eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodySmutna prawda o samochodach elektrycznych. › Re: Smutna prawda o samochodach elektrycznych.
  • Data: 2018-02-01 14:30:04
    Temat: Re: Smutna prawda o samochodach elektrycznych.
    Od: "T." <k...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2018-02-01 o 13:18, Myjk pisze:
    > Thu, 1 Feb 2018 12:51:34 +0100, T.
    >
    >> [Lista wodorowców]
    >
    > Biorąc pod uwagę rozwój od '92 to się przeraźliwie ślimaczy.
    >
    >> Stacji przybywa, BMW w nie inwestuje.
    >
    > Znacznie wolniej jednak niż ładowarek elektrycznych.
    > Nawet jeśli wziąć pod uwagę europę a nie stany.

    Bo infrastruktura trudniejsza do ogarnięcia niż z prądem. Ale jeśli
    elektryki będą popularniejsze, to będą problemy z dostępnością prądu i
    ładowarek, mimo że będzie ich więcej.


    >> Wodór można pozyskiwać z wungla albo metanu.
    >
    > Ale nadal jest to mniej efektywne niż prąd, szczególnie
    > jak uwzględnić bezpośredni uzysk energii z OZE.
    >

    Co rozumiesz przez "efektywne"? Bo na pewno nie koszty. Póki co do OZE
    dopłacamy z podatków, a prąd w gniazdku kosztuje tyle samo z OZE jak i z
    innych źródeł. A detalicznie licząc prąd z OZE jest dwukrotnie droższy
    od średniej ceny prądu (z węgla, wody, atomu, gazu i czego tam jeszcze...).
    Na dziś auto elektryczne w eksploatacji jest znacznie tańsze - wodorowe
    spala wodór za mniej więcej tyle samo kasy co benzynowe.
    Problem przy upowszechnieniu elektrycznych pojawi się z brakiem metali
    ziem rzadkich (głównie Litu - no chyba że wynajdą inne akumulatory), w
    dodatku ich produkcja i utylizacja jest niesamowicie nieekologiczna.
    Ogniwo paliwowe to praktycznie pojemnik (waga ok. 50 kg) + zbiorniki na
    wodór (z kevlaru). Ani to szkodliwe ani trudne w utylizacji.



    >> Samochód z ogniwem wodorowym w sensie konstrukcyjnym jest
    >> prosty jak budowa cepa - prawie jak zwykły elektryk.
    >
    > To czemu jest droższy?

    Kwestia nowości. 18 lat temu kupowałem aparat cyfrowy za 5000 zł (przy
    ówczesnych zarobkach na poziomie 1500). Dziś z takimi parametrami
    kosztuje 150 zł. Jak są frajerzy, których można golić, to czemu nie?
    Zobacz, że nawet Musk opuścił cenę o 2/3, a nowa Tesla w sumie niewiele
    odbiega o wersji S (a przynajmniej nie o tyle, na ile wskazuje różnica w
    cenie). Wypuścił najpierw tzw. balon próbny, a teraz idzie na masówkę i
    dlatego taka róznica w cenie.

    >
    >> Spaliny to woda - można sobie jeszcze w drodze herbatę zaparzyć.
    >
    > Ta woda ma 90-100sC przy wylataniu z rury?

    Uwalnia się para - ta ma w okolicach 100 stopni. Podobno 7 l/100 km
    wody. Jak to się upowszechni to ulice będą wiecznie mokre :-) Albo
    zamglone... Na razie to jest jakiś skraplacz, a woda gromadzona w
    zbiorniku, który się opróznia po naciśnięciu guzika.

    >
    >> Tankowanie - 3 minuty.
    >
    > I to jedyna zaleta w stosunku do prądu. Póki co.

    I to może przeważyć. Jak działają samochody elektryczne? Wielu fanów
    Tesli zjechało do Kalifornii oglądać zaćmienie słońca w ub. roku. I
    stali po 24 godz. w kolejce do ładowania... Wyobraź sobie ze jedziesz
    nad morze i nigdy nie wiesz, ile stracisz na stanie w oczekiwaniu na
    wolną ładowarkę. Nawet jeśli ich będzie bardzo wiele, nie ma gwarancji,
    że nie będzie jakiegoś piku szczytowego. I załatwiasz hotel albo lawetę.

    Ps. Podobno zbiorniki na wodór są niezniszczalne. Zobacz w necie jak
    pięknie się palą uszkodzone baterie litowe. Kilka dni temu pokazywali na
    Discovery (Katastrofy w przestworzach), jak spadł Boeing 747 firmy UPS
    wskutek pożaru wywołanego paluszkiem Li-Jon - zapalił się cały ładunek w
    ciągu kilkunastu minut. Jak potem sprawdzono - wiózł mnóstwo
    elektroniki, w której było ponad 80 tys. baterii litowych.
    I kolejna sprawa - jeśli będzie przybywać aut na prąd w jakimś rozsądnym
    wymiarze, to będzie tanieć paliwo ciekłe. W Australii potraktowano
    benzynę jako produkt niezbędny do przeżycia, więc jest albo wcale albo
    bardzo nisko opodatkowana. No i kosztuje coś ok. 3,50 zł za litr (cena
    wzrosła, bo bardzo umocnił się dolar australijski - jak ja tam byłem to
    1 USD = 2 AUD - wtedy paliwo było po mniej niż 2 złote). W USA jest
    podobnie - cena benzyny to 2,50 zł.
    Swoją drogą - na Białorusi to 2,15. Tak myślę, czy nie zamieszkać tuż za
    granicą na Białorusi :-) Utrzymanie tam zdecydowanie tańsze, a na
    techniczne zakupy jeździć do Polski :-)

    T.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: