-
51. Data: 2011-08-12 20:31:33
Temat: Re: Zepsuł mi się iPhone.. buuuu... :-(
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
<T...@s...in.the.world> wrote in message
news:Titus_Atomicus-9233BF.19313112082011@newsfeed.o
net.pl...
> In article <1...@4...net>,
> "J.F." <j...@p...onet.pl> wrote:
>
>> Dnia Thu, 11 Aug 2011 17:12:38 -0500, Pszemol napisał(a):
>> > Odeszliśmy chyba nieco od głównego tematu... nie będę ciągnął.
>> > Podsumujmy tylko tyle, że fakt że telefon ma 24 miesiące
>> > gwarancji nie znaczy że jest koniecznie bardziej niezawodny
>> > od takiego co ma 12 bo gwarancja i czas jej trwania ma
>> > niewiele wspólnego z jakością towarów jakie się nią obejmuje.
>>
>> Jesli jednak towary sa kiepskie, to roznica dla klienta jest istotna.
>>
>> A jesli swietne .. to czemu producent nie daje dluzszej :-)
>>
> Tego wlasnie nie rozumiem.
> Kolega kupil produkt autopodobny m-ki Dacia.
> Z 5-letnia gwarancja. Co miesiac cos naprawia.
Ten sam problem mają klienci Hyundai, Kia...
> Dziwna sprawa ze takie Volvo daje gwarancje tylko na 4 lata.
Dla Was jest to dziwne, a dla mnie nie jest.
Klient "wie" jaką reputację ma Toyota jaką Honda a jaką Dacia.
Toyotę i Hondę kupiłbym nawet gdy dadzą tylko rok gwarancji.
Bo wiem że są to auta dobrze zaprojektowane i dobrze wykonane
więc ryzyko awarii jest minimalnie małe.
Klient znając reputację towaru kupi dobry towar nawet jeśli ma
on małą gwarancję bo jeśli klient wierzy w to, że towar się nie
psuje to czas gwarancji jest dla niego nieistotny, a co najmniej
ma znikomą wartość.. W przypadku nierealnym, idealnym, gdybyśmy
wiedzieli ze towar się nigdy nie zepsuje to po kija nam gwarancja?
Ma wtedy zerową wartość. Oczywiście rzeczywiste towary mają
zawsze jakieś tam ryzyko niezerowe awarii... a więc i gwarancja
producenta ma niezerową wartość.
Dlatego iPhone się sprzedają jak ciepłe bułeczki nawet z roczną
gwarancją a inne gnioty mające 24 miesiące lub więcej i tak
się nie sprzedają tak dobrze jak iFonki :-)
-
52. Data: 2011-08-12 20:32:15
Temat: Re: Zepsuł mi się iPhone.. buuuu... :-(
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"J.F." <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:10njb0shxhom5.1jl3mng46bsed.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 11 Aug 2011 17:12:38 -0500, Pszemol napisał(a):
>> Odeszliśmy chyba nieco od głównego tematu... nie będę ciągnął.
>> Podsumujmy tylko tyle, że fakt że telefon ma 24 miesiące
>> gwarancji nie znaczy że jest koniecznie bardziej niezawodny
>> od takiego co ma 12 bo gwarancja i czas jej trwania ma
>> niewiele wspólnego z jakością towarów jakie się nią obejmuje.
>
> Jesli jednak towary sa kiepskie, to roznica dla klienta jest istotna.
>
> A jesli swietne .. to czemu producent nie daje dluzszej :-)
Bo klient i tak kupi taki towar bo jeśli klient wierzy w to,
że towar się nie psuje to czas gwarancji jest wtedy dla niego
nieistotny, a co najmniej ma znikomą wartość..
-
53. Data: 2011-08-12 20:40:08
Temat: Re: Zepsuł mi się iPhone.. buuuu... :-(
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"J.F." <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:133zqdegp8r6s.1nkg9uj92gfrc.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 11 Aug 2011 17:18:57 -0500, Pszemol napisał(a):
>> "z" <z...@g...pl> wrote in message
>>> J.F. pisze:
>>>> Chce powiedziec ze nic nie zabrania sprzedawania towarow z krotsza
>>>> gwarancja i nie wiadomo jak to potem rozumiec.
>>>
>>> W takim razie iphony nie dla mnie.
>>> Wydawanie w dzisiejszych czasach pieniędzy na elektronikę z roczną
>>> gwarancją jest co najmniej nieodpowiedzialne. Bardziej opłaca się z
>>> drugiej ręki jak już.
>
> Ale nokie w poczatkach tego przepisu tez tak mialy :-)
>
> A teraz w druga strone - jest np swietlowka o 6 latach trwalosci
> deklarowanych. Padnie po 25 miesiacach - i sklep sie na mnie wytnie.
> Co z tego ze mi obiecywal 6 lat, skoro juz po 2 przestaje byc zobowiazany.
Ależ on Ci wcale nie obiecywał 6 lat...
On tylko zdawał relację że w testach pracowała 6 razy dłużej od żarówki.
A czas pracy dla żarówki ustalono w jakimś chorym reżimie np. 2 godziny
dziennie. I wyszło im że żarówka będzie pracować rok... I stąd masz 6 lat.
Bynajmniej nie znaczy to że u każdego żarówka będzie pracować cały rok
a tym bardziej że świetlówka 6 lat...
> Co innego gwarancja - jest na 6 lat, to ciagle obowiazuje, ale duzo moze
> sie zdarzyc - znikniecie gwaranta, drobny druk itp.
No ale nie miałeś gwarancji na 6 lat... tylko reklamę :-)
>> Każdemu "opłaca" się po prostu coś innego...
>> Dla każdego z nas ten koszt iPhone jest innym procentem
>> w budżecie miesięcznym. Kupują go Ci co im się opłaca...
>
> Ciekawe co bys powiedzial jak bys stracil.
> A tu drugi kosztuje albo drogo, albo sensownej racie, ale z drugim,
> kompletnie niepotrzebnym abonamentem :-)
No jeśli zepsułby mi się telefon to starałbym się go naprawiać.
-
54. Data: 2011-08-12 21:56:36
Temat: Re: Zepsuł mi się iPhone.. buuuu... :-(
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Fri, 12 Aug 2011 15:40:08 -0500, Pszemol napisał(a):
>> A teraz w druga strone - jest np swietlowka o 6 latach trwalosci
>> deklarowanych. Padnie po 25 miesiacach - i sklep sie na mnie wytnie.
>> Co z tego ze mi obiecywal 6 lat, skoro juz po 2 przestaje byc zobowiazany.
>
> Ależ on Ci wcale nie obiecywał 6 lat...
> On tylko zdawał relację że w testach pracowała 6 razy dłużej od żarówki.
Jeden napisal "trwalosc xx lat".
> A czas pracy dla żarówki ustalono w jakimś chorym reżimie np. 2 godziny
> dziennie. I wyszło im że żarówka będzie pracować rok... I stąd masz 6 lat.
> Bynajmniej nie znaczy to że u każdego żarówka będzie pracować cały rok
> a tym bardziej że świetlówka 6 lat...
to przy napisie "6 lat" powinien dac gwiazdke i ponizej wyjasnienie.
I niektorzy daja. I to ja akceptuje - 6000h to 6 lat po 2.7h dziennie.
Tylko mam pretensje ze jak padnie po 3, to ja nie mam ochrony.
>> Co innego gwarancja - jest na 6 lat, to ciagle obowiazuje, ale duzo moze
>> sie zdarzyc - znikniecie gwaranta, drobny druk itp.
> No ale nie miałeś gwarancji na 6 lat... tylko reklamę :-)
No fakt - nie mialem :-)
>> Ciekawe co bys powiedzial jak bys stracil.
>> A tu drugi kosztuje albo drogo, albo sensownej racie, ale z drugim,
>> kompletnie niepotrzebnym abonamentem :-)
>
> No jeśli zepsułby mi się telefon to starałbym się go naprawiać.
Tego sie nie naprawia :-)
J.
-
55. Data: 2011-08-12 23:15:27
Temat: Re: Zepsuł mi się iPhone.. buuuu... :-(
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"J.F." <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:1vyqmi3p7xrrg.17emzji6d5jiw.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 12 Aug 2011 15:40:08 -0500, Pszemol napisał(a):
>>> A teraz w druga strone - jest np swietlowka o 6 latach trwalosci
>>> deklarowanych. Padnie po 25 miesiacach - i sklep sie na mnie wytnie.
>>> Co z tego ze mi obiecywal 6 lat, skoro juz po 2 przestaje byc
>>> zobowiazany.
>>
>> Ależ on Ci wcale nie obiecywał 6 lat...
>> On tylko zdawał relację że w testach pracowała 6 razy dłużej od żarówki.
>
> Jeden napisal "trwalosc xx lat".
>
>> A czas pracy dla żarówki ustalono w jakimś chorym reżimie np. 2 godziny
>> dziennie. I wyszło im że żarówka będzie pracować rok... I stąd masz 6
>> lat.
>> Bynajmniej nie znaczy to że u każdego żarówka będzie pracować cały rok
>> a tym bardziej że świetlówka 6 lat...
>
> to przy napisie "6 lat" powinien dac gwiazdke i ponizej wyjasnienie.
> I niektorzy daja. I to ja akceptuje - 6000h to 6 lat po 2.7h dziennie.
> Tylko mam pretensje ze jak padnie po 3, to ja nie mam ochrony.
Bo to jest ŚREDNIA trwałość wyrażona w latach użytkowania
a nie godzinach świecenia. Dodatkowo to nie jest gwarancja.
>>> Co innego gwarancja - jest na 6 lat, to ciagle obowiazuje, ale duzo moze
>>> sie zdarzyc - znikniecie gwaranta, drobny druk itp.
>> No ale nie miałeś gwarancji na 6 lat... tylko reklamę :-)
>
> No fakt - nie mialem :-)
>
>>> Ciekawe co bys powiedzial jak bys stracil.
>>> A tu drugi kosztuje albo drogo, albo sensownej racie, ale z drugim,
>>> kompletnie niepotrzebnym abonamentem :-)
>>
>> No jeśli zepsułby mi się telefon to starałbym się go naprawiać.
>
> Tego sie nie naprawia :-)
Bzdura.
-
56. Data: 2011-08-14 00:13:01
Temat: Re: Zepsuł mi się iPhone.. buuuu... :-(
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Fri, 12 Aug 2011 18:15:27 -0500, Pszemol napisał(a):
> "J.F." <j...@p...onet.pl> wrote in message
>>> Ależ on Ci wcale nie obiecywał 6 lat...
>>> On tylko zdawał relację że w testach pracowała 6 razy dłużej od żarówki.
>>
>> Jeden napisal "trwalosc xx lat".
>> to przy napisie "6 lat" powinien dac gwiazdke i ponizej wyjasnienie.
>> I niektorzy daja. I to ja akceptuje - 6000h to 6 lat po 2.7h dziennie.
>> Tylko mam pretensje ze jak padnie po 3, to ja nie mam ochrony.
>
> Bo to jest ŚREDNIA trwałość wyrażona w latach użytkowania
> a nie godzinach świecenia. Dodatkowo to nie jest gwarancja.
to niech pisze "srednia trwalosc".
Ale problemu to nie zmienia - moglem kupic setke takich lamp, i stwierdzic
ze trwalosc jest krotsza niz deklarowana. I nic z tym nie moge dalej
zrobic, bo za pozno :-)
[...]
>>> No jeśli zepsułby mi się telefon to starałbym się go naprawiać.
>> Tego sie nie naprawia :-)
> Bzdura.
Nieoplaca sie. No dobra - moze prostsze przypadki :-)
J.
-
57. Data: 2011-08-17 11:53:28
Temat: Re: Zepsuł mi się iPhone.. buuuu... :-(
Od: "Artur M. Piwko" <m...@b...pl>
In the darkest hour on Fri, 12 Aug 2011 18:44:35 +0200,
T...@s...in.the.world <T...@s...in.the.world>
screamed:
>> >>> Pytanie:
>> >>> - co by sie stalo gdybys odwiedzil ten sklep po gwarancji telefonu.
>> >>> (chodzi o koszty napraw)
>> >>
>> >> Skorzystalby z rekojmi (czy jak tam to sie teraz nazywa).
>> >
>> > Nie ma czegoś takiego w USA -
>>
>> w Polsce też nie ma i to od kilku już lat. Ale co tam :D
>
> Napisalem _czy jak tam to sie teraz nazywa_.
> Mam tu caly kodeks cywilny cytowac?
Warto by zużyć te całe 10 sekund i sprawdzić. A co do rękojmi - jest
nadal, tylko nie przy zakupie dokonanym przez osobę "prywatną".
Co do niezgodności towaru z umową, bo tak to się nazywa, nie jest z nią
tak różowo - po 6 miesiącach od zakupu do kupujący musi udowodnić,
że wada istniała w momencie zakupu.
--
[ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:222B ]
[ 13:51:00 user up 12897 days, 1:46, 1 user, load average: 0.00, 0.18, 0.04 ]
Do not believe in miracles -- rely on them.
-
58. Data: 2011-08-17 12:34:06
Temat: Re: Zepsuł mi się iPhone.. buuuu... :-(
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2011-08-17 13:53, Artur M. Piwko pisze:
> po 6 miesiącach od zakupu do kupujący musi udowodnić,
> że wada istniała w momencie zakupu.
Tylko w razie sporu, i jak ma rację, to na koszt sprzedawcy.
--
Liwiusz