-
71. Data: 2017-11-04 22:47:25
Temat: Re: Test tesli
Od: j...@i...pl
On Sat, 28 Oct 2017 14:17:27 +0000 (UTC), Budzik
<b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:
>Użytkownik Myjk m...@n...op.pl ...
>
>> Ergo, teraz często łatwiej i szybciej się
>> diagnozuje awarię, a co za tym idzie także naprawia, niż kiedyś.
>
>O really?
Szczególnie widać to w "Będzie Pan zadowolony". Diagnoza jest, tylko
pomysłu na naprawę brak.
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński jerzu/@/irc/pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Ford Focus MK2 1.6 TDCi 109KM `06
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim `06 3.3t
-
72. Data: 2017-11-05 00:11:34
Temat: Re: Test tesli
Od: "Przemyslaw P." <p...@g...com>
W dniu środa, 1 listopada 2017 09:18:50 UTC+1 użytkownik m4rkiz napisał:
> chyba ze (czego przykladem jest moj sasiad) po niecalych 10kkm 'jedzie'
> sie do aso wymieniac oba tylne lozyska
Czyżby VW? Nowy VW Transporter i po ~10kkm słychać tylne łożysko.
-
73. Data: 2017-11-06 16:17:54
Temat: Re: Test tesli
Od: j...@i...pl
On Mon, 30 Oct 2017 17:15:48 +0100, Cavallino
<c...@k...pl> wrote:
>Żona kupowała Happy Enda za 15 tys (nawet dwa bo jednego jej szybko
>rozbili) coś koło roku 2000.
Dwa lata wcześniej kupowałem CC700 i kosztował niecałe 20 tys. PLNów.
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński jerzu/@/irc/pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Ford Focus MK2 1.6 TDCi 109KM `06
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim `06 3.3t
-
74. Data: 2017-11-06 16:59:41
Temat: Re: Test tesli
Od: ddddddddddddd <d...@f...pl>
W dniu 30.10.2017 o 16:15, Cavallino pisze:
> W dniu 30-10-2017 o 15:07, J.F. pisze:
>> Użytkownik "Myjk" napisał w wiadomości grup
>> dyskusyjnych:djof03m90u0o$....@m...org...
>> Mon, 30 Oct 2017 12:37:37 +0100, miumiu
>>>> No ale co tu porównywać? To tak jak by mówić, że 40 lat temu
>>>> komputery były
>>>> horrendalnie drogie w stosunku do ich możliwości. To się nazywa postęp
>>>> technologiczny.
>>
>>> Ależ dużo wcześniej na świecie były lepsze konstrukcje, jak już
>>> wspominałem, np. ze wspomaganiem kierownicy, automatyczną skrzynią,
>>> dużymi
>>> silnikami czy klimatyzacją i wygodne jak kanapy salonowe. No ale nie
>>> u nas.
>>> Dlatego twierdzę, że maluch był PRZERAŹLIWIE drogi. Jak ktoś kaszlaka
>>> podaje za auto tanie jak barszcz (znaczy warte tyle co kierownica w
>>> Tesli),
>>> do tego malując jako cud techniki co się nie psuł i do tego był
>>> bezobsługowy, to zwyczjanie błądzi. :P
>>
>> przyszly lata 90-te ... i nie pamietam - ile wtedy maluch kosztowal ?
>> Chyba ok 12 tys zl ...
>
> Żona kupowała Happy Enda za 15 tys (nawet dwa bo jednego jej szybko
> rozbili) coś koło roku 2000.
na początku lat 90 (nie wiem, może rok 1990, może 1992 - można odszukać
bo odsetki od lokat były na poziomie kilkunastu, blisko 20%) Fiat Uno
kosztował niecałe 110 milionów. Do wyboru był trzydrzwiowy biały z
uchylanymi tylnymi szybami lub taki sam tylko bez ;)
Ojciec wyciągnął pieniądze z banku, pojechał do salonu, część pieniędzy
została odrzucona 'bo może fałszywe' więc jeździł po sklepach je
rozmieniać ;)
--
Pozdrawiam
Łukasz