eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Uniemożliwienie bezpiecznego przejazdu, jest na to paragraf?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 45

  • 1. Data: 2015-06-01 23:57:42
    Temat: Uniemożliwienie bezpiecznego przejazdu, jest na to paragraf?
    Od: Tomasz Wójtowicz <s...@s...com>

    Miałem dzisiaj taką sytuację:

    Jechałem ulicą miejską ok. 5-6 metrów szerokości. Po mojej prawej
    zaparkowany był równolegle samochód dwoma kołami na chodniku. Po mojej
    lewej ustawił się nadjeżdżający z naprzeciwka samochod, który chciał
    zająć miejsce do parkowania za tym zaparkowanym.

    Próbując przejechać pomiędzy nimi, uderzyłem prawym lusterkiem w ten
    zaparkowany. Chyba jest zasada, że kierowca parkujący nie może
    przeszkadzać w ruchu jadącym? Bo normalnie bym ominął ten, w który
    uderzyłem, tylko w tym przypadku nie miałem miejsca. Podobnie, gdyby ten
    z naprzeciwka jechał, to bym się zatrzymał, bo przeszkoda była na moim
    pasie. A ten dupek musiał się zatrzymać, robiąc niebezpieczne zwężenie.
    Jest na to paragraf?


  • 2. Data: 2015-06-02 00:13:11
    Temat: Re: Uniemożliwienie bezpiecznego przejazdu, jest na to paragraf?
    Od: LEPEK <g...@w...pl>

    W dniu 2015-06-01 o 23:57, Tomasz Wójtowicz pisze:
    > Miałem dzisiaj taką sytuację:
    >
    > Jechałem ulicą miejską ok. 5-6 metrów szerokości. Po mojej prawej
    > zaparkowany był równolegle samochód dwoma kołami na chodniku. Po mojej
    > lewej ustawił się nadjeżdżający z naprzeciwka samochod, który chciał
    > zająć miejsce do parkowania za tym zaparkowanym.
    >
    > Próbując przejechać pomiędzy nimi, uderzyłem prawym lusterkiem w ten
    > zaparkowany. Chyba jest zasada, że kierowca parkujący nie może
    > przeszkadzać w ruchu jadącym?

    Art. 46.
    1. Zatrzymanie i postój pojazdu są dozwolone tylko w miejscu i w
    warunkach, w których jest on z dostatecznej odległości widoczny dla
    innych kierujących i nie powoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu
    drogowego lub jego utrudnienia.

    > Bo normalnie bym ominął ten, w który
    > uderzyłem, tylko w tym przypadku nie miałem miejsca.

    :D BPNMSP
    No, to już co innego - skoro nie ma miejsca, to nie wjeżdżasz.

    > Podobnie, gdyby ten
    > z naprzeciwka jechał, to bym się zatrzymał, bo przeszkoda była na moim
    > pasie. A ten dupek musiał się zatrzymać, robiąc niebezpieczne zwężenie.

    Przed tobą po twojej prawej stoi samochód. Po lewej przed tobą stoi
    drugi. A ty, mimo braku wystarczającej ilości miejsca jedziesz
    uszkadzając jeden z nich - kto jest winien?

    > Jest na to paragraf?

    No, niestety - nie wolno taranować źle zaparkowanych samochodów (oprócz
    stanu wyższej konieczności).

    Pozdr,
    --
    L E P E K Pruszcz Gdański
    no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
    Avensis CDT220 1CDFTV sedan'01
    Avensis ADT250 1ADFTV sedan'08
    Majesty YP125R SE068 sqter'08
    MX-5 II NB FL BP-4W rdstr'03


  • 3. Data: 2015-06-02 00:29:50
    Temat: Re: Uniemożliwienie bezpiecznego przejazdu, jest na to paragraf?
    Od: masti <g...@t...hell>

    Tomasz Wójtowicz wrote:

    > Miałem dzisiaj taką sytuację:
    >
    > Jechałem ulicą miejską ok. 5-6 metrów szerokości. Po mojej prawej
    > zaparkowany był równolegle samochód dwoma kołami na chodniku. Po mojej
    > lewej ustawił się nadjeżdżający z naprzeciwka samochod, który chciał
    > zająć miejsce do parkowania za tym zaparkowanym.
    >
    > Próbując przejechać pomiędzy nimi, uderzyłem prawym lusterkiem w ten
    > zaparkowany.

    on stał. ty jechałeś. To jak myślisz kto jest winny?

    > Chyba jest zasada, że kierowca parkujący nie może
    > przeszkadzać w ruchu jadącym?

    jest tak samo w ruchu jak inni

    > Bo normalnie bym ominął ten, w który
    > uderzyłem, tylko w tym przypadku nie miałem miejsca.

    To trzeba było poczekać.


    >Podobnie, gdyby ten
    > z naprzeciwka jechał, to bym się zatrzymał, bo przeszkoda była na moim
    > pasie. A ten dupek musiał się zatrzymać, robiąc niebezpieczne zwężenie.
    > Jest na to paragraf?

    tak. jesteś winny spowodowania kolizji

    --
    mst <at> gazeta <.> pl
    "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
    -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett


  • 4. Data: 2015-06-02 00:38:14
    Temat: Re: Uniemożliwienie bezpiecznego przejazdu, jest na to paragraf?
    Od: Tomasz Wójtowicz <s...@s...com>

    W dniu 2015-06-02 o 00:13, LEPEK pisze:
    > W dniu 2015-06-01 o 23:57, Tomasz Wójtowicz pisze:
    >> Miałem dzisiaj taką sytuację:
    >>
    >> Jechałem ulicą miejską ok. 5-6 metrów szerokości. Po mojej prawej
    >> zaparkowany był równolegle samochód dwoma kołami na chodniku. Po mojej
    >> lewej ustawił się nadjeżdżający z naprzeciwka samochod, który chciał
    >> zająć miejsce do parkowania za tym zaparkowanym.
    >>
    >> Próbując przejechać pomiędzy nimi, uderzyłem prawym lusterkiem w ten
    >> zaparkowany. Chyba jest zasada, że kierowca parkujący nie może
    >> przeszkadzać w ruchu jadącym?
    >
    > Art. 46.
    > 1. Zatrzymanie i postój pojazdu są dozwolone tylko w miejscu i w
    > warunkach, w których jest on z dostatecznej odległości widoczny dla
    > innych kierujących i nie powoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu
    > drogowego lub jego utrudnienia.
    >
    >> Bo normalnie bym ominął ten, w który
    >> uderzyłem, tylko w tym przypadku nie miałem miejsca.
    >
    > :D BPNMSP
    > No, to już co innego - skoro nie ma miejsca, to nie wjeżdżasz.
    >
    >> Podobnie, gdyby ten
    >> z naprzeciwka jechał, to bym się zatrzymał, bo przeszkoda była na moim
    >> pasie. A ten dupek musiał się zatrzymać, robiąc niebezpieczne zwężenie.
    >
    > Przed tobą po twojej prawej stoi samochód. Po lewej przed tobą stoi
    > drugi. A ty, mimo braku wystarczającej ilości miejsca jedziesz
    > uszkadzając jeden z nich - kto jest winien?

    Problem w tym, że to było po 21, na ulicy było ciemno. W dzień na pewno
    bym tego nie zrobił. Jemu nic nie uszkodziłem, sobie uszkodziłem
    lusterko. Zastanawiam się, czy da się obciążyć winą tego dupka co
    zatarasował ulicę.


  • 5. Data: 2015-06-02 01:04:03
    Temat: Re: Uniemożliwienie bezpiecznego przejazdu, jest na to paragraf?
    Od: k...@g...com

    W dniu poniedziałek, 1 czerwca 2015 23:57:44 UTC+2 użytkownik Tomasz Wójtowicz
    napisał:
    > Miałem dzisiaj taką sytuację:
    >
    > Jechałem ulicą miejską ok. 5-6 metrów szerokości. Po mojej prawej
    > zaparkowany był równolegle samochód dwoma kołami na chodniku. Po mojej
    > lewej ustawił się nadjeżdżający z naprzeciwka samochod, który chciał
    > zająć miejsce do parkowania za tym zaparkowanym.
    >
    > Próbując przejechać pomiędzy nimi, uderzyłem prawym lusterkiem w ten
    > zaparkowany. Chyba jest zasada, że kierowca parkujący nie może
    > przeszkadzać w ruchu jadącym? Bo normalnie bym ominął ten, w który
    > uderzyłem, tylko w tym przypadku nie miałem miejsca. Podobnie, gdyby ten
    > z naprzeciwka jechał, to bym się zatrzymał, bo przeszkoda była na moim
    > pasie. A ten dupek musiał się zatrzymać, robiąc niebezpieczne zwężenie.
    > Jest na to paragraf?

