eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaUnitra cd...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 81

  • 51. Data: 2023-07-04 15:44:43
    Temat: Re: Unitra cd...
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Mon, 03 Jul 2023 21:43:19 +0200, Włodzimierz Wojtiuk wrote:
    > On 2023-07-03 19:03, J.F wrote:
    >>> Wszystkie kaseciaki (przenośne/popularne) z jakimi miałem stycznoć
    >>> miały rolki dociskowe zuzyte w stożek, mówi Wam to coś?
    >>
    >> Nie, o co chodzi?
    >>
    > nierównoległość osi rolki dociskowej do napędowej
    > po jakimś czasie eksploatacji obracało się rolkę (jak rotacja opon w
    > samochodach)
    >
    > efekt: harmonijki z taśmy, taśmy wplątane w mechanizm

    Takie harmonijki mi zaczął kiedys robic stary MK125.
    A nie był jakos intensywnie uzywany.
    Czy to rolka ... juz sie raczej nie dowiem.

    Przy czym tasmy wkrecone w mechanizm, to imo głownie sprawa
    nieobracania rolki odbiorczej. Moze wzrost oporów, może zuzycie
    sprzęgła poslizgowego. Moze wzrost oporów spowodowany
    krzywym podawaniem tasmy przez skośną rolkę.
    W póżniejszych modelach pojawil sie auto-stop i IMO - zmniejszał
    ryzyko takiego zjawiska.

    Cos mi chodzi po glowie, ze narzekałem raczej na podłuzne zaginanie
    tasmy ... czy sie cos w mechanizmie zuzyło, czy np przesadziłem z
    regulacją głowicy ...

    Przy czym rolka/pręt napedowy ... raczej trudno ją było krzywo
    zamontowac, bo to oska koła zamachowego.

    Natomiast dociskowa ... ona IMO mało precyzyjna była.

    J.


  • 52. Data: 2023-07-04 15:49:03
    Temat: Re: Unitra cd...
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Mon, 3 Jul 2023 21:11:30 +0200, Jarosław Sokołowski wrote:
    > Pan J.F napisał:
    >>> Popularny mechanizm Grundiga zły może nie był,
    >>
    >> W hi-fi chyba juz to były japonskie licencje.
    >
    > Jakie? Był magnetofon "Koncert", konstrukcja ciekawa, wzorowana na
    > zachodnich, ale jednak rodzima. Silniki były z importu.

    Koncert to szpulowy, inna klasa.
    O kasetowych mówie.

    >>> ALE przypominam Kolegom że w odróżnieniu od zachodu u nas RYNEK
    >>> nie weryfikował produktu. Zatem można było robić "na odpierdol".
    >>
    >> Sporo szlo na eksport, ale moze nadal rynek nie weryfikował.
    >
    > W okolicach roku 1981 Kasprzek produkował *dla* Grundiga, całkiwicie
    > pod jego marką. Napisu "Made in Poland" nie było. To było jak chińska
    > fabryka. Za sztukę Niemcy dawali, jak pamiętam, 9 marek. W sklepie ze
    > dwie stówy jakoś, albo lepiej.

    Nie wiem jakie było szczegółowe rozliczenie - moze dawali do niego
    wszystkie częsci, 9 marek było tylko za montaż.
    A może np Kasprzak był zobowiązany dostarczyc 100 tys sztuk rocznie
    po 9 marek, i to była opłata za licencje ...

    > W tym samym czasie schodziły też z taśmy szpulowe ZK140, których nikt
    > już nie chciał w kraju kupować. Na eksport do Wietnamu.

    Był klient, to czemu nie ...

    J.


  • 53. Data: 2023-07-04 15:52:23
    Temat: Re: Unitra cd...
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Mon, 3 Jul 2023 21:00:08 +0200, Jarosław Sokołowski wrote:
    > Pan J.F napisał:
    >>> Za czasów "Tonette" na pewno nie były one licencyjne, później być
    >>> może tak. Z tym że głowica do popularnego magnetofonu to nie był
    >>> jakiś hi-tech.
    >> Był. Szklo amorficzne itp :-)
    >
    > Za czasów "Tonette" to były jakieś takie zwykłe blaszki, jak do
    > transformatorów. Potem w późniejszych czasach długo też podobnie.

    Gdzies tu czytam wspomnienia - były glowice permalojowe i ferrytowe.
    Permaloj wiadomo - szybciej sie wyciera :-)

    Ale na swiecie dobre głowice były amorficzne ... tzn gdzies w latach
    80-tych, nie w Tonette.

    >> Inne mocowanie głowicy? inne śrubki, ze się tak nie krzywiło?
    >
    > Konstrukcja mogła być nawet bardziej prymitywna, za to powtarzalna.

    Ale srubka do regulacji ciągle była :-)

    J.


  • 54. Data: 2023-07-04 16:49:44
    Temat: Re: Unitra cd...
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F napisał:

    >>> W hi-fi chyba juz to były japonskie licencje.
    >> Jakie? Był magnetofon "Koncert", konstrukcja ciekawa, wzorowana
    >> na zachodnich, ale jednak rodzima. Silniki były z importu.
    >
    > Koncert to szpulowy, inna klasa. O kasetowych mówie.

    No to tym bardziej trzeba zapytać jakie. Mechanika do "Marcina" była
    japońska, ale nikt nie próbował powtarzać jej licencyjnie u nas.

    >> W okolicach roku 1981 Kasprzek produkował *dla* Grundiga, całkiwicie
    >> pod jego marką. Napisu "Made in Poland" nie było. To było jak chińska
    >> fabryka. Za sztukę Niemcy dawali, jak pamiętam, 9 marek. W sklepie ze
    >> dwie stówy jakoś, albo lepiej.
    >
    > Nie wiem jakie było szczegółowe rozliczenie - moze dawali do niego
    > wszystkie częsci, 9 marek było tylko za montaż.

    Zapewne dawali, bo te części wyglądały zgoła inaczej niż z rodzimej
    produkcji. Granulat tworzyw sztucznych też niemiecki. Ale i tak te
    9 DM to było mało.

    > A może np Kasprzak był zobowiązany dostarczyc 100 tys sztuk rocznie
    > po 9 marek, i to była opłata za licencje ...

    To co robili pod znaczkiem "Grundig" nie było licencyjne. Zupełnie inne
    modele, niedostępne w polskich sklepach.

    --
    Jarek


  • 55. Data: 2023-07-04 17:32:42
    Temat: Re: Unitra cd...
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Tue, 4 Jul 2023 16:49:44 +0200, Jarosław Sokołowski wrote:
    > Pan J.F napisał:
    >>>> W hi-fi chyba juz to były japonskie licencje.
    >>> Jakie? Był magnetofon "Koncert", konstrukcja ciekawa, wzorowana
    >>> na zachodnich, ale jednak rodzima. Silniki były z importu.
    >>
    >> Koncert to szpulowy, inna klasa. O kasetowych mówie.
    >
    > No to tym bardziej trzeba zapytać jakie. Mechanika do "Marcina" była
    > japońska, ale nikt nie próbował powtarzać jej licencyjnie u nas.

    Ale mielismy wiecej modeli, i cos pamietam, ze mechanizmy prawie
    wszystkie licencyjne.

    >>> W okolicach roku 1981 Kasprzek produkował *dla* Grundiga, całkiwicie
    >>> pod jego marką. Napisu "Made in Poland" nie było. To było jak chińska
    >>> fabryka. Za sztukę Niemcy dawali, jak pamiętam, 9 marek. W sklepie ze
    >>> dwie stówy jakoś, albo lepiej.
    >>
    >> Nie wiem jakie było szczegółowe rozliczenie - moze dawali do niego
    >> wszystkie częsci, 9 marek było tylko za montaż.
    >
    > Zapewne dawali, bo te części wyglądały zgoła inaczej niż z rodzimej
    > produkcji. Granulat tworzyw sztucznych też niemiecki. Ale i tak te
    > 9 DM to było mało.

    No coz - moze socjalistycznej władzy wystarczyło, a moze było w sam
    raz. Zmontujesz za godzinę w serii? Pewnie tak, to calkiem przyzwoita
    stawka wychodziła.
    Ewentualnie jak pisałem - to tylko część większych rozliczen.

    >> A może np Kasprzak był zobowiązany dostarczyc 100 tys sztuk rocznie
    >> po 9 marek, i to była opłata za licencje ...
    >
    > To co robili pod znaczkiem "Grundig" nie było licencyjne. Zupełnie inne
    > modele, niedostępne w polskich sklepach.

    Czyli tania siła robocza ... jak dzis Chinczycy ...

    J.


  • 56. Data: 2023-07-04 18:06:17
    Temat: Re: Unitra cd...
    Od: Włodzimierz Wojtiuk <w...@w...pl>

    On 2023-07-04 14:16, J.F wrote:
    Ciap)
    >> Normą też było, że coś się najpierw nazywało jako na
    >> licencji, a potem szła całe dekady masówka produktów podobnych. Takie
    >> "fiaty" np.
    >
    > Polonezy chyba?
    >
    Fiaty pod koniec (produkcji) oficjalnie nie mogły sie
    nazywać Fiat, tylko FSO 1500
    były do tego stopnia gówniane, że Włosi nie życzyli sobie
    skojarzeń

    Włodek


  • 57. Data: 2023-07-04 18:25:05
    Temat: Re: Unitra cd...
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Tue, 04 Jul 2023 18:06:17 +0200, Włodzimierz Wojtiuk wrote:
    > On 2023-07-04 14:16, J.F wrote:
    > Ciap)
    >>> Normą też było, że coś się najpierw nazywało jako na
    >>> licencji, a potem szła całe dekady masówka produktów podobnych. Takie
    >>> "fiaty" np.
    >>
    >> Polonezy chyba?
    >>
    > Fiaty pod koniec (produkcji) oficjalnie nie mogły sie
    > nazywać Fiat, tylko FSO 1500
    > były do tego stopnia gówniane, że Włosi nie życzyli sobie
    > skojarzeń

    Moze po prostu licencja wygasła, albo nie mieli ochoty przedłużać,
    bo sankcje.
    O - licencja wygasla w 1983.

    Na ile legalna była dalsza produkcja, nawet pod inną nazwą ... wydaje
    mi się, ze mało, ale moze tu dominuje prawo krajowe, może widzieli
    mozliwosc egzekwowania ... tzn nie widzieli. A gdzies tam zmiany
    wprowadzali, więc to nie to samo auto.

    J.



  • 58. Data: 2023-07-05 01:34:57
    Temat: Re: Unitra cd...
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2023-07-04, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
    > On Mon, 03 Jul 2023 23:34:15 GMT, Marcin Debowski wrote:
    >> On 2023-07-03, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
    >>> On Sun, 02 Jul 2023 10:03:43 GMT, Marcin Debowski wrote:
    >>>> On 2023-06-24, LordBluzg®🇵🇱 <m...@p...onet.pl> wrote:
    >>>>> W dniu 23.06.2023 o 01:44, Adam pisze:
    >
    >>>> Produkty Unitry, szczególnie te magnetofonowe, do dziś pamiętam przez
    >>>> pryzmat nieustannej walki z ustawieniem głowicy czy ogólniej przesuwu.
    >>>> Nawet niby taka z wyższej półki, szuflada, "pływała" mi nieustannie.
    >>>
    >>> A swoją drogą - z czego to wynika?
    >>> Głowice i mechanizmy chyba wręcz z reguły licencyjne ... na Zachodzie
    >>> nikt się nie przejmował?
    >>> Muzykę z płyt słuchali, a nie z kaset ?
    >>
    >> To był towar deficytowy, czyli rynek wchłaniał wszystko, a i nie było do
    >> czego (wewnętrznie) porównać, bo ilu miało jakieś Techniksy czy inne
    >> wynalazki? Zresztą to bez znaczenia skoro nic innego nie było (jak juz
    >> było).
    >
    > Ale o to "wieczne ustawianie głowicy" mi chodzi.
    > Przestawiałą się sama? A na zachodzie nie ?

    Pewnie wystarczy, że czoło głowicy jest pod jakimś kątem w stosunku do
    tasmy - taśma będzie minimalnie wspinać się/schodzić. Dalej coś się tam
    na torze przesuwu mniej odpornego wytrze/wyrobi i mogą zacząć się cyrki.

    >> Co do licencji to nie wiem, pewnie jakieś umowy jakiś czas obowiązywały,
    >
    > Tu chodzi o to, ze projekt zachodni, albo japonski.
    > I tak mi sie wydaje, ze wiekszosc mechanizmów była własnie na
    > licencji.

    Ale wykonanie teĹź ma przeciez znaczenie.

    >> ale raz, ze mogły one dotyczyć np. wyłącznej sprzedaży na rynek polski
    >> czy demoludy,
    >
    > Raczej nie, miano na mysli eksport w twardych walutach.

    Jedno nie musi przeszkadzać drugiemu. Umowa licencyjna zwykle obejmuje
    rynek. Mogł np. być wymóg okreslonej jakości na rynki zachodnie i brak
    takiego wymogu na krajowy z zakazem eksportu.

    >> dwa, takie umowy wieczne nie są,
    >
    > Modele w produkcji się dosc czesto zmienialy.

    E, nie mam zdecydowanie takiego wrażenia. Poza tym, czy one się nie
    zmieniały w ramach krajowych modernizacji (jak to zwał...)?

    > Ja nie o znaku towarowym, tylko projekcie.

    Ale umowa licencyjna często obejmuje sprzedaż pod nazwą marki
    licencjodawcy, przynajmniej wtedy wiele obejmowało. To jest powiązane z
    projektem/jakością wykonania.

    > Znak towarowy ... wydaje mi się, ze czasem mielismy spłacac licencję
    > produktami, i to na rzecz licencjodawcy. To on mógł sobie zamówic z
    > własnym znakiem.

