eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyVW Eos ze stanow, wyniki z autocheck › Re: VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
  • Data: 2010-12-01 22:52:56
    Temat: Re: VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
    Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    "P_ablo" <o...@o...pl> wrote in message
    news:4cf6bc98$0$22797$65785112@news.neostrada.pl...
    > W "zadrapany zderzak" nie wierz...
    > Ale jesli cena jest nizsza od innych, to mozna sprobowac ocenic co bylo
    > uszkodzone i jak zostala wykonana naprawa.

    Taka ocena kosztuje u fachowcy i musisz mieć kogoś, komu bardzo ufasz
    że nie skasuje Cie za przegląd którego nie zrobi... Weź pod uwagę, że idąc
    na taką ocenę/przegląd do przypadkowego warsztatu nie masz żadnego
    sposobu aby wyegzekwować cokolwiek w razie gdy zapłacisz za przegląd,
    usłyszysz że wszystko dobrze, a za pół roku okaże się, że ćwiartka auta
    podejrzanie rdzewieje a reszta nie... Taki zakład niestety nie bierze żadnej
    odpowiedzialności za ocenę za jaką skasował kasę.

    > Z drugiej strony te demoniczne opowiesci Pszemola tez sa nieco
    > przesadzone. Sam sprowadzilem 4 samochody ze stanow. Dwa uszkodzone, jeden
    > z salvage w papierach i jeden bez najmniejszego zadrapania. Ten z salvage
    > w papierach (Lex GX 470) mial wstawione wszystkie czesci oryginalne i
    > nowe, brakowalo tylko oslony pod skrzynia - byl licytowany na coparcie a
    > sprzedawca byla ubezpieczalnia. Cale 2 dni zastanawiali sie czy puscic to
    > auto po wylicytowanej cenie. Do tej pory nie moge zrozumiec co nimi
    > kierowalo, auto mialo wtedy 1,5 roku i niecale 40 tys przebiegu.

    A zaglądałeś pod panele? Pod osłonę zderzaka? :-)
    To chyba niezwykle rzadki przypadek że ubezpieczalnia sprzedaje
    "zrobione" auto z papierami salvage, nie sądzisz? Coś mi tu nie gra.

    > Pozostale dwa bite, byly nieco starsze ale koszt zakupu, sprowadzenia i
    > naprawy zamknal sie w okolicy 60% ceny takiego samego na miejscu, a
    > uszkodzenia nie byly powazne. Przy aktualnych normach technicznych (i
    > prawnych) przy likwidacji szkod, ubezpieczalni nie oplaca sie naprawiac
    > (nawet niewielkich) uszkodzen nadwozia samonosnego.

    W Polsce nie ma żadnych norm technicznych, nie?
    Na szmaty zamiast poduszek powietrznych i wyjętą żaróweczkę od
    poduch też nie ma norm...
    Ani na piankę do uszczelniania okien pod osłoną zderzaka? :-)
    Niestety widziałem jak "naprawia" sie rozbitki na ul. Cicero w Chicago...
    Normy normami a naprawy ludzie robią różnie. Zwłaszcza gdy wiedzą
    że auto naprawiają nie dla siebie tylko na handel, niestety.

    > Musisz jeszcze sie okreslic jaki zakres naprawy jest dla Ciebie do
    > zaakceptowania. Wiadomo, ze wstawianie cwiartki z podluznica to hardcor
    > i nalezy sie tego wystrzegac ale czy wspawany kawalek progu jest czyms
    > nie do zaakceptowania?

    Żeby on coś mógł zaakceptować to musiałby najpierw wiedzieć co było
    naprawiane, a to nie jest trywialne wyczaić dla kogoś kto się nie zna lub
    zrobi
    jedną 1/2h wizytę w warsztacie zainteresowanym skasowaniem forsy za
    przegląd a nie zainteresowanym straceniem dużej ilości czasu na analizę.

    A pytając sprzedawcę zawsze dowiesz się, że "panie, zderzak był porysowany,
    panie, Ci Amerykanie są idioci, w głowie się im poprzewracało i nowe auta
    sprzedają za 20% ceny". Jak ktoś frajer i wierzy w takie bajki to niech
    płaci...
    Nie bez powodu w Ameryce krąży powiedzonko "kłamie jak sprzedawca
    używanych samochodów" - to chyba dużo daje do myślenia? :-)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: