eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.pecetSSD, smart, wear leveling i inne bzdury... co jest grane?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 13

  • 1. Data: 2022-02-14 11:07:49
    Temat: SSD, smart, wear leveling i inne bzdury... co jest grane?
    Od: Roman Tyczka <r...@h...you.spammer>

    Witam,

    Parę dni temu zamieściłem tutaj wątek o zdychającym dysku Crucial BX500.
    Dysk używany przez dziecko do grania/youtuba/discorda.
    Jednym z wniosków było to co napisał kolega ptoki:

    "No i na koniec, powodem nadmiernego zuzycia moglo byc tez to ze
    pracowal bardzo zapelniony. Wtedy czesc jego komorek byla bardziej
    zuzyta niz reszta a firmware raportuje ten pesymistyczny wariant."

    Mogło tak być, że dysk był napełniony pod korek, nie przeczę. Ja się
    jednak pytam co na to pieprzony wear leveling? On ponoć ma temu
    przeciwdziałać i ma rozpraszać zapisy na wszystkie komórki.

    "Z tego powodu (i aby zapobiec eksploatacji niektórych komórek przez
    cały czas, podczas gdy inne nie są używane) producenci stosują tzw.
    Wear-Leveling-Algorithms do równomiernego rozprowadzania danych przez
    kontroler pomiędzy wszystkie komórki." (1)

    Ale tak na logikę i opierając się na tym co napisał ptoki, być może
    rzeczywiście wear leveling nie operuje na wszystkich blokach tylko na
    wolnych blokach, bo wszak gdyby miał operować na wszystkich, także tych
    już zapisanych, musiałby je w czasie pracy bez przerwy przenosić po
    dysku, czyli nawet nieużywany plik niejako wędrowałby fragmentami
    (blokami) po powierzchni dysku. Ale czy tak jest? Nie wiem.

    Z drugiej strony powszechne jest stwierdzenie, że dysk SSD "lubi", żeby
    mu zostawić 10% wolnej przestrzeni, wtedy działa sprawnie. To by
    świadczyło o gorszym scenariuszu, czyli, że wszelkie zapisy na dysk
    bombardują tylko te 10% wolnej przestrzeni. Jak się łatwo domyśleć
    zabicie 10% dysku będzie dramatycznie szybkie, zwłaszcza, gdy się weźmie
    pod uwagę cache przeglądarek i plik wymiany. A po zabiciu tych 10% cały
    dysk jest do wyrzucenia, mimo że 90% jego powierzchni była zapisana RAZ.

    I teraz mam drug dysk (WDC WDS240G2G0A), smart nie narzeka, tylko
    pokazuje, że jest 91% żywotności, przy czym jednocześnie pokazuje, że dysk:
    - odczytał 6859 GB
    - zapisał 8916 GB

    Dysk pracuje od początku pod Win10, służy do przeglądania www,
    thunderbirda i worda, już pominę milczeniem, że liczba zapisów jest
    wyższa niż odczytów. Ale spytam czy 7TB zapisanych danych mogło zabić
    prawie 10% żywotności? Nie znalazłem jaki TBW ma ten dysk, WD się tym
    nie chwali, więc może rzeczywiście jest to dno.

    Kolejny cytat:

    "Wyniki eksperymentu były zdumiewające: wszystkie testowane nośniki były
    w stanie zapisać więcej danych, niż obiecywał producent. Np. Crucial BX
    200 zapisał 187 TB i 280 TB, czyli ponad 2,5 raza więcej, niż obiecywano.
    Samsung SSD 850 PRO osiągnął wyniki 9,1 PB zapisu danych! To aż 60 razy
    więcej niż podaje producent. Tańszy nośnik Samsunga, Samsung SSD 750 Evo
    był w stanie zapisać 1,2 PB danych, co w teorii oznacza ponad 80 lat
    ciągłego zapisywania dysku danymi." (1)

    Czyli niby dyski powinny wytrzymywać więcej, ale czy tak jest? Dysk
    Crucial z poprzedniego posta jest zabity, ten WD o którym tutaj piszę
    jeszcze żyje, ale ma dziwne wyniki wydajności w testach:

