Użytkownik "Pawel O'Pajak" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:mlstso$i3m$...@s...chmurka.net...
Powitanko,
>> .. produkują i projektują Hi-Tech, z czego nie wiedzieć czemu
>> większość grupy się "napierdala". Czyżby pracownicy byłego CEMI ze
>> sztandarowym procesorem UL1111 mieli tutaj jakieś kompleksy? Umiesz
>> zrobić lepiej? Zrób! Niestety nie umiesz..

>Nie wiem co sie stalo z ludzmi, ktorzy umieli. Odtworzenie kadry, nie
>mowiac juz o konkurowaniu jest malo realne.

Tamci ludzie we wspolczesnym przemysle polprzewodnikowym to chyba juz
"nic nie umieja".

>Za czasow UL1111 CEMI produkowalo tez uklady cyfrowe i jak porownuje
>katalog TI z tego okresu, to tak za bardzo w tyle nie bylismy.

Zalezy jak spojrzec - pod koniec lat 70-tych analogowke i TTL
robilismy podobne.
Co do jakosci tej analogowki sie nie wypowiem, TTL dzialaly poprawnie.

Ale zachod robil juz mikroprocesory, troche ukladow V/LSI do
procesorow, czego CEMI nie umialo, choc gdzies tam z 8080 probowalo w
nastepnej dekadzie.
Ogolnie bylismy z 10 lat zacofani, ale tego jeszcze nie bylo widac, z
braku specow od komputerow :-)

W latach 80-tych zachod zrobil spory krok w rozwoju, a u nas
Jaruzelski pilnowal pryncypiow.
Ale ciagle jeszce nie bylo tak zle.
A w latach 90-tych na tym zachodzie cos wybuchlo, procesory 20MHz, 33,
40, 50, 100, 200, ..

Z drugiej strony - ta produkcja elektroniki na Zachodzie podupadla
mocno.
To i u nas pewnie by podupadla, zaoszczedzilismy sobie tylko
niepotrzebnego inwestowania :-)

>Tu sie niestety musze zgodzic. To nie tyle jest wina wymogow, tylko
>calego systemu szkolnictwa, a podejscia do przedmiotow scislych w
>szczegolnosci. W podstawowce nie ma fizyki. K' nie ma takiego
>przedmiotu.

O ile pamietam, to dawniej fizyka startowala w 6 klasie. Teraz
podstawowka ma 6 klas.
No dobra, niby jedna klase tracimy, ale tez teraz gimnazjum
obowiazkowe.

>> Opanujcie się Panowie!! Oni są niestety naprawdę lepsi od nas :))
>Czy maja wiecej oleju w glowie to nie wiem. Z pewnoscia potrafia
>sprzedawac. Stoisko polskie na pewnych targach: puste, nikogo nie ma,
>na stoliku pare ulotek. Chinska hala na tych samych targach -
>wystarczy idac troche zwolnic i juz skosnooka panienka nawiazuje
>kontakt, a na pozyskany adres mailowy przysyla nowinki o swojej
>firmie i nie, nie z automatu, pisze indywidualnie i pamieta co mnie
>interesowalo.

Spoko, to na calym swiecie roznie wyglada.

"We don't care. We don't have to. We're IBM" :-)

J.