-
31. Data: 2014-12-18 17:55:34
Temat: Re: Uprawnienia "służb" energetycznych
Od: "re" <r...@r...invalid>
Użytkownik "Pogromca żab"
> Mieli sukienki ubrać ? :-)
odkąd pamiętam służby energetyczne które chodzą mają firmowe ubranie
(mają taki obowiązek)
inkasent który chodzi czytać licznik to go znam
nie przypominam sobie takiej kontroli jak żyje 40 lat
zawsze odczytywano licznik, co paręnaście lat wymieniano go bo cośtam
przecież w takiej sytuacji każdy może wejść do kogoś, podać się za
kontrolę, machnąć jakąś legitymacją i pooglądać np kto co ma w domu do
zwinięcia
---
Ładnie ubrany w formowe też może więc zasadniczo nie widzę różnicy.
dlatego pytam czy jest to jakoś unormowane prawnie
---
Ja rozumiem i podzielam tylko co z tego.
-
32. Data: 2014-12-18 17:56:46
Temat: Re: Uprawnienia "służb" energetycznych
Od: "re" <r...@r...invalid>
Użytkownik "Mario"
> przedstawili się "do kontroli licznika i oplombowania"
>
To trzeba było poprowadzić ich do licznika i wyprosić gdy próbowali
chodzić po domu. Jak nie tego nie potrafisz, to nie wpuszczaj obcych do
domu gdy nie ma dorosłych.
---
Cyganów nie upilnujesz choćbyś duży był.
-
33. Data: 2014-12-18 17:58:26
Temat: Re: Uprawnienia "służb" energetycznych
Od: Pogromca żab <j...@g...com>
>> acha i dzwoniłem do energetyki potwierdzili że chodzą i mogą...
>
>
> Czy ubezpieczyłeś mieszkanie od kradzieży?
no właśnie, pod tym kątem pytam
dowiedziałem się więcej o prawach i szczegółach kontroli od znajomego
elektryka:
kontrola była u wszystkich w bloku których zastali, "kontrolują" masowo
ile się da bo to firma "zewnętrzna" wynajęta przez elektrownię, firma
zewnętrzna to taka że ktoś wczoraj grzebał w śmietnikach a dzisiaj udało
mu się zatrudnić jako kontroler, nie wiadomo co będzie robił jutro, w
skrócie często człowiek prosto z ulicy
kontrola ma na celu sprawdzenie licznika oraz czy nie ma gdzieś
nielegalnego podłączenia czyli chodzą i sprawdzają po całym mieszkaniu
czy mimo wyłączenia prądu nie znajduje się gdzieś ten prąd, np chodzą
też po wsiach i potrafią przekopać pół piwnicy i strychu pod pretekstem
domniemania kradzieży prądu
-
34. Data: 2014-12-19 05:30:41
Temat: Re: Uprawnienia "s?u?b" energetycznych
Od: A.L. <a...@a...com>
On Wed, 17 Dec 2014 16:36:58 +0100, Pogromca ?ab
<j...@g...com> wrote:
>Jakie są uprawnienia przedstawicieli służb energetycznych?
>
>
>Mieszkanie w bloku, licznik energii jest w mieszkaniu, nagle do drzwi
>puka 2 panów ubranych całkowicie po cywilnemu, z jakąś "legitymacją"
>wyglądającą jak obindowany wydruk z drukarki atramentowej i mówią że
Jak podobni przyszki (loco Warszawa) to siegnalem po komprke i
powiedzialem: To ja sfotografuje te ligitymacje a potem zatelefonuje
na infolinie.
Zaczeli cos mamrotac i poszli. Ale mowil ize sa z gazowni
A.L.
-
35. Data: 2014-12-19 09:01:12
Temat: Re: Uprawnienia "służb" energetycznych
Od: Miroo <m...@R...o2.pl>
W dniu 2014-12-18 o 16:25, RadoslawF pisze:
>> A w ostateczności mają argument najważniejszy - śrubokręt i kombinerki.
>> Nie wpuścisz - odkręcą zacisk, wyjmą przewód i już nie jesteś ich
>> klientem.
>>
> Teraz to się popisałeś.
> Cały pion odetną no kowalski ich do licznika nie dopuścił ?
> A jak nie dopuścił to jego od piony nie bardzo mają jak odciąć.
Standardowo w piwnicy(?) jest jeszcze skrzynka z jednym bezpiecznikiem
na każde mieszkanie, do której energetycy (a w zasadzie każdy) ma dostęp.
Pozdrawiam
-
36. Data: 2014-12-19 09:10:01
Temat: Re: Uprawnienia "służb" energetycznych
Od: Maciek <m...@p...com>
Użytkownik re napisał:
> ---
> Nie nie, oni mi grozili odcięciem i jakoś nie zdecydowali się. Pewnie
> uznali, że zawarliśmy umowę co w istocie prawo przewiduje.
Sprawdź jaki jest tryb i możliwe powody rozwiązania/wygaśnięcia umowy.
Na ogół obie strony mają do tego prawo i chyba nie ma takich "na zawsze".
Maciek
-
37. Data: 2014-12-19 09:39:41
Temat: Re: Uprawnienia "służb" energetycznych
Od: m <m...@g...com>
W dniu 19.12.2014 09:01, Miroo pisze:
> W dniu 2014-12-18 o 16:25, RadoslawF pisze:
>>> A w ostateczności mają argument najważniejszy - śrubokręt i kombinerki.
>>> Nie wpuścisz - odkręcą zacisk, wyjmą przewód i już nie jesteś ich
>>> klientem.
>>>
>> Teraz to się popisałeś.
>> Cały pion odetną no kowalski ich do licznika nie dopuścił ?
>> A jak nie dopuścił to jego od piony nie bardzo mają jak odciąć.
>
> Standardowo w piwnicy(?) jest jeszcze skrzynka z jednym bezpiecznikiem
> na każde mieszkanie, do której energetycy (a w zasadzie każdy) ma dostęp.
Albo na klatce.
p. m.
-
38. Data: 2014-12-19 10:07:21
Temat: Re: Uprawnienia "służb" energetycznych
Od: Maciek <m...@p...com>
Użytkownik Pogromca żab napisał:
> kontrola była u wszystkich w bloku których zastali, "kontrolują" masowo
> ile się da bo to firma "zewnętrzna" wynajęta przez elektrownię, firma
> zewnętrzna to taka że ktoś wczoraj grzebał w śmietnikach a dzisiaj udało
> mu się zatrudnić jako kontroler, nie wiadomo co będzie robił jutro, w
> skrócie często człowiek prosto z ulicy
>
No własnie zatrudnili takich "ze śmietnika" - gdybyś ich nie wpuścił do
dalszych pomieszczeń, to mogliby Ci tylko grzecznie powiedzieć
"przepraszam". Jakakolwiek szamotanina i panowie lądują w policyjnym
areszcie. Po wezwaniu policji jeszcze oni sami mieliby kłopoty, zresztą
pewnie nawet nie dzwoniliby na 997.
Co by było, gdyby otworzyłby im nieletni? Mnie jako naprawiacza TV
uczono, że pod żadnym pozorem nie wolno wchodzić do mieszkania, gdy
otwiera dziecko. Nawet jeżeli mówi, że mama je w tym celu pozostawiła.
Każda kontrola w mieszkaniu, np. wymagana okresowymi pomiarami jest
poprzedzana informacją od spółdzielni/zarządcy i są ustalone godziny z
PROŚBĄ o udostępnienie pomieszczeń, ewentualnie telefon w celu umówienia
innego, dogodnego terminu. Między innymi po to, żeby nie doszło do
napadu ale też i sytuacji, gdy w sąsiednim pokoju czeka w pościeli
żona/kochanka/dziewczyna, czyli krępującej :-). Jeżeli lokator nie
udostępnia, to są bardzo długie ceregiele, żeby go do tego zmusić.
Gdy podpisywałem umowę, to panowie z energetyki przyszli potwierdzić
prawdziwość danych, jakie podałem i sprawdzili prawidłowość podłączenia
licznika. Grzecznie zapytali, czy mogą wyłączyć bezpieczniki, "bo mogę
mieć włączony komputer". Żadnego wchodzenia do mieszkania. Wszystkie
liczniki i tak mam na korytarzu (prąd, woda, gaz), więc nie mam Twoich
problemów.
Wykrywanie pajęczarstwa jest bardzo proste, tylko wymaga myślenia:
1) Jeżeli suma wskazań liczników odbiorców = wskazaniu głównego z
dopuszczalnym odchyłem. Jeżeli nikt się nie skarży na zawyżone rachunki,
zwłaszcza gdy był na wczasach. Wniosek -> nic nie robimy.
2) Jeżeli ktoś się skarży na zawyżanie rachunków lub widać, że za mało
płaci, to najpierw sprawdza się jego licznik pod względem prawidłowości
liczenia zużytej energii. Zwykle wymienia się na sprawdzony. Sprawdza
się plomby.
3) Jeżeli jest podejrzenie, że ktoś się podpina do cudzej instalacji lub
omija licznik, to po sprawdzeniu działania licznika i jego podłączenia
(mają do tego prawo zgodnie z umową), wystarczy u sąsiadów, do których
mógł się przekuć, wyłączyć na chwilę prąd. Ci sąsiedzi skarżą się na
wysokie rachunki, więc łatwo sie godzą na współpracę. Również wyłącza
się oświetlenie klatki schodowej. Jeżeli światło równocześnie
gaśnie/zapala się u podejrzanego, to mamy wysokie prawdopodobieństwo
pajęczarstwa. Wczesne zapadanie zmroku o tej porze roku bardzo sprzyja
takim działaniom. W latach 80 budowano bloki z prowadzeniem instalacji
oświetleniowej u sąsiada z góry. Trudno mi było w to uwierzyć ale pod
wylewką w podłodze sąsiada z góry jest poprowadzony przewód do żyrandola
jego sąsiada poniżej. Tu były przypadki wkuwania się przez podłogę.
4) Trzeba zwyczajnie przeanalizować możliwe sposoby lewego podłączenia i
je sprawdzać. Jeżeli jest jeden podejrzany, to celuje się wyłącznie w
niego i dalej sprawdza np. aktywnym szukaczem sygnału a nie trzepie bez
sensu cały blok, chyba że to jakiś socjal i cuda się dzieją w całym
budynku.
Prawdziwi energetycy mają swoje sposoby i na pewno wiedzą na ten temat
więcej, niż tu opisałem a co znam z rozmów ze znajomymi.
Maciek
-
39. Data: 2014-12-19 10:27:08
Temat: Re: Uprawnienia "służb" energetycznych
Od: Icek <i...@d...pl>
W dniu 2014-12-17 16:36, Pogromca żab pisze:
> Jakie są uprawnienia przedstawicieli służb energetycznych?
>
>
> Mieszkanie w bloku, licznik energii jest w mieszkaniu, nagle do drzwi
> puka 2 panów ubranych całkowicie po cywilnemu, z jakąś "legitymacją"
> wyglądającą jak obindowany wydruk z drukarki atramentowej i mówią że
> chcą skontrolować licznik.
> Wpuszczam a panowie kontrolują pomieszczenia łazienkę kuchnię z jakimiś
> dziwnymi przyrządami telemetrycznymi jakby szukali ufoludków.
>
> Generalnie imo robią rozeznanie po mieszkaniu, bardzo mi się to nie
> podoba i chyba oni nie mieli racji że mogą...
>
> a mogą?
>
> konkretne przepisy?
>
>
>
>
> acha i dzwoniłem do energetyki potwierdzili że chodzą i mogą...
eeeee, ja bym w żołnierskich słowach ich powiadomił gdzie jest próg. Do
licznika to jeszcze rozumiem ale po mieszkaniu ?
Kilka lat temu mój dziadek wpuścił 2 gości "kontrolujących" gniazdka w
domu. Okazało się, że poginęły rzeczy bo to po prostu byli złodzieje.
Icek
-
40. Data: 2014-12-19 10:28:25
Temat: Re: Uprawnienia "służb" energetycznych
Od: Icek <i...@d...pl>
> Zasady określone w umowie o dostawę energii elektrycznej - sam im
> podpisałeś upoważnienie do takiego działania. A że nie przeczytałeś co
> podpisujesz - twoje zmartwienie. Jedyne czego nie mogą - to wyegzekwować
eeeeee, umowę mógł podpisać właściciel, a do kontroli nie chciał wpuścić
posiadacz mieszkania
samo oświadczenie w umowie mało znaczy.
Icek