-
71. Data: 2017-09-05 18:41:50
Temat: Re: Wpływ ciśnienia na indukcyjność
Od: Dariusz Dorochowicz <_...@w...com>
W dniu 2017-09-05 o 18:16, J.F. pisze:
> Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:oomhvf$otv$...@n...news.atman.pl...
> W dniu 2017-09-05 o 11:21, Jarosław Sokołowski pisze:
>>> Gdyby gdzieś pneumatyczna traktura brała wiatry nie z miecha do
>>> piszczałek,
>>> to bym się nie zdziwił. Dzisiaj pneumatyka jest szeroko stosowana -- na
>>> fabrycznej hali w linii produkcyjnej wszysto co się rusza może być
>>> pędzone
>>> sprężonym powietrzem. Działa to sprawnie, technika jest dobrze
>>> opanowana.
>>> Ale wymaga zasilania sporym ciśnieniem. Tymczasem w organowym miechu
>>> powietrza dużo, ale ciśnienie niewielkie.
>
>> Dzisiaj tak, ale po co dzisiaj robić pneumatykę w takim miejscu?
>
> A po co robic organy ?
> Rurki wypolerowac dla efektu, schowac dyskretnie pare glosnikow i
> postawic syntezator :-)
No, stawiają. Ja jeszcze takiego dobrego instrumentu nie słyszałem.
Zresztą nie bardzo sobie potrafię wyobrazić ukryte głośniki dające takie
dźwięki.
Pozdrawiam
DD
-
72. Data: 2017-09-05 18:46:35
Temat: Re: Wpływ ciśnienia na indukcyjność
Od: Jakub Rakus <s...@o...pl>
W dniu 05.09.2017 o 18:07, Jarosław Sokołowski pisze:
> Nijak z tego nie wynika fajność pomysłu, by kabel DIN służył jednocześnie
> i do MIDI, i do audio. Zrobić Wykrywacz Słuchawek to jedno, a zrobienie
> Wykrywacza Wszystkiego Co Da Się Podłączyć -- to zagadzniene całkiem
> innej klasy.
A czyż współczesne USB to nie jest właśnie Wykrywacz Wszystkiego Co Da
Się Podłączyć?
--
Pozdrawiam
Jakub Rakus
-
73. Data: 2017-09-05 19:05:44
Temat: Re: Wpływ ciśnienia na indukcyjność
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jakub Rakus" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:oomkdb$rht$...@n...news.atman.pl...
>W dniu 05.09.2017 o 18:07, Jarosław Sokołowski pisze:
>> Nijak z tego nie wynika fajność pomysłu, by kabel DIN służył
>> jednocześnie
>> i do MIDI, i do audio. Zrobić Wykrywacz Słuchawek to jedno, a
>> zrobienie
>> Wykrywacza Wszystkiego Co Da Się Podłączyć -- to zagadzniene
>> całkiem
>> innej klasy.
>A czyż współczesne USB to nie jest właśnie Wykrywacz Wszystkiego Co
>Da Się Podłączyć?
Ale nie w tym sensie - tzn wykraczajac poza pierwotna cyfrowa
specyfikacje.
Co prawda ... coraz wiecej tam sygnalizacji roznymi opornikami :-)
Mam sluchaweczke BT, w ktorej uUSB sluzy do ladowania, oraz do
podlaczenia dodatkowej sluchawki stereo.
Ale jako USB juz nie dziala :-)
J.
-
74. Data: 2017-09-05 19:42:54
Temat: Re: Wpływ ciśnienia na indukcyjność
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Dariusz Dorochowicz napisał:
>> Można modulować sygnał bardzo małej mocy, wykorzystując niewielkie
>> kółka i przekładnie. A potem wzmocnić wzmacniaczem pneumatycznym.
>> Taki wzmacniacz działa tak, jak tranzystor polowy.
>
> Brzmi interesująco :)
> Gdzieś coś takiego działa w jakimś rozsądnym zakresie częstotliwości?
