Dnia Mon, 16 Dec 2013 10:09:53 +0100, 666 napisał(a):
> Bardzo ciekawe, dzięki :-)
> 1) BTW w Polsce też były kondensatory w gniazdkach, tyle że nie zawsze, nie
pamiętam już, jaka pojemność, ale był to całkiem spory
> kondensator, równolegle z linią.
> Kiedy (z jakich przyczyn) był kondensator w naszych gniazdkach, a kiedy go nie
musiało być? Mnie się kojarzy z usuwaniem
> inteferencji radiowych.

IMO on konczyl linie jak nie byl telefon podlaczony.
Po wsadzeniu wtyczki byl odlaczany.
Moze do testowania ?

> 2) Ten mój faks źle współpracował z terminalem Sferia (Dowtel) - po otrzymaniu
sygnału "linii" od terminala, natychmiast się
> rozłączał. Coś mu nie pasowało. Może poziom sygnału?

Raczej czestotliwosc.

Ja tak z praktyki - kiedys dawno, przez jakiegos operatora MN
alternatywnego do TP, ale jeszcze nie Voip, fax(kombajn biurowy) HP
sobie z pewnym numerem w Austrii nie radzil.
Te trzy czynniki byly konieczne - inny fax sie laczyl, ten kombajn
sobie radzil z wieloma innymi numerami, i laczyl sie z tym bez
problemow przez TP.

> 3) Nie umiałem odnaleźć, w jakim standardzie są transmisje faksowe w Sferii, nawet
serwis ani infolinia nie chciały pomóc. Sferia to
> generalnie CDMA, przy czym do faksu musi być odpowiednio zaprogramowany terminal (i
tylko jeden z modeli terminali to umożliwia) i
> osobny numer. Podejrzewam, że dla toru faksowego w Sferii otwierają znacznie
szersze pasmo, niż dla rozmowy telefonicznej.

Raczej zrobione tak jak w komorkach - kodek glosowy jest za slaby aby
przeniesc prawidlowo te piski faxu czy modemu, wiec dekoduje sie "na
centrali", transmituje do klienta cyfrowo, i jego terminal zamienia na
piski. Tylko w tym celu musi wiedziec ze przychodzi polaczenie do
faksu.

> Dodatkowo
> zapewne wywołanie obcego numeru leci już z flagą faksu, gdyż faksując ze Sferii
bardzo często automatycznie się przebijałem na numer
> wewnętrzny faksu czyjejś centralki (ciekawa i pożyteczna funcja).

Gdyby tak zawsze bylo, to by i sferia nie potrzebowala osobnego numeru
:-)

J.