On Feb 8, 10:18 am, "slawek" <s...@h...pl> wrote:
> Użytkownik "Andrzej Jarzabek" <a...@g...com> napisał w
> wiadomości grup
> dyskusyjnych:db61b404-1086-4424-8036-f09c5d6a3...@a1
5g2000yqf.googlegroups.com...
>
> > Ale co z tego wynika w kwestii publikować po angielsku czy nie po
> > angielsku?
>
> Przecież nie chodzi o to, w jakim języku publikować!

Twój tekst o Chińczykach i Hindusach pojawił się właśnie w takim
kontekście.

> Tylko o to, że publikacje Polaków (obojętnie czy po polsku, czy po
> angielsku, czy w urdu) nie będą ilościowo dominowały w żurnalach naukowych!

No ale co właściwie z tego wynika? Publikacje albinosów też nie będą
ilościowo dominowały w żurnalach, tylko co z tego niby miałoby wynikać
dla naukowców, którzy są albinosami? Czy może powinni założyć
specjalne żurnale, w których publikuje się tylko albinosów, żeby sobie
tam mogli podominować?

> > No więc jeśli ktos dzisiaj uważa się za profesjonalnego programistę, a
> > zna tylko wczesny Basic i techniki programowania krosien Jacquarda, to
> > się kompromituje.
>
> Zdefiniuj: "profesjonalny programista".

W jakim celu?

> Moja definicja: "profesjonalny programista to osoba utrzymująca się z
> programowania (komputerów?!)"
>
> Zaproponuj lepszą.

Po co? Ta jest dobra jak każda inna - jeśli ktoś się w dzisiejszych
czasach utrzymuje z programowania komputerów, to wypada mu wiedzieć co
to jest zmienna lokalna i znać na jakimśtam (nie dowolnym!) poziomie
język angielski, ale może spokojnie nie znać urdu, nie potrafić
tańczyć tańców bułgarskich albo nie wiedzieć co to jakobian.

> Sprawdź czy dana definicja wymaga, jako warunku koniecznego
> (dostatecznego?!), znajomości czegokolwiek.

Po co? Przecież nie rozmawiamy o tym, czy osoba nie wiedząca lub nie
znająca czegośtam spełnia definicję, tylko czy brak znajomości
czegokolwiek kompromituje taką osobę.