    W crystal disk info jest jeszcze w miarę ok:

    https://i.imgur.com/pKaPhsh.png

    ale w HDTune jest dramat, zachowuje się jak HDD:

    https://i.imgur.com/2ZKCvDp.png

    W obu przypadkach dysków za nimi stoi Windows 10, nie wiem, może on ma
    jakiś szczególny dar do mordowania dysków, a może jak pisał ptoki to
    współczesne aplikacje srają logami/cachem jak potłuczone i to jest
    przyczyną zabijania. Może też z tym wear leveling jest jednak ściema i
    naprawdę raz zapisany plik (a takich jest zawsze większość) blokują
    możliwość wykorzystaniach tych bloków i sama idea tych dysków do
    domowych zastosowań jest błędna? Może to ma sens w przypadku, gdy
    wszystkie piki na dysku rotują i są co jakiś czas nadpisywane.


    Pytanie, żeby nie było, że tylko narzekam:

    Wracam do tego dysku WD i Windows 10, bo jest dziwna rzecz z tym
    lapkiem. Komputer zachowuje się tak jakby dysk był jednozadaniowy. Czyli
    jak trwa jakaś dłuższa operacja na dysku, np. test HDTune lub kopiowanie
    wielkiego pliku to gdy w takim momencie kliknę jakąś ikonę i chcę
    odpalić jakiś soft to nic się nie dzieje, aż tamten pierwszy proces się
    skończy. Tak jakby dostęp do dysku był szeregowany. Tak jakby słynne
    IOPS wynosiło 1, a nie kilkadziesiąt tysięcy.

    Co jest grane?


    1. https://www.ontrack.com/pl-pl/blog/zywotnosc-dyskow-
    ssd

    --
    pzdr
    Roman


  • 2. Data: 2022-02-14 12:40:55
    Temat: Re: SSD, smart, wear leveling i inne bzdury... co jest grane?
    Od: a...@p...com

    Wcale nie przypadkiem, dnia Mon, 14 Feb 2022 11:07:49 +0100
    doszła do mnie wiadomość <620a29f5$0$485$65785112@news.neostrada.pl>
    od Roman Tyczka <r...@h...you.spammer> :
    >Witam,
    >
    >Parę dni temu zamieściłem tutaj wątek o zdychającym dysku Crucial BX500.
    >Dysk używany przez dziecko do grania/youtuba/discorda.
    >Jednym z wniosków było to co napisał kolega ptoki:
    >
    >"No i na koniec, powodem nadmiernego zuzycia moglo byc tez to ze
    >pracowal bardzo zapelniony. Wtedy czesc jego komorek byla bardziej
    >zuzyta niz reszta a firmware raportuje ten pesymistyczny wariant."
    >
    >Mogło tak być, że dysk był napełniony pod korek, nie przeczę. Ja się
    >jednak pytam co na to pieprzony wear leveling? On ponoć ma temu
    >przeciwdziałać i ma rozpraszać zapisy na wszystkie komórki.

    >"Z tego powodu (i aby zapobiec eksploatacji niektórych komórek przez
    >cały czas, podczas gdy inne nie są używane) producenci stosują tzw.
    >Wear-Leveling-Algorithms do równomiernego rozprowadzania danych przez
    >kontroler pomiędzy wszystkie komórki." (1)
    >
    >Ale tak na logikę i opierając się na tym co napisał ptoki, być może
    >rzeczywiście wear leveling nie operuje na wszystkich blokach tylko na
    >wolnych blokach, bo wszak gdyby miał operować na wszystkich, także tych
    >już zapisanych, musiałby je w czasie pracy bez przerwy przenosić po
    >dysku, czyli nawet nieużywany plik niejako wędrowałby fragmentami
    >(blokami) po powierzchni dysku. Ale czy tak jest? Nie wiem.

    Wear leveling występuje w kilku odmianach:
    https://en.wikipedia.org/wiki/Wear_leveling

    >Z drugiej strony powszechne jest stwierdzenie, że dysk SSD "lubi", żeby
    >mu zostawić 10% wolnej przestrzeni, wtedy działa sprawnie. To by
    >świadczyło o gorszym scenariuszu, czyli, że wszelkie zapisy na dysk
    >bombardują tylko te 10% wolnej przestrzeni. Jak się łatwo domyśleć
    >zabicie 10% dysku będzie dramatycznie szybkie, zwłaszcza, gdy się weźmie
    >pod uwagę cache przeglądarek i plik wymiany. A po zabiciu tych 10% cały
    >dysk jest do wyrzucenia, mimo że 90% jego powierzchni była zapisana RAZ.

    WD Green nie ma dodatkowej pamięci RAM, do RAM ładowane są tabele
    translacji, optymalnie to 1GiB na 1TiB flasha. Bez tej pamięci dysk
    będzie wyraźnie wolniejszy, ale tańszy(seria Blue/Black ma RAM).

    Jeśli nie ma over-provisioningu, to warto zostawić 10% czy nawet
    więcej wolnego miejsca, oczywiście pustego(partycje bez systemu
    plików, RAW), jeśli dysk był używany, to przed partycjonowaniem
    potraktować go z Linuksa poleceniem blkdiscard:

    blkdiscard -p 32768 /dev/sdx
    sprawdzić, co to dało:
    pv /dev/sdX | cmp /dev/zero

    Oczywiście, tym samym poleceniem można wytrimować samą partycję
    zostawioną jako OP, dysk potraktuje taką partycję jako dodatkową
    przestrzeń na OP. Chodzi o to, że będzie istniała wolna, liniowa
    przestrzeń do zapisu danych, zapis do takiej przestrzeni jest szybszy,
    niż zapis do poszatkowanej przestrzeni na partycji systemowej/danych,
    resztę załatwia garbage collector i translator.

    >I teraz mam drug dysk (WDC WDS240G2G0A), smart nie narzeka, tylko
    >pokazuje, że jest 91% żywotności, przy czym jednocześnie pokazuje, że dysk:
    >- odczytał 6859 GB
    >- zapisał 8916 GB
    >
    >Dysk pracuje od początku pod Win10, służy do przeglądania www,
    >thunderbirda i worda, już pominę milczeniem, że liczba zapisów jest
    >wyższa niż odczytów. Ale spytam czy 7TB zapisanych danych mogło zabić
    >prawie 10% żywotności? Nie znalazłem jaki TBW ma ten dysk, WD się tym
    >nie chwali, więc może rzeczywiście jest to dno.

    256GiB Green chba ma 80TiB TBW.

    >Kolejny cytat:
    >
    >"Wyniki eksperymentu były zdumiewające: wszystkie testowane nośniki były
    >w stanie zapisać więcej danych, niż obiecywał producent. Np. Crucial BX
    >200 zapisał 187 TB i 280 TB, czyli ponad 2,5 raza więcej, niż obiecywano.
    >Samsung SSD 850 PRO osiągnął wyniki 9,1 PB zapisu danych! To aż 60 razy
    >więcej niż podaje producent. Tańszy nośnik Samsunga, Samsung SSD 750 Evo
    >był w stanie zapisać 1,2 PB danych, co w teorii oznacza ponad 80 lat
    >ciągłego zapisywania dysku danymi." (1)
    >
    >Czyli niby dyski powinny wytrzymywać więcej, ale czy tak jest? Dysk
    >Crucial z poprzedniego posta jest zabity, ten WD o którym tutaj piszę
    >jeszcze żyje, ale ma dziwne wyniki wydajności w testach:

    Miał wadę, to wysiadł, generalnie, jeśli taki dysk wysiądzie nie
    osiągając gwarantowanego TBW, to musiał mieć wadę. O ile mnie pamięć
    nie myli, to 750 Evo jest MLC, więc wytrzyma kilkanaście razy więcej
    zapisów.

    >W crystal disk info jest jeszcze w miarę ok:
    >
    >https://i.imgur.com/pKaPhsh.png
    >
    >ale w HDTune jest dramat, zachowuje się jak HDD:
    >
    >https://i.imgur.com/2ZKCvDp.png

    Jakieś poszarpane, ale te dyski mogą tak mieć.
    Nie jestem pewien, ale one chyba mają pSLC cache, im więcej dysku
    zajęte danymi, tym mniej zostaje przydzielone na pSLC cache, zapisy
    spadają do poziomu zwykłego HDD a odczyty to loteria.

    >W obu przypadkach dysków za nimi stoi Windows 10, nie wiem, może on ma
    >jakiś szczególny dar do mordowania dysków, a może jak pisał ptoki to
    >współczesne aplikacje srają logami/cachem jak potłuczone i to jest
    >przyczyną zabijania. Może też z tym wear leveling jest jednak ściema i
    >naprawdę raz zapisany plik (a takich jest zawsze większość) blokują
    >możliwość wykorzystaniach tych bloków i sama idea tych dysków do
    >domowych zastosowań jest błędna? Może to ma sens w przypadku, gdy
    >wszystkie piki na dysku rotują i są co jakiś czas nadpisywane.
    >
    Jak pisałem, wear leveling ma kilka odmian, tu się liczy też garbage
    collector, który też ma kilka odmian(a w zasadzie pierdyliardy
    odmian).

    >
    >Pytanie, żeby nie było, że tylko narzekam:
    >
    >Wracam do tego dysku WD i Windows 10, bo jest dziwna rzecz z tym
    >lapkiem. Komputer zachowuje się tak jakby dysk był jednozadaniowy. Czyli
    >jak trwa jakaś dłuższa operacja na dysku, np. test HDTune lub kopiowanie
    >wielkiego pliku to gdy w takim momencie kliknę jakąś ikonę i chcę
    >odpalić jakiś soft to nic się nie dzieje, aż tamten pierwszy proces się
    >skończy. Tak jakby dostęp do dysku był szeregowany. Tak jakby słynne
    >IOPS wynosiło 1, a nie kilkadziesiąt tysięcy.
    >
    >Co jest grane?
    >

    Nie używam W10, ale coś mi mignęło, że jakaś poprawka psuła transfery
    na SSD, chyba to zostało jakoś ostatnio poprawione, ale nie jestem
    pewien do końca.

    Ja bym zaczął od wyłączenia defenderów/antywirów/indeksowania
    plików/potrzebnych psu na budę logów startu/zamykania
    systemu/telemetrii/kortan i tymn podobnych, nawet bym się pokusił o
    ubicie procedur windows update, ale takie całościowe.

    Na samym końcu retrim(to cyba jest "optymalizacja dysku" czy coś
    podobnego).

    Można podłączyć ten dysk do innego komputera jako drugi i wtedy
    porobić mu retrim i testy, testy z systemu na dysku systemowym, z
    którego ten system jest odpalony nie są miarodajne, ewentualnie
    odpalić Linuksa z pendrajwa i zrobić na tym dysku trim/testy
    wydajności.

    >1. https://www.ontrack.com/pl-pl/blog/zywotnosc-dyskow-
    ssd

    --
    Szwambuł Trantiputl.


  • 3. Data: 2022-02-14 17:29:23
    Temat: Re: SSD, smart, wear leveling i inne bzdury... co jest grane?
    Od: ptoki <s...@g...com>

    poniedziałek, 14 lutego 2022 o 04:08:32 UTC-6 Roman Tyczka napisał(a):
    > Witam,
    >
    > Parę dni temu zamieściłem tutaj wątek o zdychającym dysku Crucial BX500.
    > Dysk używany przez dziecko do grania/youtuba/discorda.
    > Jednym z wniosków było to co napisał kolega ptoki:
    >
    > "No i na koniec, powodem nadmiernego zuzycia moglo byc tez to ze
    > pracowal bardzo zapelniony. Wtedy czesc jego komorek byla bardziej
    > zuzyta niz reszta a firmware raportuje ten pesymistyczny wariant."
    >
    > Mogło tak być, że dysk był napełniony pod korek, nie przeczę. Ja się
    > jednak pytam co na to pieprzony wear leveling? On ponoć ma temu
    > przeciwdziałać i ma rozpraszać zapisy na wszystkie komórki.
    >

    Pomalu jak krowie na rowie w maju na zielonej trawie: :)
    Wear leveling dziala za pomoca uzywania nieuzywanych komorek do rozkladania zapisow
    tak aby nie bylo ich za duzo w jednym miejscu.

    Masz dysk 100 komorkowy. Kazda z nich moze byc zapisana 10 razy i umiera.

    I teraz:
    Masz dysk pusty. Zapisujesz jedna komorke. Zapisze sie w pierwszej i jej licznik
    podniesie sie do 1.
    Bez wear levelingu kolejny zapis tej samej komorki sprawi eze licznik podniesie sie
    do 2.
    Po 10 zapisach komorka umiera i (w uproszczeniu) dysk jest do wyrzucenia.

    Wear leveling sprawia ze drugi zapis nie trafi do komorki 1 tylko do tej z numerem 2.

    I tak wszystkie zapisy poleca po kazdej komorce. Mozesz zapisac je 1000 razy i
    dopiero wtedy dysk odmowi posluszenstwa (z grubsza).

    Jak msz komorki 1-80 zapisane i ich nie ruszasz to wear leveling ma tylko 20 do
    dyspozycji. Czyli 200 zapisow i dysk pada.

    Jak dysk byl zajety w pelni to zapisy szly na bardzo mala ilosc komorek i te sie
    "wytarly"

    Troche podobnie jak zle ystawiony kat kol albo zle napompowane opony. Wytrze sie
    szybko w jednym miejscu i w sumie cala opona do wywalenia. A w praktyce dwie bo druga
    strone tez bylo by warto dac nowa albo podobna do nowej...

    > "Z tego powodu (i aby zapobiec eksploatacji niektórych komórek przez
    > cały czas, podczas gdy inne nie są używane) producenci stosują tzw.
    > Wear-Leveling-Algorithms do równomiernego rozprowadzania danych przez
    > kontroler pomiędzy wszystkie komórki." (1)
    >
    > Ale tak na logikę i opierając się na tym co napisał ptoki, być może
    > rzeczywiście wear leveling nie operuje na wszystkich blokach tylko na
    > wolnych blokach, bo wszak gdyby miał operować na wszystkich, także tych
    > już zapisanych, musiałby je w czasie pracy bez przerwy przenosić po
    > dysku, czyli nawet nieużywany plik niejako wędrowałby fragmentami
    > (blokami) po powierzchni dysku. Ale czy tak jest? Nie wiem.
    >

    Z grubsza tak.

    > Z drugiej strony powszechne jest stwierdzenie, że dysk SSD "lubi", żeby
    > mu zostawić 10% wolnej przestrzeni, wtedy działa sprawnie. To by
    > świadczyło o gorszym scenariuszu, czyli, że wszelkie zapisy na dysk
    > bombardują tylko te 10% wolnej przestrzeni. Jak się łatwo domyśleć
    > zabicie 10% dysku będzie dramatycznie szybkie, zwłaszcza, gdy się weźmie
    > pod uwagę cache przeglądarek i plik wymiany. A po zabiciu tych 10% cały
    > dysk jest do wyrzucenia, mimo że 90% jego powierzchni była zapisana RAZ.
    >

    Tak.
    Ja bym nawet powiedzial ze 30% wolnego to taki optymalny punkt.

    > I teraz mam drug dysk (WDC WDS240G2G0A), smart nie narzeka, tylko
    > pokazuje, że jest 91% żywotności, przy czym jednocześnie pokazuje, że dysk:
    > - odczytał 6859 GB
    > - zapisał 8916 GB
    >

    Akurat Ten parametr to czasem pokazuje ile sie zuzylo albo ile jest jeszcze nie
    zuzyte. Trza dokladnie sprawdzic dla danego dysku, programy smart nie zawsze wiedza
    jak to nazwac/zinterpretowac.

