eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyStuknęło 40 tysięcy km - podsumowanie usterek w tym czasie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 140

  • 121. Data: 2010-09-28 21:43:28
    Temat: Re: Stuknęło 40 tysięcy km - podsumowanie usterek w tym czasie
    Od: "Jurand" <j...@i...pl>

    Użytkownik "Adam 'Chloru' Drzewososki" <k...@c...net> napisał w
    wiadomości news:slrnia4dh4.thf.karmmnie@chloru.net...
    > Dnia 28.09.2010 Jurand <j...@i...pl> napisał/a:
    >>
    >>> I będzie miała jakieś 5 lat ? ;-)
    >>>
    >>> Edit: Pomyliło mi się z S-02 PP i jej następczynią S-03 PP. Jeździłeś na
    >>> tym ? Jak wypada w porównaniu z RE050 (z RE070 pewnie nie warto bo to
    >>> inna półka).
    >>
    >> JEździłem, nie ten rozmiar co prawda, ale jeździłem. W porównaniu z RE050
    >> to
    >> jest przepaść.
    >
    > Przepaść bo ? Charakterystyka taka jak w starych S-02/03 ?
    >
    > Jakie rozmiary S-02 i RE050 ?

    Re050 miałem na Imprezie, 215/45/17, nie wiem co z nimi było nie tak, ale
    fatalne wręcz zachowanie na mokrej drodze. Potenzy kupywałem w jakimś
    porąbanym rozmiarze typu 245/45/18 czy coś w ten deseń do kolegi A8-ki i
    trochę potem tym samochodem pojeździłem (wcześniej miał Continentale
    ContiSport Contact bodajże) i byłem w szoku jak toto się zaczęło trzymać
    drogi przede wszystkim na mokrym. Wcześniej, ale to kilka lat temu,
    założyłem do auta "stare" S-02 (z tego co pamiętam to były 17", ale nie
    powiem czy 225/45, czy 215/45) na przednią napędzaną oś i też byłem mocno
    zdziwiony jak po zdjęciu jakichś całkiem niezłych Dunlopów samochód zaczął
    się zachowywać - praktycznie zero uślizgu przy ruszaniu, doskonałe
    hamowanie, doskonała trakcja.

    Jurand.


  • 122. Data: 2010-09-28 22:47:53
    Temat: Re: ?anie usterek w tym czasie
    Od: MariuszM <u...@p...onet.pl>

    W dniu 28-09-2010 18:28, Massai pisze:

    > W efekcie nie-mieszkańcy nie mieli możliwości dojechania do szkoły.

    A muszą podjeżdżać? Nie jest to niczym uzasadnione, a już na pewno nie
    złą pogodą czy brakiem czasu.
    Wcześniej jest ogólnodostępny parking i tam mogą się zatrzymać.
    Stamtąd mogą podejść, tego im spółdzielnia nie broni - nie trzeba więc
    ustanawiać służbności.
    Cały teren nie jest zamknięty.
    Na wjazdach stoją zakazy wjazdu, z wyłączeniem osób posiadających
    identyfikatory.
    Mało tego: teren jest oznaczony znakiem strefy zamieszkania, więc można
    parkować wyłącznie w miejscach wyznaczonych (a te są tylko dla osób
    posiadających identyfikatory, większość z zaporami). Nie można się więc
    zgodnie z prawem nigdzie zatrzymać, bo każde miejsce ma właściciela.
    Nie każdy rodzić ma samochód, szkoły kończą również dzieci jeżdżące
    autobusami.

    M.


  • 123. Data: 2010-09-28 22:58:13
    Temat: Re: Stuknęło 40 tysięcy km - podsumowanie usterek w tym czasie
    Od: Adam 'Chloru' Drzewososki <k...@c...net>

    Dnia 28.09.2010 Jurand <j...@i...pl> napisał/a:
    >> Przepaść bo ? Charakterystyka taka jak w starych S-02/03 ?
    >>
    >> Jakie rozmiary S-02 i RE050 ?
    >
    > Re050 miałem na Imprezie, 215/45/17, nie wiem co z nimi było nie tak, ale
    > fatalne wręcz zachowanie na mokrej drodze. Potenzy kupywałem w jakimś

    Jeździłem trochę na RE050 WRXami (a z 2 sztuki będą). Nie mogłem im
    niczego zarzucić ale też nie upalałem jakoś strasznie bo to nie moje
    auta były.

