On 2018-08-24, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
> Dnia Fri, 24 Aug 2018 13:17:40 GMT, Marcin Debowski napisał(a):
>> On 2018-08-24, Michal Jankowski <m...@f...edu.pl> wrote:
>>> Wiemy, że kursantka nie zatrzymała się na stopie. Wiemy, że ktoś -
>>> kursantka albo egzaminator - zatrzymał pojazd na torze. Wiemy, że
>>> kursantka ruszyła, ale nie zdążyła zjechać z toru.
>>
>> Nb. dziwnie się na tym torze zatrzymuje. Bujneło go w tył, jakby powoli
>> na luzie wjechał na tor i zahamował na wgłebieniu szyny. Zgasł jej tak
>> sobie?
>
> Wystarczy zwolnic na zbyt wysokim biegu i zgasnie.

No chyba, że jej faktycznie zgasł na samym przejeździe. Ale ciagle jakoś
dziwnie łagodnie wjeżdża na ten przejazd. Może i zapomniała o biegu.

> A tu kierowniczka niedoswiadczona, i moze jeszcze pod presja egzaminu
> "po miescie jezdzimy na 4-tym biegu".

Walczyła do końca. Szkoda dziewuchy.

> A i egzaminator - kto wie, spoznil reakcje na STOP, czy syrena pociagu
> go obudzila ...

Jeszcze jest zastanawiające silne bujnięcie w tył w momencie wysiadania
egzaminatora. Próbował zciągac z torów? Albo nie był na biegu albo nie
wiedział, że jest na biegu?

Nie, no obejrzałem raz jeszcze i za łagodnie się zatrzymuje na tym
przejeździe. Nawet na czwórce byłoby chyba widoczne szarpnięcie? Wygląda
mi jakby wjechała tam na luzie.

Nb. jak to jest prawnie? Egzaminator nie może być chyba tylko od oceny
bo taki kierowca nie ma w końcu jeszcze prawnych kwalifikacji? I co by
było, gdyby 300m przed przejazdem zakomunikował jej, że zdała?

--
Marcin