-
71. Data: 2012-03-16 01:10:28
Temat: Re: Stop wysokim cenom paliw w Polsce - odsłona druga
Od: to <t...@i...pl>
begin Tomasz Pyra
> Jest jeszcze taka możliwość że UE zrezygnowała by z finansowania państw
> w dużej mierze z akcyzy na paliwa.
Oczywiście, ale to raczej mało prawdopodobne i na pewno nie stanie się w
efekcie protestu kilku niezadowolonych kierowców w Polsce. :>
Zresztą wcale się nie dziwię, że politycy stawiają na podatki pośrednie,
one subiektywnie najmniej bolą i ciężko je wszystkie podsumować. :>
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
72. Data: 2012-03-16 03:44:33
Temat: Re: Stop wysokim cenom paliw w Polsce - odsłona druga
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "Krzysztof 45" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:jjtar3$j6i$...@n...vectranet.pl...
Ergie napisał(a):
> Układ z komunistami nie był zdradą ale jedynym możliwym rozwiązaniem.
> Przeanalizuj politykę Czechów i Niemców jak sobie poradzili z komunistami,
> ichnymi UBekami, SBkami i sądownictwem (sędziami) to zmienisz zdanie i
> dostrzeżesz inne rozwiązania które pomogły tym krajom szybko rozwijać się
> do przodu, a nie cofać jak Polsce (komuniści ponownie w "wolnej" Polsce u
> władzy) i zrozumiesz że teoria o rozlewie krwi to była ściema.
IMO polityka grubej kreski była błędem jeśli o to Ci chodzi. Podoba mi się
czeska dekomunizacja (zakaz sprawowania funkcji przez kilka lat dla
wszystkich którzy zajmowali jakieś stanowisko w poprzednim ustroju) brak
tego był IMO błędem, ale to już było znacznie później niż okrągły stół. W 89
najważniejsze było IMO uniknięcie konfrontacji, a dekomunizację można było
spokojnie uchwalić rok czy dwa później. Niestety nasze "elity" nie poradziły
sobie z wolnością. Już sama liczba partii kanapowych wskazuje na to, że
każdy chciał być liderem - to nas odróżnia od Czechów i Niemców jako naród.
U nas "gdzie dwóch ludzi tam trzy zdania". Jestem zawiedziony, bo
spodziewałem się, że szybciej nauczymy się demokracji, a jak widać to idzie
bardzo powoli.
>> [...]
>> Ja przez lata tez w to wierzyłem co powiedziałeś i w rozlew krwi, z
>> resztą było to mocno wpajane. Ale fakty są inne i bardzo smutne.
> Zobacz co sie stało z filarami Solidarności po 89r. Co sie stało ze
> związkiem? Co sie stało z jednością ludzi związku i narodu? Poszukaj
> przyczyny tego stanu. To są skutki układu, bo byli przy stole przeciwnicy
> tego układu.
Nie zgadzam się z tezą, że to "układ" rozwalił prawicę. Nasza prawica była
wtedy IMO niedojrzała do sprawowania władzy. Z tego co wiem z własnych
rozmów i wspomnień liderów w latach 80 nikt się nie spodziewał, że
zwycięstwo przyjdzie tak szybko. A gdy już przyszło zaczęła się walka o
stołki. Nie chcą mnie prezesem? to założę własną partię.
Dodatkowo problem ten potęgowało to, że za komuny w Czechosłowacji i NRD
opozycję stanowili głównie intelektualiści, a u nas głównie robotnicy i
budżetówka. Gdy przyszła wolność oni spokojnie usuwali starych działaczy,
likwidowali instytucje i powoływali nowe, a nasi związkowcy i działacze
zaczęli walczyć o "swoje".
Tu nie ma co szukać winnych albo bohaterów to była zupełnie inna sytuacja.
Tam intelektualiści u władzy i pokorny lud u nas związkowcy u władzy i
niepokorny lud. Ta nasza narodowa niepokorność pozwoliła nam przetrwać 123
lata rozbiorów, ale gdy skończyła się walka i trzeba było coś budować to
zaczęła być kulą u nogi. IMO przed wojną nasz tak szybki wzrost zawdzięczamy
głownie Piłsudzkiemu, Kwiatkowskiemu czy paru innym ludziom z charyzmą i
wizją. Takich ludzi zabrakło w latach 90 po prawej stronie, a po lewej
pojawił się przystojny i kulturalny swój chłop co to i zatańczyć i napić się
potrafi.
Niezależnie od oceny działalności Wałęsy w latach 90-tych chyba każdy
przyzna, ze gdyby wtedy wygrał drugie wybory zamiast Kwaśniewskiego nasza
historia potoczyłaby się zupełnie inaczej. Czy lepiej? Nie wiem. Myślę, że
byłaby jakaś forma dekomunizacji bo Wałęsa nie był zwolennikiem grubej
kreski.
> Po naszych politykach (każdej opcji bez wyjątku) stwierdzam że Polak to
> zdrajca, kurwa, złodziej i kłamca, bez krzty godności.
> A najgorsze że ten Polak potrafi wydymać tylko swój naród. Nie dbają o
> interes kraju i dobro jego mieszkańców. Dzisiaj w sądach pracują w dalszym
> ciągu sędziowie którzy orzekali za komuny wyroki na więźniach
> politycznych. To jest normalne w demokratycznym praworządnym kraju? Kto na
> to pozwala jak nie układy z okrągłego stołu?
Zgadzam, się, że bardzo źle się stało że wymiar sprawiedliwości nie został
zdekomunizowany, ale nie łączę tego z żadnym układem. Na początku prawica
była zajęta własnymi podziałami i nie miała głowy do takich spraw, później
było SLD, za AWS pomysł powrócił, ale AWS nie miał większości, później znowu
SLD które z oczywistych przyczyn nie było tym zainteresowane i następnie
PiS. Tu nie wiem, czy Kaczyński tego nie chciał czy nie zdążył
przeprowadzić, co nie zmienia faktu, że przed wyborami zarówno on jak i Tusk
deklarowali wolę powrotu do dekomunizacji. Teraz znowu mamy PO które mimo,
że ma dosyć silną koalicję to koalicjant jest stanowczo przeciw.
Szczerze powiedziawszy gdy PiS wygrał miałem nadzieję, że dogadają się z PO
tak jak to wcześniej jedni i drudzy zapowiadali. Mieliby większość
umożliwiającą zmianę konstytucji i przeprowadzenie dowolnych reform. Jednak
związki zawodowe były zbyt dużą kulą u nogi dla PiS a "lewe skrzydło" dla
PO. W uproszczeniu związki chciały rozdawnictwa co było nie do
zaakceptowania przez PO, a lewe skrzydło PO chciało laickości co było nie do
zaakceptowania przez PiS i mimo, że spora część elektoratu była (wtedy
jeszcze) wspólna wygrały mniejszości w obu partiach.
> Władza (każda opcja) którą "wybieramy" w "demokratycznych" wyborach nie ma
> zaufania społecznego. Dla czego?
Jak to nie ma? Od kiedy są prowadzone niezależne badania to o ile pamiętam
poziom zaufania do prezydenta był zawsze większy niż nieufność. Z premierami
wyglądało to bardzo różnie, a jedynie do parlamentu mamy jako społeczeństwo
jednoznacznie małe zaufanie.
IMO lepiej popatrzeć na społeczności lokalne od kiedy mamy bezpośredni wybór
prezydentów i wójtów poziom świadomości w społeczeństwie bardzo wzrósł. To
już nie jest władza narzucona z góry, ale nasz prezydent czy wójt - myśmy go
wybrali i my możemy go zmienić. Jak już pisałem demokracji uczymy się
powoli, ale ciągle się uczymy imo z wyborów na wybory głosujemy coraz
bardziej świadomie. Jedyne czego nam brakuje to większe skupienie na
jednostkach a nie na partiach.
Nie rozumiem zwolenników SLD głosujących na Kalisza, ani zwolenników PiS
głosujących na Kurskiego (wiem, już nieaktualne), ani zwolenników PO
głosujących na <zapomniałem nazwiska tego co jechał po pijaku>. Uważam, że
polityk który jest chamem lub przestępcą nie powinien być ponownie
wybierany.
Pamiętam jak Kwaśniewski był wybrany po raz drugi prezydentem i amerykańskie
i brytyjskie media zastanawiały się jak to możliwe, ze człowiek który
pokazuje się pijany w miejscu kaźni swoich rodaków zostaje ponownie wybrany
prezydentem i wtedy któryś z polskich socjologów im to wyjaśnił, że my
jesteśmy takim właśnie narodem głosujemy na niego bo to swój chłop w końcu
"każdemu" zdarza się napić, to co on nie może.
Myślę, że to już nie wróci, tak jak nie wróci samoobrona - jak można ufać
politykom którzy nie wywiązują się z umów, spłacają kredytów i ignorują
wymiar sprawiedliwości?
> Od 20 lat wyprzedają majątek kraju. Co zrobią jak juz nie będzie co
> sprzedać? Zlikwidowali przemysł konkurencyjny dla UE. Niedługo wojny nie
> trzeba będzie by puścić kraj z torbami. Z reszta nawet na wojnę nie mamy z
> czym iść, a ocalałe jednostki i koszary wojskowe "ochraniane" są przez
> cywili z napisem OCHRONA LOL
Kto i co zlikwidował? Ilekroć słyszę a jakimś zakładzie który został
"zlikwidowany" słyszę: "no wystarczyło wprowadzić nowoczesną technologię i
moglibyśmy konkurować z zachodem". Ale myśmy tej "nowoczesnej technologii"
nie mieli a jej kupowanie to jak kupowanie licencji na produkcję małego
fiata zamiast rozwoju własnej motoryzacji w postaci syreny. Owszem można
było produkować po staremu i sprzedawać nasze zacofane produkty ze stratą
ale po co? IMO wybrano lepszą drogę uwolniono kapitał ludzki. Zamiast
tamtych nierentownych zakładów mamy nowe.
Jeśli chodzi o przemysł nie mam większych zastrzeżeń natomiast IMO błąd to
tereny po PGR'owe. Żadna z ekip rządzących na przestrzeni 20 lat nie miała
pomysłu jak tym ludziom umożliwić pracę (pomysł SLD rozdawnictwa rent co
spowodowało rozpijanie tych regionów pomijam) . Można było zastosować np.
rozwiązanie Ukraińskie - tam wielkie gospodarstwa państwowe podzielono na
małe działki i rozdano pracownikom bez prawa sprzedaży przez kilka lat.
Dzięki temu ci ludzie nie cierpieli biedy tam gdzie się nie dogadali każdy
użytkuje swój kawałek przy pomocy motyki (dosłownie, nawet bez pługów, bo
nie opłaca się trzymać konia dla skrawka ziemi), ale tam gdzie się dogadali
to mają mechanizację. Zakładali spółdzielnie i kupowali traktory a później
inne maszyny. Przez to, że nie mogli sprzedawać ziemi z jednej strony nie
powstały wielkie gospodarstwa bogaczy otoczone biednymi bez ziemi i pracy.
Może nie mają kokosów ale starzy zostają na tym kawałku ziemi i mają co
jeść, a młodzi idą do szkół i przenoszą się do miast.
> Ponad dwadzieścia lat "demokracji" i ponad dwumilionowa emigracja za
> pieniędzmi młodych wykształconych ludzi którzy nie widzą przyszłości w
> kraju. Dla czego tak sie dzieje?
