Kris pisze:
>> Co do donosicielstwa. Trunda sprawa. jeśli jeden z drugim zapłaci mandat
>> i troszkę mniej przyciśnie pedał gazu, czym uratuje komuś życie - moge
>> być konfidentem. W czasie poworotu(700km) nagrało sie parę innych
>> "kwiatków", ale są to "wyskoki" najprawdopodobniej przypadkowe, chyba
>> sie nie powtórzą. ale jak spotkam rajdowca na długim odcinku, albo
>> niezatrzymanie sie na sąsiednim pasie na przejsciu dla pieszych - nie
>> podaruje.
>
> ta i gdzie to wyslesz? mailem do AKDEMI POLICYJNEJ 7 ?
> czy w kopercie z karta pamieci
>
> bo cholernie jestem ciekaw
> jak sie bedziesz wloczyl jako flustrat drogowy i straznik teksasu
> po calej polsce
ciekaw powiadasz.... Widzisz, jak ktoś odbierze telefon w samochodzie,
(bezBT) i powie, sory, teraz niemogę, zachwile oddzwonie, to _ja uważam_
(mam wg Ciebie prawo do własnego zdania?) ze niczego złego nie robi. tak
samo jak ktoś przekroczył prędkość o parę km/h, tymbardziej jak
wyprzedał. Dzisiaj widziałem kierowniczkę, która gadała sobie przez
telefon w najlepsze przez parę minut, stojąc w korku przed światłami (
też kij jej w oko - nikomu to nie przeszkadało) Ale jak zapaliła sie już
dla niej upragniona zielona strzałka, to telefon przycisnęła ramieniem
do ucha i troszkę "nie wyrobiła" na skręcie w prawo. ten z naprzeciwka
"troszkę" ustąpił jej miejsca ratujac swoje życie albo maskę pojazdu.
Wyobraź sobie jakby za kierownicą tego auta była Twoja córka.
Absolutnie nie mam zamiaru zostać ORmowcem. ale przejrzyj wątki z paru
miesięcy wstecz. przynajmniej raz na miesiac jest opowieść o takim
kierowcy którego 50% tej grupy powiesiło by za jaja...

ToMasz

PS do Krisa: zdarzyło Ci sie zabokować jeden z pasów na odcinku 10 km i
niedać sie wyprzedzic? pokazywałeś wtedy środkowy palec trąbiącym na
Cibie? A moze wyprzedzać (90/50 km/h) TIRa na podwójnej ciagłej i na
skrzyżowaniu?
JEśli nie - spij spokojnie. "nie doniosę".