 09:27:40
Temat: Re: Zlecę drobny projekt
Od: "Ghost" <g...@e...com>
Użytkownik "A.L." napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:sjvv6a192j237dvasehvdrvlb8490scqec@4ax.
com...
On Fri, 21 Nov 2014 23:37:17 +0100, sundayman
<s...@p...onet.pl> wrote:
>
>>> Pierwsze slyze zeby zamawiajacy okreslal cene. Tak sie w Polsce robi
>>> biznes?...
>
>>Ludzie, naprawdę nie rozumiecie czy udajecie ?
>
>>Przychodzi klient, i mówi ; "potrzebuję bulgulator do fazowania
>>rewersatora".
>Robisz w biznesie? Bo jakos mi sie nei widzi. Pytanie "mniej wiecej
>jaki budzet macie" jest podstawa do natychmiastowego odwrocenia sie na
>piece i do wyjscia. Albowiem to kojarzy sie z postawieniem sprawy w
>rodzaju "cena zalezy od glebokosci waszej keiszeni"
Jak nigdy zgadzam się z AL, i to jest właśnie styl na arabskiego handlarza.
>Klient musialby najpoierw zidiocoec aby powiedziec jaki ma buzdet.
>Podstawa do negocjacji jest wstepny kosztorys. Robiony na koszt
>wykonawcy. Owszem, zleceniodawca moze zamowic i zaplacic za
>"feasibility study", ale to jest osobny kontrakt
Obawiam się, ze sundy raczej nie ma pojęcia o czym piszesz.
-
30. Data: 2014-11-22 09:52:46
Temat: Re: Zlecę drobny projekt
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 22 Nov 2014 09:27:40 +0100, Ghost napisał(a):
> Użytkownik "A.L." napisał w wiadomości grup
>>>> Pierwsze slyze zeby zamawiajacy okreslal cene. Tak sie w Polsce robi
>>>> biznes?...
>>>Ludzie, naprawdę nie rozumiecie czy udajecie ?
>>>Przychodzi klient, i mówi ; "potrzebuję bulgulator do fazowania
>>>rewersatora".
>
>>Robisz w biznesie? Bo jakos mi sie nei widzi. Pytanie "mniej wiecej
>>jaki budzet macie" jest podstawa do natychmiastowego odwrocenia sie na
>>piece i do wyjscia. Albowiem to kojarzy sie z postawieniem sprawy w
>>rodzaju "cena zalezy od glebokosci waszej keiszeni"
>
> Jak nigdy zgadzam się z AL, i to jest właśnie styl na arabskiego handlarza.
Styl stylem, ale wszystko sie zdarza. Sa klienci co chcieliby np na
Ksiezyc leciec, ale nie maja pojecia ile to kosztuje, sa dostawcy co
sie odwracaja na piecie i wychodza jak slysza "mamy na to milion",
dawniej handlowalem komputerami i niczym dziwnym nie bylo ze dzwoni
klient, pyta sie ile kosztuje komputer z Pentium, i mowilo sie "rzedu
3000zl, liczyc dokladnie ?"
>>Klient musialby najpoierw zidiocoec aby powiedziec jaki ma buzdet.
>>Podstawa do negocjacji jest wstepny kosztorys. Robiony na koszt
>>wykonawcy. Owszem, zleceniodawca moze zamowic i zaplacic za
>>"feasibility study", ale to jest osobny kontrakt
> Obawiam się, ze sundy raczej nie ma pojęcia o czym piszesz.
Moze ma, moze nie ma.
Tylko ze wykonawca tez nieglupi i nie ma ochoty robic nawet wstepnego
kosztorysu, zeby sie dowiedziec "ojej, mysmy mysleli ze to 10 razy
mniej bedzie kosztowalo". Bo to jednak troche pracy kosztuje, lepiej
sie skupic na dokladnym kosztorysie dla klienta ktory budzet ma
wystarczajacy.
J.