Krzysztof 45 pisze:
(...)
> Gdzie ja twierdze o jakiś niemożliwościach.
> Ja tylko nie mam tyle czasu co emeryt lub student.

Nie Ty jeden, nie teraz, a te 10 czy 20 lat temu też tak
było i jakoś można było gagatków namierzyć. Już pisałem
jak - myślisz, że grupa zainteresowanych nie robiła nic
innego poza nasłuchem?

> Są pewne priorytety w życiu codziennym.

Ano właśnie. Dlatego potrzebna jest współpraca i większa grupa
zainteresowanych osób, ale zainteresowanych na poważnie, a nie
na chwilę.

> Możliwości techniczne, poważnie to brzmi, ja sie ma na mysli
> Alana38 :)

Nie wiem skąd wiesz co ja mam na myśli.

> No,wiedza tutaj jest zawiła ;)

Nie nie jest - w sumie małpę można przeszkolić i też dojdzie do
celu. Tyle, że z tego co opisałeś to jednak nie jest takie
proste, ale może ja o czymś nie wiem?

> Czegoś nie rozumiesz. Mam w dupie jakie poniesie
> konsekwencje, jak byś go słyszał, doszedł byś do takiego
> samego wniosku.

Nawoływanie (czy też sugerowanie) do rozwiązywania spraw
w taki sposób jest delikatnie powiedziawszy nieodpowiedzialne.

> Ty nawet nie znasz siły perswazji, gdy taki palant dowiaduje
> sie swoich namiarów na #19. Dla tego na #19tym bo robi tam
> syf. I nie jest pewny od kogo i jakie poniesie konsekwencje.

No cóż - osobiście mam wrażenie, że jest to mało skuteczne
(z doświadczenia) i niestety może mieć konsekwencje prawne
- nie wiadomo czym się skończy taka akcja.