On 03.12.2012 19:09, PK wrote:
> Najlepsze z możliwych. Antybiotyki wykańczają organizm.

Nie przesadzajmy - głównie wykańczają florę jelitową, więc daje się leki
"osłonowe".

> Lepiej brać
> mocny kró?ko niż silny długo.

Lepiej brać antybiotyk dostosowany do schorzenia - od tego jest lekaż.
Niektóre choroby ze względu na cykl rozwojowy wymagają utrzymania
odpowiedniego stężenia lekarstwa w organizmie przez dłuższy czas.
Chronią też przed wtórną infekcją pozwalając wymrzeć formom
przetrwalnikowym w twoim otoczeniu (mi. dlatego nie wolno przerywać
terapii wcześniej).

Btw - wolałbyś, żeby ktoś ci zrzucił 1kg na stopę, czy 10 razy po 100g?
Bo twoja wątroba pewnie podobnie ;)

> Pamiętam z dzieciństwa takie debilne
> kuracje po 10 dni. 10 dni antybiotyku przy byle grupie.

To jest zbrodnia przeciwko ludzkości (serio, serio) . Grypa jest chorobą
wirusową.

> 10 dni
> wyjętych z życia. Po czymś takim jeszcze ze 3 dni dochodziłem
> do siebie (problemy w sporcie, w nauce).

Well, po chorobie w ogóle kilka dni człowiek dochodzi do siebie.

>
>> I trzy tabletki kosztowaly 30zl, czy to taki gdzie trzeba kupic 5 ?

Moje środki przeciwmigrenowe kosztują 45PLN/2 tabletki. Skuteczny środek
przeciwbólowy (paracetamol i ibuprofen jakoś nie chcą działać ;) )
25zł/50 tabletek. Fakt, że potem prowadzenie samochodu odpada.

--
Pozdrawiam
Michoo