eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyTam spada, a tu rośnie.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 26

  • 11. Data: 2011-05-07 16:04:50
    Temat: Re: Tam spada, a tu rośnie.
    Od: MMS <n...@S...interia.pl>

    W dniu 2011-05-07 14:07, cbnet pisze:
    > BTW nie chcę robić nikomu reklamy, ale czasem w Auchan
    > dają 10%-bonus od kwoty wydanej na tankowanie powyżej
    > 100 pln przy płatności ich kartą.
    > W ten sposób E95 wychodzi po ok. 4.55 pln/litr.
    >
    > Nasuwa się pytanie: jak oni to robią?
    >

    Odrabiają na innych produktach ? Na obsłudze karty ?


  • 12. Data: 2011-05-07 16:27:19
    Temat: Re: Tam spada, a tu ro?nie.
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    W dniu 2011-05-07 13:51, J.F. pisze:
    > On Sat, 07 May 2011 12:15:31 +0200, Tomasz Pyra wrote:
    >> Pamiętam jak cena benzyny przekraczała różne "kosmiczne i
    >> niewyobrażalne" granice - np. 2zł/l, potem 3zł, 4zł itd.
    >> Zgodnie wszyscy zapowiadali przesiadanie się na rowery i wszyscy byli
    >> zgodni że paliwa po 2zł nikt tankować nie będzie, bo niewyobrażalne jest
    >> żeby płacić 100zł za tankowanie samochodu.
    >
    > No bo jeszcze dochodzi inflacja, mija pare lat i 100zl to juz nie jest
    > to samo co kiedys.

    Oczywiście, ale ja tak tylko chcę zauważyć ile warte są jęki kierowców
    że paliwo drogie i że "tak dalej być nie może" :)


    >> Póki co cena dobiła do 5zł, ilość samochodów, moc silników i robione
    >> przebiegi się ciągle zwiększają.
    >
    > ale tez te mocniejsze silniki okazuja sie oszczedne.

    Ale nie tak oszczędne jak małe.
    Raczej każdy szuka Pasata TDI niż Lupo 3L.


    >> I zapewne będzie drożeć - podwyżki sondowane są jakimiś sezonowymi czy
    >> zewnętrznymi przyczynami takimi jak podwyżki cen ropy.
    >
    > no coz - na zachodzie inaczej to wyglada, w Chinach inaczej, a
    > wszystko wskazuje na to ze to oni i Hindusi beda ustalac ceny ropy.

    To owszem.
    Europa to nie jest chyba obecnie największy odbiorca.
    Po drugie cena paliwa w Europie składa się głównie z podatków, więc w
    ogóle nie ma sensu mówić o cenach ropy.
    Choćby OPEC zaczął ropę rozdawać za darmo, to u nas na stacjach by nie
    staniała, bo po prostu podniesie się podatki w to miejsce.


    > A u nas to co najwyzej rozne sieci moga sprawdzic ile jest warta ich
    > marka i reklama w TV - wczoraj widzialem ceny na ON od 4.91 do 5.12.
    >
    >> W zmowę właścicieli stacji czy nawet dystrybutorów na dłuższą metę nie
    >> wierzę, bo tam jest jednak konkurencja i ludzie z dwóch stacji zatankują
    >> na tej tańszej.
    >
    > Nie ma tak. Ludzie maja swoje preferencje, obawy - i jak widac
    > wszystkie stacje zyja. Jesli cos jest to raczej rownanie w gore -
    > wyjdzie kierownik, spojrzy w lewo, spojrzy w prawo, podniesie.

    No nie wiem - w mojej okolicy jest prawie stacja na stacji.
    Tak że często z jednej już widać następną.
    I ceny są stosunkowo niskie, bo kierowcy jadąc w jedną stronę sprawdzą
    ceny, a wracając zatankują już najtaniej.


    >>> P.S. Zasłyszane na stacji znanej sieci "Polak głupi, to kupi." Czy aby
    >>> to nie jest prawda ?
    >> Ale co? A przesiądziesz się na rower albo do autobusu?
    >
    > Przed miesiacem ponoc skoczyla sprzedaz biletow w Gdyni.

    Jeszcze pytanie jakie były tego przyczyny i co dokładnie skoczyło?
    Bo może się okazać że coś tam tylko pomajstrowali przy cennikach tak że
    jakieś tam słupki urosły, bo opłaca się kupić dwa tańsze bilety zamiast
    jednego droższego czy coś.

    Bo jakiejś rewolucji komunikacyjnej raczej nie było, zbiorkom w Gdyni (i
    ogólnie w trójmieście) działa dobrze i zawsze tak było.
    Jak dla mnie, może nie jest alternatywą dla własnego samochodu, ale np.
    jak czasami mam potrzebę jeżdżenia na promilach czy coś, to jeżdżę
    komunikacją i porównując do cen taksówek wybieram zbiorkom.

