eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaZatopiony w kamieniu mikroprocesor
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 88

  • 31. Data: 2015-04-28 17:50:05
    Temat: Re: Zatopiony w kamieniu mikroprocesor
    Od: Jawi <g...@p...fm>

    W dniu 2015-04-28 o 11:40, tomekp pisze:
    > Ja ta ksiazke przeczytalem kilka razy bo za pierwszym nie wierzylem
    > wlasnym oczom. Nadal nie wiem czy wierzyc czy nie wierzyc. Te niby
    > naukowe wyjasnienia sa jeszcze bardziej irracjonalne niz same znaleziska.
    kiedyś się nasłuchałem i w końcu z czystej ciekawości przeczytałem, joś
    jak " nie do wiary" :)
    szkoda mojego czasu było
    lepsze już są Chińskie tanie HotAiry :) żeby było na tmemat

    --
    "Lubię pracować, a nawet palę się do roboty. Praca tak mnie urzeka,
    że mogę całymi godzinami siedzieć i patrzyć na nią"


  • 32. Data: 2015-04-28 18:10:57
    Temat: Re: Zatopiony w kamieniu mikroprocesor
    Od: sundayman <s...@p...onet.pl>


    > Co za bzdura!

    ...zostaw, Zachariasz ma to policzone...


  • 33. Data: 2015-04-28 18:57:17
    Temat: Re: Zatopiony w kamieniu mikroprocesor
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    sundayman napisał:

    >> Co za bzdura!
    >
    > ...zostaw, Zachariasz ma to policzone...

    A kogutek oblatane.

    --
    Jarek


  • 34. Data: 2015-04-28 19:59:07
    Temat: Re: Zatopiony w kamieniu mikroprocesor
    Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>


    Użytkownik "Ghost" <g...@e...com> napisał w wiadomości
    news:553f90d1$0$8389$65785112@news.neostrada.pl...
    >
    > Maszyna losująca działa stale, niezależnie od tego czy jest presja.

    Wystarczy, że któraś z cegiełek AT CG przeskoczy o oczko "w lewo" i już mamy
    zmianę. Przy tak licznym układzie prawie nieuniknione.

    --
    Numery telespamerów: 814605413 222768000 616285002 845383900
    (będzie ich więcej, gdy zadzwonią)


  • 35. Data: 2015-04-28 20:29:01
    Temat: Re: Zatopiony w kamieniu mikroprocesor
    Od: Atlantis <m...@w...pl>

    W dniu 2015-04-28 o 16:34, Marek pisze:

    > Którą wersję owej książki czytałeś? Bo autor wydał dwie: pop-sci
    > (zapewné tą) oraz sci mająca 2 tys. stron, taka bardziej dla archeologów
    > fachowców.

    Miałem w ręce krótszą wersję.
    Wiesz... Naprawdę nie jest wielką sztuką przygotowanie tekstu, który
    będzie WYGLĄDAŁ na rzetelną publikację naukową. Jakiś czas temu znajoma
    antyvaxerka podesłała mi na FB artykuł jakiegoś polskiego lekarza,
    wpisujący się w dyskurs pt. "szczepionki wywołują autyzm". Na pierwszy
    rzut oka wyglądało to całkiem profesjonalnie - abstrakt, bibliografia,
    co chwilę przypis. Wystarczyło jednak wczytać się dokładniej, żeby
    przekonać się, że wśród cytowanych publikacji były tak "wiarygodne"
    periodyki jak "Nieznany Świat" (polska gazetka o tematyce ezoterycznej),
    a materiał został dobrany w sposób tendencyjny - to znaczy pominięto
    wszystkie metaanalizy, które dobitnie pokazują brak jakiejkolwiek korelacji.
    To, że pan Cremo był w stanie zredagować wersję odsyłającą do publikacji
    jego kolegów ze świata pseudonauki jeszcze o niczym nie świadczy. ;)

    > Co z pozostałymi artefaktami, bo słusznie zauważyłeś, że tylko cześć
    > wytłumaczono. Bo ba razie reszta funkcjonuje na zasadzie (cytując
    > klasyka) "takich zwierząt nie ma", czyli zaprzeczanie znakeziska lub
    > jego warstwy pochodzenia/wieku.

    Nie. Prawdziwi naukowcy po prostu nie mają czasu, pieniędzy, ani nawet
    ochoty na ciągłe debaty z pseudonauką. Niektórzy przez pewien czas się w
    to bawią, ale człowiekowi szybko zaczyna przechodzić ochota - wiem to po
    sobie. Nikt im zresztą za to nie płaci. Niby czemu mieliby za własne
    pieniądze kupować książki każdego kolejnego szarlatana i tracić swój
    czas na obalanie jego "teorii"? Dość dużo czasu zajmuje im to, co robią
    w ramach dyskursu dotyczącego ich dziedziny.
    Jest taka zasada - obalenie jakiejś bzdury wymaga o rząd wartości więcej
    czasu i energii, niż jej wyprodukowanie. Zawsze więc będzie więcej
    szarlatanerii, niż publikacji demaskatorskich.

    A potem oczywiście szarlatan puszy się jak paw: "Widzicie! Żaden
    naukowiec nie potrafi obalić moich teorii! Zabrali głos co do części
    moich argumentów, ale reszty wyjaśnić nie potrafią!" :)


  • 36. Data: 2015-04-28 20:52:53
    Temat: Re: Zatopiony w kamieniu mikroprocesor
    Od: tomek <t...@a...ma.kota.pl>

    W dniu 28.04.2015 o 14:51, Atlantis pisze:
    > W dniu 2015-04-28 o 11:51, tomekp pisze:
    >
    >> humanoida wystarczylo jej tylko ok. 200 000 lat. Cos tu jest chyba
    >> pomylone ...
    >
    > Zgadzam się. W twoim przypadku pomylone jest twoje rozumienie teorii
    > ewolucji. Ale nie przejmuj się, popełniasz ten sam błąd, co większość
    > populacji (nawet tej wykształconej). Przypisujesz ewolucji jakiś cel i
    > kierunek. A ona tymczasem jest jedynie prostym systemem ujemnych
    > sprzężeń zwrotnych pomiędzy populacją osobników i otoczeniem. Tam nie ma
    > żadnego bezwzględnego imperatywu, który nakazywałby gnanie naprzód,
    > jeśli sytuacja jest stabilna i nie występuje żadna presja w kierunku
    > tworzenia humanoidów z wielkimi mózgami. :)
    >
    > Popełniasz też inny, częsty błąd - antropocentryzm.
    >

    Nie chodzi o moje rozumienie. Ja nic tu nie wymyslilem ani niczego nie
    lansuje. Teoria panspermii jest uznawana za prawdopodobna nawet przez
    uznane autorytety naukowe. Mi chodzi tylko o to, że lancuch
    przypadkowych mutacji prowdzacy od pletwy do kopyta wydaje sie byc
    dluzszy niz lancuch takich mutacji powodujacy przeksztalcenie dosc
    bystrego ale jednak pozbawionego inteligencji hominida na człowieka
    wspolczesnego.


  • 37. Data: 2015-04-28 21:02:50
    Temat: Re: Zatopiony w kamieniu mikroprocesor
    Od: bartek <b...@g...com>

    On 28.04.2015 20:52, tomek wrote:

    > Nie chodzi o moje rozumienie. Ja nic tu nie wymyslilem ani niczego nie
    > lansuje. Teoria panspermii jest uznawana za prawdopodobna nawet przez
    > uznane autorytety naukowe. Mi chodzi tylko o to, że lancuch
    > przypadkowych mutacji prowdzacy od pletwy do kopyta wydaje sie byc
    > dluzszy niz lancuch takich mutacji powodujacy przeksztalcenie dosc
    > bystrego ale jednak pozbawionego inteligencji hominida na człowieka
    > wspolczesnego.

    A, tu jest problem. Dziwnie pojmujesz inteligencję.
    Jeśli wyciągnęlibyśmy takiego prymitywnego już człowieka
    sprzed 150 tys lat, wychowali od dziecka w naszych warunkach,
    nie wyróżniałby się jakoś specjalnie w tłumie.

    Pewnie trochę odbiegałby od średniego wzrostu, być może
    inteligencji, może by mówił mniej wyraźnie, ale nie
    zwróciłbyś na niego uwagi.

    To czym mówisz to rozwój społeczeństwa, kultury,
    cywilizacji, języka, nie samego organizmu, on się wiele
    nie zmienił. Za to, na bazie organizmów o wystarczająco
    dużym potencjale, powstało nagle (w porównaniu do czasu
    potrzebnego na wyewoluowanie samego organizmu) społeczeństwo.

    pzdr
    bartekltg






  • 38. Data: 2015-04-28 21:16:32
    Temat: Re: Zatopiony w kamieniu mikroprocesor
    Od: tomek <t...@a...ma.kota.pl>


    > Dałeś się pięknie zmanipulować. ;)
    Kto tu dał sie zmanipluowac to kwestia dyskusyjna ;)
    To ze 100 amerykanskich uczonych cos tam twierdzi wcale nie oznacza ze
    to prawda.

    > Warto też pamiętać o następującej zasadzie:
    > "Jeśli wydaje ci się, że specjaliści z jakiejś dziedziny popełnili jakiś
    > zabawny i niedorzeczny błąd, a Ty nie masz na ten temat zielonego
    > pojęcia, to najpewniej nie wiesz czegoś, co oni wiedzą. I właśnie to coś
    > zmienia optykę całej sprawy".
    >
    Zgadzam sie w 100% ale nie odrzucam tez mozliwosci ze specjalisci w
    danej dziedzinie moga niechcacy (albo chcacy) byc w bledzie.


  • 39. Data: 2015-04-28 22:00:57
    Temat: Re: Zatopiony w kamieniu mikroprocesor
    Od: Mirek <i...@z...adres>

    W dniu 27.04.2015 o 16:13, bobofrut pisze:
    > http://nt.interia.pl/technauka/news-zatopiony-w-kami
    eniu-mikroprocesor-sprzed-250-mln-lat,nId,1723319

    Wygląda ciekawie - na pierwszy rzut oka widzę coś w rodzaju odcinka
    taśmy perforowanej... i to jeszcze z napisem "K2000" ;)
    Pomijając czy to faktycznie prawdziwe i czy takie stare - jeśli uznać to
    za sztuczny wytwór - najwyżej jakaś ozdoba... ale żeby od razu
    mikroprocesor?

    --
    Mirek.



  • 40. Data: 2015-04-28 22:18:06
    Temat: Re: Zatopiony w kamieniu mikroprocesor
    Od: sundayman <s...@p...onet.pl>


    > za sztuczny wytwór - najwyżej jakaś ozdoba... ale żeby od razu
    > mikroprocesor?

    Myślę że pod określeniem "mikroprocesor" autor miał na myśli po prostu
    "cóś takiego jakby elektronicznego" :)

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: