W dniu 27.10.2024 o 19:53, io pisze:

>>>> Strasznie agresywni ci kierowcy elektrykow
>>>
>>> Znalazłeś jeden przypadek i robisz z tego regułę?
>>
>> Bo póki co samochodów elektrycznych w Polsce jest tyle co kot napłakał
>> i większość z nich jest kupowana przez tych co ładują publicznie
>> sporadycznie. A i tak na 9 elektryków przypada 1 punkt ładowania.
>
> No i nadal puste stacje są.

Bo z powodu tego, że są "za darmo" (100% dofinasowania) to na jeden
samochód przypada 0,1 stacji. Jakby wszyscy przeszli na elektryki to
musiałbyś mieć zamiast 8 tysięcy puntów ładowana 2 miliony. A i tak
byłoby gorzej, bo teraz jak ktoś nie ma prywatnego ładowania to po
prostu nie kupuje elektryka a jakby spalinki zastąpić elektromobilnością
to ładujących publicznie będzie więcej niż z prostych procentów.

Reasumując bójek przy stajach ładowania nie ma na codzień, bo to dalej
niszowa technologia z przeinwestowaną w skutek dotacji infrą.

>> Jak zamiast 70 tysi będziesz miał 20 milionów i się okaże że każdy z
>> dwóch obiadów w drodze nad morze trwa trzy godziny to pogadamy:P
>
> Ze środka Polski nad morze nie trzeba ładować.

Jak się jedzie za tirem - a i tak w końcu załadować trzeba. Nad morzem
będzie jeszcze ciaśnej niż po drodze.

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!