eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaTylko się nie śmiejcie...Re: Tylko się nie śmiejcie...
  • Data: 2009-07-05 14:30:07
    Temat: Re: Tylko się nie śmiejcie...
    Od: "T.M.F." <t...@n...mp.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    >> Dlatego zamiast pisac dydrymaly o wylewaniu tego syfu na trawnik wolalbym,
    >> zeby ktos mi konkretnie wyliczyl ile na tym zyskam. Ja jakies tam proste
    >> wyliczenia pokazalem i wyszlo mi, ze to jest zupelnie nieoplacalne.
    >
    > O, znowu o mnie chyba. Dziękuję. No więc ja mam do tego podejście takie,
    > że konkretnie liczyć tych rzeczy nie zamierzam. Bo co to ja, urzędnik
    > od tworzenia dyrektyw czy innych dyrdymałów jestem? Ale bez liczenia
    > przecież wiadomo, że jak do podgrzania jednej wanny wody potrzeba kilku
    > kWh energii, to przy pomyślnych wiatrach maksymalnie tyle można oszczędzić.

    Jasne, ale zeby zaoszczedzic trzeba poniesc pewne naklady. I dobrze by
    bylo, zeby te oszczednosci rekompensowaly naklady w dajacej sie
    przewidziec przyszlosci, czyli tak ok. 5 lat. Gdybym nie musial ponosic
    nakladow to pelna zgoda.

    > Tyle samo uskłada się ładowarce teleficznej przez rok. Ale do oszczędności
    > wannowych mamy okazję kilka razy dziennie, więc nawet jeśli daleko im do
    > stuprocentowości, jest z tego frajda.

    No coz, jakos nie bawi mnie posiadanie smierdzacego zbiornika w domu, a
    potem wylewanie tego na trawnik. Moze jestem dziwny...

    > Ja takie rzeczy odbieram właśnie w kategorii frajdy, czasem związanej
    > wyłącznie z tym, że nie robię rzeczy durnych. Jak chcę nagryzmolić
    > jakiś rysunek, biorę niepotrzebną zadrukowaną częściowo kartkę, a nie
    > wyciągam świeżej z ryzy. Wcale nie dlatego, by zaoszczędzić na tym
    > jakieś grosze. Jak chcę wyprać dywanik z łazienki, wrzucam do wody po
    > kąpieli. Chociaż wolałbym żeby ten -- jak to Pan pięknie nazywa -- syf
    > przydał się na przykład drzewom w ogrodzie.

    Jasne, ale zeby to bezbolesnie dzialalo potrzebujesz spory ogrod, a jak
    go nie masz? Bedziesz sobie ta brudna wode wylewal przed prog? Poza tym
    nie opowiadaj, ze to takie neutralne, wiele razy widzialem rozsaczalnik
    z przydomowych oczyszczalni i zbyt pieknie to nie pachnialo, pomimo, ze
    to byla woda juz po osadniku, dzialaniu bakterii itd. Jednak oprocz
    detergentow sa tam substancje organiczne, a te przyjemnie przy
    rozkladzie nie pachna. Nie mowiac juz o pewnej podmoklosci sporego
    fragmentu ogrodu.

    > Przyjemna jest dla mnie sama świadomość tego, że bez żadnych wyrzeczeń
    > mogę oszczędzić jakąś (nawet bliżej nieokreśloną) część wody lub energii.

    Jasne, gdyby to bylo bez wyrzeczen. Ale musisz poniesc pewne naklady,
    moze nie sa to wyrzeczenia, ale te pieniadze mozna zapewne spozytkowac
    lepiej.

    >> Nie wiem jakie motywacje maja inni, ale powiem ci jakie mam ja.
    >> Instalacja p/porazeniowa (w sensie instalacji trojprzewodowej z
    >> roznicowkami) u mnie jest. Ale jest to oplacalne - po pierwsze jej
    >> wykonanie nie jest drogie, roznica w cenie przewodu 2 a 3 zylowego
    >> jest marginalna.
    >
    > Z tym trzecim drucikiem to zupełnie jak z dodatkową rurką do szarej wody.
    >
    >> Dodanie paru roznicowek to byly koszty rzedu 700zl, da sie przezyc.
    >
    > Co do rzędu wielkości jest to ten sam wydatek co na zbiornik i pompkę.

    Oj, chyba nie. Zbiornik jakies 2-3m^3 to grubo ponad 1kPLN, do tego
    dodatkowe rury, wykonanie, liczmy 1-2kPLN (przy koszcie instalacjii u
    mnie rzedu 20kPLN mysle, ze to minimum), pompy, zabezpieczenia - kolejne
    1-2kPLN. Okresowa konserwacja - nie wiem ile. No i trzeba to gdzies
    upchnac. A co zima - ta woda ma zamarzac na trawniku?
    Proste pytanie - masz taki system, czy mowimy teoretycznie?

    >> A zyski - ekonomiczne zadne, ale porazenie pradem zdarza sie stosunkowo
    >> czesto, wiec sie oplaca.
    >
    > Orzeszwmordejeża! Żyję już trochę na świecie, a nie pamiętam kiedy mnie
    > ostatnio prąd poraził. Co trzeba robić, żeby było to "często" i aby
    > skłaniało to do się opłacania?

    Moze jestem pechowy. Jako, ze ciagle gdzies grzebie to pare razy mnie
    trzeplo. Kiedys tez mialem jakiegos magika montujacego rolety, ktoremu
    nie chcialo sie isc wylaczyc bezpiecznik... W kazdym razie to
    zabezpieczenie uwazam za sensowne - to tak jak poduszki w samochodzie,
    wystarczy, ze ochronia cie raz i system sie zwraca.

    >> Alez ja sie nie wzbraniam. Po prostu chcialbym poznac bilans zyskow i
    >> strat z takiego rozwiazania. Jesli ktos mi proponuje cos nowego to ok,
    >> tylko chcialbym zobarzyc rzetelne wyliczenia.
    >
    > Jedyne co jest w stanie skutecznie zniechęcić mnie do wszelich działań
    > na rzecz oszczędności, to rzetelne bilanse zysków i strat robione przez
    > fachowców.

    Widzisz, a mnie wrecz przeciwnie. Chce prosta informacje - system
    kosztuje x PLN, zwroci sie za y lat. Natomiast piekielnie zniecheca mnie
    metne tlumaczenie, ze cos mozemy odzyskac, zaoszczedzic, a jak sie temu
    przyjrzec to gra niewarta zachodu. Oczywiscie to tylko moj punkt widzenia.


    --
    Inteligentny dom - http://idom.wizzard.one.pl
    http://idom.sourceforge.net/
    Teraz takze forum dyskusyjne
    Zobacz, wyslij uwagi, dolacz do projektu.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: