eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaWakacyjnie i audiofilsko :pRe: Wakacyjnie i audiofilsko :p
  • Data: 2013-07-09 19:30:21
    Temat: Re: Wakacyjnie i audiofilsko :p
    Od: "Anerys" <s...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" <_...@w...com> napisał w wiadomości
    news:krh9bu$s4o$1@mx1.internetia.pl...
    > OK, jak użyłeś starego, to OK, cyna itp...

    Tak, z cyną. Mam jeszcze szpulkę tinolu.

    > Mnie cholera bierze przy nowych, które za nic nie chcą się dać pocynować,
    > a jak już się to w końcu uda, to plastyk się topi. Mnie w

    Nawet z topnikiem? Ja zrobiłem najprostszy - kalafonia z izopropanolem, do
    konsystencji syropu, kropelka na miejsce i sru.

    > tym momencie coś bierze i odbiera ochotę na dalszą zabawę.

    Znam ten ból, najgorsze, jak lutujesz miejsce, z którego odpływa ciepło na
    jakąś masę, mocno utrudniając działanie. W tym niezastąpiona była moja stara
    setka z grubym grotem, nawet grube chassis stalowe ulegało :)

    > Ja wiem, kwestia znalezienie nie dość tandetnego wtyku. Tylko że na tyle

    Użyłem oryginalnego, jaki był. I nawet był w niezłym stanie, tylko kabel
    (dosłownie) rozsypywał się w palcach. Kabel won, wtyczka do dekompozycji.
    Dzięki temu "wiem, co jem", znaczy się, że to, czego użyję, ma cechy,
    których oczekuję, że nie zalano tego byle gównem, że wtyczka nie została
    fabrycznie zagnieciona byle jak, że jej się wszystkie styki ruszały... Po
    zalutowaniu ponowna kompozycja wtyczki i 100% wiem, ze wszystkimi
    konsekwencjami zaniedbań, czego mogę się spodziewać. Zepsuje się, kupię nową
    za dwa złote... Albo inną zdekomponuję...

    > rzadko się z tym problemem stykam, że na razie nie trafiłem na taki, który
    > mógłbym polecić z czystym sumieniem.

    Kawałek czasu temu, w sklepie elektronicznym przy E.Plater, ale już jak
    podupadł... to był chyba '98, +-2 lata, kupiłem wtyczuszkę. Bo coś mi się
    tam rozpadło i chciałem naprawić. Naprawiłem. A tu chuj - nie gra, pardon le
    mot. Przy poruszaniu - dźwięk wskakiwał, by zaraz zniknąć, czy się
    zmonofonizować... Rozebrałem - a wtyczka to się nawet do brandzlowania nie
    nadaje. Cóż, za późno było na reklamację, bo zalutowane i zagniecione...
    kupuję nowe... Ale pomny sprawy, poszedłem z omomierzem, własnym. Na 10
    wtyczek, jedynie dwie nadawały się do użytku, to je kupiłem. Aż mi szkoda
    było sprzedawcy, ale cóż, kochajmy się jak bracia, liczmy się jak Żydzi.

    > A na dodatek koszt kabelka z zarobioną wtyczką z reguły nie jest wiele
    > wyższy niż bez wtyczki - a na co ja mam się tym zajmować?

    Nie mówię "nie", po prostu, jak już się za to zabrałem, to wolę wszystko
    zrobić sam... Gdybym miał tokarkę, to i wtyczki bym sam robił :))

    > Na dodatek mam "obcykane" dobre kabelki...

    W to nie wątpię :) Po prostu jestem nieufny wobec pewnych rzeczy i może
    niepotrzebnie, niesłusznie, ale są rzeczy, które robię "naokoło". Jak kot,
    który spieprza przed psem nie drogą najlepszą i najprostszą, tylko wielokroć
    sprawdzoną i pewną...

    --
    Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
    ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
    Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
    i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: