eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaSpecjalistyczna firma audio szuka programisty FPGA i mikrokontrolerowRe: Specjalistyczna firma audio szuka programisty FPGA i mikrokontrolerow
  • Data: 2011-08-20 23:02:05
    Temat: Re: Specjalistyczna firma audio szuka programisty FPGA i mikrokontrolerow
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan JanuszR napisał:

    >>> Wydawało mi się, że jeżeli chcemy dostarczyć informacji innym nacjom
    >>> niż rodzima zrobienie strony w angielskim powinna gros potencjalnym
    >>> klientom, również tym angielskiego nie znającym, dostarczyć informacji
    >>> wystarczających.
    >>
    >> A co wtedy, jak nie chcemy? Albo nie potrafimy? Nawet w takiej Japonii,
    >> kraju wysoko rozwiniętym, znajomość europejskich języków, a nawet naszego
    >> alfabetu nie jest porażająca. Taki Nihuya Nikuma może kierować sporą
    >> lokalną firmą, a dogadać się z nim nijak.
    >
    > Skoro kieruje sporą firmą, nie zna angielskiego a chce się zaprezentować
    > światu

    Nie chce.

    > to wynajmuje ludzi, Japonia nie jest pustynią.

    Jak się człowiek włóczy po nocach (pewnych zwyczajów trudno się pozbyć) po
    centrum Największej Przemysłowej Aglomeracji Świata i nie widzi ani jednej
    bladej twarzy, to może zwątpić w takie stwierdzenia. Kogo wynająć? Po co?
    Jakich, skąd to wiedzieć? Gdzie o ni są? Jak się z nimi dogadać? Barier
    kulturowych jest wiele.

    > Każdy z nas jeżeli nie posiada jakiejś umiejętności zwraca się do ludzi
    > ją posiadających.

    Po to na przykład wynaleziono Usenet. Ale nawet ci, którym on jest
    dostępny, nie zawsze potrafią to docenić i skorzystać.

    > Jeżeli zaś pan Nihuya Nikuma zechce sam aktywnie uczestniczyć w Internecie
    > określmy go "zachodnim" to transkrypcje nie przydadzą się na nic, bez
    > angielskiego ani hu hu.

    Ale Niuhuya San nie kuma nawet tego, czy chce czy nie chce. To znaczy
    na razie nie chce, ale nie wie, że mógłby na tym skorzystać. Ale to jest
    *mój* problem, że nie zawsze jest mi dostępe to, co on ma do powiedzenia.
    To znaczy może jego problem też, ale tym się chwilowo nie będę zajmoał.

    > Równie dobrze mógłby czytać Hamleta wydanego po angielsku a napisanego
    > japońskimi krzaczkami.

    Czyta. To znacy nie całego Hamleta, ale wiele angielskich słów, które
    ktoś napisał (jak umiał) katakaną.

    > Sens takiego przedsięwzięcia dla mnie pozostaje głęboko ukryty.

    Sens używania aż tylu alfabetów do zapisu jednego języka, to nie jest
    jedyna rzecz, której sens jest dla mnie ukryty. Ale czym by było
    życie bez tajemnic?

    > Problem może wystąpić w krajach, gdzie stosownych ludzi brak.

    U nas brak, i to może być problemem. Nasz.

    > Nie jestem pewien czy dla ludzi mieszkających tam, powiedzmy gdzieś
    > w dżungli amazońskiej, problem transkrypcji internetu ma istotne
    > znaczenie.

    Żadnego. Tam jest używany wyłącznie alfabet łaciński.

    Jarek

    --
    Masz prawo nie rozumieć mnie,
    bo przecież wszystko się dziś zmienia,
    lecz tylko nie zrozum mnie źle
    Masz prawo nie rozumieć mnie,
    lecz, błagam nie zrozum mnie źle.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: