eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyWyegzekwowanie samochodu od mechanika - doradzccie...Re: Wyegzekwowanie samochodu od mechanika - doradzccie... [OT]
  • Data: 2011-07-01 19:24:42
    Temat: Re: Wyegzekwowanie samochodu od mechanika - doradzccie... [OT]
    Od: RD <r...@g...com1> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2011-07-01 18:44, Mikołaj Jopczyński pisze:
    > Witajcie,
    >
    > Ciag dalszy przygod "Pana Jopczynskiego" :)
    [ciach]
    > I teraz auto od 4 miesiecy stoi w warsztacie i rdzewieje (nie ma juz
    > wszystkiego pod maska). Najpierw bylo tlumaczenie, ze zawalony robota,
    > potem, ze polowa mechanikow poszla wpizdu - ciagle cos.
    >
    > Moj wkurw siega juz zenitu. Sytuacje komplikuje fakt, ze to sasiad i
    > dobry znajomy mojej przyszlej. Zeby bylo cikawiej, w miedzyczasie jeden
    > z jego mechanikow powiedzial mi w "zaufaniu" ze chyba silnik nie bedzie
    > pasowal (mam AHU, a kupil chyba AHZ czy jakos tak).
    >
    > Co z tym fantem zrobic? Nie chce isc na noze.


    Ciąg dalszy przygód "Pana Jopczyńskiego"

    Otóż miesiąc temu sprzedano mi netbooka (sprzedaż wysyłkowa - przelew,
    paczka kurierska), ów netbook kupiłem dla znajomego, który wkrótce
    wyruszał w podróż. Niestety okazało się, że netbook przyjechał bez
    zasilacza i po tym, jak padły obie dołączone baterie, stał się
    bezużyteczny. Próby wyegzekwowania zasilacza kończyły się na braku
    odpowiedzi przez e-mail, obiecankach oddzwonienia i wreszcie nie
    odbierania telefonu.

    I teraz netbook leży na półce od miesiąca i kwitnie (nie ma jak go
    zasilić). Najpierw było tłumaczenie, że jakieś problemy i sprzedawca
    wsiąkł, potem, że żona miała wysłać - ciągle coś. A znajomy już raz
    wyjechał i zdążył wrócić i wkrótce znów znika na dłuższy czas. Zapłacił
    mi za tego netbooka, a ja sprzedającemu, ale do tej pory nie dałem mu
    sprawnego netbooka z braku zasilacza, a sprzedający ma mnie w dupie.
    Sytuacja patowa.

    Mój wkurw sięga już zenitu. Sytuacje komplikuje fakt, że to osoba, która
    udziela się na kilku z dobrze mi znanych grup dyskusyjnych. Wydawało mi
    się, że transakcja to pewniak, tymczasem, nie mam zasilacza, a za sprzęt
    zapłaciłem miesiąc temu.

    Co z tym fantem zrobić? Nie chce iść na noże, ale jak nie da się po
    dobroci...

    Co byś zrobił na moim miejscu, Mikołaju?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: