eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaZasilanie wzmacniacza antenowego z kabla sygnalowego?Re: Zasilanie wzmacniacza antenowego z kabla sygnalowego?
  • Data: 2011-03-07 19:44:09
    Temat: Re: Zasilanie wzmacniacza antenowego z kabla sygnalowego?
    Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik Adam napisał:
    > W dniu 2011-03-06 21:23, CheGitarra pisze:
    >> On 6 Mar, 21:09, RoMan Mandziejewicz<r...@p...pl> wrote:
    >>> Hello CheGitarra,
    >>>
    >>> Sunday, March 6, 2011, 9:04:07 PM, you wrote:
    >>>
    >>>>> Dawne szko y to elektroniki od nauki obs ugi pilnika uczy y. I s
    >>>>> usznie,
    >>>>> bo po takiej szkole elektronik nie tylko programowa potrafi .
    >>>> 'Za moich czasow, kiedy to jeszcze polowalismy na mamuty...'
    >>>
    >>> Tak jest. I na trolle - g upawe i niedouczone. I to mi do dzisiaj
    >>> zosta o.
    >>
    >> A ciebie wysylali na przynete, bo trolle dawaly sie nabrac, zes jeden
    >> z nich?
    >>
    >>
    >>>> Nie ja ukladam program tych studiow, wiec bardzo prosze, odczep sie,
    >>>> co?
    >>>
    >>> To ty student jeste i takie pytania zadajesz? Wstydu nie masz?
    >>
    >> Owszem, student, ponoc najlepszego wydzialu najlepszej politechniki w
    >> Polsce. Indeks odbieralem od rektora, ale gdzies mi sie zapodzial...
    >>
    >> Chyba dowiedzialem sie dosc jak na jeden dzien, dzieki wszystkim,
    >> ktorzy cos wniesli do tej dyskusji.
    >
    > Dziwna jest ta młodzież dzisiejsza :(
    >
    > W "trudnych czasach" wiedzę samemu zdobywało się z książek, w klubach,
    > itp. Niekoniecznie ucząc się tylko minimum programowego.
    >
    > Sam pamiętam, jak gdzieś tak ok. 7 czy 8 klasy podstawówki robiło się
    > różne wzmacniacze, equalizery, transceivery, itd. Była to wielka radość,
    > gdy się samemu do czegoś doszło. Zaś jak człowiek dowiedział się czegoś
    > od kogoś mądrzejszego, to był wdzięczny, a nie pyskował.
    > A czasy były trudne. Niejednokroć lutowało się na aspirynie, bonie było
    > kalafonii :(
    >
    > Taka mała anegdotka:
    > onegdaj w klubie pracował starszy już jegomość, "pan Bolek". Otóż on
    > zaczął pracę bodajże jeszcze przed wojną, pracując wiele lat w Lublinie
    > w radiu na emisji. W latach osiemdziesiątych w wolnych chwilach zajmował
    > się strojeniem i naprawą odbiorników, naprawą i modyfikacją komputerów i
    > napędów, itp.
    >
    > Ktoś przyniósł stary, jeszcze lampowy odbiornik radiowy do naprawy.
    > Pan Bolek przełożył peta na drugą stronę ust (zawsze chodził ze
    > zgaszonym petem), wziął lutownicę i miernik, pogmerał kilkanaście minut
    > i odłożył lutownicę.
    > Delikwent od radia pyta:
    > - I co, nie da się naprawić?
    > Pan Bolek:
    > - Da się.
    > - Ale jakoś nie działa?
    > - Działa, tylko przerobiłem go na nadajnik.
    >
    > Pan Bolek chciał sprawdzić jakiś pomysł, zrobił nadajnik, pomierzył, po
    > czym spowrotem przywrócił walory użytkowe i oddał sprawny sprzęt.
    >
    >

    Przebijam!

    Kumplowi wysiadł telewizor. Lampowy jak najbardziej (innych wówczas nie
    bywało). Przyszedłem, jedna świecąca krecha w poprzek ekranu.
    Posłuchałem, powąchałem, popatrzyłem w bebechy, poprosiłem o nożyczki,
    ciachnąłem i telewizor zaczął działać.

    I zagadka - jakie było uszkodzenie i czego słuchałem, co wąchałem i
    oglądałem?

    --
    Darek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: