> Ale wiecie co - mam pomysł: Proponuje zrobić takie ustrojstwo (tylko
> jak?) żeby robiło zdjęcie jak ktoś rzuca śmiecia (z samochodu, pieszy -
> wsio ryba) i niech walą za to nawet 3tyś. kary - a co. Sam w życiu nie
> wyrzuciłem nic gdzieindziej niż do kosza i mam przynajmniej satysfakcję,
> że w tym gnoju co co roku się w rowach pokazuje nie ma ani jednego
> papierka mojego. Zarobek może być niezły, bo tego są TONY.
>

Zawsze uważałem, że powinno drastycznie podnieść się kary za wykroczenia
drogowe popełniane z premedytacją, tam gdzie jest pewnym, że kierujący
nie zgapił się tylko świadomie łamie prawo. Moim zdaniem mandat za
zatrzymanie auta na światłach awaryjnych w miejscu zabronionym tym
bardziej na ulicy o dużym natężeniu ruchu w celu zakupu fajek w kiosku
powinno być karane mandatem kilkukrotnie wyższym niż za przekroczenie
prędkości nawet o 30km/h. Tak samo rozmawianie przez telefon w czasie
jazdy (rozmawianie - a nie kilkusekundowe odebranie połączenia żeby
powiedzieć "jadę, zaraz oddzwonię") czy skręcanie z niewłaściwego pasa
przez cwaniaczków nie lubiących stania w korku.

Co do śmieci mam identyczne zdanie, ostatnie pół kilometra do domu jadę
szutrową dróżką przez las odchodzącą bezpośrednio od głównej drogi,
wielu weekendowych kierowców myśli że to droga donikąd i wjeżdża 50-100
metrów w las w celu posilenia się kanapkami, postawienia klocka i
opróżnienia samochodowych popielniczek. Przy okazji zabierają jeszcze z
domu worek śmieci żeby się w kuchni nie zasmrodził zanim wrócą z
weekendu i rzucają go do lasu razem z papierem od kanapek i puszkami po
napojach.
Swego czasu pokazywali w telewizji jak w którymś z krajów europejskich
funkcjonuje "śmieciowa" policja która metodami kryminalistycznymi ustala
właściciela takich worków ze śmieciami i potem taki czyścioszek płaci
200 euro grzywny i na osłodę sąd dolicza mu koszty śledztwa takie że
wolał by raczej zeżreć te śmieci razem z workiem niż wyrzucić je do lasu.