eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programmingZapytanie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 256

  • 171. Data: 2012-07-28 22:17:47
    Temat: Re: Wam wszytskim odbilo z tym Lispem :)
    Od: Przemek O <p...@o...eu>

    W dniu 2012-07-28 21:12, Marek Borowski pisze:

    >> Pitolenie o poszerzaniu horyzontów mnie tylko rozbawi, z góry ostrzegam.
    >>
    > A pitolenie o poziomie ? Wybacz ale widze roznice pomiedzy absolwetem
    > porzadnego wydzialu politechniki/uniwersytetu a absolwentem dowolnej
    > zawodowki szumnie nazywanych prywatna szkola wyzsza bez matematyki oraz
    > innych "trudnych" i "nieprzydatnych" przedmiotow.

    Ja też widzę różnicę pomiędzy porządnym wydziałem uniwersytetu a
    absolwentem dowolnej j.w. w szczególności prowadząc nabór np. na
    stanowiska programistów. Niestety na niekorzyść tych z uniwersytetów.
    Nie każdy produkt uniwersytetu jest dobry. Pokusiłbym się nawet o
    stwierdzenie, że tylko jednostki są dobre i to niezależnie od tego gdzie
    owe wykształcenie zdobywały.

    pozdrawiam,
    Przemek O.

    PS. Z rozmysłem wyciąłem z tego stwierdzenia politechniki :)


  • 172. Data: 2012-07-28 22:44:50
    Temat: Re: Wam wszytskim odbilo z tym Lispem :)
    Od: A.L. <l...@a...com>

    On Thu, 26 Jul 2012 08:20:58 +0000 (UTC), Edek Pienkowski
    <e...@g...com> wrote:

    >Z tego co mi wiadomo, zachodznie uczelnie mają często system punktowy.
    >Z grubsza "masz do skończenia 2 semestry fizyki, 2 matematyki i 1 chemii
    >przez pierwsze 2,5 roku, do tego minimum 8 pkt przedmiotów humanitycznych
    >rocznie i minimum 15 pkt przedmiotów kierunkowych na semestr średnio
    >w każdym roku. Zapisuj się na zajęcia które chcesz w tych ramach". Żeby nie
    >było, jeżeli zajęcia mają twarde wymagania wstępne, prowadzący może Ci
    >to wyperswadować, jeżeli ich nie masz, ale do meritum:
    >

    Kiepsko ci wiadomo

    Masz takie pojecie o amerykanskim systemei naucanja jak ja o japonskim
    teatrze Kabuki.

    A.L.


  • 173. Data: 2012-07-28 23:16:23
    Temat: Re: Wam wszytskim odbilo z tym Lispem :)
    Od: Edek Pienkowski <e...@g...com>

    Dnia Sat, 28 Jul 2012 21:12:53 +0200, Marek Borowski napisal:

    > On 26-07-2012 10:20, Edek Pienkowski wrote:
    >> Dnia Thu, 26 Jul 2012 08:49:42 +0100, Andrzej Jarzabek napisal:
    >>
    >>> On 26/07/2012 08:04, Edek Pienkowski wrote:
    >>>> Dnia Thu, 26 Jul 2012 01:24:59 +0100, Andrzej Jarzabek napisal:
    >>>>
    >>>>> No i chyba poza tym na uczelniach (a zwłaszcza na takich uczelniach)
    >>>>> zakłada się, że studen nie chodzi tylko na jeden wykład, tylko robi cały
    >>>>> program, więc ma np. odpowiednią wiedzę z matematyki.
    >>>>
    >>>> Jaką matematyczną wiedzę zaproponowałbyś do programu nauczania jako
    >>>> wymaganą przed przystąpieniem do wstępu do programowania? Albo
    >>>> powiedz, ile semestrów matematyki potrzebne jest wcześniej.
    >>>
    >>> Jakie ma znaczenie, co ja proponuję? Mówimy o kursach na renomowanych
    >>> uczelniach amerykańskich. One zakładają co najmniej, że student skończył
    >>> szkołę średnią i że był "dobry z matmy". Jednocześnie, zgaduję, każdy
    >>> student ma obowiązkowe zajęcia z matematyki i program nauczania może
    >>> zakładać, że student na nie chodzi i że sobie radzi.
    >>
    >> Z tego co mi wiadomo, zachodznie uczelnie mają często system punktowy.
    >> Z grubsza "masz do skończenia 2 semestry fizyki, 2 matematyki i 1 chemii
    >> przez pierwsze 2,5 roku, do tego minimum 8 pkt przedmiotów humanitycznych
    >> rocznie i minimum 15 pkt przedmiotów kierunkowych na semestr średnio
    >> w każdym roku. Zapisuj się na zajęcia które chcesz w tych ramach". Żeby nie
    >> było, jeżeli zajęcia mają twarde wymagania wstępne, prowadzący może Ci
    >> to wyperswadować, jeżeli ich nie masz, ale do meritum:
    >>
    >> nie potrzeba znać jakiejkolwiek matematyki, żeby uczyć się programowania.
    >> Nie potrzeba znać AVL, żeby nauczyc się PHP. Zwłaszcza, że można zajrzeć
    >> na wikipedię, jak już się zrozumie podstawy potrzebne do AVL, nie na odwrót.
    >> To że Ty się uczyłeś z tej książki, to dobrze świadczy (chyba, nie czytałem),
    >> ale naprawdę, dzisiaj nie trzeba ładować się w te same koleiny.
    >>
    >> Pitolenie o poszerzaniu horyzontów mnie tylko rozbawi, z góry ostrzegam.
    >>
    > A pitolenie o poziomie ? Wybacz ale widze roznice pomiedzy absolwetem
    > porzadnego wydzialu politechniki/uniwersytetu a absolwentem dowolnej
    > zawodowki szumnie nazywanych prywatna szkola wyzsza bez matematyki oraz
    > innych "trudnych" i "nieprzydatnych" przedmiotow.

    Jeżeli to było apropos rozbawienia, to trafiłeś w dziesiątkę.

    Nie zrozum mnie źle, znam wiele osób po uniwerkach i politechnikach
    naprawdę z wielką wiedzą i umiejętnościami. Ale to jest mechanizm
    obronny: krytykują nas, to my skrytykujmy nowo powstałe szkoły prywatne,
    część z nich na to zasługuje. I zawsze część będzie na to zasługiwała,
    nie lekceważyłbym natomiast uczelni prywatnych na dłuższą metę, moim zdaniem
    za 10-20 lat najlepsze z nich będą w lidze dzisiaj niedostępnej dla
    naszych starych uniwersytetów. Taka reakcja na krytykę uczelni mi
    jednoznacznie zapala czerwoną lampkę: bez polotu, nie mówiąc o
    poczuciu humoru, jest takie podkreślanie "my mamy poziom". Powiedziałbym,
    że ten zabieg prowadzi do hermetyzacji środowiska, jaka tam otwartość
    nauki nie mówiąc już o dość twardych realiach biznesu i technologii,
    gdzie materia nie ma za grosz szacunku dla tytułów ani dla ego dumnych
    ze swojego poziomu.

    W kwestii formalnej, nie wypowiadałem się na temat "czy matematyka
    jest zbędna", cytat jest powyżej.

    Edek




  • 174. Data: 2012-07-28 23:20:34
    Temat: Re: Wam wszytskim odbilo z tym Lispem :)
    Od: Edek Pienkowski <e...@g...com>

    Dnia Sat, 28 Jul 2012 15:44:50 -0500, A.L. napisal:

    > Masz takie pojecie o amerykanskim systemei naucanja jak ja o japonskim
    > teatrze Kabuki.

    Być może.

    Czy to prawda w takim razie, że istnieją jakieś różnice w nauczaniu?
    Słyszy się różne rzeczy, typu "amerykańskie szkoły nie trzymają poziomu
    w matematyce".

    Edek


  • 175. Data: 2012-07-29 00:12:52
    Temat: Re: Wam wszytskim odbilo z tym Lispem :)
    Od: A.L. <l...@a...com>

    On Sat, 28 Jul 2012 21:20:34 +0000 (UTC), Edek Pienkowski
    <e...@g...com> wrote:

    >Dnia Sat, 28 Jul 2012 15:44:50 -0500, A.L. napisal:
    >
    >> Masz takie pojecie o amerykanskim systemei naucanja jak ja o japonskim
    >> teatrze Kabuki.
    >
    >Być może.
    >
    >Czy to prawda w takim razie, że istnieją jakieś różnice w nauczaniu?
    >

    Roznice miedzy czym a czym?

    A.L.


  • 176. Data: 2012-07-29 00:22:48
    Temat: Re: Wam wszytskim odbilo z tym Lispem :)
    Od: Marek Borowski <m...@...borowski.com>

    On 28-07-2012 23:16, Edek Pienkowski wrote:
    > Dnia Sat, 28 Jul 2012 21:12:53 +0200, Marek Borowski napisal:
    >
    >> On 26-07-2012 10:20, Edek Pienkowski wrote:
    >>> Dnia Thu, 26 Jul 2012 08:49:42 +0100, Andrzej Jarzabek napisal:
    >>>
    >>>> On 26/07/2012 08:04, Edek Pienkowski wrote:
    >>>>> Dnia Thu, 26 Jul 2012 01:24:59 +0100, Andrzej Jarzabek napisal:
    >>>>>
    >>>>>> No i chyba poza tym na uczelniach (a zwłaszcza na takich uczelniach)
    >>>>>> zakłada się, że studen nie chodzi tylko na jeden wykład, tylko robi cały
    >>>>>> program, więc ma np. odpowiednią wiedzę z matematyki.
    >>>>>
    >>>>> Jaką matematyczną wiedzę zaproponowałbyś do programu nauczania jako
    >>>>> wymaganą przed przystąpieniem do wstępu do programowania? Albo
    >>>>> powiedz, ile semestrów matematyki potrzebne jest wcześniej.
    >>>>
    >>>> Jakie ma znaczenie, co ja proponuję? Mówimy o kursach na renomowanych
    >>>> uczelniach amerykańskich. One zakładają co najmniej, że student skończył
    >>>> szkołę średnią i że był "dobry z matmy". Jednocześnie, zgaduję, każdy
    >>>> student ma obowiązkowe zajęcia z matematyki i program nauczania może
    >>>> zakładać, że student na nie chodzi i że sobie radzi.
    >>>
    >>> Z tego co mi wiadomo, zachodznie uczelnie mają często system punktowy.
    >>> Z grubsza "masz do skończenia 2 semestry fizyki, 2 matematyki i 1 chemii
    >>> przez pierwsze 2,5 roku, do tego minimum 8 pkt przedmiotów humanitycznych
    >>> rocznie i minimum 15 pkt przedmiotów kierunkowych na semestr średnio
    >>> w każdym roku. Zapisuj się na zajęcia które chcesz w tych ramach". Żeby nie
    >>> było, jeżeli zajęcia mają twarde wymagania wstępne, prowadzący może Ci
    >>> to wyperswadować, jeżeli ich nie masz, ale do meritum:
    >>>
    >>> nie potrzeba znać jakiejkolwiek matematyki, żeby uczyć się programowania.
    >>> Nie potrzeba znać AVL, żeby nauczyc się PHP. Zwłaszcza, że można zajrzeć
    >>> na wikipedię, jak już się zrozumie podstawy potrzebne do AVL, nie na odwrót.
    >>> To że Ty się uczyłeś z tej książki, to dobrze świadczy (chyba, nie czytałem),
    >>> ale naprawdę, dzisiaj nie trzeba ładować się w te same koleiny.
    >>>
    >>> Pitolenie o poszerzaniu horyzontów mnie tylko rozbawi, z góry ostrzegam.
    >>>
    >> A pitolenie o poziomie ? Wybacz ale widze roznice pomiedzy absolwetem
    >> porzadnego wydzialu politechniki/uniwersytetu a absolwentem dowolnej
    >> zawodowki szumnie nazywanych prywatna szkola wyzsza bez matematyki oraz
    >> innych "trudnych" i "nieprzydatnych" przedmiotow.
    >
    > Jeżeli to było apropos rozbawienia, to trafiłeś w dziesiątkę.
    >
    > Nie zrozum mnie źle, znam wiele osób po uniwerkach i politechnikach
    > naprawdę z wielką wiedzą i umiejętnościami. Ale to jest mechanizm
    > obronny: krytykują nas, to my skrytykujmy nowo powstałe szkoły prywatne,
    > część z nich na to zasługuje. I zawsze część będzie na to zasługiwała,
    > nie lekceważyłbym natomiast uczelni prywatnych na dłuższą metę, moim zdaniem
    > za 10-20 lat najlepsze z nich będą w lidze dzisiaj niedostępnej dla
    > naszych starych uniwersytetów. Taka reakcja na krytykę uczelni mi
    > jednoznacznie zapala czerwoną lampkę: bez polotu, nie mówiąc o
    > poczuciu humoru, jest takie podkreślanie "my mamy poziom". Powiedziałbym,
    > że ten zabieg prowadzi do hermetyzacji środowiska, jaka tam otwartość
    > nauki nie mówiąc już o dość twardych realiach biznesu i technologii,
    > gdzie materia nie ma za grosz szacunku dla tytułów ani dla ego dumnych
    > ze swojego poziomu.
    >
    > W kwestii formalnej, nie wypowiadałem się na temat "czy matematyka
    > jest zbędna", cytat jest powyżej.
    >
    No wiec widzisz to kwestia kryteriow oceny. Dla jednego poziom ma ten co
    ma szybko dla firmy zarobi kase, a dla innego (np. dla mnie) ma ten z
    ktorym mozna porozmawiac nt. funkcji dzeta Riemanna.

    Pozdr

    Marek



  • 177. Data: 2012-07-29 00:27:34
    Temat: Re: Wam wszytskim odbilo z tym Lispem :)
    Od: Edek Pienkowski <e...@g...com>

    Dnia Sat, 28 Jul 2012 17:12:52 -0500, A.L. napisal:

    > On Sat, 28 Jul 2012 21:20:34 +0000 (UTC), Edek Pienkowski
    >>Czy to prawda w takim razie, że istnieją jakieś różnice w nauczaniu?
    >>
    >
    > Roznice miedzy czym a czym?

    Zakładałem, że zna pan polskie uczelnie i amerykańskie, różnice pomiędzy
    pantomimą a kabuki mniej mnie w tej chwili interesują.

    Edek


  • 178. Data: 2012-07-29 00:39:08
    Temat: Re: Wam wszytskim odbilo z tym Lispem :)
    Od: Edek Pienkowski <e...@g...com>

    Dnia Sun, 29 Jul 2012 00:22:48 +0200, Marek Borowski napisal:

    >> Nie zrozum mnie źle, znam wiele osób po uniwerkach i politechnikach
    >> naprawdę z wielką wiedzą i umiejętnościami. Ale to jest mechanizm
    >> obronny: krytykują nas, to my skrytykujmy nowo powstałe szkoły prywatne,
    >> część z nich na to zasługuje. I zawsze część będzie na to zasługiwała,
    >> nie lekceważyłbym natomiast uczelni prywatnych na dłuższą metę, moim
    >> zdaniem
    >> za 10-20 lat najlepsze z nich będą w lidze dzisiaj niedostępnej dla
    >> naszych starych uniwersytetów. Taka reakcja na krytykę uczelni mi
    >> jednoznacznie zapala czerwoną lampkę: bez polotu, nie mówiąc o
    >> poczuciu humoru, jest takie podkreślanie "my mamy poziom".
    >> Powiedziałbym,
    >> że ten zabieg prowadzi do hermetyzacji środowiska, jaka tam otwartość
    >> nauki nie mówiąc już o dość twardych realiach biznesu i technologii,
    >> gdzie materia nie ma za grosz szacunku dla tytułów ani dla ego dumnych
    >> ze swojego poziomu.
    >>
    >> W kwestii formalnej, nie wypowiadałem się na temat "czy matematyka
    >> jest zbędna", cytat jest powyżej.
    >>
    > No wiec widzisz to kwestia kryteriow oceny. Dla jednego poziom ma ten co
    > ma szybko dla firmy zarobi kase, a dla innego (np. dla mnie) ma ten z
    > ktorym mozna porozmawiac nt. funkcji dzeta Riemanna.

    Widzę, że szybko Pan wyciąga wnioski, co jest dla mnie jednym z kryteriów.

    Edek


  • 179. Data: 2012-07-29 00:53:34
    Temat: Re: Wam wszytskim odbilo z tym Lispem :)
    Od: A.L. <l...@a...com>

    On Sat, 28 Jul 2012 22:27:34 +0000 (UTC), Edek Pienkowski
    <e...@g...com> wrote:

    >Dnia Sat, 28 Jul 2012 17:12:52 -0500, A.L. napisal:
    >
    >> On Sat, 28 Jul 2012 21:20:34 +0000 (UTC), Edek Pienkowski
    >>>Czy to prawda w takim razie, że istnieją jakieś różnice w nauczaniu?
    >>>
    >>
    >> Roznice miedzy czym a czym?
    >
    >Zakładałem, że zna pan polskie uczelnie i amerykańskie, różnice pomiędzy
    >pantomimą a kabuki mniej mnie w tej chwili interesują.
    >
    >Edek

    Najgorsze uczelnie polskie sa na poziomie najgorszych uczelni w USA.
    Pod tym wzgledem Polska nei ma sie czego wstydzic.

    Najlepsze uczelnie polskie sa na poziomie mniej wiecej szczytu dolnej
    polowy uczelni w USA. Czyli amerykanskie "srednie"

    A.L.


  • 180. Data: 2012-07-29 19:02:20
    Temat: Re: Wam wszytskim odbilo z tym Lispem :)
    Od: Przemek O <p...@o...eu>

    W dniu 2012-07-29 00:53, A.L. pisze:

    >> Zakładałem, że zna pan polskie uczelnie i amerykańskie, różnice pomiędzy
    >> pantomimą a kabuki mniej mnie w tej chwili interesują.
    >>
    >> Edek
    >
    > Najgorsze uczelnie polskie sa na poziomie najgorszych uczelni w USA.
    > Pod tym wzgledem Polska nei ma sie czego wstydzic.
    >
    > Najlepsze uczelnie polskie sa na poziomie mniej wiecej szczytu dolnej
    > polowy uczelni w USA. Czyli amerykanskie "srednie"

    Oczywiście innej odpowiedzi nie mogło być. Nie ważne czy amerykanin
    rasowy czy naturalizowany. To stan umysłu jak rosja. Wszystko mamy the
    best :) Dobrze że AL nie mieszka w teksasie, bo jeszcze doszła by do
    tego mania wielkości.

    Szkoda tylko, że jego przekonanie kłóci się z faktem, że typowy
    przedstawiciel szkoły średniej z USA ma wiedzę tak w okolicy naszego
    gimnazjum.

    Pomijam już poziom wiedzy ogólnej w tym kraju. Ale niech mają się
    dobrze, grunt to dobra mniemanie o sobie :P

    pozdrawiam,
    Przemek O.


strony : 1 ... 10 ... 17 . [ 18 ] . 19 ... 26


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: