-
12. Data: 2015-09-05 18:26:28
Temat: Re: Zabrane PJ
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Maciek d...@p...onet.pl ...
>> a jak niebezpieczne jest zapierdalanie 100km/h na dwupasmówce w
>> zabudowanym?
>
> Zalezy od dwupasmowki.
>
Znaczy potrafisz sobie wyobrazic sytuacje w ktorej lecisz bezpieczenie na
bezpiecznej dwupasmówce 100 na godzine za co tracisz prawo jazdy zmierzony
miernikiem iskra ktory nie wiadomo co zmierzył od czego nei masz prawa sie
odwołac?
-
11. Data: 2015-09-05 18:26:28
Temat: Re: Zabrane PJ
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Maciek d...@p...onet.pl ...
> Dnia Sat, 05 Sep 2015 17:00:20 +0200, Shrek napisał(a):
>
>> Ciekawy jestem czy ustanowienie "europejskiego" poziomu alko na 0,5 by
>> coś zmieniło w kwestii ststystyk bezpieczeństwa. IMHO nie.
>
> Nie ma co porownywac z Europa, trzeba porownywac z krajami, gdzie panuje
> podobna kultura jazdy - Rumunia, Bulgaria, Ukraina, Slowacja.
>
Nie dramatyzuj - jest coraz lepiej.
Paradoksalnie - mam wrażenie że czym jestesmy bogatsi tym rozsadniejsi.
Ludzie maja po co zyc to i tak nie zapierdalaja.
Policja powinna teraz przede wszystkim wyłapać ten promil debili ktorzy
nadal nie zrozumieli, ze jak jedzie 50 samochodów bo jest tłok to nie ma
sensu wyprzedzac na powójnych ciagłych, gwaltownie przyspieszajac i
hamujac, bo i tak nic sie nie pospieszą...
-
13. Data: 2015-09-05 18:55:27
Temat: Re: Zabrane PJ
Od: "Pawel \"O'Pajak\"" <o...@g...pl>
Powitanko,
> Slowacja.
Moje wrazenia z krotkiego pobytu na Slowacji:
- Rzecz absolutnie szokujaca- rowny przejazd przez tory kolejowe, nie
odczuwa sie go nawet na rowerze.
- brak zielonych strzalek - sa "bypasy", wiec nie ma sytuacji, ze
zielona strzalka gasnie tuz przed zmiana swiatel (Ch' wie po co).
- w prawie kazdej miejscowosci chodnik oddzielony od drogi. Nie dosc, ze
chodnik jest, to jeszcze zwykle za rowem.
- jezdzi sie spokojnie
- drogi rowne, to tez szokujace i rzecz absolutnie w Polsce
niedopuszczalna - wlazy do kanalow na chodniku, a nie na drodze.
- znakow tyle co trzeba, nie taka sraczka jak u nas
- parking przy miejscach turystycznie waznych zwykle bezplatny.
- nie spotkalem FR i progow zwalniajacych, raz spotkalem miskow z
suszarka - suszyli w terenie na prawde zabudowanym.
Nic dziwnego, ze wypadkow jest mniej u nich, szczegolnie, ze maja
chodniki, wiec malo prawdopodobne wjechanie w pieszego.
Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com
-
14. Data: 2015-09-05 19:19:55
Temat: Re: Zabrane PJ
Od: Shrek <...@w...pl>
On 2015-09-05 18:26, Budzik wrote:
>> Nie ma co porownywac z Europa, trzeba porownywac z krajami, gdzie panuje
>> podobna kultura jazdy - Rumunia, Bulgaria, Ukraina, Slowacja.
>>
> Nie dramatyzuj - jest coraz lepiej.
> Paradoksalnie - mam wrażenie że czym jestesmy bogatsi tym rozsadniejsi.
Nawet nie o to chodzi. Kultura jazdy poprawia się regularnie od przełomu
wieków (wcześniej nie prowadziłem badań terenowych;). Wynika to z
prostego faktu IMHO - samochodów coraz więcej i po prostu jak kierowcy
nie zaczną się na wzajem przynajmniej trochę szanować, to z parkingu w
godzinach szczytu nie wyjadą, bo sznurek aut z pierwszeństwem. A jak
wyjadą to utkną na pierwszym drugim czy trzecim skrzyżowaniu. Więc już
na początku muszą skorzystać z czyjejś uprzejmości i widzą, że to
działa, potem też kogoś wpuszczą, dadzą pas zmienić bezpiecznie itp. W
zasadzie jeśli chodzi o tak pojętą kulturę to jest bardzo dobrze (i
pisze na przykładzie Warszawy, która IMHO niesłusznie ma opinię
burackiej - w Warszawie mi jeżdzi się naprawdę dobrze), lepiej niż "na
wyjeździe".Ale po prostu to pewnie specyfika lokalna - ja jestem
przyzwyczajony, że się puszcza i mnie puszczają, gdzieś gdzie nie ma
korków nie ma takiej potrzeby ani zwyczaju, więc subiektywnie zauważam,
że "buraki" - w sumie niesłusznie;)
Zostaje do zrobienia poszanowanie dla pieszych i innych rowerantów
(wyprzedzanie na pasach kurwa!!! - za to powinni zabierać prawko, może
nie za pierwszym razem, może nie na specjalnych zasadach, ale jak się za
to wezmą, to "oczko" ci co nie łapią o co chodzi, szybko uzbierają).
Potem urealnienie ograniczeń a na końcu ściganie (z nastawieniem na
nieuchronność a nie upiardliwość kary) i będzie dobrze.
IMHO problem w tym, że jakby zacząć mandatować za przekroczenia
efektywnie a nie efektownie, to ludność doszłaby do wniosku, że to żadne
fajne igrzyska im politycy zgotowali, jak lwy wpieprzają ich (tych co
zawsze +30 jak wszyscy) a nie "onych" (tych wariatów od +50) - nie tak
miało być - zawsze to fajnie obejrzeć w jakimś programi dla idiotów jak
idiocie prawko zabierają, najlepiej jak jeszcze popłacze przed kamerą
lub zwyzywa policjantów - jest fun - ale na Boga nie nam, porządnym
ludziom mandaty dawać;) A tak naprawdę co by nie kombinować, to
większość tych co kogoś zabiła wcale +50 nie jechała. Więc owszem -
łapać ich, karać, ale nie robić priorytetów, bo to przyniesie skutek
odwrotny do zamierzonego ("skro jadę +30 to jestem w porzo nie tak, jak
ci mordercy od +50").
A władza robi wszystko by jakieś ruchy w kierunku "bezpieczeństwa"
robić, najlepiej spektakularne, ale by to nigdy nie dotykało
"społeczeństwa", a jedynie "onych". Więc _wszystkie_ fotoradary muszą
być oznakowane (jak jesteś gapa, to miej pretensję do siebie, my
zrobiliśmy wszystko, żebyś nie wpadł), jak jedziesz +30 to ci pogrozimy
palcem i damy 300 PLN mandatu, ale nie martw się, nie jesteś najgorszy,
tak naprawdę to szaleńcy zaczynają się od +50 w mieście. Łapiemy jakiś
leszczy poniżej 0,2 promila po weekendzie (albo do niedawna rowerzytów w
weekendy). Wszystko po to, żeby władza się troszczyła o bezpieczeństwo,
ale żeby to w żaden sposób nie dotknęło społeczeństwa, bo słupki spadną.
A tak nie uzyskamy żadnych realnych wyników, bo statystycznie to nie
"oni" powodują wypadki, a właśnie "my".
> Ludzie maja po co zyc to i tak nie zapierdalaja.
> Policja powinna teraz przede wszystkim wyłapać ten promil debili ktorzy
> nadal nie zrozumieli, ze jak jedzie 50 samochodów bo jest tłok to nie ma
> sensu wyprzedzac na powójnych ciagłych, gwaltownie przyspieszajac i
> hamujac, bo i tak nic sie nie pospieszą...
O to, to. I wyprzedzanie na pasach. A potem zweryfikować ograniczenia,
jasno je oznaczyć i zacząć egzekwować (przykro to mówić, bo sam lubie
czasem "zapierdalać"). Ale podobało mi się na Węgrzech - zabudowany - 50
i tyle jadą(przy czym tam są rzeczywiście zabudowane). Dalej to w
zasadzie nikogo to niespecjalnie obchodzi ile jedziesz. I w sumie
słusznie, bo czy jedziesz 90 czy 120, to większość wypadków to i tak
nieudane wyprzedzania i wymuszenia pierwszeństwa, a nie :nadmierna
prędkośc" jako taka. Jest sens pilnować prędkości w zabudowanym ze
względu na pieszych. Poza zabudowanym prędkość już nie ma takiego
wpływu, jak niebezpieczne manewry.
I jeszcze jedno - jak jechałem z Rumunii do Polski, to na Węgrzech i na
Słowacji praktycznie zawsze wiedziałem jakie jest ograniczenie - bo
stawiali zabudowany i już (nawet na krajówkach takie pólrondka
poustawiali na wjeździe, żeby było trzeba zwolnić). Łuki jeśli nie
jakieś udziwnione to twoja broszka - masz prawko, masz samochód to
powinieneś wiedzieć ile jechać, żeby nie wylecieć. Potem Polska - znaków
mnóstwo przed każdym łukiem, HGW czy to z boku to droga publiczna, czy
jakiś wyjazd z parkingu - odwołuje czy nie, znaków spod reklam nie widać
(budynków w zasadzie też nie - Nowy Sącz). Więc jadę jak wszysycy, a ile
można tak naprawdę nie wiem...
Shrek.
-
15. Data: 2015-09-05 19:27:01
Temat: Re: Zabrane PJ
Od: Shrek <...@w...pl>
On 2015-09-05 18:55, Pawel "O'Pajak" wrote:
> - brak zielonych strzalek - sa "bypasy", wiec nie ma sytuacji, ze
> zielona strzalka gasnie tuz przed zmiana swiatel (Ch' wie po co).
Bypasów nie widzialem, w mniejszych miastach widać nie ma. Co do
strzałek, to nie pamiętam. Ogolnie chyba mniej świateł mają.
> - w prawie kazdej miejscowosci chodnik oddzielony od drogi. Nie dosc, ze
> chodnik jest, to jeszcze zwykle za rowem.
Z tym rowem to chyba przesadziłeś;) Ale rzeczywiście - praktycznie
wszędzie chodniki są. U nas też w sumie jeśli to nie jakieś zadupie to są.
> - jezdzi sie spokojnie
Ano. Wręcz flegmatycznie.
> - drogi rowne, to tez szokujace i rzecz absolutnie w Polsce
> niedopuszczalna - wlazy do kanalow na chodniku, a nie na drodze.
Nie zwrócilem uwagi. W sumie Jak są równo to i nie przeszkadzają.
> - znakow tyle co trzeba, nie taka sraczka jak u nas
O to, to...
Shrek.
-
16. Data: 2015-09-05 21:21:02
Temat: Re: Zabrane PJ
Od: Maciek <d...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 5 Sep 2015 16:26:28 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
> Znaczy potrafisz sobie wyobrazic sytuacje w ktorej lecisz bezpieczenie na
> bezpiecznej dwupasmówce 100 na godzine za co tracisz prawo jazdy zmierzony
> miernikiem iskra ktory nie wiadomo co zmierzył od czego nei masz prawa sie
> odwołac?
Nie potrafie sobie wyobrazic sytuacji, w ktorej mam pretensje, ze mi
przywalono kare za to, ze swiadomie olalem przepisy.
--
//\/\aciek
docktor(a)poczta.onet.pl
-
17. Data: 2015-09-05 22:18:30
Temat: Re: Zabrane PJ
Od: Shrek <...@w...pl>
On 2015-09-05 21:21, Maciek wrote:
> Dnia Sat, 5 Sep 2015 16:26:28 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
>
>> Znaczy potrafisz sobie wyobrazic sytuacje w ktorej lecisz bezpieczenie na
>> bezpiecznej dwupasmówce 100 na godzine za co tracisz prawo jazdy zmierzony
>> miernikiem iskra ktory nie wiadomo co zmierzył od czego nei masz prawa sie
>> odwołac?
>
> Nie potrafie sobie wyobrazic sytuacji, w ktorej mam pretensje, ze mi
> przywalono kare za to, ze swiadomie olalem przepisy.
Masz małą wyobraźnie;)
W temacie to z najprostszych rozwiązań przychodzi mi do głowy, gdzie
teren zabudowany nie jest zabudowany.
Shrek.
-
18. Data: 2015-09-06 09:00:36
Temat: Re: Zabrane PJ
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Shrek ...@w...pl ...
> W temacie to z najprostszych rozwiązań przychodzi mi do głowy, gdzie
> teren zabudowany nie jest zabudowany.
Ano własnie.
I czasami w drugą stronę - mam takie miejsce ze wjezdzam w teren zabudowany
ale znaku nie ma bo to taka boczna waska droga.
Mogłbym tam zgodnie z przepisami jechac 90 ale jade 50. Nie dlatego ze
znaki, dlatego ze domy...
-
19. Data: 2015-09-06 09:00:37
Temat: Re: Zabrane PJ
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Maciek d...@p...onet.pl ...
>> Znaczy potrafisz sobie wyobrazic sytuacje w ktorej lecisz
>> bezpieczenie na bezpiecznej dwupasmówce 100 na godzine za co tracisz
>> prawo jazdy zmierzony miernikiem iskra ktory nie wiadomo co zmierzył
>> od czego nei masz prawa sie odwołac?
>
> Nie potrafie sobie wyobrazic sytuacji, w ktorej mam pretensje, ze mi
> przywalono kare za to, ze swiadomie olalem przepisy.
>
Nawet jak przepis bedzie mówil, ze masz pocałowac co drugie drzewo jak
idziesz na spacer?
Albo jak przepis bedzie mówił, zwolnij, bo jest dziura a dziura bedzie
zakopana i załatana pół roku temu?
-
20. Data: 2015-09-06 09:07:54
Temat: Re: Zabrane PJ
Od: Artur Miller <n...@n...com>
W dniu 2015-09-05 o 21:21, Maciek pisze:
> Dnia Sat, 5 Sep 2015 16:26:28 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
>
>> Znaczy potrafisz sobie wyobrazic sytuacje w ktorej lecisz bezpieczenie na
>> bezpiecznej dwupasmówce 100 na godzine za co tracisz prawo jazdy zmierzony
>> miernikiem iskra ktory nie wiadomo co zmierzył od czego nei masz prawa sie
>> odwołac?
>
> Nie potrafie sobie wyobrazic sytuacji, w ktorej mam pretensje, ze mi
> przywalono kare za to, ze swiadomie olalem przepisy.
>
Przepisy to nie absolutna prawda objawiona. Czasami są wręcz debilne,
podobnie jak ludzie je tworzący. Przykład? Przejedź w nocy, w deszczu
DK92 pomiędzy Wrześnią a Koninem. Skrzyżowania, które teoretycznie
powinny być bezpieczne, poprzedzone są ok 20-ma odblaskowymi znakami, na
długości 300m po obu stronach drogi są gęsto ustawione równie odblaskowe
słupki, do tego pomarańczowe flashe skutecznie oślepiające i na koniec
swiatła, które w nocy napierdalają (bo świeceniem tego ne można nazwać)
tak samo jak w słoneczny dzień. Dojeżdżając do skrzyżowania nie widzisz
kompletnie nic co się na nim dzieje, nawet jak się zatrzymasz. Wszystko
wali Ci w oczy ostrzegając o super niebezpieczeństwie.
Urzędasy traktują kierowców jak równych sobie debili (bo nie wystarczy
jeden czy dwa znaki, wszyscy mają akurat atak padaczki albo oślepli,
więc trzeba najebać tego złomu ile się da)
I jak tu szanować przepisy, skoro ewidentnie niektóre są z dupy?
@