> Chociaż... Długo trwało zanim znalazłem dobre wyjaśnienie działania
> zwykłego mechanizmu różnicowego, a wzmacniacze hydrauliczne - no cóż -
> najwyraźniej też nie trafiłem na kogoś, kto wie o co chodzi. A tu
> jeszcze pneumatyczny? Ale tu raczej spodziewam się modulatora przepływu,
> czyli przesuwanej przesłony. ??
Zależy co rozumiemy przez "rozsądny zakres częstotliwości". Znany jest
pomysł na logiczną bramke pneumatyczną. Dwie dysze naprzeciwko siebie
w pewnej odległości, jedna dmucha w drugą. Przy dobrym wymodelowaniu
straty ciśnienia są minimalne. A z boku jedna lub kilka małych dysz do
zakłócania tego sielankowego przepływ. Dmuchnę lekko w którąś, a już
stan na wyjściu zmienia się z wysokiego (ciśnienia) na niski. Idea nieco
zapomniana, ale taka logika działa. Dobrze się w ten sposób robi układy
scalone i obwody drukowane.
Ale tu nam potrzebne jest co innego, układ analogowy. Faktycznie hybryda
mechaniczno-pneumatyczna z ruchomymi przesłonami może lepiej się sprawdzić.
Ale nie ma wielkich ograniczeń częstotliwościowych, można nawet pracować
w ultradźwiękach.
Jarek
--
Dmuchał żabę chuligan raz, kawał świntucha.
Dmucha ją, dmucha, dmucha, dmucha, dmucha, dmucha,
Wtem bęc -- z żaby królewna śliczna się wyłania!
A ten skurczybyk wcale nie przerwał dmuchania...
-
75. Data: 2017-09-05 19:51:50
Temat: Re: Wpływ ciśnienia na indukcyjność
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Dariusz Dorochowicz napisał:
>> Gdyby gdzieś pneumatyczna traktura brała wiatry nie z miecha do
>> piszczałek, to bym się nie zdziwił. Dzisiaj pneumatyka jest szeroko
>> stosowana -- na fabrycznej hali w linii produkcyjnej wszysto co się
>> rusza może być pędzone sprężonym powietrzem. Działa to sprawnie,
>> technika jest dobrze opanowana. Ale wymaga zasilania sporym ciśnieniem.
>> Tymczasem w organowym miechu powietrza dużo, ale ciśnienie niewielkie.
>
> Dzisiaj tak, ale po co dzisiaj robić pneumatykę w takim miejscu?
A w przemyśle po co? To jest fajne i elastyczne w zastosowaniach.
Zaworek przy każdym klawiszu jest o wiele przyjemniejszy w realizacji
od jakichś cięgieł. A nawet od elektryki. I działa analogowo, a nie
tylko włącz-wyłącz.
>>> Taka ciekawostka tylko. Do otwierania zaworków to powietrza za dużo nie
>>> trzeba, ale do tych dużych rur (największych w Oliwie nie widać) owszem.
>>> I mimo to silnika nie słychać.
>>
>> Może dlatego, że jak taka wielka trąba jerychońska zagra, to zagłuszy
>> dźwięk każdego mechanizmu? A może dlatego, że pneumatyczne elementy
>> wykonawcze potrafią cichutko się poruszać -- co osiągnąć daleko łatwiej,
>> niż przy użyciu wielu mechanicznych cięgieł i popychadeł.
>
> Jak już zagra to tak, nawet głośnego dźwięku nie trzeba. Ale silnik
> wyraźnie ruszał może z pół minuty wcześniej, a może i więcej. Nie żeby
> to był jakiś głośny czy przeszkadzający dźwięk, ale było go słychać.
To jest silnik dmuchawy, która nadyma miech. Nie jest tak, że organy
mają miech *albo* dmuchawę. Dmuchawa nawiewa powietrze do miecha, który
jest buforem onych wiatrów. W organach przedelektrycznych miech musiały
być dwa, pracujące na zmianę -- jeden dął, a drugi w tym czasie napełniano
powietrzem wspomnianym wczesniej drągiem. Tak samo jest w filharmonii.
Albo w regale (taki instrument, a nie półka na książki, choć nazywa
się go czasem "regał książkowy" -- ze względu na budowę miechów).
--
Jarek
-
76. Data: 2017-09-05 20:30:03
Temat: Re: Wpływ ciśnienia na indukcyjność
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:59ae76de$0$5146$6...@n...neostrada
.pl...
Użytkownik "Mateusz Viste" napisał w wiadomości grup
>> Znow skleroza zawodzi ... ale pc-speaker chyba dawalo sie obsluzyc
>> analogowo (PWM z timera) (...) Teraz tylko napisac ten midi player
>> :-)
>Napisałem MIDI player pod YM3812 (tzw. "OPL2"), i przetłumaczenie
>MIDI na
>sample OPL to katorga. A wynik z reguły taki sobie. Nie śmiem nawet
>wyobrażać sobie robić to pod PC-Spkr. No i efekt byłby raczej mało
>muzykalny - no chyba że jako narzędzie tortur.
No ktos to zrobil
https://youtu.be/8QXsckvyskQ?t=82
WinGroove+SpkQQ
W zasadzie masz racje - cos ala tortura :-)
J.
-
77. Data: 2017-09-05 20:32:40
Temat: Re: Wpływ ciśnienia na indukcyjność
Od: Dariusz Dorochowicz <_...@w...com>
W dniu 2017-09-05 o 19:42, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Dariusz Dorochowicz napisał:
>
>>> Można modulować sygnał bardzo małej mocy, wykorzystując niewielkie
>>> kółka i przekładnie. A potem wzmocnić wzmacniaczem pneumatycznym.
>>> Taki wzmacniacz działa tak, jak tranzystor polowy.
>>
>> Brzmi interesująco :)
>> Gdzieś coś takiego działa w jakimś rozsądnym zakresie częstotliwości?
>> Chociaż... Długo trwało zanim znalazłem dobre wyjaśnienie działania
>> zwykłego mechanizmu różnicowego, a wzmacniacze hydrauliczne - no cóż -
>> najwyraźniej też nie trafiłem na kogoś, kto wie o co chodzi. A tu
>> jeszcze pneumatyczny? Ale tu raczej spodziewam się modulatora przepływu,
>> czyli przesuwanej przesłony. ??
>
> Zależy co rozumiemy przez "rozsądny zakres częstotliwości". Znany jest
No, jeżeli mówimy o sygnałach akustycznych...
> pomysł na logiczną bramke pneumatyczną. Dwie dysze naprzeciwko siebie
> w pewnej odległości, jedna dmucha w drugą. Przy dobrym wymodelowaniu
> straty ciśnienia są minimalne. A z boku jedna lub kilka małych dysz do
> zakłócania tego sielankowego przepływ. Dmuchnę lekko w którąś, a już
> stan na wyjściu zmienia się z wysokiego (ciśnienia) na niski. Idea nieco
> zapomniana, ale taka logika działa. Dobrze się w ten sposób robi układy
> scalone i obwody drukowane.
Hmmm... I że niby jakieś sensowne wzmocnienie da się tym uzyskać? Aż się
nie chce wierzyć, ale w sumie dlaczego nie?
> Ale tu nam potrzebne jest co innego, układ analogowy. Faktycznie hybryda
> mechaniczno-pneumatyczna z ruchomymi przesłonami może lepiej się sprawdzić.
> Ale nie ma wielkich ograniczeń częstotliwościowych, można nawet pracować
> w ultradźwiękach.
Generalnie im lepiej ma działać, tym większa szczelność jest potrzebna,
a to raczej oznacza większe opory ruchu. No i jeszcze kwestia liniowości
wzmocnienia nam dochodzi...
Pozdrawiam
DD
-
78. Data: 2017-09-05 20:43:17
Temat: Re: Wpływ ciśnienia na indukcyjność
Od: Dariusz Dorochowicz <_...@w...com>
W dniu 2017-09-05 o 19:51, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Dariusz Dorochowicz napisał:
>
>>> Gdyby gdzieś pneumatyczna traktura brała wiatry nie z miecha do
>>> piszczałek, to bym się nie zdziwił. Dzisiaj pneumatyka jest szeroko
>>> stosowana -- na fabrycznej hali w linii produkcyjnej wszysto co się
>>> rusza może być pędzone sprężonym powietrzem. Działa to sprawnie,
>>> technika jest dobrze opanowana. Ale wymaga zasilania sporym ciśnieniem.
>>> Tymczasem w organowym miechu powietrza dużo, ale ciśnienie niewielkie.
>>
>> Dzisiaj tak, ale po co dzisiaj robić pneumatykę w takim miejscu?
>
> A w przemyśle po co? To jest fajne i elastyczne w zastosowaniach.
> Zaworek przy każdym klawiszu jest o wiele przyjemniejszy w realizacji
> od jakichś cięgieł. A nawet od elektryki. I działa analogowo, a nie
> tylko włącz-wyłącz.
Ma swoje zalety, ale w momencie kiedy trzeba coś bardzo zwielokrotnić
jednak prąd jest pewniejszy.
>>>> Taka ciekawostka tylko. Do otwierania zaworków to powietrza za dużo nie
>>>> trzeba, ale do tych dużych rur (największych w Oliwie nie widać) owszem.
>>>> I mimo to silnika nie słychać.
>>>
>>> Może dlatego, że jak taka wielka trąba jerychońska zagra, to zagłuszy
>>> dźwięk każdego mechanizmu? A może dlatego, że pneumatyczne elementy
>>> wykonawcze potrafią cichutko się poruszać -- co osiągnąć daleko łatwiej,
>>> niż przy użyciu wielu mechanicznych cięgieł i popychadeł.
>>
>> Jak już zagra to tak, nawet głośnego dźwięku nie trzeba. Ale silnik
>> wyraźnie ruszał może z pół minuty wcześniej, a może i więcej. Nie żeby
>> to był jakiś głośny czy przeszkadzający dźwięk, ale było go słychać.
>
> To jest silnik dmuchawy, która nadyma miech. Nie jest tak, że organy
> mają miech *albo* dmuchawę. Dmuchawa nawiewa powietrze do miecha, który
> jest buforem onych wiatrów. W organach przedelektrycznych miech musiały
> być dwa, pracujące na zmianę -- jeden dął, a drugi w tym czasie napełniano
> powietrzem wspomnianym wczesniej drągiem. Tak samo jest w filharmonii.
> Albo w regale (taki instrument, a nie półka na książki, choć nazywa
> się go czasem "regał książkowy" -- ze względu na budowę miechów).
Zdaję sobie sprawę że zbiornik "buforujący" musi w takim instrumencie
być, inaczej ciśnienie bardzo by się zmieniało itd... Ale że wcześniej
były dwa to nie sądziłem. Wydawało mi się że da się to zrobić z jednym
zbiornikiem.
Pozdrawiam
DD
-
79. Data: 2017-09-05 20:55:55
Temat: Re: Wpływ ciśnienia na indukcyjność
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Dariusz Dorochowicz napisał:
>> pomysł na logiczną bramke pneumatyczną. Dwie dysze naprzeciwko siebie
>> w pewnej odległości, jedna dmucha w drugą. Przy dobrym wymodelowaniu
>> straty ciśnienia są minimalne. A z boku jedna lub kilka małych dysz do
>> zakłócania tego sielankowego przepływ. Dmuchnę lekko w którąś, a już
>> stan na wyjściu zmienia się z wysokiego (ciśnienia) na niski. Idea nieco
>> zapomniana, ale taka logika działa. Dobrze się w ten sposób robi układy
>> scalone i obwody drukowane.
>
> Hmmm... I że niby jakieś sensowne wzmocnienie da się tym uzyskać? Aż się
> nie chce wierzyć, ale w sumie dlaczego nie?
Wzmocnienie?! To układ logiczny, zerojedynkowy. A da się zrobić na tym
to samo, co robi się dajmy na to na bramkach TTL. Obwody drukowanie
robi się frezując w pleksiglasie czy innym plastiku kanały, a potem
składając do kupy jedną płytkę z drugą. bardziej masowo można wtryskarką.
Wielowarstwowość nie zwiększa kosztów tak mocno jak przy krzemie albo
miedzi. W czasach zimnej wojny było duże zainteresowanie takimi systemami,
bo wiadomo, impuls elektomagnetyczny może takiej pneumatyce nagwizdać.
>> Ale tu nam potrzebne jest co innego, układ analogowy. Faktycznie hybryda
>> mechaniczno-pneumatyczna z ruchomymi przesłonami może lepiej się sprawdzić.
>> Ale nie ma wielkich ograniczeń częstotliwościowych, można nawet pracować
>> w ultradźwiękach.
>
> Generalnie im lepiej ma działać, tym większa szczelność jest potrzebna,
> a to raczej oznacza większe opory ruchu. No i jeszcze kwestia liniowości
> wzmocnienia nam dochodzi...
No własnie nie, to tylko wyobrażenia oparte na intuicji przeniesionej
z innych obszarów. Pneumatyka to nie hydraulika, nie wszystko musi być
szczelne. Czasem wręcz nnie może (wcześniej opisane bramki logiczne
wymagają "wietrzenia", by nadmiar sterującego powietrza mógł gdzieś ujść).
--
Jarek
-
80. Data: 2017-09-05 21:40:39
Temat: Re: Wpływ ciśnienia na indukcyjność
Od: Dariusz Dorochowicz <_...@w...com>
W dniu 2017-09-05 o 20:55, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Dariusz Dorochowicz napisał:
>
>>> pomysł na logiczną bramke pneumatyczną. Dwie dysze naprzeciwko siebie
>>> w pewnej odległości, jedna dmucha w drugą. Przy dobrym wymodelowaniu
>>> straty ciśnienia są minimalne. A z boku jedna lub kilka małych dysz do
>>> zakłócania tego sielankowego przepływ. Dmuchnę lekko w którąś, a już
>>> stan na wyjściu zmienia się z wysokiego (ciśnienia) na niski. Idea nieco
>>> zapomniana, ale taka logika działa. Dobrze się w ten sposób robi układy
>>> scalone i obwody drukowane.
>>
>> Hmmm... I że niby jakieś sensowne wzmocnienie da się tym uzyskać? Aż się
>> nie chce wierzyć, ale w sumie dlaczego nie?
>
> Wzmocnienie?! To układ logiczny, zerojedynkowy. A da się zrobić na tym
> to samo, co robi się dajmy na to na bramkach TTL. Obwody drukowanie
> robi się frezując w pleksiglasie czy innym plastiku kanały, a potem
> składając do kupy jedną płytkę z drugą. bardziej masowo można wtryskarką.
> Wielowarstwowość nie zwiększa kosztów tak mocno jak przy krzemie albo
> miedzi. W czasach zimnej wojny było duże zainteresowanie takimi systemami,
> bo wiadomo, impuls elektomagnetyczny może takiej pneumatyce nagwizdać.
Pomysły fajne :)
Bramka AND jest trywialna i nie wymaga dodatkowego zasilania. OR w sumie
też.
>>> Ale tu nam potrzebne jest co innego, układ analogowy. Faktycznie hybryda
>>> mechaniczno-pneumatyczna z ruchomymi przesłonami może lepiej się sprawdzić.
>>> Ale nie ma wielkich ograniczeń częstotliwościowych, można nawet pracować
>>> w ultradźwiękach.
>>
>> Generalnie im lepiej ma działać, tym większa szczelność jest potrzebna,
>> a to raczej oznacza większe opory ruchu. No i jeszcze kwestia liniowości
>> wzmocnienia nam dochodzi...
>
> No własnie nie, to tylko wyobrażenia oparte na intuicji przeniesionej
> z innych obszarów. Pneumatyka to nie hydraulika, nie wszystko musi być
> szczelne. Czasem wręcz nnie może (wcześniej opisane bramki logiczne
> wymagają "wietrzenia", by nadmiar sterującego powietrza mógł gdzieś ujść).
OK, przy logice tak, ale przy sygnałach analogowych to już raczej nie
takie proste. Nieszczelności będą powiększać nieliniowości (i zmniejszać
wzmocnienie), a to owszem, wzbogaca brzmienie, ale niekoniecznie o to
chodzi :)
O ile oczywiście mówimy o jakiejś przesłonie, bo jeżeli o tym dmuchaniu
z boku no to inna sprawa.
Pozdrawiam
DD