-
41. Data: 2010-12-31 12:53:13
Temat: Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?
Od: Technolog <t...@g...com>
Dnia Fri, 31 Dec 2010 12:33:50 +0100, Maciek napisał(a):
> W dniu 2010-12-31 12:23, RoMan Mandziejewicz pisze:
>> Właśnie dlatego, że te produkty są obłożone solidną akcyzą. Takie
>> trudne do zrozumienia? Na dokładkę na przykład palacze oszczędzają
>> system emerytalny - szybciej umierają od niepalących. A koszt
>> "leczenia" palacza jest wielokrotnie niższy od długotrwałego
>> utrzymywania przy życie niepalącego emeryta.
> Jesteś całkowicie pewien, że wpływy z akcyzy pokrywają koszty leczenia
> alkoholizmu (biorąc pod uwagę szeroki zakres działania problemów
> alkoholowych, czyli np. upośledzanie całych rodzin), czy chorób
> związanych z paleniem czynnym bądź biernym tytoniu?
Chyba właśnie tak jest:
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/na
;walce;z;palaczami;panstwo;straci;300;mln;zl,8,0,585
992.html
-
42. Data: 2010-12-31 12:58:44
Temat: Re: Zabijamy si nawzajem z powodu wolnoci na drogach?
Od: Technolog <t...@g...com>
Dnia Thu, 30 Dec 2010 15:17:25 +0000 (UTC), Massai napisał(a):
> Przypuśćmy że przy nie zapiętych pasach by zginął na miejscu, a
> przy zapiętych - przeżył z powaznymi obrażeniami, leczenie + renta
> do końca życia - setki tysięcy złotych...
>
> Wniosek - wprowadzić zakaz zapinania pasów, bo z finansowego punktu
> widzenia lepiej.
Przy zapiętych pasach obrażenia mogłoby być minimalne, przy niezapiętych
poważne + renta.
> Jak ktoś nie chce zapinać, to brak mu instynktu
> samozachowawczego. Taki zaburzenia z instyktem samozachowawczym
> kwalifikują się do konsultacji psychiatrycznej
Też bardzo ciekawy postulat :) W każdym razie przez tych niezapinających
pasy mamy pewnego rodzaju selekcję naturalną - chociaż nieraz za nią
wszyscy płacimy, jak w Twoim przykładzie.
-
43. Data: 2010-12-31 13:02:07
Temat: Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?
Od: "marecki" <m...@n...pl>
Użytkownik "ToMasz" <twitek4@.gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ifimpa$ii$1@inews.gazeta.pl...
> Technolog pisze:
>> Za:
>> http://reklamisko.com/2010/piekna-reklama-spoleczna-
a-wolnosc-kierowcow/
>>
>> **Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach**
>>
>> Przypuśćmy, (...)
>
> Trolujesz? jeśli nie to odkryłeś ameryke! KAzdy z nas o tym wie, ale
> 99.9% to półbogowie którzy nie pogarszają tych statystyk.
> Żeby nie było ze to problem bez wyjścia, jest ono proste. płacić z
> własnej kieszeni. spowodowałeś wypadek - płacisz pacjentowi za szpital,
> rente, naprawiasz jego auto (auta) sam. Chesz zeby ubezpieczyciel płacił
> za koszty leczenia itp? płac wiekszą składkę! Wtedy nagle sie okaże ze
> ubezpieczenie będize taniutkei tylko wtedy jak masz 15 lat bezszkodowej
> jazdy i rejestrator prędkości.
i moze jeszcze czip w dupie zeby sprawdzic czy nie jezdzisz z pelnym
pecherzem? Co oczywiscie wplywa na wypadki...
A jak juz jestesmy przy genialnosci rozwiazan to po co sie ograniczac do
samych wypadkow?
Pijesz alkohol? Leczysz sie sam.
Palisz fajki? Leczysz sie sam.
Zresz slodycze? Leczysz sie sam.
Uprawiasz sport? Leczysz sie sam. (jakie to niebezpieczne te wszystkie
zlamania, skrecenia etc)
Ogladasz TV? Leczysz sie sam.
Uzywasz komorki? Leczysz sie sam.
Seks bez gumki uprawiasz? Leczysz sie sam.
Wpieprzasz fast foody? Leczysz sie sam.
> UUUUU ale to nie przejdzie. nie tutaj, nie teraz.
>
> ToMasz
>
> PS choć gdyby przeszło to trzeba by usunąć nakaz jazdy w pasach, jak i
> tak sam zapłacisz za leczenie i skutki inwalidztwa.
Moge placic za wszystko sam. Tylko niech panstwo sie ODPIERDOLI najpierw od
moich pieniedzy w podatkach i da mozliwosc wypisania sie z NFZ/ZUS itd.
Zamiast tego oszolomy twojego pokroju probuja forsowac kontrole
spoleczenstwa na max w imie jakis absurdow.
-
44. Data: 2010-12-31 13:08:49
Temat: Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?
Od: MariuszM <u...@p...onet.pl>
W dniu 30-12-2010 16:02, Technolog pisze:
> Przypuśćmy, że z powodu niezapięcia pasów ktoś doznaje w wypadku
> samochodowym poważnych obrażeń. Leczony jest on w państwowym szpitalu, więc
> za pieniądze nas wszystkich (ubezpieczenie samochodowe nie pokrywa kosztów
> leczenia ofiar wypadków). Wniosek: z mojego osobistego punktu widzenia,
> jako płatnika podatków, sprawca wypadku poprzez niezapięcie pasów naraził
> mnie na straty, gdyż z moich podaków pokrywane jest jego leczenie.
Powinien też chodzić w zimę w czapce i koniecznie w rękawiczkach.
Lecząc się w "Twoim" kraju za "Twoje" pieniądze naraża Cię na straty,
dodatkowo siedząc na L4 nie wypracowuje odpowiednich podatków. Jeżeli
dodatkowo jest np. nauczycielem "Twoje" dzieci nie nauczą się w szkole
tyle, ile powinny, bo będzie "okienko". A niech się takich
niesubordynowanych obywateli trafi kilku....
Dalej mi się nie chce, bo i tak nie zrozumiesz.
Aha, uprzejmie donoszę, że płacę składki, więc leczę się za MOJE, nie za
Twoje.
M.
-
45. Data: 2010-12-31 13:14:28
Temat: Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?
Od: MariuszM <u...@p...onet.pl>
W dniu 31-12-2010 12:23, Technolog pisze:
> Wskazuję różnicę: Twój "niewolnik" może wykupić sobie prywatne
> ubezpieczenie o nazwie "hulaj dusza", gdzie wyleczą go niezależnie od jego
> wybryków.
Ja bardzo chętnie kupię sobie takie ubezpieczenie.
Proszę mnie tylko zwolnić od płacenia obowiązkowego ubezpieczenia
zdrowotnego na "Twoje" państwo. Obiecuje, że beż żalu zrezygnuję z
opieki w państwowej służbie zdrowia.
M.
-
46. Data: 2010-12-31 13:19:58
Temat: Re: Zabijamy si nawzajem z powodu wolnoci na drogach?
Od: MariuszM <u...@p...onet.pl>
W dniu 31-12-2010 00:29, masti pisze:
> Tylko lecz się potem za swoje, nie z NFZ.
A NFZ to skąd ma?
Drukuje?
--
M.
-
47. Data: 2010-12-31 13:26:48
Temat: Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?
Od: Technolog <t...@g...com>
Dnia Fri, 31 Dec 2010 13:02:07 +0100, marecki napisał(a):
> Pijesz alkohol? Leczysz sie sam.
> Palisz fajki? Leczysz sie sam.
> Zresz slodycze? Leczysz sie sam.
To przeciwległa skrajność. Skrajność. Chociaż jest coś na rzeczy.
> Moge placic za wszystko sam. Tylko niech panstwo sie ODPIERDOLI najpierw od
> moich pieniedzy w podatkach i da mozliwosc wypisania sie z NFZ/ZUS itd.
Ale po drogach będziesz jeździł państwowych, trudno się też wypisać z usług
policji zy sądownictwa, na które wciąż łożyć byś musiał.
> Zamiast tego oszolomy twojego pokroju probuja forsowac kontrole
> spoleczenstwa na max w imie jakis absurdow.
Jesteś anarchistą, żadnych praw? Rocznie giną tysiące ludzi, w tym wielu
niewinnych, którzy stają się ofiarami bezmyślności. Kontrola na publicznych
drogach a kontrola społeczeństwa to dwie różne rzeczy.
-
48. Data: 2010-12-31 13:55:44
Temat: Re: Zabijamy si nawzajem z powodu wolnoci na drogach?
Od: "Robert_J" <d...@o...pl>
> Leczenie ofiar wypadków nie jest pokrywane
> ubezpieczeniami.
> A powinno być.
Nie masz racji. Jest pokrywane, tylko prawie nikt o to nie
występuje :-). TU zadbały przez lata o to, żeby wmówić
klientom że OC to "ubezpieczenie mienia", a nie zdrowia. Na
szczęście to się zmienia i coraz więcej poszkodowanych w
wypadkach występuje o pokrycie wszelkich kosztów
zdrowotnych. Poczytaj sobie o tym :-). Zresztą powstają
firmy specjalizujące się w tego typu działalności, czyli w
dochodzeniu odszkodowań za utratę zdrowia i wszelkich
związanym z utratą zdrowia pochodnych. Np. niemożności
wykonywania dotychczasowej, lepiej płatnej pracy, kosztów
leczenia, badań, nawet dojazdów na badania.
-
49. Data: 2010-12-31 14:00:09
Temat: Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?
Od: "niusy.pl" <d...@n...pl.invalid>
Użytkownik "Technolog" <t...@g...com>
>>> http://reklamisko.com/2010/piekna-reklama-spoleczna-
a-wolnosc-kierowcow/
>>>
>>> **Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach**
>>>..
>>
>> Jeśli jedynym panaceum na wypadki ma być ograniczanie prędkości to ja
>> mówię,
>> że to są zwykłe brednie.
>
> Nie jest powiedziane, że jedynym - jest obowiązek jazdy w pasach, system
> ABS w nowych autach, obowiązkowe zimówki na Zachodzie.
Rozpocznij jeszcze ze dwa wątki by coś napisać.
-
50. Data: 2010-12-31 14:12:38
Temat: Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?
Od: Andrzej Kubiak <n...@i...invalid>
Dnia Fri, 31 Dec 2010 12:43:20 +0100, Technolog napisał(a):
>> Nie wiem gdzie jeździsz, ale albo to jakiś dziki kraj, albo Twoja
>> definicja "szalonego kierowcy" jest dużo pojemniejsza od mojej.
> Dolny, Górny Śląsk, Małopolska. Chodzi mi o kolesi przyklejonych do
> zderzaka przy 90 na godzinę
Wielkopolska. Od miesiąca nikogo takiego nie widziałem :)
> wykorzystujących każdą okazję do wyprzedzenia,
O, to ja :) Jeśli uważam, że samochód przede mną jedzie za wolno,
uwzględniając warunki, a lewy pas mam wolny, wyprzedzam. To źle?
> wyprzedzających na trzeciego.
Od miesiąca nikogo takiego... :> A i w dobrych warunkach jakiegoś oszołoma
odnotowuję może jednego na tydzień; jeżdżę głównie "ósemką" i "jedenastką".
AK