    Chociaż mam ambitny plan ograniczenia ilości samochodów w rodzinie do 2
    (z czego jeden rajdowy), co będzie wymagało znalezienia jakiejś
    alternatywy w dojazdach do pracy.


  • 13. Data: 2011-05-08 12:07:02
    Temat: Re: Tam spada, a tu ro?nie.
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Sat, 07 May 2011 16:27:19 +0200, Tomasz Pyra wrote:
    >W dniu 2011-05-07 13:51, J.F. pisze:
    >>> Pamiętam jak cena benzyny przekraczała różne "kosmiczne i
    >>> niewyobrażalne" granice - np. 2zł/l, potem 3zł, 4zł itd.
    >>> Zgodnie wszyscy zapowiadali przesiadanie się na rowery i wszyscy byli
    >>> zgodni że paliwa po 2zł nikt tankować nie będzie, bo niewyobrażalne jest
    >>> żeby płacić 100zł za tankowanie samochodu.
    >>
    >> No bo jeszcze dochodzi inflacja, mija pare lat i 100zl to juz nie jest
    >> to samo co kiedys.
    >
    >Oczywiście, ale ja tak tylko chcę zauważyć ile warte są jęki kierowców
    >że paliwo drogie i że "tak dalej być nie może" :)

    Jeki sa teraz, a ty jakies historyczne ceny wyciagasz, przy
    historycznych zarobkach :-)

    >>> Póki co cena dobiła do 5zł, ilość samochodów, moc silników i robione
    >>> przebiegi się ciągle zwiększają.
    >> ale tez te mocniejsze silniki okazuja sie oszczedne.
    >
    >Ale nie tak oszczędne jak małe.
    >Raczej każdy szuka Pasata TDI niż Lupo 3L.

    Ale Polo tez sie sprzedaja i pala mniej niz maluch, a na pewno mniej
    niz polonez.

    >>> I zapewne będzie drożeć - podwyżki sondowane są jakimiś sezonowymi czy
    >>> zewnętrznymi przyczynami takimi jak podwyżki cen ropy.
    >> no coz - na zachodzie inaczej to wyglada, w Chinach inaczej, a
    >> wszystko wskazuje na to ze to oni i Hindusi beda ustalac ceny ropy.
    >
    >To owszem.
    >Europa to nie jest chyba obecnie największy odbiorca.

    No coz - w Europie mieszka jakies 0.7 mld ludzi, w USA 0.4, w Chinach
    cos 1.4, w Indiach 1.2.

    Tak czy inaczej - narzekania polskich 20mln kierowcow na ceny ropy nie
    beda mialy wplywu zadnego. Dla 500mln w "starej unii" zmiany sa
    "groszowe". Za to sytuacja w Chinach moze sie odbic porzadnie.


    >>> W zmowę właścicieli stacji czy nawet dystrybutorów na dłuższą metę nie
    >>> wierzę, bo tam jest jednak konkurencja i ludzie z dwóch stacji zatankują
    >>> na tej tańszej.
    >>Nie ma tak. Ludzie maja swoje preferencje, obawy - i jak widac
    >>wszystkie stacje zyja. Jesli cos jest to raczej rownanie w gore -
    >>wyjdzie kierownik, spojrzy w lewo, spojrzy w prawo, podniesie.
    >
    >No nie wiem - w mojej okolicy jest prawie stacja na stacji.
    >Tak że często z jednej już widać następną.
    >I ceny są stosunkowo niskie, bo kierowcy jadąc w jedną stronę sprawdzą
    >ceny, a wracając zatankują już najtaniej.

    No to we wrocku sie nie sprawdza. ul Legnicka - 5 stacji na
    przestrzeni ~2 km i wszystkie trzymaja ceny sredniowysokie.
    A tanio to jest w Tesco Jakis kilometr w bok.

    Ul. Obornicka - na przeciwko siebie Shell i Neste. Neste tania, Shell
    drogi.

    >>>> P.S. Zasłyszane na stacji znanej sieci "Polak głupi, to kupi." Czy aby
    >>>> to nie jest prawda ?
    >>> Ale co? A przesiądziesz się na rower albo do autobusu?
    >>
    >> Przed miesiacem ponoc skoczyla sprzedaz biletow w Gdyni.
    >
    >Jeszcze pytanie jakie były tego przyczyny i co dokładnie skoczyło?
    >Bo może się okazać że coś tam tylko pomajstrowali przy cennikach tak że
    >jakieś tam słupki urosły, bo opłaca się kupić dwa tańsze bilety zamiast
    >jednego droższego czy coś.

    Zaslyszane w radiu - raczej o zbiorcze wplywy chodzilo.

    >Bo jakiejś rewolucji komunikacyjnej raczej nie było, zbiorkom w Gdyni (i
    >ogólnie w trójmieście) działa dobrze i zawsze tak było.

    A tlok przez pol roku wzrosl czy nie ? :-)

    J.


  • 14. Data: 2011-05-08 12:24:50
    Temat: Re: Tam spada, a tu rośnie.
    Od: Skimir <p...@M...onet.pl>

    Dajcie sobie spokój z teoriami na temat wpływu chodzenia na piechotę do
    biedronka na wysokość cen paliwa.
    Większa część paliw jest kupowana przez firmy do transportu towarów oraz
    produkcji różnych dóbr.
    Jeśli "my" kupujący paliwo na dojazdy do pracy oraz ewentualne wycieczki
    kupimy mniej paliwa to dla koncernów będzie to tylko kropla w morzu.

    Absurdem jest wożenie przysłowiowego masła i mleka z jednego końca
    Polski na drugi albo wycieczki po cukier w Niemczech bo Polski jest
    droższy. To właśnie tego typu proceder nakręca koniunkturę koncernom
    paliwowym. No ale cóż - jak nakręcony reklamami konsument musi kupić
    masełko lurpak do którego z pewnością doliczono wysokie koszty
    transportu to jakoś nie widzi wpływu na rosnące ceny paliw.

    Popatrzcie na drogi. Tysiące "tirów" jeździ tam i z powrotem a ich
    ładunek to często rzeczy, które mógłby wyprodukować lokalny przedsiębiorca.

    --
    M.


  • 15. Data: 2011-05-08 15:07:09
    Temat: Re: Tam spada, a tu ro?nie.
    Od: MMS <n...@S...interia.pl>

    W dniu 2011-05-08 13:07, J.F. pisze:

    > Tak czy inaczej - narzekania polskich 20mln kierowcow na ceny ropy nie
    > beda mialy wplywu zadnego. Dla 500mln w "starej unii" zmiany sa
    > "groszowe". Za to sytuacja w Chinach moze sie odbic porzadnie.

    Stara unia też narzeka. Tylko u nas się mniej o tym mówi i pisze. USA,
    Kanada też narzeka i też wieści u nas na ten temat są dość skromne.
    Duża część świata wznosi lamenty, że droga ropa spowalnia gospodarki ich
    krajów.


  • 16. Data: 2011-05-09 11:59:31
    Temat: Re: Tam spada, a tu ro?nie.
    Od: MMS <nntp11@SPAM_interia.fm>

    W dniu 08.05.2011 15:07, MMS pisze:
    > W dniu 2011-05-08 13:07, J.F. pisze:
    >
    >> Tak czy inaczej - narzekania polskich 20mln kierowcow na ceny ropy nie
    >> beda mialy wplywu zadnego. Dla 500mln w "starej unii" zmiany sa
    >> "groszowe". Za to sytuacja w Chinach moze sie odbic porzadnie.
    >
    > Stara unia też narzeka. Tylko u nas się mniej o tym mówi i pisze. USA,
    > Kanada też narzeka i też wieści u nas na ten temat są dość skromne.
    > Duża część świata wznosi lamenty, że droga ropa spowalnia gospodarki ich
    > krajów.
    >
    Tak dla potwierdzenia ;)

    http://biznes.onet.pl/wlk-brytania--blokada-rafineri
    i,18493,4265284,3030583,53,1,news-detal

    http://biznes.onet.pl/jak-poradzic-sobie-z-wysokimi-
    cenami-benzyny,18493,4265392,3030583,57,1,news-detal

    Więc nie jesteśmy znowu wyspą ;)


  • 17. Data: 2011-05-09 15:16:17
    Temat: Re: Tam spada, a tu rośnie.
    Od: MMS <n...@S...interia.pl>

    W dniu 2011-05-08 13:24, Skimir pisze:
    > Dajcie sobie spokój z teoriami na temat wpływu chodzenia na piechotę do
    > biedronka na wysokość cen paliwa.
    > kupimy mniej paliwa to dla koncernów będzie to tylko kropla w morzu.

    Ta teoria już dała się we znaki. Ale o tym już pisałem i z dwa razy się
    powtarzałem.

    autobusy - 86 tys
    ciezarowe - 1,2 mln
    osobowe - 7,2 mln


    > Popatrzcie na drogi. Tysiące "tirów" jeździ tam i z powrotem a ich
    > ładunek to często rzeczy, które mógłby wyprodukować lokalny przedsiębiorca.

    Tu się zgodzę, chociaż bardziej zwracał bym uwagę na rosp####lenie
    transportu rzecznego u kolejowego w początkach lat 90-tych.



  • 18. Data: 2011-05-09 17:32:35
    Temat: Re: Tam spada, a tu rośnie.
    Od: ptoki <s...@g...com>

    On 7 Maj, 12:06, "Kuba \(aka cita\)" <y...@w...pl> wrote:
    > Użytkownik "MMS" <n...@S...interia.pl> napisał w
    wiadomościnews:iq34r5$gms$1@news.onet.pl...
    >
    > >W dniu 2011-05-07 11:32, Kuba (aka cita) pisze:
    >
    > >> Użytkownik "MMS" <n...@S...interia.pl> napisał w wiadomości
    > >>news:iq2str$i0h$1@news.onet.pl...
    >
    > >>> P.S. Zasłyszane na stacji znanej sieci "Polak głupi, to kupi." Czy aby
    > >>> to nie jest prawda ?
    >
    > >> no dobra, to co mam zrobić, jak nie kupie?
    > > Tak na prawdę nie wiele trzeba. I nie chodzi o całkowitą rezygnację, jak
    > > niektóre próby akcji "nie kupujemy na stacjach #####", bo to utopia. Nawet
    > > mały spadek popytu, a to jest realne i do osiągnięcia, jest rejestrowany
    > > jako sygnał ostrzegawczy i analizowane są jego przyczyny.
    >
    > znaczy sie co, gdzie mam a gdzie nie mam tankować?
    >
    > IMO (i bez urazy) utopia to to co piszesz.
    > Jak nie musze to nie jeżdze, jak musze to jeżdze. Jak jeżdze to tankuje. Co
    > moge konkretnego wg Ciebie zrobic, zeby spadła cena?
    > Zrezygnować z auta, czy przestać tankować na BP i zacząć tankwoać na
    > Lotosie, albo na Auchan?
    > Inni zrezygnyją z Lotosa i zaczną tankować na BP. Co to da?
    >
    > ps. nazwy zupełnie przypadkowe.
    >
    To za prosta analogia.
    U nas ludzie raczej sie nie rozbijaja samochodami przesadnie i od
    zawsze jezdza raczej skromnie. Takie troche przyzwyczajenie z czasow
    jak benzyna byla na kartki.

    Ale podobnie jak w stanach jak u nas sie zacznie podwojny kryzys (bo
    pojedynczy, taki jak straszny kryzys hamerykanski to u nas jest caly
    czas) to jednak obroty stacji paliw zaczna spadac. Wiec zeby sie
    utrzymac na powierzchni zaczna ciac koszty i ceny pospadaja. Ale nie
    liczyl bym na to ze bedzie taniej niz w niemczech. Podaty mamy takie
    jak oni a wydajnosc pracy mniejsza.

    W praktyce zeby wyszlo taniej trzeba mniej jezdzic. Jak? np zmienic
    prace na taka w domu, albo na inna firme, blizsza. Albo tracic czas
    jezdzac zbiorkomem.



  • 19. Data: 2011-05-09 22:39:31
    Temat: Re: Tam spada, a tu rośnie.
    Od: Skimir <p...@M...onet.pl>

    W dniu 2011-05-09 15:16, MMS pisze:

    > autobusy - 86 tys
    > ciezarowe - 1,2 mln
    > osobowe - 7,2 mln

    Nie licz samochodów ale zużywane przez nie paliwo.
    Jak powiążesz fakt tak wysokiej ilości osobówek z tym, że 80% zużywanego
    paliwa to olej napędowy?

    Taka przewaga liczebna osobówek o niczym nie świadczy. Jak kupisz
    osobówkę to nie robisz problemu jeśli ona stoi w garażu a jak kupisz
    ciężarówkę to przestoje będą już dla Ciebie istotnym problemem.
    Popatrz jakie są przebiegi ciężarówek i osobówek (oraz spalanie paliwa).

    --
    M.


  • 20. Data: 2011-05-10 16:43:33
    Temat: Re: Tam spada, a tu rośnie.
    Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>

    W dniu 2011-05-07 12:06, Kuba (aka cita) pisze:

    > znaczy sie co, gdzie mam a gdzie nie mam tankować?
    >
    > IMO (i bez urazy) utopia to to co piszesz.
    > Jak nie musze to nie jeżdze,

    Ejże? Nie ma żadnych sytuacji, w której jedziesz, choć nie musisz?

    I co konkretnie oznacza "muszę"?
    - bo nie ma absolutnie żadnego alternatywnego środka lokomocji?
    - bo samochodem będę o 5/15/150 minut szybciej/wygodniej/mniej zmoknę/
    dlatego nie pójdę pieszo/pojadę rowerem/koleją/autobusem?

    Może to, o co chodzi MMS, polega właśnie na lekkiej zmianie kryteriów kiedy "muszę" ?

    --
    Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
    gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: