-
21. Data: 2012-06-16 20:39:33
Temat: Re: Wzmacniacz operacyjny w roli sterownika mosfeta
Od: "Desoft" <N...@i...pl>
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <r...@p...pl.invalid> napisał w
wiadomości news:3349881907$20120616185853@squadack.com...
>>> Dobrze byłoby, gdybys się zdecydował - chcesz mieć dobrze i tanio,
>>> dobrze i drogo czy źle, drogo i bez sensu?
>> Dobrze i tanio.
>
> To zrób jak piszę - wykorzystaj NE555 jako przerzutnik i wzmocnij
> dwoma tranzystorami.
Myślę że tranzystory nie będą potrzebne. 555 ma wydajność 200mA dla prądu
ciągłego.
Przy 5kHz pownno wystarczyć gołe wyjście. Np.: projekty do ściemniania
halogenów sterowane bezośrednio z 555.
Tylko trzeba stabilizator - im mniejszy tym większa pojemność za nim.
--
Desoft
-
22. Data: 2012-06-16 21:55:57
Temat: Re: Wzmacniacz operacyjny w roli sterownika mosfeta
Od: "Irek N." <j...@t...tajny.jest>
> Teraz: czy to ma sens? Było by malutkie - mały scalaczek, mosfet, cny i
> jakaś drobnica. Ktoś miałby coś przeciw?
>
> Całośc po to żeby szybko przeładować pojemnośc GS.
A nie prościej PNP+NPN, do tego zenerka, ze 3 oporniki i mały
elektrolit? Oczywiście transoptor też.
Ja preferuję elementy wręcz przewlekane przy takim sterowaniu. Nie dość
że łatwiejsze w diagnostyce, to jeszcze łatwiejsze w naprawie i to na
miejscu "zbrodni". :)
Miłego.
Irek.N.
-
23. Data: 2012-06-16 22:05:23
Temat: Re: Wzmacniacz operacyjny w roli sterownika mosfeta
Od: "Irek N." <j...@t...tajny.jest>
Jeszcze jedno.
Nie sterowałem nigdy takich hamulców, więc teoretyzuję.
Piszesz, że indukcyjność duża i że przy mniejszej częstotliwości widzisz
fluktuacje na pomiarze. Zastanawia mnie więc, czy zamykasz prąd cewki
przy wyłączeniu klucza jakąś diodą.
Miłego.
Irek.N.
-
24. Data: 2012-06-16 22:09:15
Temat: Re: Wzmacniacz operacyjny w roli sterownika mosfeta
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello Irek,
Saturday, June 16, 2012, 9:55:57 PM, you wrote:
>> Teraz: czy to ma sens? Było by malutkie - mały scalaczek, mosfet, cny i
>> jakaś drobnica. Ktoś miałby coś przeciw?
>> Całośc po to żeby szybko przeładować pojemnośc GS.
> A nie prościej PNP+NPN, do tego zenerka, ze 3 oporniki i mały
> elektrolit? Oczywiście transoptor też.
> Ja preferuję elementy wręcz przewlekane przy takim sterowaniu. Nie dość
> że łatwiejsze w diagnostyce, to jeszcze łatwiejsze w naprawie i to na
> miejscu "zbrodni". :)
Transoptory są powolne i bez przerzutnika nie zrobisz porządnych
zboczy :(
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
25. Data: 2012-06-16 22:10:09
Temat: Re: Wzmacniacz operacyjny w roli sterownika mosfeta
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2012-06-16 21:55, Irek N. wrote:
> A nie prościej PNP+NPN, do tego zenerka, ze 3 oporniki i mały
> elektrolit? Oczywiście transoptor też.
Miałem nadzieje na coś bardziej z tego wieku :P W ostateczności spóbuje
zrobić totem pole ale może jednak wo...
-
26. Data: 2012-06-16 22:16:27
Temat: Re: Wzmacniacz operacyjny w roli sterownika mosfeta
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2012-06-16 22:05, Irek N. wrote:
> Nie sterowałem nigdy takich hamulców, więc teoretyzuję.
> Piszesz, że indukcyjność duża i że przy mniejszej częstotliwości widzisz
> fluktuacje na pomiarze. Zastanawia mnie więc, czy zamykasz prąd cewki
> przy wyłączeniu klucza jakąś diodą.
Oczywiście zamykam.
Problem jest o tyle nie fajny że:
a) dla częstotliwosci wyższych mamy nieustanne efekty akustyczne w
postaci trudnego do zniesienia pisku - cichy ale niesłychanie upierdliwy.
b) dla częstotliwości niższych mam wyczuwalne drgania konstrukcji, które
np. potrafiły sie ślicznie nałożyć na pomiary przetwornikiem.
Pisk uspokaja się powyżej 3kHz, przy 5kHz nic nie słychać i nie nie czuć.
-
27. Data: 2012-06-16 22:39:19
Temat: Re: Wzmacniacz operacyjny w roli sterownika mosfeta
Od: "Irek N." <j...@t...tajny.jest>
> Transoptory są powolne i bez przerzutnika nie zrobisz porządnych
> zboczy :(
Zrobisz, przykładowo 6N137.
Miłego.
Irek.N.
-
28. Data: 2012-06-16 22:47:31
Temat: Re: Wzmacniacz operacyjny w roli sterownika mosfeta
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello Irek,
Saturday, June 16, 2012, 10:39:19 PM, you wrote:
>> Transoptory są powolne i bez przerzutnika nie zrobisz porządnych
>> zboczy :(
> Zrobisz, przykładowo 6N137.
Drogo, zasilanie max. 7V - trzeba przesuwać poziom.
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
29. Data: 2012-06-16 22:49:05
Temat: Re: Wzmacniacz operacyjny w roli sterownika mosfeta
Od: "Irek N." <j...@t...tajny.jest>
> a) dla częstotliwosci wyższych mamy nieustanne efekty akustyczne w
> postaci trudnego do zniesienia pisku - cichy ale niesłychanie upierdliwy.
W takich przypadkach często moduluje się "losowo" częstotliwość nośnej.
Szumi, ale nie denerwuje.
Wypada mieć szybki układ wykonawczy, aby nie okazało się, że zmiana
częstotliwości wprowadza niezamierzoną zmianę wypełnienia.
> b) dla częstotliwości niższych mam wyczuwalne drgania konstrukcji, które
> np. potrafiły sie ślicznie nałożyć na pomiary przetwornikiem.
Interferowały? Nieźle.
Miłego.
Irek.N.
-
30. Data: 2012-06-16 22:53:00
Temat: Re: Wzmacniacz operacyjny w roli sterownika mosfeta
Od: "Irek N." <j...@t...tajny.jest>
> Drogo, zasilanie max. 7V - trzeba przesuwać poziom.
Ależ i tak potrzeba obniżyć napięcie sterujące kluczem, jeden czort.
A jak zacznie się zabawa ze zboczami przy zwykłym transoptorze, to dojdą
korekty szerokości impulsów. Nie wiem co gorsze.
Nie wiemy też o jakich dokładnościach mówimy, może faktycznie nie ma się
nad czym zastanawiać.
Miłego.
Irek.N.