    --
    ___________________________________________
    Chloru ** XU10J4RS ** chloru at chloru net


  • 124. Data: 2010-09-29 01:33:50
    Temat: Re: Stuknęło 40 tysięcy km - podsumowanie usterek w tym czasie
    Od: zefir <z...@S...pl>

    W dniu 2010-09-26 21:23, Katanka pisze:
    > Pora podsumować pierwsze 40 tysięcy km mondka mk4. Oczywiście nie będę
    > pisał o zaletach, bo tych peanów na jego temat już pewnie macie dość.
    > Napiszę o usterkach, które podczas tej eksploatacji się przytrafiły i
    > rzeczach, które mnie denerwują. Auto kupione 30 czerwca 2009 roku. Dziś
    > walnęło mu 40 tysięcy i za kilka dni jadę do serwisu. Dodam tylko, że
    > auto nie jest garażowane wcale.
    >
    > Pierwsza usterka pojawiła się jakoś tak w grudniu 2009. Przy bardzo
    > niskiej temperaturze nagle zapalił się komunikat "Awaria silnika",
    > obroty spadły i zjechałem na pobocze. Zgasiłem silnik. Po kilkunastu
    > sekundach go uruchomiłem i od tamtego czasu ten dziwny komunikat się nie
    > pojawił.
    >
    > Kolejna pierdoła to urwanie się chromowanego plastiku pod palec, do
    > otwierania i zamykania schowka gdzie jest gniazdo zapalniczki i
    > popielniczka.
    >
    > Po jakiś 10 kkm pojawiły się trzaski w okolicy lewarka zmiany biegów.
    > Niestety plastik trzeszczy już nie tylko podczas dziur (tak było na
    > początku), ale też podczas nagłego przyspieszania i hamowania ... i jest
    > coraz gorzej. Myślałem, żeby połączenie plastików wypełnić jakąś
    > silikonową uszczelką, ale to nie tylko na połączeniu trzeszczy, to cały
    > element między fotelami z przodu sięgający aż do radia. Ogólnie kapa :(
    >
    > Zamknięcie schowka głównego po stronie pasażera zaczęło telepać po około
    > 20kkm. Niestety nie jest to telepanie od strony klapki, tylko od strony
    > tapicerki, więc samemu nie zrobię.
    >
    > Z lewej strony, w słupku środkowym, gdzie mamy regulację pasów,
    > zdecydowanie coś stuka. Nie zawsze, ale czasami. Nie wiem od czego to
    > zależy i sam nie chcę rozkręcać, bo boję się poniszczenia tapicerki.
    > Zgłoszę lada dzień na przeglądzie.
    >
    > Od czasu do czasu zawieszenie (głównie z tyłu, ale z przodu też) głośno
    > stuka. Wprawdzie luzów na kierownicy nie czuć jeszcze, ale coś mi się
    > wydaje, że będą znaczne luzy w elementach zawieszenia i to z każdej
    > strony. Może jestem przeczulony, może nie, niebawem będę wiedział.
    >
    > Tydzień temu pojawił się komunikat "Akumulator wyładowany". W sumie nie
    > wiem dlaczego. Od 1 września, codziennie robię krótkie trasy, bo zawożę
    > córkę do szkoły i jadę na zakupy. Wygląda to tak - odpalam auto, jadę
    > 500m do szkoły, potem 300m do sklepu, gaszę auto, robię zakupy i do
    > domu. Czyżby akumulator wytrzymał tylko rok podczas takiej eksploatacji?
    > Po południu praktycznie codziennie robię trasy po kilkadziesiąt km. A
    > może aku ma wadę? Czyżby auto nie potrafiło go do pełna naładować?
    >
    > Tam, gdzie zaczyna się sklejenie przedniej szyby, rozwarstwiło mi się
    > takie czarne malowanie (jakby oksydowanie) i około 2mm "w szybę" weszła
    > woda. Najprawdopodobniej podczas zimy.
    >
    > Więcej wad nie stwierdziłem. Więcej przykrych rzeczy nie uświadczyłem.
    > Oby kolejne 40kkm przebiegło równie bezproblemowo. Chyba nie jest źle z
    > tymi usterkami. Co myślicie?
    >
    >
    Mam od niedawna Mondeo 2.0 diesel 140KM, rocznik 2007, przebieg 60000km,
    mi się jeszcze nic nie zepsuło, ale przejrzałem sobie dokumentację
    poprzedniego właściciela:
    6000km - czujnik powietrza zasysanego wskazuje 200stC - kalibracja
    6000km - kontrolka awaria silnika - przeprogramowanie PCM
    Oprócz tego przy przeglądach jakieś kasowanie błędów i to wszystko.
    Z tego co wymieniłeś znalazłem jedynie to rozwarstwienie malowania szyby
    przedniej (górna krawędź)
    We wnętrzu nic nie trzeszczy, nie skrzypi, nic nie odpadło, zawieszenie
    nie stuka, opony 215/55R16. Dla mnie wyczucie auta rewelacyjne, ale
    nigdy nie jeździłem niczym co by miało niższy profil.

    --
    pzdr.
    zefir



  • 125. Data: 2010-09-29 04:19:28
    Temat: Re: Stuknęło 40 tysięcy km - podsumowanie usterek w tym czasie
    Od: Filip KK <n...@n...pl>

    No to moja kolej, wyciągnąłem wszystkie faktury z szuflady, które
    dostałem od pierwszego właściciela. Tak, są jeszcze uczciwi ludzie na
    tym świecie.

    Pacjent: BMW E39 Limousine, silnik M57, (II lift - rok produkcji
    01/2002), skrzynia automatyczna.

    1.
    Do przebiegu 40000 km nie zostało nic wymienione, oprócz standardowej
    eksploatacji, płyny, filtry.

    2.
    Przy przebiegu 53088 km zostało wymienione na gwarancji:

    Część 07119913118 (Śruba sześciokątna)
    Część 11422246091 (Uszczelka)
    Część 11622244515 (Uszczelka od kolektora spalin AGR)
    Część 11652243402 (Śruba od kolektora spalin AGR)
    Część 11652248906 (AT-Turbosprężarka)

    Ciekawe dlaczego padła turbosprężarka.. :/ Skoro jeździli tym samochodem
    tylko starsze małżeństwo 0_o ... Z opowiadań, to jeździli nim
    najczęściej po europie na wakacje. To było ich 3 auto, więc do jazdy na
    co dzień mieli jeszcze dwa inne auta. Czy to możliwe, że wyłączali
    silnik _od_razu_ po trasie, nie czekając aż się turbosprężarka
    wychłodzi? Dlatego padła?

    Pozdrawiam
    Filip


  • 126. Data: 2010-09-29 09:45:26
    Temat: Re: ?anie usterek w tym czasie
    Od: "Massai" <t...@w...pl>

    MariuszM wrote:

    > W dniu 28-09-2010 18:28, Massai pisze:
    >
    > > W efekcie nie-mieszkańcy nie mieli możliwości dojechania do
    > > szkoły.
    >
    > A muszą podjeżdżać? Nie jest to niczym uzasadnione, a już na
    > pewno nie złą pogodą czy brakiem czasu.

    A choćby tym że dziecko może być niepełnosprawne ruchowo, stale
    lub czasowo. Pomyślałeś o tym?

    A pracownicy? A choćby śmieciarki?
    Jak kupią nowe ławki to też mają dymać z nimi pół kilometra?

    Jeśli szkoła będzie chciała mieć drogę dojazdową, to ją będzie
    miała. Nie musi uzasadniać jakąś konkretną koniecznością.

    Coś za coś - masz szkołę pod nosem, ale musisz się liczyć z tym
    że będzie przy niej ruch samochodowy.

    --
    Pozdro
    Massai


  • 127. Data: 2010-09-29 18:27:24
    Temat: Re: ?anie usterek w tym czasie
    Od: MariuszM <u...@p...onet.pl>

    W dniu 29-09-2010 09:45, Massai pisze:

    > A choćby tym że dziecko może być niepełnosprawne ruchowo, stale
    > lub czasowo. Pomyślałeś o tym?
    Nikt nie broni wjeżdżać niepełnosprawnym, bo korzystają ze szczególnych
    uprawnień. Ja to doskonale rozumiem, bo mam niepełnosprawną mamę.

