-
41. Data: 2013-06-24 17:50:55
Temat: Re: Samochod z USA?...
Od: A.L. <a...@a...com>
On Mon, 24 Jun 2013 17:37:07 +0200, Maciek <d...@p...onet.pl>
wrote:
>Dnia Mon, 24 Jun 2013 09:44:22 -0500, A.L. napisał(a):
>
>> P.S. Mam sasaida - "state trooper". Pokazalem mu na jakims polskim
>> forum zdjecia rozbitych samochodow. Byl wstrzasniety. "Jak ci ludzie
>> jezdza?" pytal zdumiony "I jak szybko?"... Zeznal ze pzrez 25 lat
>> ogladania wypadkow nie widzial czegos podobnego
>>
>> No i wlasnie...
>
>Zaraz Cie zwyzywaja od kapelusznikow i pozra zywcem. Prawdziwa polska
>mezczyzna nie zdejmuje nogi z gazu, setka w terenie zabudowanym to norma.
Owszem. Widze w Warszawie.
A.L.
-
42. Data: 2013-06-24 18:44:46
Temat: Re: Samochod z USA?...
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello A.L.,
Monday, June 24, 2013, 5:50:55 PM, you wrote:
>>> P.S. Mam sasaida - "state trooper". Pokazalem mu na jakims polskim
>>> forum zdjecia rozbitych samochodow. Byl wstrzasniety. "Jak ci ludzie
>>> jezdza?" pytal zdumiony "I jak szybko?"... Zeznal ze pzrez 25 lat
>>> ogladania wypadkow nie widzial czegos podobnego
>>> No i wlasnie...
>>Zaraz Cie zwyzywaja od kapelusznikow i pozra zywcem. Prawdziwa polska
>>mezczyzna nie zdejmuje nogi z gazu, setka w terenie zabudowanym to norma.
> Owszem. Widze w Warszawie.
W Warszawie? A co w tym zakorkowanym Słoikowie można zobaczyć? Wyjedź
na Zakopiankę albo na (bezpłatną!) A4 - zobaczysz co to znaczy
hardkorowa jazda.
--
Best regards,
RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
43. Data: 2013-06-24 18:49:05
Temat: Re: Samochod z USA?...
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Mon, 24 Jun 2013 09:47:29 -0500, A.L. napisał(a):
> On Mon, 24 Jun 2013 12:28:40 +0200, "J.F."
>>A ile to pali ?
>>Bo jeszcze cie rodzina przeklac moze za taki podarek :-)
>>
> Nie wiem. Tyle ile musi. Nigdy nie liczylem ani sie nie zastanawialem.
> jak bede wiedzial, nie zacznie palic mniej
> Pytaja mnie o to wszyscy polscy krewni/znajomi. Odpowiedz jak wyzej.
> Podobnie odpowiadam na pytania "lie ma koni" itede. Nie wiem. Tutaj
> samochod pzrestal byc symbolen statusu jakies 40 lat temu
Tu nie chodzi o status. Tu chodzi o to ze galon benzyny jest po 20 zl.
Jak ktos ma przecietne zarobki, duzo do przejechania i duzo palacy
samochod, to przestaje byc wesolo :-(
A w US .. pamietam calkiem niedawny program, gdzie padlo "zaleta
drogiego samochodu jest to ... ze jest drogi. Podjezdzam gdziekolwiek
i od razu mnie lepiej traktuja"
No ale musi byc to marka powszechnie rozpoznawana jako droga.
U nas w dodatku jezdza europejskie econoboxy, wiec sie nie dziw ze sie
o konie pytaja. U nas jeszcze nie jest tak ze kazdy samochod ma ich
wystarczajaco duzo :-)
J.
-
44. Data: 2013-06-24 19:09:50
Temat: Re: Samochod z USA?...
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2013-06-24 18:49, J.F. pisze:
> Dnia Mon, 24 Jun 2013 09:47:29 -0500, A.L. napisał(a):
>> On Mon, 24 Jun 2013 12:28:40 +0200, "J.F."
>>> A ile to pali ?
>>> Bo jeszcze cie rodzina przeklac moze za taki podarek :-)
>>>
>> Nie wiem. Tyle ile musi. Nigdy nie liczylem ani sie nie zastanawialem.
>> jak bede wiedzial, nie zacznie palic mniej
>> Pytaja mnie o to wszyscy polscy krewni/znajomi. Odpowiedz jak wyzej.
>> Podobnie odpowiadam na pytania "lie ma koni" itede. Nie wiem. Tutaj
>> samochod pzrestal byc symbolen statusu jakies 40 lat temu
>
> Tu nie chodzi o status. Tu chodzi o to ze galon benzyny jest po 20 zl.
> Jak ktos ma przecietne zarobki, duzo do przejechania i duzo palacy
> samochod, to przestaje byc wesolo :-(
Jednak niekoniecznie - wiele osób nadal w ten sposób postrzega świat
i samochód jest symbolem statusu. Choćby stał tygodniami, ponieważ
szkoda pieniędzy na zatankowanie.
> A w US .. pamietam calkiem niedawny program, gdzie padlo "zaleta
> drogiego samochodu jest to ... ze jest drogi. Podjezdzam gdziekolwiek
> i od razu mnie lepiej traktuja"
> No ale musi byc to marka powszechnie rozpoznawana jako droga.
Powiedzmy :)
> U nas w dodatku jezdza europejskie econoboxy, wiec sie nie dziw ze sie
> o konie pytaja. U nas jeszcze nie jest tak ze kazdy samochod ma ich
> wystarczajaco duzo :-)
Ja tam nie wiem - A.L. napisał 'Pytaja mnie o to wszyscy polscy
krewni/znajomi.' Nie wiem jakich ma tych znajomych i jaki był
kontekst pytania - różni ludzie pytają z różnych przyczyn, a autor
tych stwierdzeń dorabia ideologię. Inna sprawa, że nawet econoboxy
posiadają koników wystarczająco dużo i tak naprawdę nie są przyczyną
takich pytań.
-
45. Data: 2013-06-24 19:18:36
Temat: Re: Samochod z USA?...
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Mon, 24 Jun 2013 09:44:22 -0500, A.L. napisał(a):
> On Mon, 24 Jun 2013 15:58:33 +0200, "J.F."
>>No ale tu jest europa, tu trzeba miec tylna lampe przeciwmglowa, tu
>>trzeba swiecic swiatlami w dzien, za to mozna jezdzic szybciej niz
>>55mph :-P
>>
> Za to wypadkow jakby mniej niz w Polsce
No nie calkiem, ile tam ostatnio mieliscie - 34 tys ofiar smiertelnych
na 316 mln mieszkancow ? A my 4 tys na 38 mln.
Szansa na smierc w wypadku bardzo podobna.
No dobra - w US tak naprawde jest pewnie ze 400 mln mieszkancow, a u
nas tylko 35..
> P.S. Poza tym, na autostradach na ogol mozna 65 mph, gdzieniegdzie 75
> a jeszcze gdzie indziej 80
Swieto narodowe powinni ustanowic z tej okazji, drugi Dzien
Niepodleglosci :-)
> http://en.wikipedia.org/wiki/Speed_limits_in_the_Uni
ted_States
> P.S. Mam sasaida - "state trooper". Pokazalem mu na jakims polskim
> forum zdjecia rozbitych samochodow. Byl wstrzasniety. "Jak ci ludzie
> jezdza?" pytal zdumiony "I jak szybko?"... Zeznal ze pzrez 25 lat
> ogladania wypadkow nie widzial czegos podobnego
My tez jestesmy wstrzasnieci jak slyszymy czasem "state trooper", jak
to gonil przestepce z zawrotna predkoscia 100 mil/h :-)
Doslownie wierzyc sie nie chce :-)
> No i wlasnie...
Brytyjczycy tez jezdza 70, a u nich ginie 2.2/60 :-P
No i takich scenek raczej u nas nie ma
http://www.youtube.com/watch?v=oTJQOHLzi_E
Zeby w bialy dzien przywalic bez powodu w migajacy radiowoz na
poboczu?
J.
-
46. Data: 2013-06-24 19:45:46
Temat: Re: Samochod z USA?...
Od: A.L. <a...@a...com>
On Mon, 24 Jun 2013 19:09:50 +0200, Artur Maśląg <f...@p...com>
wrote:
>
>Ja tam nie wiem - A.L. napisał 'Pytaja mnie o to wszyscy polscy
>krewni/znajomi.' Nie wiem jakich ma tych znajomych i jaki był
>kontekst pytania - różni ludzie pytają z różnych przyczyn, a autor
>tych stwierdzeń dorabia ideologię. Inna sprawa, że nawet econoboxy
>posiadają koników wystarczająco dużo i tak naprawdę nie są przyczyną
>takich pytań.
>
Kontekst mniej wiecej ten sam: Spotykam czlowieka po 20 latach
niewidzenia, i pierwsze pytanie: "Jak tam samochod?" Nei wiem co
odpowiedziec...
Calkiem roszadni dzentelmeni, z wyksztalceniem, w towarzystwie nie
potrafia rozmawiac o niczym innym tylko o swoich samochodach. Acha,
niektorzy tez o zegarkach a inni o komorkach.
Co sie odpowiada w towarzystwie jak ktos pyta "Jak tam samochod?"...
A.L.
>
-
47. Data: 2013-06-24 19:58:02
Temat: Re: Samochod z USA?...
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2013-06-24 19:45, A.L. pisze:
> On Mon, 24 Jun 2013 19:09:50 +0200, Artur Maśląg <f...@p...com>
> wrote:
>
>>
>> Ja tam nie wiem - A.L. napisał 'Pytaja mnie o to wszyscy polscy
>> krewni/znajomi.' Nie wiem jakich ma tych znajomych i jaki był
>> kontekst pytania - różni ludzie pytają z różnych przyczyn, a autor
>> tych stwierdzeń dorabia ideologię. Inna sprawa, że nawet econoboxy
>> posiadają koników wystarczająco dużo i tak naprawdę nie są przyczyną
>> takich pytań.
>>
>
> Kontekst mniej wiecej ten sam: Spotykam czlowieka po 20 latach
> niewidzenia, i pierwsze pytanie: "Jak tam samochod?" Nei wiem co
> odpowiedziec...
No ale zaraz - jednego? Wcześniej napisałeś "wszyscy polscy
krewni/znajomi". To sugeruje liczbę mnogą i raczej większą niż
2.
> Calkiem roszadni dzentelmeni, z wyksztalceniem, w towarzystwie nie
> potrafia rozmawiac o niczym innym tylko o swoich samochodach. Acha,
> niektorzy tez o zegarkach a inni o komorkach.
To współczuję takich "dżentelmenów z wykształceniem". Inna sprawa,
że takie tematy są zazwyczaj bezpieczniejsze niż polityka, religia
itd.
> Co sie odpowiada w towarzystwie jak ktos pyta "Jak tam samochod?"...
Dziękuję, dobrze. Rehabilitacja przyniosła efekty...
-
48. Data: 2013-06-24 20:01:50
Temat: Re: Samochod z USA?...
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Mon, 24 Jun 2013 12:45:46 -0500, A.L. napisał(a):
> Kontekst mniej wiecej ten sam: Spotykam czlowieka po 20 latach
> niewidzenia, i pierwsze pytanie: "Jak tam samochod?" Nei wiem co
> odpowiedziec...
> Calkiem roszadni dzentelmeni, z wyksztalceniem, w towarzystwie nie
> potrafia rozmawiac o niczym innym tylko o swoich samochodach.
No a o czym mamy rozmawiac, przeciez nie o bejsbolu, futbolu, i pilce
noznej :-)
Zreszta zobacz - z rzadka, ale dyskutujesz na te grupie a nie na
pl.soc.kultura.muzyka.szopen, jak prawdziwemu Polakowi przystalo :-P
>Acha, niektorzy tez o zegarkach a inni o komorkach.
opinie o komorkach warto wymienic
> Co sie odpowiada w towarzystwie jak ktos pyta "Jak tam samochod?"...
Zazwyczaj tak nie pytaja, mnie owszem pytali, ale to z zazdrosci ze
taki zlom moze tak dlugo jezdzic bez naprawy :-)
J.
-
49. Data: 2013-06-24 20:05:48
Temat: Re: Samochod z USA?...
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Mon, 24 Jun 2013 19:09:50 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
> W dniu 2013-06-24 18:49, J.F. pisze:
>> A w US .. pamietam calkiem niedawny program, gdzie padlo "zaleta
>> drogiego samochodu jest to ... ze jest drogi. Podjezdzam gdziekolwiek
>> i od razu mnie lepiej traktuja"
>> No ale musi byc to marka powszechnie rozpoznawana jako droga.
> Powiedzmy :)
Tak mowil wlasciciel. Wiem - snob :-P
>> U nas w dodatku jezdza europejskie econoboxy, wiec sie nie dziw ze sie
>> o konie pytaja. U nas jeszcze nie jest tak ze kazdy samochod ma ich
>> wystarczajaco duzo :-)
> Ja tam nie wiem - A.L. napisał 'Pytaja mnie o to wszyscy polscy
> krewni/znajomi.' Nie wiem jakich ma tych znajomych i jaki był
> kontekst pytania - różni ludzie pytają z różnych przyczyn, a autor
Ja tam znajomego z USA tez pytalem ile mu auto pali.
Po prostu jestem ciekawy ile naprawde te silniki osiagaja.
> tych stwierdzeń dorabia ideologię. Inna sprawa, że nawet econoboxy
> posiadają koników wystarczająco dużo i tak naprawdę nie są przyczyną
> takich pytań.
Nowe teraz moze i tak, ale dawniej bylo roznie. 75, 55, 45 KM.
Niby i te 45 pojedzie 140km/h, ale to wcale nie znaczy ze jest konikow
wystarczajaco duzo :-)
J.
-
50. Data: 2013-06-24 20:42:19
Temat: Re: Samochod z USA?...
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2013-06-24 20:05, J.F. pisze:
> Dnia Mon, 24 Jun 2013 19:09:50 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
>> W dniu 2013-06-24 18:49, J.F. pisze:
>>> A w US .. pamietam calkiem niedawny program, gdzie padlo "zaleta
>>> drogiego samochodu jest to ... ze jest drogi. Podjezdzam gdziekolwiek
>>> i od razu mnie lepiej traktuja"
>>> No ale musi byc to marka powszechnie rozpoznawana jako droga.
>> Powiedzmy :)
>
> Tak mowil wlasciciel. Wiem - snob :-P
Cóż, w niektórych miejscach tak to działa :)
>>> U nas w dodatku jezdza europejskie econoboxy, wiec sie nie dziw ze sie
>>> o konie pytaja. U nas jeszcze nie jest tak ze kazdy samochod ma ich
>>> wystarczajaco duzo :-)
>> Ja tam nie wiem - A.L. napisał 'Pytaja mnie o to wszyscy polscy
>> krewni/znajomi.' Nie wiem jakich ma tych znajomych i jaki był
>> kontekst pytania - różni ludzie pytają z różnych przyczyn, a autor
>
> Ja tam znajomego z USA tez pytalem ile mu auto pali.
> Po prostu jestem ciekawy ile naprawde te silniki osiagaja.
Wiesz, z ciekawości to zapytać można, ale jak wszyscy znajomi/krewni
pytają to wygląda to cokolwiek dziwnie. Ja osobiście z ciekawości
pytam, ale tylko osoby, które są zainteresowane motoryzacją
i można uznać, że takie pytanie ma sens. Jak mnie ktoś o to pyta
'bo pyta' to zazwyczaj odpowiadam, że tyle ile wleję. Jak jeździ
- dobrze.
>> Inna sprawa, że nawet econoboxy
>> posiadają koników wystarczająco dużo i tak naprawdę nie są przyczyną
>> takich pytań.
>
> Nowe teraz moze i tak, ale dawniej bylo roznie. 75, 55, 45 KM.
To jest "wystarczająco dużo koników". Jak ktoś chce wrażeń, albo
wystarczy mu chęć posiadania to może sobie kupić nie econoboxa, a
coś z dużym motorem. Później założyć LPG i z wypiekami na twarzy
licytować się, jak mało spalił, jak się udało 'skręcić' itd.
> Niby i te 45 pojedzie 140km/h, ale to wcale nie znaczy ze jest konikow
> wystarczajaco duzo :-)
A kto tym każe jeździć po 140km/h?