W dniu 2010-10-12 10:17, J.F. pisze:
> Bez takiego ustawienia nikt by groszem nie sypnal.
> Interes w ogole podejrzanej rentownosci, a jeszcze panstwowa konkurencja
> z podatkow mialaby grozic ?
>
> Fakt ze akurat tam rachunki chyba calkiem inaczej wygladaja - koszta nie
> byly duze, a cos mi sie wydaje ze zyskiem dziela sie z GD na biezaco.
>
Właśnie- akurat w przypadku tego fragmentu A4 koszta nie były duże
(przejęto autostradę wybudowaną początkiem lat 90- tych bodajże). Koszta
wiążą się z remontem starej już i nie najlepszej jakościowo nawierzchni
i mostów. Tak czy tak- nie wydaje mi się taki układ najlepszym
rozwiązaniem. Prywatna firma zarabia na majątku państwowym w zamian za
bieżące utrzymanie i remonty, z których tak na prawdę nie do końca się
wywiązuje i rozlicza. Choć w sumie pewno bez takich warunków- trudno
było by o koncesjonariusza.
Tak czy tak nie jestem wrogiem autostrady jako takiej, nawet na obecnych
zasadach mogę jakoś z tym żyć. Nie podoba mi się blokowanie rozwoju
miast w pasie A4 z powodu "piętna autostrady" (zamykanie węzła w
Jeleniu, plany likwidacji węzłów Balin i, bodajże Rudno, brak
oświetlenia węzłów). Wszystko to w imię maksymalizacji zysków, którymi
przecież firma powinna się kierować- ale czy kosztem okolicznych miast i
miasteczek?

>> Co do dróg alternatywnych- zauważcie, że między Krakiem a Olkuszem
>> poustawiali słupki i "oazy" na środku w sposób zupełnie
>> uniemożliwiający wyprzedzanie,
>
> Z drugiej strony - czy ktos moglby tam przejsc bezpiecznie bez tych oaz ?
>

Można zrozumieć oazy w miejscach, gdzie są przejścia dla pieszych.
Zauważ jednak, iż zbudowano je niemal na całym omawianym odcinku.
Wystarczy stara ciężarówka albo złośliwy kierowca traktora, który nie
będzie chciał zrobić miejsca i korek gotowy. Nie jestem zwolennikiem
zbyt szybkiej jazdy, szczególnie w terenie zabudowanym, zauważ jednak,
że obecny stan często skutecznie uniemożliwia nawet jazdę zgodną z
przepisami.



--
Pozdrawiam:
juhass
gliwice/trzebinia