    > A pracownicy? A choćby śmieciarki?
    > Jak kupią nowe ławki to też mają dymać z nimi pół kilometra?
    Nie przekręcaj kota ogonem. Od początku pisałem o leniwych rodzicach, a
    nie o normalnej obsłudze szkoły i dojazdach uzasadnionych faktyczną
    potrzebą a nie chciejstwem.

    > Jeśli szkoła będzie chciała mieć drogę dojazdową, to ją będzie
    > miała. Nie musi uzasadniać jakąś konkretną koniecznością.
    Szkoła istnieje 30 lat i pewnie załatwiła służebność, ale dla siebie.
    Ławki dowożą, karetki dojeżdżają, a znaki jak stały tak stoją. I trzeba
    ich przestrzegać.
    Niestety część buców, którzy sami pozamykali się w strzeżonych
    osiedlach, tego nie rozumie i podjeżdża pod same drzwi. Ciekawe gdybym
    ja zaparkował na ich miejscu za 30 koła...
    > Coś za coś - masz szkołę pod nosem, ale musisz się liczyć z tym
    > że będzie przy niej ruch samochodowy.
    Otóż nie muszę się z tym liczyć, bo jak pisałem stoją tam określone
    znaki drogowe.
    Czyli nie życzy sobie właściciel terenu, który je tam ustawił. Szkoła
    widać nie protestuje. Wszyscy zainteresowani są zadowoleni - a rodzice
    nie są tu stroną.
    A osoby wjeżdżające łamią prawo.

    M.


  • 128. Data: 2010-09-29 23:43:33
    Temat: Re: Stuknęło 40 tysięcy km - podsumowanie usterek w tym czasie
    Od: Stefan <s...@c...wp.pl>

    Marcin Kiciński pisze:
    > Zaskakujące jest natomiast to, że nic w tym czasie nie zaczęło
    > trzeszczeć i stukać we wnętrzu, nic się nie wytarło, nie odpadło, pękło
    > itp. - jeżeli chodzi o jakość wykonania wnętrza, Fiat robi postępy :)

    A to ciekawe, moje GP niedawno przekroczyło 20000km (kupionie grudzien
    2009) i mam wytarty czesciowo drazek zmiany biegow, prawie calkowicie
    starta farbe z przycisku blokady na ręcznym i wytartą skórę na kierownicy.

    No ale fakt faktem nic nie trzeszczy, nic nie stuka, zadnych awarii a na
    pewno nic sie nie urywa tak jak u Katanki ;-).


    --
    http://www.listatima.pl/


  • 129. Data: 2010-09-30 08:19:30
    Temat: Re: ?anie usterek w tym czasie
    Od: "Massai" <t...@w...pl>

    MariuszM wrote:

    > W dniu 29-09-2010 09:45, Massai pisze:
    >
    > > A choćby tym że dziecko może być niepełnosprawne ruchowo, stale
    > > lub czasowo. Pomyślałeś o tym?
    > Nikt nie broni wjeżdżać niepełnosprawnym, bo korzystają ze
    > szczególnych uprawnień. Ja to doskonale rozumiem, bo mam
    > niepełnosprawną mamę.

    Piszesz że wjazd tylko dla tych z identyfikatorem.

    Spółdzielnia wydaje identyfikatory tym niepełnosprawnym którzy nie
    mieszkają na waszym osiedlu?

    Jak dziecko skręci nogę, to co, rodzić ma występować o tymczasowy
    identyfikator na miesiąc?

    >
    > > A pracownicy? A choćby śmieciarki?
    > > Jak kupią nowe ławki to też mają dymać z nimi pół kilometra?
    > Nie przekręcaj kota ogonem. Od początku pisałem o leniwych
    > rodzicach, a nie o normalnej obsłudze szkoły i dojazdach
    > uzasadnionych faktyczną potrzebą a nie chciejstwem.

    Pracownicy szkoły mają identyfikatory?
    Dostawca ze sklepu dostaje tymczasowy identyfikator?

    >
    > > Jeśli szkoła będzie chciała mieć drogę dojazdową, to ją
    > > będzie miała. Nie musi uzasadniać jakąś konkretną
    > > koniecznością.
    > Szkoła istnieje 30 lat i pewnie załatwiła służebność, ale dla
    > siebie. Ławki dowożą, karetki dojeżdżają, a znaki jak stały
    > tak stoją. I trzeba ich przestrzegać. Niestety część buców,
    > którzy sami pozamykali się w strzeżonych osiedlach, tego nie
    > rozumie i podjeżdża pod same drzwi. Ciekawe gdybym ja zaparkował
    > na ich miejscu za 30 koła...

    Aha, czyli na niektórych spójdzielnia patrzy przez palce. Nie jest to
    systemowe rozwiązanie, nie sądzisz?

    A tak BTW - piszesz o bucach co się pozamykali na strzeżonych
    osiedlach, a sam chcesz uniemożliwiać dojazd do instytucji
    publicznej, zakazując wstępu na drogi osiedlowe.

    Z punktu widzenia takiego rodzica, to sam jesteś takim "bucem, co to z
    publicznej szkoły chce sobie zrobić prywatny folwark".
    Państwo szkołę wybudowało, utrzymuje ją, dzięki temu masz ja pod
    nosem, i chcesz sobie ją zawłaszczyć utrudniając dotarcie,
    zakazując wjazdu na swoje osiedle?

    > > Coś za coś - masz szkołę pod nosem, ale musisz się liczyć z
    > > tym że będzie przy niej ruch samochodowy.
    > Otóż nie muszę się z tym liczyć, bo jak pisałem stoją tam
    > określone znaki drogowe. Czyli nie życzy sobie właściciel
    > terenu, który je tam ustawił. Szkoła widać nie protestuje.
    > Wszyscy zainteresowani są zadowoleni - a rodzice nie są tu stroną.
    > A osoby wjeżdżające łamią prawo.

    Rodzice SĄ stroną.
    Szkoła publiczna, utrzymywana z podatków - płaconych także przez
    tych rodziców. Mają prawo do niej dojechać, jeśli mają taką
    potrzebę.
    Ba, nawet ja mam prawo do niej dojechać, mimo że moje dzieci się w
    niej nie uczą. To instytucja publiczna.

    Nawet jeśli szkoła nie pozwoli na wjazd na teren - do granicy
    działki szkoły musi zapewnić dojazd.
    I szkoła, jeśli jest publiczna, musi to załatwić. Wystarczy że
    rodzice się wnerwią, pójdą do gminy, i znaki znikną. Przynajmniej
    z części dróg.
    Wtedy będzie mógł wjechać każdy, nie tylko rodzic.

    Jak widać nie jest to szkoła tylko na potrzeby mieszkańców osiedla,
    skoro przyjeżdżają także dzieci spoza osiedla.

    --
    Pozdro
    Massai


  • 130. Data: 2010-10-02 21:02:28
    Temat: Re: Stuknęło 40 tysięcy km - podsumowanie usterek w tym czasie
    Od: Jawi <t...@p...pl>

    W dniu 2010-09-26 21:23, Katanka pisze:
    > Tydzień temu pojawił się komunikat "Akumulator wyładowany". W sumie nie
    > wiem dlaczego. Od 1 września, codziennie robię krótkie trasy, bo zawożę
    > córkę do szkoły i jadę na zakupy. Wygląda to tak - odpalam auto, jadę
    > 500m do szkoły, potem 300m do sklepu, gaszę auto, robię zakupy i do
    > domu. Czyżby akumulator wytrzymał tylko rok podczas takiej eksploatacji?
    > Po południu praktycznie codziennie robię trasy po kilkadziesiąt km. A
    > może aku ma wadę? Czyżby auto nie potrafiło go do pełna naładować?

    To mnie rozbawiło szczerze mówiąc. Po co Ci samochód?:)))
    Toć to w sam raz na spacerek rano by się dobudzić...
    I dziecko też uczyć takiego lenistwa:))

    > Więcej wad nie stwierdziłem. Więcej przykrych rzeczy nie uświadczyłem.
    > Oby kolejne 40kkm przebiegło równie bezproblemowo. Chyba nie jest źle z
    > tymi usterkami. Co myślicie?
    A tak poważnie to moim zdaniem tragicznie. Kilka lat temu miałem
    deawoo:) Oczywiście salonowy. No i nie pamiętam bym miał takie problemy
    z trzeszczeniami, szybami etc do blisko 100 tys. Lakier z lusterek
    zszedł w kilka miesięcy po kupnie.
    Teraz to strach samochód kupić. Lepiej używkę kilkuletnią chyba.

strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: