W dniu 2012-06-24 11:00, spider pisze:
> Bynajmniej nie chodzi tu o łosi za kierownicą ;) Ciekawe kiedy postawią
> znak, uwaga łosie, zamiast zwiększyć wysokość ogrodzenia.

Nie wiem, czy wiesz, ale Łoś potrafi bez problemu przeskoczyć przeszkodę
- o ile pamiętam - w okolicach 2, czy 2,5m a płotki mają chyba 1,5.
Robią to niezwykle rzadko, dlatego nie ma sensu stawiać 3m płotów. Stało
się, to się nazywa nieszczęśliwy zbieg okoliczności, choć... Swoją
drogą, ciekawe ile ten Pan jechał 140, czy może coś bliżej 200? Łoś nie
jest mały i widać go z daleka, ze 150 - moim zdaniem - wyhamowałby na
tyle, aby go minąć lub zdążyłby się zatrzymać. To autostrada a nie droga
w lesie, gdzie przy drodze są od razu krzewy i drzewa.

do góry

W dniu 2012-06-28 20:18, anacron pisze:
> W dniu 2012-06-24 11:00, spider pisze:
>> Bynajmniej nie chodzi tu o łosi za kierownicą ;) Ciekawe kiedy postawią
>> znak, uwaga łosie, zamiast zwiększyć wysokość ogrodzenia.
>
> Nie wiem, czy wiesz, ale Łoś potrafi bez problemu przeskoczyć przeszkodę
> - o ile pamiętam - w okolicach 2, czy 2,5m a płotki mają chyba 1,5.
> Robią to niezwykle rzadko, dlatego nie ma sensu stawiać 3m płotów. Stało
> się, to się nazywa nieszczęśliwy zbieg okoliczności, choć... Swoją
> drogą, ciekawe ile ten Pan jechał 140, czy może coś bliżej 200? Łoś nie
> jest mały i widać go z daleka, ze 150 - moim zdaniem - wyhamowałby na
> tyle, aby go minąć lub zdążyłby się zatrzymać. To autostrada a nie droga
> w lesie, gdzie przy drodze są od razu krzewy i drzewa.

Gdybyś Ty jeździł samochodem, to byś wiedział, że o 1 w nocy zobaczyć
łosia (czy inne zwierzę) przebiegające autostradę jest możliwe z bardzo
niewielkiej odległości - czytaj tuż przed maską. Człowiek nawet
zahamować nie zdąży...

do góry

anacron w <news:jsi7at$62g$1@mx1.internetia.pl>:

> W dniu 2012-06-24 11:00, spider pisze:
>> Bynajmniej nie chodzi tu o łosi za kierownicą ;) Ciekawe kiedy postawią
>> znak, uwaga łosie, zamiast zwiększyć wysokość ogrodzenia.

> Nie wiem, czy wiesz, ale Łoś potrafi bez problemu przeskoczyć przeszkodę
> - o ile pamiętam - w okolicach 2, czy 2,5m a płotki mają chyba 1,5.
> Robią to niezwykle rzadko, dlatego nie ma sensu stawiać 3m płotów.
> Stało się, to się nazywa nieszczęśliwy zbieg okoliczności

"Wszystko wskazuje na to, że wypadek - do którego doszło w nocy z soboty na
niedzielę - to był nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Przed 6 laty, gdy
powstawała autostrada, w okolicy nie występowały łosie. Potwierdzają to trzy
raporty środowiskowe, jakimi dysponuje łódzki oddział Generalnej Dyrekcji
Dróg Krajowych i Autostrad. Takie opisy musiały powstać jeszcze przed
rozpoczęciem budowy autostrady, a ponieważ łosi nie było, projektanci nie
musieli uwzględniać wyższego ogrodzenia."

> choć... Swoją drogą, ciekawe ile ten Pan jechał 140, czy może coś bliżej 200?

Motyliński, komendant ci nie powiedział ile jechała oktavka?

> Łoś nie jest mały i widać go z daleka, ze 150 - moim zdaniem - wyhamowałby na
^^^^^^^^^^^^^^
> tyle, aby go minąć lub zdążyłby się zatrzymać.

Piękny przykład jak to Motyliński po naukach zebranych na pms tyły zaczyna
zabezpieczać, tylko troche za późno, mój ty misiu pysiu, dupy dałeś już
dawno temu i cerowanie na szybko ci dziewictwa nie przywróci

--
Tomasz Nycz

do góry

Dnia Thu, 28 Jun 2012 19:58:33 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
> W dniu 2012-06-28 19:27, Michoo pisze:
>> Na norweski rynek podobno się robi crashtest z manekinem łosia.
>
> Np. taki?
> http://www.youtube.com/watch?v=bOCH-U9xayo


Ech, skojarzylo mi sie .... fiordy to mi z reki jadly:
http://www.youtube.com/watch?v=nOciwYnz2Rs

Czuje respekt :-)

I juz wiem czemu wysokie suv sa bezpieczniejsze:
http://www.youtube.com/watch?v=iDdqeuja2sY

J.

do góry

W dniu 2012-06-28 20:33, Artur Maśląg pisze:
> Gdybyś Ty jeździł samochodem, to byś wiedział, że o 1 w nocy zobaczyć
> łosia (czy inne zwierzę) przebiegające autostradę jest możliwe z bardzo
> niewielkiej odległości - czytaj tuż przed maską. Człowiek nawet
> zahamować nie zdąży...

Widzisz, ja mam gwizdki w aucie zawsze założone i od kiedy mam, a minęło
już ze 4 lata, to żadnego zwierzaka przed zderzakiem nie miałem.
Wcześniej kilka razy w roku trafiły mi się sarny, dziki i łoś też
(wszystko nocą). Trafiłem tylko sarnę, która dosłownie postanowiła przed
sama maską z krzaków wybiec (najpierw bum, potem dopiero, o-o to sarenka).

do góry