-
201. Data: 2014-04-22 23:47:31
Temat: Re: Wesołych Świąt
Od: Pszemol <P...@P...com>
RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid> wrote:
> Hello Dariusz,
>
> Tuesday, April 22, 2014, 11:15:52 PM, you wrote:
>
> [...]
>
>> A miałeś ty na studiach taki przedmiot jak "propedeutyka filozofii"?
>
> Nóż mi się w kieszeni otwiera jak widzę/słyszę ,,propedeutyka" :Q
> Dobrze, że ta obleśna moda mija, bo ,,propedeutyki elektroniki" chyba
> bym nie zniósł :(
:-)
-
202. Data: 2014-04-23 00:16:57
Temat: Re: Wesołych Świąt
Od: AlexY <a...@i...pl>
Użytkownik Mario napisał:
> W dniu 2014-04-22 14:17, AlexY pisze:
[..]
>> Nic nie wspominałem o masie relatywistycznej.
>
> Odpowiedziałeś na tekst o masie relatywistycznej (wzrost masy przy
> wzroście prędkości) twierdząc, że sam Einstein przyznał się do błędu w
> tej teorii. Ta teoria (z masą vs prędkość) to była STW. Przeczytaj
> jeszcze raz fragment wątku w któym to napisałeś:
>
> "> Konkretnie masa vs. prędkość,
> > http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Mass_in_special_re
lativity-plot.png
>
> Czyli szczególna, sorry, w to nie wnikam bo sam Einstein przyznał się do
> błędu w tej teorii. "
To jest właśnie efekt pomyłki w teoriach. (jeszcze tylko raz o tym muszę
wspomnieć)
[..]
>> Ja właśnie o tym pisałem więc o tym.
>
> Pisałeś o tym, ale odpowiadając na tekst o czymś innym, a więc tylko
> wydawało ci się ze piszesz na temat :)
j.w.
[..]
>> Już napisałem że mi się nazwy teorii pomyliły, wspomnieć o tym jeszcze
>> ze 3 razy?
>
> Nie chodzi o nazwy tylko o wspomniany efekt "masa vs prędkość", który
> skwitowałeś, że Einstein się przyznał do błędu.
j.w.
--
AlexY
http://faq.enter.net.pl/simple-polish.html
http://www.pg.gda.pl/~agatek/netq.html
-
203. Data: 2014-04-23 00:27:01
Temat: Re: Wesołych Świąt
Od: Marek <f...@f...com>
On Tue, 22 Apr 2014 21:01:34 +0000 (UTC), Pszemol
<P...@P...com> wrote:
> Bo według mnie w tak długim horyzoncie czasowym zanim te wydarzenia
zostały
> jakoś spisane mogło się w te ustne przekazy wkraść mnóstwo ubarwień,
> wyolbrzymień czy zwyczajnych błędów interpretacji...
Jasne, może jeszcze powiedz, że plotka powtarzana z ust do ust,
uslyszana z drugiej lub trzeciej ręki, na dodatek z mało wiarygodnych
źródeł ciągle krąży po 2000 latach od jej pierwszego pojawienia się
wśród połowie aktualnej populacji? Co takiego nadzwyczajnego miałoby
w niej być, że nie zapomniano o niej po 100, góra 200 latach od
pierwszego pojawienia? Śjakaś bardzo wyjątkowa, skoro ciągle
powtarzana...
--
Marek
-
204. Data: 2014-04-23 00:41:07
Temat: Re: Wesołych Świąt
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"janusz_k" <J...@o...pl> wrote in message news:op.xen6fmlen0u1o8@moj...
> W dniu 21.04.2014 o 13:36 Jacek Maciejewski <j...@g...pl> pisze:
>
>> Zagadką też dla mnie jest czemu tzw. wierzący dają wiarę
>> ewangeliście (czy innemu autorowi świętej księgi) a nie np. mnie :)
>> Przcież
>> i dużo lepiej jestem wykształcony i żyję w czasach kiedy wiedza stoi na
>> znacznie wyższym poziomie. Czyż nie jestem bardziej wiarygodny? :)
>> Ale nie, wierzący da wiarę ciemnemu pastuchowi kóz sprzed 2000 lat....
>
> Może dlatego że byli świadkami tego czego wcześniej
> nie było i po już nie ma?
Czy możesz, drogi Januszu, przypomnieć grupie
jakich to wydarzeń byli *świadkami* ci ewangeliści?
Najlepiej abyś wziął pod uwagę kontekst swojej wypowiedzi obok,
gdzie sam napisałeś że Ewangelie były spisane jakieś 2-3 pokolenia
już po tym jak wydarzyły się spisywane w nich wydarzenia,
a świadkowie, ci prawdziwi świadkowie wydarzeń, byli niepiśmienni...
-
205. Data: 2014-04-23 00:44:13
Temat: Re: Wesołych Świąt
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Marek" <f...@f...com> wrote in message
news:almarsoft.8258359634964057725@news.neostrada.pl
...
> On Tue, 22 Apr 2014 21:01:34 +0000 (UTC), Pszemol <P...@P...com>
> wrote:
>> Bo według mnie w tak długim horyzoncie czasowym zanim te wydarzenia
>> zostały jakoś spisane mogło się w te ustne przekazy wkraść mnóstwo
>> ubarwień, wyolbrzymień czy zwyczajnych błędów interpretacji...
>
> Jasne, może jeszcze powiedz, że plotka powtarzana z ust do ust, uslyszana
> z drugiej lub trzeciej ręki, na dodatek z mało wiarygodnych źródeł ciągle
> krąży po 2000 latach od jej pierwszego pojawienia się wśród połowie
> aktualnej populacji? Co takiego nadzwyczajnego miałoby w niej być, że nie
> zapomniano o niej po 100, góra 200 latach od pierwszego pojawienia? Śjakaś
> bardzo wyjątkowa, skoro ciągle powtarzana...
A musi być coś niezwykłego? Mało to takich historii i legend na świecie?
Co takiego niezwykłego jest np. w bajce o św Mikołaju że
z pokoleń na pokolenia powtarzasz to ze swoimi dziadkami, rodzicami
swoim dzieciom i wnukom MIMO ŻE DOBRZE WIESZ ŻE TO NIEPRAWDA?
-
206. Data: 2014-04-23 00:47:37
Temat: Re: Wesołych Świąt
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"nowyr" <d...@y...pl> wrote in message
news:535657b0$0$2353$65785112@news.neostrada.pl...
> "Pszemol" <P...@P...com> wrote in message
> news:lj19lu$nat$1@dont-email.me...
>
>> Teraz juz wszyscy wiedza za co dostal tutaj bęcki!
>
> Przecieram oczy i nie wierzę własnym oczom :-)
> To jest raczej jehowa, oni używają takiej retoryki :-)
> Albo chłop nam zwariował :-)
Sugerujesz że tylko wariat albo wyznawca jakiejś religii może być tak
nieracjonalny? :-)
-
207. Data: 2014-04-23 00:52:34
Temat: Re: Wesołych Świąt
Od: Marek <f...@f...com>
On Tue, 22 Apr 2014 17:44:13 -0500, "Pszemol" <P...@P...com>
wrote:
> Co takiego niezwykłego jest np. w bajce o św Mikołaju że
Co ma wspolnego bajka o Mikołaju z wiarą i jej wszystkimi
transcendentymi aspektami, zbawieniem itp., bo nie widzę związku?.
Nie rozmawiamy o bajce o Mikołaju czy innym Grzesiu tylko o historii,
dla której w nadziei zbawienia zasneło już setki milionów wiernych.
Dla wiernych bajki o mikołaju czy smoku wawelskim też są takie
statystyki?
--
Marek
-
208. Data: 2014-04-23 01:10:52
Temat: Re: Wesołych Świąt
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Marek" <f...@f...com> wrote in message
news:almarsoft.7367958475756173740@news.neostrada.pl
...
> On Tue, 22 Apr 2014 17:44:13 -0500, "Pszemol" <P...@P...com> wrote:
>> Co takiego niezwykłego jest np. w bajce o św Mikołaju że
>
> Co ma wspolnego bajka o Mikołaju z wiarą i jej wszystkimi transcendentymi
> aspektami, zbawieniem itp., bo nie widzę związku?. Nie rozmawiamy o bajce
> o Mikołaju czy innym Grzesiu tylko o historii, dla której w nadziei
> zbawienia zasneło już setki milionów wiernych. Dla wiernych bajki o
> mikołaju czy smoku wawelskim też są takie statystyki?
Marku, to była aluzja do Twojego stwierdzenia że skoro
mit o Jezusie-Bogu przetrwał pokolenia to musi "coś" w nim być...
Tymczasem ja postuluję, że nie ma w tym micie niczego nadzwyczajnego.
Mało tego, tego typu mitów o bogach umierających i wskrzeszanych
było mnóstwo w starożytności i żeby nie była to grupa o elektronice
to moglibyśmy na ten temat całe rozprawy tu pisać - nie warto...
Jak chcesz się wczytać w temat to poszukaj sobie więcej informacji
o takich bogach jak Horus, Mithra, Prometeusz, Dionizys, Ozyrys,
a nawet Budda i Kryszna... Do niczego Cię oczywiście nie zmuszam,
ale szybko się przekonasz że w historii która stała się podłożem
Chrześcijaństwa nie ma ani niczego unikalnego ani niezwykłego a to
że o podobnych historiach nigdy w życiu nie słyszałeś to nie dlatego
że ich nie ma tylko że jako dziecko uczono Cię jednej konkretnej
religii zamiast religioznawstwa :-) Tak, wiem, w niektórych kręgach
nawet wspominanie innych bogów jest dużym tabu, więc nie mogłeś
słyszeć o alternatywach do Chrześcijaństwa... Ot, siła indoktrynacji.
-
209. Data: 2014-04-23 01:18:04
Temat: Re: Wesołych Świąt
Od: Zachariasz Dorożyński <k...@g...com>
W dniu środa, 23 kwietnia 2014 00:27:01 UTC+2 użytkownik Marek napisał:
> On Tue, 22 Apr 2014 21:01:34 +0000 (UTC), Pszemol
>
> <P...@P...com> wrote:
>
> > Bo według mnie w tak długim horyzoncie czasowym zanim te wydarzenia
>
> zostały
>
> > jakoś spisane mogło się w te ustne przekazy wkraść mnóstwo ubarwień,
>
> > wyolbrzymień czy zwyczajnych błędów interpretacji...
>
>
>
> Jasne, może jeszcze powiedz, że plotka powtarzana z ust do ust,
>
> uslyszana z drugiej lub trzeciej ręki, na dodatek z mało wiarygodnych
>
> źródeł ciągle krąży po 2000 latach od jej pierwszego pojawienia się
>
> wśród połowie aktualnej populacji? Co takiego nadzwyczajnego miałoby
>
> w niej być, że nie zapomniano o niej po 100, góra 200 latach od
>
> pierwszego pojawienia? Śjakaś bardzo wyjątkowa, skoro ciągle
>
> powtarzana...
>
>
>
> --
>
> Marek
Problem nie tkwi w informacji nie pisanej przekazywanej z ust do ust. W ZSRR dano
sobie z tym radę. W geodezji istnieją miejsca których współrzędne geograficzne muszą
być znane. Musi być również znane miejsce takiego punktu geodezyjnego. Było i
prawdopodobnie dzisiaj pomimo innych technik wykonywania map jest to jakaś normalna
procedura w tej branży. W ZSRR jeśli takie punkty były wyznaczane w miejscach gdzie w
okolicy żyli ludzie była procedura. Polegała na tym że z wioski brano tubylca.
prowadzono w konkretne miejsce i tłuczono aż się na pamięć nauczył numeru i
współrzędnych punktu. Na wszelki wypadek dostawał jeszcze parę razy żeby nie
zapomniał nauczyć kogoś we wsi. Tak na wszelki wypadek. Od czasu do czasu do jakiejś
wioski wpadali skontrolować czy pamięta i czy kogoś nauczył. Jak pamiętał i nauczył
to dostawał pochwalę a jak nie to dodatkowy wpierdol. Czyli że się da przekazać
wiernie ustnie informacje. Myk jest gdzieś indziej. Ludzie wtedy żyli w państwach.
Fizycznie komuś podlegali. Dzisiaj można by powiedzieć ze były to prymitywne państwa.
To będzie nieprawdziwe twierdzenie. W tamtejszych państwach używano słowa pisanego.
Była policja, wojsko, sądy, służba zdrowia, szkoły. Przeprowadzano spisy powszechne i
zbierano podatki. W takich państwach istniał również wywiad, znaczy się szpiedzy
byli. Z tamtych czasów zachowało się sporo dokumentów. Ale w żadnym urzędowym
dokumencie nie ma informacji o cudach. A z militarnego punktu widzenia informacje o
chodzeniu po wodzie czy wykarmieniu jednym bochenkiem chleba wielu ludzi nie tylko
wtedy ale i teraz były by bezcenne w kontekście jak on to zrobił. Informacje o cudach
powtórzyły by się w sąsiednich państwach, tam też byli szpiedzy. A człowiek któremu
by przypisywano robienie cudów w pewnym momencie zginął by jak Franka buty na
wykopkach. Nie został by zabity tylko by się rozpłynął, od tych co go uprowadzili
dostał by propozycję nie do odrzucenia. A jak by nie chciał nic powiedzieć to nie
było by spektakularnego ukrzyżowania. Zabili by go po cichu bo jak by został
wykradziony przez konkurencję to istniała szansa że im powie i nauczy jak ta się
robi.
-
210. Data: 2014-04-23 07:19:55
Temat: Re: Wesołych Świąt
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Tue, 22 Apr 2014 23:25:06 +0200, RoMan Mandziejewicz napisał(a):
>> A miałeś ty na studiach taki przedmiot jak "propedeutyka filozofii"?
>
> Nóż mi się w kieszeni otwiera jak widzę/słyszę ,,propedeutyka" :Q
> Dobrze, że ta obleśna moda mija, bo ,,propedeutyki elektroniki" chyba
> bym nie zniósł :(
A chyba na nia czas, bo tej elektroniki coraz wiecej i moze trzeba
dzieciom tlumaczyc co to jest smart-tv, czym sie rozni kuchenka
mikrofalowa od indukcyjnej itp.
No chyba ze to nauczycielom trzeba tlumaczyc, bo dzieci swietnie
wiedza :-)
J.