Nie przesadzajmy z tym wykształceniem naszej emigracji. Nie znam żadnych
danych statystycznych na ten temat, ale z mojego otoczenia wyjeżdżali tylko
pojedynczy młodzi ludzie którzy u nas nie mieli co liczyć na pracę. Np. w
mieście 100 tyś mieszkańców szkoła hotelarstwa i gastronomii która co roku
"produkuje" 30 pokojówek, 15 kelnerów i 15 kucharzy, a w sąsiednich miastach
są podobne szkoły. I każdy chce pracować w zawodzie. Nie ma siły dla
wszystkich nie starczy miejsc w 5 hotelach w mieście. Różnica jest taka, że
teraz po pierwsze znają języki a po drugie mogą legalnie pracować to
dlaczego tego nie wyjechać na chwilę, dorobić się i po powrocie otworzyć
własny lokal. Mieszkam obecnie na śląsku tutaj emigracja zarobkowa nie jest
niczym nowym wiele rodzin ma podwójne obywatelstwo i znają języki i mogli
legalnie pracować już w latach 90-tych. I pracowali, są tu wioski gdzie od
lat ponad połowa mężczyzn pracuje w Niemczech i przyjeżdża tylko na
weekendy, ale bynajmniej nie chcą się tam przenosić.
> Komuniści to mogą sie uczyć przekrętów bez konsekwencji od naszej
> "demokratycznej" władzy.
Częściowo zgoda, ale IMO tych przekrętów jest coraz mniej. Takich naprawdę
dużego kalibru już nie ma. Owszem każdy przekręt jest zły, ale starajmy się
odróżnić polityka który po znajomości kupił działkę od polityka który za
łapówkę podpisuje niekorzystną umowę międzynarodową (np. na import gazu), a
jeszcze inny przypadek to zatrudnianie "swoich". To i to jest złe ale w
jednym przypadku państwo traci grosze, a w drugim miliony, a w trzecim
finansowo nic. Bo nie ten to kto inny pobierałby taką samą pensję.
Z drugiej strony trzeba też pamiętać o sukcesach. Np. Zakup F16. Początkowo
była mowa o starych wycofanych jednostkach, później z roku na rok jak
negocjacje trwały zarówno cena jak i wiek malały, aż się skończył ona nowych
samolotach za mniejszą cenę niż początkowo mieliśmy wydać na stare "złomy".
I bynajmniej nie jest to zasługa jednego ministra czy premiera bo negocjacje
trwały kilka kadencji.
Był tez dobry pomysł budowy gazoportu czy importu gazu z Norwegii oba te
pomysły ekonomicznie nie są uzasadnione, ale dają kartę przetargową do
rozmów z gazpromem której tak nam brakuje.
Nareszcie po latach wrócono do pomysłu elektrowni atomowych które zwiększą
naszą niezależność energetyczną, czy z zupełnie innej beczki pomysł
przekopania mierzei wiślanej który choć również ekonomicznie nieuzasadniony
to politycznie już spowodował zmianę stanowiska Rosji - wystarczył sam
projekt i teraz ten projekt może być takim straszakiem którego w każdej
chwili czy to za 5 czy 10 lat można będzie użyć.
Minęło 20 lat i choć nie mamy tak spektakularnych sukcesów jak np. budowa
Gdyni przed wojną, to IMO zmiany i tak są kolosalne. Prawie 2tys km
autostrad, wiele innych dróg, kilka lotnisk i przede wszystkim potężny
rozkwit mieszkaniówki. Dookoła miast powstały obwarzanki klasy średniej. Już
nie tylko politycy, prawnicy i lekarze jak za komuny ale nauczyciele i
urzędnicy mają własne domy. No i "last but not least" znaczny wzrost jakości
życia. OT choćby takie zasilanie w energię elektryczną praktycznie bez
przerw. Nowe dzielnice miast wyposażane w kanalizację, czy też komunikacja
miejska która w końcu jeździ punktualnie i nie jest przeładowana.
Daleki jestem od uprawiania propagandy sukcesu, widzę, że np. tzw. "Y" kolei
wysokich prędkości ciągle nie powstał, o pociągi niewiele (jeśli cokolwiek)
poprawiły punktualność. Tak jak przy sukcesach tak i tu winę ponoszą kolejni
ministrowie i ciężko wskazać tych gorszych i lepszych.
> Jak zaczniesz spokojnie analizować fakty i wnikać w szczegóły, sam
> dojdziesz do takich wniosków jak w artykule, że zostaliśmy wydymani przez
> w tedy tajne układy i to będzie procentować przez długie dziesięciolecia.
> Chyba nie o taka Polskę walczyliśmy.
Nie, ja nie dokładnie o taką, ale z drugiej strony jakby mi ktoś w 90 roku
powiedział:
- że za 20 lat będziemy mieli tak dużą giełdę, a złotówka będzie w pełni
wymienialna,
- że kredyty będą oprocentowane poniżej 10% rocznie
- że będę budował własny dom (mimo, że na kredyt), a niemal każdy dookoła
będzie miał własnościowe mieszkanie
- że będziemy zarabiać tyle, że używany samochód będę mógł kupić za trzy
średnie pensje i ten samochód pojeździ jeszcze 10 lat,
- że te autostrady co je obiecywali to będą takie prawdziwe z pasem
awaryjnym i pełną infrastrukturą, a nie tylko dwupasmówki z podwójną ciągłą
na środku i że będą prowadzić nie tylko do Warszawy ale będzie ich tak dużo
- że będziemy mieli prawdziwe lokalne lotniska i taniej będzie lecieć do
Londynu niż jechać autobusem
- że elektronika będzie tak tania jak na zachodzie
- że nie będzie rejonizacji i będę mógł sobie wybrać do którego lekarza chcę
iść i nie będę czekał rok na wizytę u podstawowego specjalisty jak okulista
- że kobiety będą mogły rodzić po ludzku z osobą towarzyszącą i pojedynczych
salach, a nie w brudzie na korytarzu
To nie uwierzyłbym.
Szczerze. Moja wizja była inna. Myślałem, że owszem walczymy o wolność, ale
taką małą. Ot żeby można było prowadzić własny sklep czy punkt usługowy.
Żeby doktorant który pójdzie w niedzielę do kościoła nie był wyrzucany z
uczelni, żeby w urzędzie lub u lekarza obsługa traktowała cię jak człowieka.
Żeby policjanci (milicjanci) byli dla obywateli a nie dla władzy. Żeby
szefem zostawał ten który lepiej pracuje lub ma większe doświadczenie a nie
syn/córka działacza. Żeby można było podróżować bez przeszkód po Europie.
Szczytem marzeń była wymienialność złotówki i wizy automatycznie przyznawane
na granicy.
Znałem podstawowe teorie ekonomii i wolnego rynku z wydawnictw podziemnych
więc spodziewałem się pełnych półek i podejścia "klient nasz pan".
Oczywistym było dla mnie, że sprzedawca/kontrahent będzie chciał zarobić i
nie usłyszę nie bo nie tylko będzie się starał znaleźć rozwiązanie.
Oczywistym też było dla mnie, że jak będzie czterech optyków w mieście
zamiast jednego to będą rywalizować ceną i jakością.
Nie wiem, jak dla innych ale dla mnie była to walka o wolność gospodarczą i
wolność sumienia/wyznania. I to się spełniło.
Teraz jak o tym myślę, to uświadamiam sobie, że nigdy nie walczyłem o to by
politycy nie dorabiali się na swoich stanowiskach, by nie brali łapówek. Tak
było od zawsze i do głowy mi nie przyszło by to zmieniać. Jak chce to niech
bierze w łapę, ale przy okazji niech buduje drogi, tworzy giełdę, reformuje
służbę zdrowia i.t.d.
Może dlatego nie jestem zawiedziony ale zadowolony z ostatnich 20 lat. Ktoś
kto oczekiwał więcej ma prawo czuć się zawiedzionym, ale nie wiem, czy w
roku 89 były podstawy by oczekiwać więcej.
Pozdrawiam
Ergie
-
73. Data: 2012-03-16 09:27:02
Temat: Re: Stop wysokim cenom paliw w Polsce - odsłona druga
Od: Krzysztof 45 <m...@v...pl>
Ergie napisał(a):
> Może dlatego nie jestem zawiedziony ale zadowolony z ostatnich 20 lat.
> Ktoś kto oczekiwał więcej ma prawo czuć się zawiedzionym, ale nie wiem,
> czy w roku 89 były podstawy by oczekiwać więcej.
Nie mamy szklanej kuli i nie zobaczymy jak by było gdyby było...
W zależności od poglądów i opcji politycznej możemy widzieć na równi same prawie
sukcesy, lub same
prawie porażki. Tylko fakty pokazują że tych drugich jest bardzo dużo.
Na tle innych państw które uwolniły się z komunizmu źle wyglądamy. Jesteśmy
politycznym
pośmiewiskiem i w wielu sprawach petentem a nie partnerem na arenie międzynarodowej.
Nie traktują
nas poważnie. Nawet w tak bardzo ważnej dla Polski sprawie jak katastrofa Smoleńska,
staliśmy się
niewolnikami politycznych układów bez godności i niezależności.
Bardzo źle posprzątaliśmy nasze mieszkanko. Pozostawiliśmy po kątach mnóstwo gówien.
W prawdzie
prawie ich nie widać, ale śmierdzą niemiłosiernie i otwieranie okien oraz wietrzenie
nie pomoże. Co
wpadnie trochę świeżego powietrza, ten smród z nim sie miesza. Zawsze będzie
śmierdziało nawet jak
będą nowe firany, tapety, farba na suficie. Zawsze będzie smród i wszyscy to będą
czuć tak długo, aż
tego gówna się nie zutylizuje.
--
Krzysiek
-
74. Data: 2012-03-16 10:06:07
Temat: Re: Stop wysokim cenom paliw w Polsce - odsłona druga
Od: Krzysztof 45 <m...@v...pl>
to napisał(a):
> efekcie protestu kilku niezadowolonych kierowców w Polsce. :>
kilku niezadowolonych. Zajebisty jesteś. LOL
--
Krzysiek
-
75. Data: 2012-03-16 10:34:45
Temat: Re: Stop wysokim cenom paliw w Polsce - odsłona druga
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "Tomasz Pyra" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:17yxbrv5w4799$.70ds1q7mjyvs.dlg@40tude.
net...
On Thu, 15 Mar 2012 15:58:19 +0100, Ergie wrote:
> Trzeba być dzieckiem albo idiotą aby domagać się cen zależnych od
> zarobków.
> Tu nie chodzi tyle o ceny zależne od zarobków.
> Ale podatki wyrażane kwotowe powinny jednak odzwierciedlać realia
> zarobków.
> A akcyza paliwowa jest takim właśnie podatkiem.
I tłumaczenie po raz enty: To nie jest nasz lokalny podatek (w sensie
decydowania bo pieniądze oczywiście trafiają do naszego budżetu)
Kwota minimalna jest wyrażona w EUR i jest jedna dla całej UE, więc jak niby
ma odzwierciedlać poziom lokalnych zarobków?
Pozdrawiam
Ergie
-
76. Data: 2012-03-16 10:44:40
Temat: Re: Stop wysokim cenom paliw w Polsce - odsłona druga
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Krzysztof 45" napisał
>http://motokiller.pl/3196/Stop-wysokim-cenom-paliw-
w-Polsce-odslona-druga
Wy tu narzekacie na bezsensowne protesty, a w GW z 13 marca podali
ON 95
5.77 5.69 - srednia cena detaliczna w kraju
5.55 5.61 - cena hurtowa Orlen.
Gdzie tu sens, gdzie logika, czemu na ON wieksza marza ?
No fakt - zatankuj 100l - obiad za darmo, i trzeba te 10gr doliczyc do
ceny :-)
J.
-
77. Data: 2012-03-16 10:51:32
Temat: Re: Stop wysokim cenom paliw w Polsce - odsłona druga
Od: ojciec <e...@p...pl>
W dniu 2012-03-16 10:06, Krzysztof 45 pisze:
> to napisał(a):
>> efekcie protestu kilku niezadowolonych kierowców w Polsce. :>
> kilku niezadowolonych. Zajebisty jesteś. LOL
Dajesz się prowokować. Jak tak dalej będzie wyjdzie samo z czasem.
Będzie gorzej niż w Grecji.
Byłem w Wielkiej Brytanii i widziałem te nadświetle prędkości pracy,
kiedy pracując Polskim tempem( w Polsce szef co 2 h by dawał zjebke i
pytał co tak mało zrobione i czemu ja odpoczywam jak on ciężko w biurze
pracuje) i pracowników którzy mówili do mnie slowly slowly, zawodników z
urzędów pracy którzy byli zamęczeni na śmierć dojazdem 5 km
rowerem(miesiąc trzeba było popracować żeby zostało na jeżdżący
samochód, nie pokręcony,pojebany przez rolnika pod szopą złom ) do
legalnej pracy za 2000 funtów . Zawsze pada pytanie czemu wróciłem,
tylko dla dziewczyny, inaczej bym się nawet nie zastanawiał nad powrotem.
Dla mnie Unia i podatki to jest coś Wirtualnego. Zapierdala się w Polsce
10 raz ciężej a zarabia 5 razy mniej niż w reszcie krajów Uni.
Nawet Grecja którą ostatnio mieliśmy okazje oglądać ma wyższe płace niż
Polska a ilość niezadowolonych została przekroczona.
http://forsal.pl/artykuly/417485,pensje_w_grecji_poz
ostana_znaczaco_wyzsze_niz_przecietne_wynagrodzenie_
w_polsce_nawet_mimo_kryzysu.html
Więc powracając do pytania kto ma dołożyć za akcyzę, nikt! Niech
przestaną nas okradać z ciężko zarobionych pieniędzy!
Kolejna paranoja z ostatnich lat. Ja płace ciężka krwawicę za podatki
drogowe i akcyzę w paliwie a pomimo to, w odwrotności do UK, DE, B, H
muszę płacić dodatkowe myto za jazdę po autostradzie osobówką. Skoro
żądają wyrównania cen z unią niech przestaną nas okradać na każdym kroku!
-
78. Data: 2012-03-16 10:53:29
Temat: Re: Stop wysokim cenom paliw w Polsce - odsłona druga
Od: ojciec <e...@p...pl>
> Ale jednak to co widać na drogach mocno przeczy temu jakoby cena paliwa
> miała być wysoka dla przeciętnych obywateli.
Zgadzam się.
-
79. Data: 2012-03-16 10:56:33
Temat: Re: Stop wysokim cenom paliw w Polsce - odsłona druga
Od: masti <g...@t...hell>
Dnia pięknego Fri, 16 Mar 2012 10:44:40 +0100 osobnik zwany J.F wystukał:
> Gdzie tu sens, gdzie logika, czemu na ON wieksza marza ?
> J.
a czemu nie skoro są chętni do płacenia?
Przecież to nie jest działalność charytatywna.
--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett
-
80. Data: 2012-03-16 11:01:11
Temat: Re: Stop wysokim cenom paliw w Polsce - odsłona druga
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "Krzysztof 45" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:jjutgr$cl4$...@n...vectranet.pl...
Ergie napisał(a):
>> Może dlatego nie jestem zawiedziony ale zadowolony z ostatnich 20 lat.
>> Ktoś kto oczekiwał więcej ma prawo czuć się zawiedzionym, ale nie wiem,
>> czy w roku 89 były podstawy by oczekiwać więcej.
> Nie mamy szklanej kuli i nie zobaczymy jak by było gdyby było...
Ale nie chodzi o to co by było gdyby tylko czy osiągnęliśmy to o co
walczyliśmy? IMO osiągnęliśmy znacznie więcej. I to jest sukces naszej
transformacji. Nie neguję, że można było osiągnąć jeszcze więcej, ale to nie
zmienia faktu, że odnieśliśmy sukces i możemy być dumni z bycia Polakami.
Nie rozumiem polityków którzy umniejszają nasze historyczne sukcesy w imię
doraźnej walki.
> W zależności od poglądów i opcji politycznej możemy widzieć na równi same
> prawie sukcesy, lub same prawie porażki. Tylko fakty pokazują że tych
> drugich jest bardzo dużo.
No to popatrzmy na sąsiadów. Czesi wypadli lepiej, Słowacja porównywalnie,
Ukraina znacznie gorzej a Białoruś straciła swoją szansę i nie wiadomo ile
lat będzie musiała czekać na kolejną. NRD miało spore wsparcie finansowe od
NRD więc ciężko mówić o sukcesie ich ciężkiej pracy.
Od kilku lat nasz wzrost jest już większy niż Czechów czy Słowaków, a i
nasze znaczenie polityczne szybciej rośnie, więc myślę, że ich przegonimy.
Gdyby jeszcze nasi europarlamentarzyści zamiast toczyć wojenki wspólnie
działali dla dobra kraju można by ugrać jeszcze więcej.
> Na tle innych państw które uwolniły się z komunizmu źle wyglądamy.
> Jesteśmy politycznym pośmiewiskiem i w wielu sprawach petentem a nie
> partnerem na arenie międzynarodowej. Nie traktują nas poważnie. Nawet w
> tak bardzo ważnej dla Polski sprawie jak katastrofa Smoleńska, staliśmy
> się niewolnikami politycznych układów bez godności i niezależności.
Nie nadążam. Napisz jaśniej o co Ci chodzi. Jakimi niewolnikami? Chodzi Ci o
to, że nie mogliśmy się doprosić dokumentów a teraz nie możemy się doprosić
zwrotu wraku? Przedstawiliśmy własny raport, wykazaliśmy błędy w rosyjskim,
ale nie mamy innej możliwości dostania tego wraku jak tylko grzecznie prosić
i nie zmieni tego taka czy inna opcja polityczna u władzy. Rosjanie nigdy
nie liczyli się z naszym zdaniem i to się jeszcze długo nie zmieni
przynajmniej tak długo jak długo będziemy od nich zależni energetycznie.
Zauważ, że pozostałe kraje byłego bloku wschodniego mają dokładnie ten sam
problem a skrajnym przypadkiem są Ukraina i Białoruś
> Bardzo źle posprzątaliśmy nasze mieszkanko. Pozostawiliśmy po kątach
> mnóstwo gówien. W prawdzie prawie ich nie widać, ale śmierdzą
> niemiłosiernie i otwieranie okien oraz wietrzenie nie pomoże. Co wpadnie
> trochę świeżego powietrza, ten smród z nim sie miesza. Zawsze będzie
> śmierdziało nawet jak będą nowe firany, tapety, farba na suficie. Zawsze
> będzie smród i wszyscy to będą czuć tak długo, aż tego gówna się nie
> zutylizuje.
IMO bardzo przesadzasz.
Pozdrawiam
Ergie