    Może, ale tez taki znak uwiarygodniał poniekąd produkt będąc, i słusznie,
    pewnym gwarantem jakości.

    > Ale były jeszcze inne marki, taki np Emerson ... co to - marka Unitry,
    > czy jakiegos partnera handlowego?
    >
    >> Normą też było, że coś się najpierw nazywało jako na
    >> licencji, a potem szła całe dekady masówka produktów podobnych. Takie
    >> "fiaty" np.
    >
    > Polonezy chyba?

    Te wszystkie Fiaty 125, np MR z symbolem FSO na nosku?
    https://en.wikipedia.org/wiki/Fiat_125

    Nb. ciekawe:
    https://en.wikipedia.org/wiki/Polski_Fiat_125p
    "After termination of the license.."

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Polski_Fiat_125p
    "Po wygaśnięciu licencji w 1983.."

    Troche jakby inne znaczenie.

    > No ale co - akurat mechanizm pozycjonowania glowicy spieprzono przy
    > okazji?

    Nie wiem. MoĹźe i nie. Moze np. prozaicznie, rozmaite blaszki, fragmenty
    chassis etc., nie trzymały specyfikacji? W sensie, że coś może byc
    dopuszczalnie wygięte o 100um a jest o 500.

    >> Co do głowic, to pewnie gdzieś nadal mam takie z przekrzywionymi
    >> rdzeniami.
    >
    > Nie mowie nie ... licencja zawiodła?

    Wykonanie i rynek, który wchłaniał wszystko. Obstawiam, że licencja to
    dopuszczała o ile nie szło to na zachód pod marka licencjodawcy.

    > Ale czy nie byly tez skoowne całe glowice z importu?

    Jakiś czas poźniej chyba i były ale średnio w tym siedziałem i nie
    bardzo pamiętam.

    --
    Marcin


  • 59. Data: 2023-07-05 01:48:00
    Temat: Re: Unitra cd...
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2023-07-04, Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> wrote:
    > Pan J.F napisał:
    >
    >>>> W hi-fi chyba juz to były japonskie licencje.
    >>> Jakie? Był magnetofon "Koncert", konstrukcja ciekawa, wzorowana
    >>> na zachodnich, ale jednak rodzima. Silniki były z importu.
    >>
    >> Koncert to szpulowy, inna klasa. O kasetowych mówie.
    >
    > No to tym bardziej trzeba zapytać jakie. Mechanika do "Marcina" była
    > japońska, ale nikt nie próbował powtarzać jej licencyjnie u nas.
    >
    >>> W okolicach roku 1981 Kasprzek produkował *dla* Grundiga, całkiwicie
    >>> pod jego marką. Napisu "Made in Poland" nie było. To było jak chińska
    >>> fabryka. Za sztukę Niemcy dawali, jak pamiętam, 9 marek. W sklepie ze
    >>> dwie stówy jakoś, albo lepiej.
    >>
    >> Nie wiem jakie było szczegółowe rozliczenie - moze dawali do niego
    >> wszystkie częsci, 9 marek było tylko za montaż.
    >
    > Zapewne dawali, bo te części wyglądały zgoła inaczej niż z rodzimej
    > produkcji. Granulat tworzyw sztucznych też niemiecki. Ale i tak te
    > 9 DM to było mało.
    >
    >> A może np Kasprzak był zobowiązany dostarczyc 100 tys sztuk rocznie
    >> po 9 marek, i to była opłata za licencje ...
    >
    > To co robili pod znaczkiem "Grundig" nie było licencyjne. Zupełnie inne
    > modele, niedostępne w polskich sklepach.

    A jak się w tym wszystkim pozycjonowała taka Aria? Udało mi się jakąś
    upolowac, zdaje się w Bomisie, ale coś uzywana była, a cyrki z jakością i
    ustawianiem głowicy tez pamiętam.

    --
    Marcin


  • 60. Data: 2023-07-05 11:38:14
    Temat: Re: Unitra cd...
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Tue, 04 Jul 2023 23:48:00 GMT, Marcin Debowski wrote:
    > On 2023-07-04, Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> wrote:
    > A jak się w tym wszystkim pozycjonowała taka Aria? Udało mi się jakąś
    > upolowac, zdaje się w Bomisie, ale coś uzywana była, a cyrki z jakością i
    > ustawianiem głowicy tez pamiętam.

    O ile pamietam, to jakas taka "srednia klasa" krajowa miała być.

    Wyższa to był Koncert.

    Tylko to szpulowy ... duze, wielkie, i źródelko do nagrywania taśm
    trzeba było mieć.

    J.

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: