Użytkownik "topek"
> Witam,
> moj pc jest za glosny.
> Buczy ale nie jednostajnie. Buuuu-sekunda ciszy-buuu-sekunda ciszy.
> Cos jakby plyta gramofonowa co obrot w jednym miejcu o cos obcierala.
>
> Nie wiem czy to dysk czy wiatrak od procka.
> Zasilac mam bequiet 500W
> Grafika chlodzona pasywnie (staroc GF 7600 GS)
>
> Wiec albo bucza dyski albo wiatrak procka.
> Czy da sie poziomu dzialajacego kompa jakos na chwile wlyczac/zatrzymac
> wiatrak procka?

> Obudowa musi byc zamknieta, bo inaczej nie namierze winowajcy.
> Moze wytlumic matami blachy obudowy (mam duza, tania bigtower)
>
> Albo jakis hardcoreowy montaz dyskow twardych.
> Ma ktos jakies sprawdzone patenty w stylu: daski na gabke owinieniete
> tasma klejaca? :)

Z wiatrakiem procka to sobie łatwo porodzisz, bo wystarczy zdjąć ściankę
boczna i zatrzymać go (albo spowolnić) w momencie "buczenia". Skoro
słyszysz buczenie ze sporej odległości z nieszczelną obudową, to będziesz
je na pewno potrafił zlokalizować przytykając do winowajcy ucho. Z drugiej
strony patrząc, z mojego skromnego doświadczenia wynika, że łatwiej uciszyć
wiatrak procesora niż wyciszyć twardy dysk i nie jestem zwolennikiem tych
wszystkich podkładek, reduktorów, zawieszek itp. Czasami łatwiej i taniej
włożyć to wszystko w inną, tanią, ale nierezonującą obudowę (sam mam
problem z taką jedną serią odpornych na wszystkie możliwe patenty, ale i na
to jest rada, wystarczy pod spód wstawić nieco ponad pół metra książek i
hałas spada do akceptowalnego:).
Ta metoda ma też swoją dobrą stronę, bo przy okazji poprawia niechlubne
statystyki czytelnicze w naszym kraju.

> GLowny cel: ma byc wzglednie tanio.

Tanio pewnie nie będzie (zwłaszcza po wprowadzeniu vatu) ale zawsze można
wyjąć ze stosu jakąś książkę przy wyłączonym kompie i poczytać - delektując
się ciszą;)


--
LP