    Zgodnie z zasadą jaką wymyśliłeś parkowanie w miastach i na przykład wjechanie do
    bramy było by praktycznie niemożliwe. Bo zaparkowanie na chodniku zawsze wiąże się z
    drastycznym zmniejszeniem prędkości często do zatrzymania. W ten sposób skutecznie
    utrudnia się jazdę wszystkim co są z tyłu. Nie słyszałem żeby ktoś dostał mandat za
    to że wjeżdża w bramę i jadące za nim samochody muszą zwolnić albo się zatrzymać.


  • 6. Data: 2015-06-02 01:38:06
    Temat: Re: Uniemożliwienie bezpiecznego przejazdu, jest na to paragraf?
    Od: LordBluzg(R) <s...@o...com>

    "Tomasz Wójtowicz" wydumał(a) w wiadomości ID news:mkimsm$ve4$1@srv13.cyf-kr.edu.pl
    > W dniu 2015-06-02 o 00:13, LEPEK pisze:
    >> W dniu 2015-06-01 o 23:57, Tomasz Wójtowicz pisze:
    >>> Miałem dzisiaj taką sytuację:
    >>> Jechałem ulicą miejską ok. 5-6 metrów szerokości. Po mojej prawej
    >>> zaparkowany był równolegle samochód dwoma kołami na chodniku. Po mojej
    >>> lewej ustawił się nadjeżdżający z naprzeciwka samochod, który chciał
    >>> zająć miejsce do parkowania za tym zaparkowanym.
    >>> Próbując przejechać pomiędzy nimi, uderzyłem prawym lusterkiem w ten
    >>> zaparkowany. Chyba jest zasada, że kierowca parkujący nie może
    >>> przeszkadzać w ruchu jadącym?
    >> Art. 46.
    >> 1. Zatrzymanie i postój pojazdu są dozwolone tylko w miejscu i w
    >> warunkach, w których jest on z dostatecznej odległości widoczny dla
    >> innych kierujących i nie powoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu
    >> drogowego lub jego utrudnienia.
    >>> Bo normalnie bym ominął ten, w który
    >>> uderzyłem, tylko w tym przypadku nie miałem miejsca.
    >> :D BPNMSP
    >> No, to już co innego - skoro nie ma miejsca, to nie wjeżdżasz.
    >>> Podobnie, gdyby ten
    >>> z naprzeciwka jechał, to bym się zatrzymał, bo przeszkoda była na moim
    >>> pasie. A ten dupek musiał się zatrzymać, robiąc niebezpieczne zwężenie.
    >> Przed tobą po twojej prawej stoi samochód. Po lewej przed tobą stoi
    >> drugi. A ty, mimo braku wystarczającej ilości miejsca jedziesz
    >> uszkadzając jeden z nich - kto jest winien?
    > Problem w tym, że to było po 21, na ulicy było ciemno. W dzień na pewno
    > bym tego nie zrobił. Jemu nic nie uszkodziłem, sobie uszkodziłem
    > lusterko. Zastanawiam się, czy da się obciążyć winą tego dupka co
    > zatarasował ulicę.

    Jakby leżał pijak i byś go przejechał (było ciemno) i uszkodził tłumik to też byś
    dochodził odszkodowania?
    --
    LordBluzg(R)(TM)
    Have you heard the news? The dogs are dead!
    You better stay home and do as you're told.
    Get out of the road if you want to grow old.(EUR(TM))


  • 7. Data: 2015-06-02 02:06:04
    Temat: Re: Uniemożliwienie bezpiecznego przejazdu, jest na to paragraf?
    Od: Tomasz Wójtowicz <s...@s...com>

    W dniu 2015-06-02 o 01:04, k...@g...com pisze:
    > W dniu poniedziałek, 1 czerwca 2015 23:57:44 UTC+2 użytkownik Tomasz Wójtowicz
    napisał:
    >> Miałem dzisiaj taką sytuację:
    >>
    >> Jechałem ulicą miejską ok. 5-6 metrów szerokości. Po mojej prawej
    >> zaparkowany był równolegle samochód dwoma kołami na chodniku. Po mojej
    >> lewej ustawił się nadjeżdżający z naprzeciwka samochod, który chciał
    >> zająć miejsce do parkowania za tym zaparkowanym.
    >>
    >> Próbując przejechać pomiędzy nimi, uderzyłem prawym lusterkiem w ten
    >> zaparkowany. Chyba jest zasada, że kierowca parkujący nie może
    >> przeszkadzać w ruchu jadącym? Bo normalnie bym ominął ten, w który
    >> uderzyłem, tylko w tym przypadku nie miałem miejsca. Podobnie, gdyby ten
    >> z naprzeciwka jechał, to bym się zatrzymał, bo przeszkoda była na moim
    >> pasie. A ten dupek musiał się zatrzymać, robiąc niebezpieczne zwężenie.
    >> Jest na to paragraf?
    >
    > Zgodnie z zasadą jaką wymyśliłeś parkowanie w miastach i na przykład wjechanie do
    bramy było by praktycznie niemożliwe. Bo zaparkowanie na chodniku zawsze wiąże się z
    drastycznym zmniejszeniem prędkości często do zatrzymania. W ten sposób skutecznie
    utrudnia się jazdę wszystkim co są z tyłu. Nie słyszałem żeby ktoś dostał mandat za
    to że wjeżdża w bramę i jadące za nim samochody muszą zwolnić albo się zatrzymać.
    >

    Gdy bym ja był za kimś, to co innego. Ale tutaj było tak, że parkować po
    prawej chciał kierujący stojący swoim samochodem na pasie ruchu lewym w
    stosunku do mojego i uniemożliwił mi normalne przejechanie.


  • 8. Data: 2015-06-02 02:08:48
    Temat: Re: Uniemożliwienie bezpiecznego przejazdu, jest na to paragraf?
    Od: Tomasz Wójtowicz <s...@s...com>

    W dniu 2015-06-02 o 01:38, LordBluzg(R) pisze:
    > "Tomasz Wójtowicz" wydumał(a) w wiadomości ID news:mkimsm$ve4$1@srv13.cyf-kr.edu.pl
    >> Problem w tym, że to było po 21, na ulicy było ciemno. W dzień na pewno
    >> bym tego nie zrobił. Jemu nic nie uszkodziłem, sobie uszkodziłem
    >> lusterko. Zastanawiam się, czy da się obciążyć winą tego dupka co
    >> zatarasował ulicę.
    >
    > Jakby leżał pijak i byś go przejechał (było ciemno) i uszkodził tłumik to też byś
    dochodził odszkodowania?
    >

    Tak. Gdyby udało się udowodnić, że nie mogłem go zauważyć, tym samym nie
    ma mojej winy w przejechaniu, to jak najbardziej.


  • 9. Data: 2015-06-02 02:23:39
    Temat: Re: Uniemożliwienie bezpiecznego przejazdu, jest na to paragraf?
    Od: k...@g...com

    W dniu wtorek, 2 czerwca 2015 02:06:06 UTC+2 użytkownik Tomasz Wójtowicz napisał:
    > W dniu 2015-06-02 o 01:04, k...@g...com pisze:
    > > W dniu poniedziałek, 1 czerwca 2015 23:57:44 UTC+2 użytkownik Tomasz Wójtowicz
    napisał:
    > >> Miałem dzisiaj taką sytuację:
    > >>
    > >> Jechałem ulicą miejską ok. 5-6 metrów szerokości. Po mojej prawej
    > >> zaparkowany był równolegle samochód dwoma kołami na chodniku. Po mojej
    > >> lewej ustawił się nadjeżdżający z naprzeciwka samochod, który chciał
    > >> zająć miejsce do parkowania za tym zaparkowanym.
    > >>
    > >> Próbując przejechać pomiędzy nimi, uderzyłem prawym lusterkiem w ten
    > >> zaparkowany. Chyba jest zasada, że kierowca parkujący nie może
    > >> przeszkadzać w ruchu jadącym? Bo normalnie bym ominął ten, w który
    > >> uderzyłem, tylko w tym przypadku nie miałem miejsca. Podobnie, gdyby ten
    > >> z naprzeciwka jechał, to bym się zatrzymał, bo przeszkoda była na moim
    > >> pasie. A ten dupek musiał się zatrzymać, robiąc niebezpieczne zwężenie.
    > >> Jest na to paragraf?
    > >
    > > Zgodnie z zasadą jaką wymyśliłeś parkowanie w miastach i na przykład wjechanie do
    bramy było by praktycznie niemożliwe. Bo zaparkowanie na chodniku zawsze wiąże się z
    drastycznym zmniejszeniem prędkości często do zatrzymania. W ten sposób skutecznie
    utrudnia się jazdę wszystkim co są z tyłu. Nie słyszałem żeby ktoś dostał mandat za
    to że wjeżdża w bramę i jadące za nim samochody muszą zwolnić albo się zatrzymać.
    > >
    >
    > Gdy bym ja był za kimś, to co innego. Ale tutaj było tak, że parkować po
    > prawej chciał kierujący stojący swoim samochodem na pasie ruchu lewym w
    > stosunku do mojego i uniemożliwił mi normalne przejechanie.

    Jak jeżdżę masterem to mam taki problem. Za chuja nie wjadę w bramę z prawego pasa.
    Muszę z lewego ( ulica ma dwa pasy w każdą stronę). Staram się tak wycyrklować żeby
    za mną pusto było. Ale nie zawsze się da. Za to zawsze jak się nie da na pusto to
    jakieś głupie chuje co jadą za mną lewym pasem jak widzą że zwalniam i zabieram się
    do wjechania w bramę to zmieniają pas na prawy i przejeżdżając po prawym
    uniemożliwiają mi wjazd. Z reguły 50 metrów za miejscem w którym chcę wjechać pali
    się czerwone światło, ale dla głupiego chuja musi być jakaś zajebista różnica czy
    zatrzyma się i umożliwi mi wjechanie czy przemknie po prawym żeby za chwilę zatrzymać
    się na czerwonym świetle. Korona by ci z głowy spadła jak byś mu dał zaparkować?


  • 10. Data: 2015-06-02 02:36:28
    Temat: Re: Uniemożliwienie bezpiecznego przejazdu, jest na to paragraf?
    Od: Tomasz Wójtowicz <s...@s...com>

    W dniu 2015-06-02 o 02:23, k...@g...com pisze:
    > W dniu wtorek, 2 czerwca 2015 02:06:06 UTC+2 użytkownik Tomasz Wójtowicz napisał:
    >> W dniu 2015-06-02 o 01:04, k...@g...com pisze:
    >>> W dniu poniedziałek, 1 czerwca 2015 23:57:44 UTC+2 użytkownik Tomasz Wójtowicz
    napisał:
    >>>> Miałem dzisiaj taką sytuację:
    >>>>
    >>>> Jechałem ulicą miejską ok. 5-6 metrów szerokości. Po mojej prawej
    >>>> zaparkowany był równolegle samochód dwoma kołami na chodniku. Po mojej
    >>>> lewej ustawił się nadjeżdżający z naprzeciwka samochod, który chciał
    >>>> zająć miejsce do parkowania za tym zaparkowanym.
    >>>>
    >>>> Próbując przejechać pomiędzy nimi, uderzyłem prawym lusterkiem w ten
    >>>> zaparkowany. Chyba jest zasada, że kierowca parkujący nie może
    >>>> przeszkadzać w ruchu jadącym? Bo normalnie bym ominął ten, w który
    >>>> uderzyłem, tylko w tym przypadku nie miałem miejsca. Podobnie, gdyby ten
    >>>> z naprzeciwka jechał, to bym się zatrzymał, bo przeszkoda była na moim
    >>>> pasie. A ten dupek musiał się zatrzymać, robiąc niebezpieczne zwężenie.
    >>>> Jest na to paragraf?
    >>>
    >>> Zgodnie z zasadą jaką wymyśliłeś parkowanie w miastach i na przykład wjechanie do
    bramy było by praktycznie niemożliwe. Bo zaparkowanie na chodniku zawsze wiąże się z
    drastycznym zmniejszeniem prędkości często do zatrzymania. W ten sposób skutecznie
    utrudnia się jazdę wszystkim co są z tyłu. Nie słyszałem żeby ktoś dostał mandat za
    to że wjeżdża w bramę i jadące za nim samochody muszą zwolnić albo się zatrzymać.
    >>>
    >>
    >> Gdy bym ja był za kimś, to co innego. Ale tutaj było tak, że parkować po
    >> prawej chciał kierujący stojący swoim samochodem na pasie ruchu lewym w
    >> stosunku do mojego i uniemożliwił mi normalne przejechanie.
    >
    > Korona by ci z głowy spadła jak byś mu dał zaparkować?
    >

    A wiesz, że ja chciałem go wpuścić? Tylko ta dupa tak stała i stała nie
    wiem po co, aż się wkurzyłem. Widziałem go jeszcze z dobrych 100 metrów
    nim dojechałem, a tam się jedzie max 20 km/h, więc on miał dość czasu
    żeby rozpocząć swój manewr. Mało tego, gdyby zaczął parkować z prawej,
    to ja bym mógł go objechać z lewej i byłoby mi lepiej. Ale nie, bo
    trzeba k.... manewr parkowania celebrować przez 10 minut.

strony : [ 1 ] . 2 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: