XX YY pisze:
> poprzednio byl przepiekny fragment Stabat Mater , Pergelosiego a wiec
> z okresu mocno przedjazzowego- rzecz za trudna - master masteringu i
> fotografii libiszewski dostal zalamania nerwow -zlagodzilem wiec ,
> gdyz nie chcialem brac na siebie odpowiedzialnosci za eskalacje
> zjawiska,
> Ostrzegalem , zreszta zeby nadwrazliwcy i neurotycy nie zagladali.
> Teraz powinno byc spokojnie .
> takie mi sie kiedys nagralo i takie mi sie zamiescilo - lepiej nie
> bedzie.

Już pogubiłeś się w kłamstwach i krętactwach. Najpierw rzekomo muzykę
jedynie zgłośniłeś, potem zmieniłeś wyłącznie saksofon, a teraz piszesz
o Stabat Mater, który pochodzi z czasów, kiedy saksofony nie istniały
(że nie wspomnę o synthpadzie) więc trudno byłoby tam ów instrument zmienić.
Niby to twoja muzyka, nagrana jest profesjonalnie, a nawet nie potrafisz
jej zapętlić do ośmiu taktów, co dla każdego, nawet początkującego
muzyka jest proste jak złapanie c-dur na fortepianie. I do tego obrażasz
każdego, kto raczy takie rzeczy wyłapać.

Obawiam się, że całe to twoje muzykowanie jest urojone jak wiele innych
rzeczy. Złapałeś jakąś komercyjną płytę, obciąłeś krzywo kawałek i się
chwalisz :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/to jest coś takiego do wszystkiego i niczego, że ja nie wiem, co to
jest.../