-
21. Data: 2024-03-02 21:31:27
Temat: Re: Trafo sieciowe 5 V minimum 5 VA
Od: LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl>
W dniu 02.03.2024 o 19:00, PeJot pisze:
> W dniu 02.03.2024 o 14:47, LordBluzg(R)?? pisze:
>
>> Ja bym wziął jakiś toroidalny od LED
>
> Chyba do chalogenów :)
>
...to spuścizna po haloganach :D...znaczy te trafa kiedyś zasilały
halogeny a teraz zasilają LED :)...oczywiście mój skrót myślowy to był
:) Ciekawa sprawa jednak, że są "wieczne" a nie jak obecne przetwornice,
zdychające 1 dzień po gwarancji.
--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>
-
22. Data: 2024-03-02 23:24:17
Temat: Re: Trafo sieciowe 5 V minimum 5 VA
Od: LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl>
W dniu 02.03.2024 o 21:31, LordBluzg(R)?? pisze:
>>> Ja bym wziął jakiś toroidalny od LED
>>
>> Chyba do chalogenów :)
>>
> ...to spuścizna po haloganach :D...znaczy te trafa kiedyś zasilały
> halogeny a teraz zasilają LED :)...oczywiście mój skrót myślowy to był
> :) Ciekawa sprawa jednak, że są "wieczne" a nie jak obecne przetwornice,
> zdychające 1 dzień po gwarancji.
Muszę dopisać. Kiedyś w Biedaronce kupiłem taki zestaw LED, znaczy taśma
i zasilacz pod szafki w kuchni. Ledy w ciągu 5 lat zrobiły się
megażółte/były wodoodporne/nalewka plastiku i ściemniały bo zrobił się
"filtr" z "nalewki" plastikowej... Zastąpiłem je nowymi LED, które są
bardziej wydajne i źrą wincyj...ale przetwornica ich nie polubiła.
Zaczęła zdychać po miesiącu. Wymieniłem kondzie na lepsze i po miesiącu
to samo. Trafo byłby cieplejszy :) Tak, zmieniłem przetwornicę z 2A na
3A i działa...ale oczekuję padu tej nowej przetwornicy. Jak się wkurwię,
to dam trafo/graetz 5A i mogę spokojnie umierać :)
--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>
-
23. Data: 2024-03-03 04:05:01
Temat: Re: Trafo sieciowe 5 V minimum 5 VA
Od: a...@h...invalid (Arnold Ziffel)
LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl> wrote:
> Muszę dopisać. Kiedyś w Biedaronce kupiłem taki zestaw LED, znaczy taśma
> i zasilacz pod szafki w kuchni. Ledy w ciągu 5 lat zrobiły się
> megażółte/były wodoodporne/nalewka plastiku i ściemniały bo zrobił się
> "filtr" z "nalewki" plastikowej...
Po gwarancji to się robią :)
Ja nadal stosuję klasyczne żarówki gdzie się da i gdzie to jest tylko
praktyczne. Nie lubię światła LEDów.
--
- Czy to prawda, że będzie mnie operował pan ordynator?
- Tak, lubię sprawdzić przynajmniej raz na rok, czy coś jeszcze pamiętam.
-
24. Data: 2024-03-03 08:44:49
Temat: Re: Trafo sieciowe 5 V minimum 5 VA
Od: Wiesiaczek <c...@v...pl>
W dniu 2.03.2024 o 19:00, PeJot pisze:
> W dniu 02.03.2024 o 14:47, LordBluzg(R)?? pisze:
>
>> Ja bym wziął jakiś toroidalny od LED
>
> Chyba do chalogenów :)
>
A ja od halogenów :)))
--
Wiesiaczek - dziś z podkarpackiej wsi
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)
Niech żyje POLEXIT! I salwa Ukrainie!
Wolę Rosję jako wroga niż Ukrainę jako przyjaciela.
-
25. Data: 2024-03-03 09:00:01
Temat: Re: Trafo sieciowe 5 V minimum 5 VA
Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>
W dniu 03.03.2024 o 04:05, Arnold Ziffel pisze:
> Ja nadal stosuję klasyczne żarówki gdzie się da i gdzie to jest tylko
> praktyczne. Nie lubię światła LEDów.
Ślepą próbę robiłeś?
Robert
-
26. Data: 2024-03-03 10:27:32
Temat: Re: Trafo sieciowe 5 V minimum 5 VA
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Robert Wańkowski napisał:
>> Ja nadal stosuję klasyczne żarówki gdzie się da i gdzie
>> to jest tylko praktyczne. Nie lubię światła LEDów.
>
> Ślepą próbę robiłeś?
Aż tak radykalne testy to przesada, ale z zamkniętymi oczami
warto porównać.
--
Jarek
-
27. Data: 2024-03-03 20:17:49
Temat: Re: Trafo sieciowe 5 V minimum 5 VA
Od: LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl>
W dniu 03.03.2024 o 04:05, Arnold Ziffel pisze:
> Ja nadal stosuję klasyczne żarówki gdzie się da i gdzie to jest tylko
> praktyczne. Nie lubię światła LEDów.
>
Problematyczne. Dotąd miałem w kuchni halogeny w suficie, 10 szt ale ich
MOC świetlna była ograniczona do 30W i zastosowałem LED. Mam 200% jaśniej :)
Inne lampy w domu, też są problematyczne, bo nie można stosować większej
mocy niż "dopuszczalna". Chodzi o ciepło. LED ma na to wyjebane i świeci
z 10W jak 70W żarówa i się nie grzeje.
Ja wiem, że wszystko idzie od pierwszej lampy Łukasiewicza:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Lampa_naftowa ale teraz możemy doświetlać
się lepiej, z mniejszą mocą :)
--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>
-
28. Data: 2024-03-04 14:02:57
Temat: Re: Trafo sieciowe 5 V minimum 5 VA
Od: a...@h...invalid (Arnold Ziffel)
Robert Wańkowski <r...@w...pl> wrote:
>> Ja nadal stosuję klasyczne żarówki gdzie się da i gdzie to jest tylko
>> praktyczne. Nie lubię światła LEDów.
>
> Ślepą próbę robiłeś?
Ciężko zrobić ślepą próbę jak dokładnie widać różnicę...
--
Leci sobie nietoperz, leci, leci, leci i nagle sruuu... przypierdzielił
w drzewo. Osunął się na dół po konarach, otrzepał swoje skrzydełka i
wyciągając z uszu słuchawki mówi:
"Wypie*.*lam tego Walkman'a".
-
29. Data: 2024-03-04 14:21:18
Temat: Re: Trafo sieciowe 5 V minimum 5 VA
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Arnold Ziffel napisał:
>>> Ja nadal stosuję klasyczne żarówki gdzie się da i gdzie to jest
>>> tylko praktyczne. Nie lubię światła LEDów.
>>
>> Ślepą próbę robiłeś?
>
> Ciężko zrobić ślepą próbę jak dokładnie widać różnicę...
Ale ślepa próba, chociaż w tym kontekscie brzmi dziwnie, również ma sens.
Klasyczne żarówki cenię sobie głównie za to, że poza światłem widzialnym
emitują dużo podczerwieni. Lubię zimową porą czuć na twarzy i rękach
ciepło powodowane lampą do czytania. Z zamkietymi oczami odróżnię żarówkę
wolframową od półprzewodnikowego leda. Z otwartymi też odróżniam światło,
choć czasem z trudem. W każdym razie technologia się tak rozwinęła, że
nie mogę już powiedzieć, że "nie lubię".
Jarek
--
Kłócił się żbik z dzikiem całe przedpołudnie,
czy się mówi 'motocykiel' czy 'motocykl' również,
na to niedźwiedź przerwał spór autorytatywnie,
orzekł, że się winno mówć 'motur' chociaż brzmi to dziwnie.
-
30. Data: 2024-03-04 14:23:06
Temat: Re: Trafo sieciowe 5 V minimum 5 VA
Od: a...@h...invalid (Arnold Ziffel)
LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl> wrote:
>> Ja nadal stosuję klasyczne żarówki gdzie się da i gdzie to jest tylko
>> praktyczne. Nie lubię światła LEDów.
>
> Problematyczne.
Wiem, niestety :(
> Dotąd miałem w kuchni halogeny w suficie, 10 szt ale ich MOC świetlna
> była ograniczona do 30W i zastosowałem LED. Mam 200% jaśniej :)
U mnie to zależy.
W miejscach, w których od czasu do czasu musi być bardzo jasno, mam LEDy,
ale w miejscach, w których przebywam często, mam klasyczne żarówki.
Jak przygarnąłem kota z problemem z oczami (przewlekły koci katar, te oczy
były aż spuchnięte, leciała z nich ropa), to założyłem mu łagodniejsze
światło w postaci 40-watowej, klasycznej żarówki ze ściemniaczem i soft
startem (na układzie U2008). Kot przestał mrużyć oczy przy zapalaniu
światła, a ja przy okazji też, dlatego to światło zostało nawet po
wyleczeniu mu oczu.
Przy biurku komputerowym mam zwykłą żarówkę 20 W, do doświetlania biurka.
Oczy męczą mi się przy niej dużo mniej niż przy LEDach.
Przy biurku elektronicznym mam lampę z lupą i żarówką 40 W i dodatkową
LEDową, też z lupą, do pracy precyzyjnej. I ta LEDowa daje świetnie radę,
ale to nadal jest doświetlenie, a nie oświetlenie.
W pokoju mam żyrandol, cztery żarówki, jedna 100 W i trzy po 75 W. Robi
robotę. Zwykle zapalam tylko tę 100 W.
W łazience mam LEDy, ale rzadko zapalane, bo cały czas świeci czerwona 2 W
LED. Nie męczy tak oczu (bo czerwona i słaba), nie rozbudza w nocy, świeci
bardzo słabo, ale wystarczająco mocno, żeby trafić tam gdzie się chce.
> Inne lampy w domu, też są problematyczne, bo nie można stosować większej
> mocy niż "dopuszczalna". Chodzi o ciepło. LED ma na to wyjebane i świeci
> z 10W jak 70W żarówa i się nie grzeje.
Tak, tam gdzie potrzebuję zalewu światła nadal mam LEDy. Choć na działce
mam halogeny 500 W. Jeden do doświetlenia ogródka, dwa przenośne do
doświetlenia tego, co akurat robię, i będzie jeszcze jeden do doświetlenia
drugiej części ogródka (pergoli z truskawkami i warzywniaka). Te halogeny
mniej męczą mi oczy niż LEDy. LEDy też są, ale tylko w postaci punkcików
(drzewa owinięte LEDami), do ozdoby.
No i jest jeszcze blaszak, a w nim słabe jakościowo światło. LED w lampce
nad biurkiem, cztery świetlówki na suficie -- ale to dlatego, że dostałem
je za darmo. Wypadałoby zmienić na coś porządniejszego (przynajmniej to
nad biurkiem). I w altanie plafony LED, bo były tanie, ale tam się dużo
nie siedzi.
> https://pl.wikipedia.org/wiki/Lampa_naftowa ale teraz możemy doświetlać
> się lepiej, z mniejszą mocą :)
Właśnie chodzi mi o to "lepiej".
Tak naprawdę, pomijając subiektywny komfort lub dyskomfort, rozbija się to
u mnie o światło niebieskie. Jestem przerażony tym, jak bardzo w ciągu
ostatnich lat pogorszył mi się wzrok. Wcześniej byłem krótkowidzem, ale
blisko widziałem bardzo ostro, a teraz powoli bez lampy z lupą przestaję
być w stanie lutować drobnicę SMD.
Oczy są zmysłem, który wykorzystuję najwięcej, i zbiera to żniwo...
Białe LEDy mają silny prążek światła niebieskiego ze względu na to, w jaki
sposób działają. Ja staram się unikać takiego światła. W Kindlu mam
ustawiony ciepły tryb (prawie pomarańczowy), wieczorami siedzę przy
komputerze, telewizorze, telefonie, w okularach z filtrem światła
niebieskiego (pomarańczowe szkła) i ewidentnie czuję różnicę w tym, jak
mniej męczą mi się oczy (choć musiałem dostosować kolory w edytorach).
--
Za oknem wisi kobieta, trzyma się kurczowo parapetu i
wrzeszczy! Mezczyzna stoi w
mieszkaniu i wali ja mlotkiem po palcach.
Przechodzien: Panie, czemu pan tak katuje te kobiete?!
Mezczyzna: Jaka kobiete?! To moja tesciowa.
Przechodzien: Ale się cholera trzyma!