-
41. Data: 2021-02-20 22:51:18
Temat: Re: W bateriach się dzieje.
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2021-02-20 o 21:11, RadoslawF pisze:
> W dniu 2021-02-20 o 20:41, cef pisze:
>
>>>>> coraz wiecej elektryków dojedzie ze śląska nad Bałtyk. tylko gdzie się
>>>>> naładują na miejscu? Albo inaczej, kto zapłaci za kable, ładowarki,
>>>>> infrastrukturę, która bęzie używana przez 2 miesiące w roku?
>>>> Gdzieś czytałem (nie chce mi się szukać gdzie), że większość
>>>> kierowców w
>>>> Polsce robi "prywatnymi" autami poniżej 30 km dziennie. Jeśli jesteś
>>>> jednym z takich, to całkiem możliwe, że bardziej musiałbyś się
>>>> martwić o
>>>> stan naładowania baterii w smartfonie, a nie w aucie. :-)
>>>
>>> Statystycznie.
>>> W praktyce nawet ci którzy robią 20km dziennie kilka razy do roku
>>> robią kilkaset. I drogi elektryk który kilka razy do roku trzeba
>>> zastąpić jeszcze droższym autem z wynajmu po prostu się nie opłaca.
>>
>> Ale dlaczego trzeba zastąpić?
>> Przecież można zaplanować. Ostatnio tu się kolega
>> jeden chwalił, że jechał 480km i ładował raptem 4 godziny.
>
> Jak ktoś jest kawalerem nie ma dzieci i małżonki to może
> sobie planować podróż pięciogodzinną na dziesięć godzin.
> Ludzie z rodzinami nie mają czasu na takie fanaberie.
I tak się muszą zatrzymać, żeby coś zjeść,
można połączyć postój ze zwiedzaniem, wypuścić dzieciaki do parku rozrywki
czy zrobić zakupy. To tylko kwestia planowania.
-
42. Data: 2021-02-20 23:38:10
Temat: Re: W bateriach się dzieje.
Od: JDX <j...@o...pl>
On 2021-02-20 19:27, RadoslawF wrote:
> W dniu 2021-02-20 o 15:08, JDX pisze:
>
>>> coraz wiecej elektryków dojedzie ze śląska nad Bałtyk. tylko gdzie się
>>> naładują na miejscu? Albo inaczej, kto zapłaci za kable, ładowarki,
>>> infrastrukturę, która bęzie używana przez 2 miesiące w roku?
>> Gdzieś czytałem (nie chce mi się szukać gdzie), że większość kierowców w
>> Polsce robi "prywatnymi" autami poniżej 30 km dziennie. Jeśli jesteś
>> jednym z takich, to całkiem możliwe, że bardziej musiałbyś się martwić o
>> stan naładowania baterii w smartfonie, a nie w aucie. :-)
>
> Statystycznie.
> W praktyce nawet ci którzy robią 20km dziennie kilka razy do roku
> robią kilkaset. I drogi elektryk który kilka razy do roku trzeba
> zastąpić jeszcze droższym autem z wynajmu po prostu się nie opłaca.
Ci co mają zwykłe spaliniaki też kilka razy w roku muszą przewieźć jakiś
mebel czy lodówkę, wywieźć trochę gruzu czy stare meble albo podskoczyć
na lotnisko po rodzinkę z bagażami i też muszą drogo wynajmować
dostawczaka/busa. Nijak się nie opłaca kupować zwykłej osobówki.
Pełnowymiarowego dostawczaka z dużą kabiną od razu trzeba. :-D
-
43. Data: 2021-02-21 06:59:02
Temat: Re: W bateriach się dzieje.
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 20-02-2021 o 23:38, JDX pisze:
> On 2021-02-20 19:27, RadoslawF wrote:
>> W dniu 2021-02-20 o 15:08, JDX pisze:
>>
>>>> coraz wiecej elektryków dojedzie ze śląska nad Bałtyk. tylko gdzie się
>>>> naładują na miejscu? Albo inaczej, kto zapłaci za kable, ładowarki,
>>>> infrastrukturę, która bęzie używana przez 2 miesiące w roku?
>>> Gdzieś czytałem (nie chce mi się szukać gdzie), że większość kierowców w
>>> Polsce robi "prywatnymi" autami poniżej 30 km dziennie. Jeśli jesteś
>>> jednym z takich, to całkiem możliwe, że bardziej musiałbyś się martwić o
>>> stan naładowania baterii w smartfonie, a nie w aucie. :-)
>>
>> Statystycznie.
>> W praktyce nawet ci którzy robią 20km dziennie kilka razy do roku
>> robią kilkaset. I drogi elektryk który kilka razy do roku trzeba
>> zastąpić jeszcze droższym autem
Elektryk okazjonalnie kilkaset km też przejedzie, więc to nie problem.
Tyle że potrwa to dłużej, ale kilka razy w roku, da się przeżyć.
No i zawsze można kupić takiego z większą niż std baterią i szybko się
ładującego.
Pozostaje problem z wyjazdem wakacyjnym, zwłaszcza jak ktoś lubi jeździć
na kołach, oraz gdy te kilkaset km robi się jednak częściej niż kilka
razy w roku.
Wtedy albo Tesla, albo trzeba szukać innej opcji.
-
44. Data: 2021-02-21 08:54:31
Temat: Re: W bateriach się dzieje.
Od: ToMasz <t...@p...fm.com.pl>
>>> Statystycznie.
>>> W praktyce nawet ci którzy robią 20km dziennie kilka razy do roku
>>> robią kilkaset. I drogi elektryk który kilka razy do roku trzeba
>>> zastąpić jeszcze droższym autem
>
> Elektryk okazjonalnie kilkaset km też przejedzie, więc to nie problem.
> Tyle że potrwa to dłużej, ale kilka razy w roku, da się przeżyć.
> No i zawsze można kupić takiego z większą niż std baterią i szybko się
> ładującego.
>
> Pozostaje problem z wyjazdem wakacyjnym, zwłaszcza jak ktoś lubi jeździć
> na kołach, oraz gdy te kilkaset km robi się jednak częściej niż kilka
> razy w roku.
> Wtedy albo Tesla, albo trzeba szukać innej opcji.
a co ja proponuję? Zostawić te komfortowe spalinowozy na dalsze
okazjonalne wycieczki, a elektryki budować jako małe miejskie wozidła.
niska cena, szybkość ładowania, małe zużycie energii podczas transportu
dzięki mniejszej masie. same zalety. Wada pozostaje w naszych głowach.
skoro płacę więcej niż samochód spalinowy, to _ja_ muszę dostać więcej
niż ma somsiad właściciel pasata tdi. Nie planeta, nie przyszłość
dzieci, nie zdrowie. Więc może jednak zamiast wypożyczalni rowerów na
prąd, będziemy "wypożyczać" auta na prąd albo same baterie. Wtedy koszty
zmaleją, wiec oczekiwania kierowców (być może) też. JAk skończy się
epatowanie luksusem na drodze, to może zacznie się epoka czystszego
transportu
ToMasz
-
45. Data: 2021-02-21 10:42:14
Temat: Re: W bateriach się dzieje.
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 21.02.2021 o 08:54, ToMasz pisze:
> a co ja proponuję? Zostawić te komfortowe spalinowozy na dalsze
> okazjonalne wycieczki, a elektryki budować jako małe miejskie wozidła.
Ale to tylko wtedy gdy masz i tak dwa samochody w rodzinie. Inaczej to
nie ma sensu.
> niska cena, szybkość ładowania, małe zużycie energii podczas transportu
> dzięki mniejszej masie. same zalety.
Problem w tym, że są droższe i dłużej się "ładują". Generalnie łączą
wszystkie wady wozidełek klasy B i limuzyn klasy D/E.
> Wada pozostaje w naszych głowach.
> skoro płacę więcej niż samochód spalinowy, to _ja_ muszę dostać więcej
> niż ma somsiad właściciel pasata tdi.
I co w tym dziwnego, że bym chciał żeby droższy produkt był co najmniej
równy tańszemu?
> Nie planeta, nie przyszłość
> dzieci, nie zdrowie.
Problem w tym, że równie zdrowy jest zwykłe LPG. A dla planety nawet
zdrowsze bo mniej CO2 emituje.
> Więc może jednak zamiast wypożyczalni rowerów na
> prąd, będziemy "wypożyczać" auta na prąd albo same baterie. Wtedy koszty
> zmaleją, wiec oczekiwania kierowców (być może) też. JAk skończy się
> epatowanie luksusem na drodze, to może zacznie się epoka czystszego
> transportu
Najpierw musimy mieć czysty prąd. Dopóki mówimy o samochodach na węgiel
to praktycznie każdy nowy (a o nowych samochodach dyskutujemy) jest
ekologiczniejszy. I gadanie o tym co będzie za 10 lat nic nie zmienia. Z
10 lat obecne elektryki będą szły na złom. Więc póki co zajechanie do
końca golfa trójki z LPG jest bardziej ekologiczne niż kupowanie nowego
samochodu na węgiel.
W ogóle to wmawianie ludziom, ze ekologicznie jest wymieniać samochód co
trzy lata to tak jakby "ekolodzy" staneli przed marketem i namawiali do
jak największyszych zakupów i pakowania je w foliowe jednorazówki.
--
Shrek
-
46. Data: 2021-02-21 11:00:00
Temat: Re: W bateriach się dzieje.
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Cavallino C...@k...pl ...
> Pozostaje problem z wyjazdem wakacyjnym, zwłaszcza jak ktoś lubi
> jeździć na kołach, oraz gdy te kilkaset km robi się jednak
> częściej niż kilka razy w roku.
> Wtedy albo Tesla, albo trzeba szukać innej opcji.
Taki pomysł: Szerokie grono znajomych z ktorych conajmniej jeden ma
jakies rodzinne auto benzynowe i wymiana na czas wakacji?
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Kto leczy się z poradników lekarskich, ten umiera na pomyłkę w druku".
-
47. Data: 2021-02-21 11:57:49
Temat: Re: W bateriach się dzieje.
Od: RadoslawF <r...@g...com>
W dniu 2021-02-20 o 22:51, cef pisze:
> W dniu 2021-02-20 o 21:11, RadoslawF pisze:
>> W dniu 2021-02-20 o 20:41, cef pisze:
>>
>>>>>> coraz wiecej elektryków dojedzie ze śląska nad Bałtyk. tylko gdzie
>>>>>> się
>>>>>> naładują na miejscu? Albo inaczej, kto zapłaci za kable, ładowarki,
>>>>>> infrastrukturę, która bęzie używana przez 2 miesiące w roku?
>>>>> Gdzieś czytałem (nie chce mi się szukać gdzie), że większość
>>>>> kierowców w
>>>>> Polsce robi "prywatnymi" autami poniżej 30 km dziennie. Jeśli jesteś
>>>>> jednym z takich, to całkiem możliwe, że bardziej musiałbyś się
>>>>> martwić o
>>>>> stan naładowania baterii w smartfonie, a nie w aucie. :-)
>>>>
>>>> Statystycznie.
>>>> W praktyce nawet ci którzy robią 20km dziennie kilka razy do roku
>>>> robią kilkaset. I drogi elektryk który kilka razy do roku trzeba
>>>> zastąpić jeszcze droższym autem z wynajmu po prostu się nie opłaca.
>>>
>>> Ale dlaczego trzeba zastąpić?
>>> Przecież można zaplanować. Ostatnio tu się kolega
>>> jeden chwalił, że jechał 480km i ładował raptem 4 godziny.
>>
>> Jak ktoś jest kawalerem nie ma dzieci i małżonki to może
>> sobie planować podróż pięciogodzinną na dziesięć godzin.
>> Ludzie z rodzinami nie mają czasu na takie fanaberie.
>
> I tak się muszą zatrzymać, żeby coś zjeść,
Cztery godziny jedzą?
A mozę dwa obiady po dwie godziny?
> można połączyć postój ze zwiedzaniem, wypuścić dzieciaki do parku rozrywki
> czy zrobić zakupy. To tylko kwestia planowania.
Pod warunkiem że tam gdzie ładujesz jest co zwiedzać.
Pod warunkiem że masz dzieci na tyle duże że warto im coś pokazać.
Pod warunkiem że masz na to zwiedzanie czas.
Czyli praktycznie nigdy.
Pozdrawiam
-
48. Data: 2021-02-21 12:02:11
Temat: Re: W bateriach się dzieje.
Od: RadoslawF <r...@g...com>
W dniu 2021-02-20 o 23:38, JDX pisze:
>>>> coraz wiecej elektryków dojedzie ze śląska nad Bałtyk. tylko gdzie się
>>>> naładują na miejscu? Albo inaczej, kto zapłaci za kable, ładowarki,
>>>> infrastrukturę, która bęzie używana przez 2 miesiące w roku?
>>> Gdzieś czytałem (nie chce mi się szukać gdzie), że większość kierowców w
>>> Polsce robi "prywatnymi" autami poniżej 30 km dziennie. Jeśli jesteś
>>> jednym z takich, to całkiem możliwe, że bardziej musiałbyś się martwić o
>>> stan naładowania baterii w smartfonie, a nie w aucie. :-)
>>
>> Statystycznie.
>> W praktyce nawet ci którzy robią 20km dziennie kilka razy do roku
>> robią kilkaset. I drogi elektryk który kilka razy do roku trzeba
>> zastąpić jeszcze droższym autem z wynajmu po prostu się nie opłaca.
> Ci co mają zwykłe spaliniaki też kilka razy w roku muszą przewieźć jakiś
> mebel czy lodówkę, wywieźć trochę gruzu czy stare meble albo podskoczyć
> na lotnisko po rodzinkę z bagażami i też muszą drogo wynajmować
> dostawczaka/busa. Nijak się nie opłaca kupować zwykłej osobówki.
> Pełnowymiarowego dostawczaka z dużą kabiną od razu trzeba. :-D
Ty chłopie w rosji mieszkasz?
Bo u nas w polsce meble czy inne AGD przywiezie dostawca ze sklepu.
Stare meble zabierze nowy właściciel lub wystawiasz w miejsce
wskazane przez spółdzielnie a do wożenia gruzu ludzie kupują przyczepki.
Wychodzi taniej niż wynajm dostawczaka.
Pozdrawiam
-
49. Data: 2021-02-21 13:00:04
Temat: Re: W bateriach się dzieje.
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
W dniu 2021-02-20 o 17:56, Shrek pisze:
> W dniu 20.02.2021 o 17:29, _Master_ pisze:
>
>>> Już się wypowiedzieli
>>
>> Czyli jakaś brukselska biurwa? ;-)
>
>
> A gdzie tam. Nasze rodzime pisowskie kurwy:P
>
A jeżeli ktoś przerobi dizla na LPG?
W niektórych miastach autobusy MKS są przerobione na LPG.
--
Pozdrawiam.
Adam
-
50. Data: 2021-02-21 13:12:22
Temat: Re: W bateriach się dzieje.
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 21-02-2021 o 08:54, ToMasz pisze:
>>>> Statystycznie.
>>>> W praktyce nawet ci którzy robią 20km dziennie kilka razy do roku
>>>> robią kilkaset. I drogi elektryk który kilka razy do roku trzeba
>>>> zastąpić jeszcze droższym autem
>>
>> Elektryk okazjonalnie kilkaset km też przejedzie, więc to nie problem.
>> Tyle że potrwa to dłużej, ale kilka razy w roku, da się przeżyć.
>> No i zawsze można kupić takiego z większą niż std baterią i szybko się
>> ładującego.
>>
>> Pozostaje problem z wyjazdem wakacyjnym, zwłaszcza jak ktoś lubi
>> jeździć na kołach, oraz gdy te kilkaset km robi się jednak częściej
>> niż kilka razy w roku.
>> Wtedy albo Tesla, albo trzeba szukać innej opcji.
>
> a co ja proponuję? Zostawić te komfortowe spalinowozy na dalsze
> okazjonalne wycieczki,
Mija się z celem.
Nie potrzebne mi są dwa auta.