Desoft <b...@a...pl> wrote:

> Padł mi akumulator w smartfonie - spuchł.

Po jakim czasie? Bo prędzej czy później to ci każdy spuchnie. Dekompozycja
elektrolitu następuje powoli, ale nieubłaganie.

> Winna okazała się ładowarka - daje 6,5V

To nie to, ale to już wyjaśnili. A to jakaś markowa ładowarka? Pokaż
zdjęcie (tak żeby było widać napisy).

> Spotkał się ktoś z jakimś zabezpieczeniem przed takim przypadkiem?

Zobacz np. datasheet układu TP4056. W telefonach prawie na pewno siedzi
coś innego, bardziej skomplikowanego (lub wręcz jest to robione w sofcie,
wnioskuję po różnym poborze prądu przez włączony i wyłączony telefon;
zakładam, że wyłączony telefon ma zaimplementowany jakiś uproszczony
kontroler ładowania), ale generalnie tak to działa.

--
Idzie sobie mamut przez pustynie i nagle stratowało go stado
słoni. Wstaje z trudem i rozgoryczony mówi:
- Ach, ci skinhead'zi!