    > Dysk pracuje od początku pod Win10, służy do przeglądania www,
    > thunderbirda i worda, już pominę milczeniem, że liczba zapisów jest
    > wyższa niż odczytów.
    Cache przegladarki. Niestety taki urok standardowych ustawien. System trzyma w
    buforach to co zapisane wiec nie czyta.

    > Ale spytam czy 7TB zapisanych danych mogło zabić
    > prawie 10% żywotności? Nie znalazłem jaki TBW ma ten dysk, WD się tym
    > nie chwali, więc może rzeczywiście jest to dno.
    >

    Roznie jest. Moze byc tak ze to nie liczba zapisow zabila dysk a po prostu jakosc
    komorek w chipie. Jakas slabsza seria sie trafila albo ten chip slabszy...
    Taki urok SSD. Z hdd tez troche podobnie. Jeden dziala i ma sie ok, statsy czyste. A
    drugi od razu rzuca realokacjami i bledami. Moze mu sie paproch trafil a moze gorzej
    napylony proszek magnetyczny. Kij wi.
    Taki urok, trza dogladac trzody.

    > Kolejny cytat:
    >
    > "Wyniki eksperymentu były zdumiewające: wszystkie testowane nośniki były
    > w stanie zapisać więcej danych, niż obiecywał producent. Np. Crucial BX
    > 200 zapisał 187 TB i 280 TB, czyli ponad 2,5 raza więcej, niż obiecywano.
    > Samsung SSD 850 PRO osiągnął wyniki 9,1 PB zapisu danych! To aż 60 razy
    > więcej niż podaje producent. Tańszy nośnik Samsunga, Samsung SSD 750 Evo
    > był w stanie zapisać 1,2 PB danych, co w teorii oznacza ponad 80 lat
    > ciągłego zapisywania dysku danymi." (1)
    >
    > Czyli niby dyski powinny wytrzymywać więcej, ale czy tak jest? Dysk
    > Crucial z poprzedniego posta jest zabity, ten WD o którym tutaj piszę
    > jeszcze żyje, ale ma dziwne wyniki wydajności w testach:
    >
    > W crystal disk info jest jeszcze w miarę ok:
    >
    > https://i.imgur.com/pKaPhsh.png
    >

    Tu nie widac wiele.

    > ale w HDTune jest dramat, zachowuje się jak HDD:
    >
    > https://i.imgur.com/2ZKCvDp.png
    >

    A tu widac to co pisalem. Trzeba zgrac dane, puscic trim na calosci i wtedy znowu
    bedzie szybki.

    > W obu przypadkach dysków za nimi stoi Windows 10, nie wiem, może on ma
    > jakiś szczególny dar do mordowania dysków, a może jak pisał ptoki to
    > współczesne aplikacje srają logami/cachem jak potłuczone i to jest
    > przyczyną zabijania. Może też z tym wear leveling jest jednak ściema i
    > naprawdę raz zapisany plik (a takich jest zawsze większość) blokują
    > możliwość wykorzystaniach tych bloków i sama idea tych dysków do
    > domowych zastosowań jest błędna? Może to ma sens w przypadku, gdy
    > wszystkie piki na dysku rotują i są co jakiś czas nadpisywane.
    >


    Moze tez ten windows trima nie robil jak powinien. Wtedy dysk niewinny...

    >
    > Pytanie, żeby nie było, że tylko narzekam:
    >
    > Wracam do tego dysku WD i Windows 10, bo jest dziwna rzecz z tym
    > lapkiem. Komputer zachowuje się tak jakby dysk był jednozadaniowy. Czyli
    > jak trwa jakaś dłuższa operacja na dysku, np. test HDTune lub kopiowanie
    > wielkiego pliku to gdy w takim momencie kliknę jakąś ikonę i chcę
    > odpalić jakiś soft to nic się nie dzieje, aż tamten pierwszy proces się
    > skończy. Tak jakby dostęp do dysku był szeregowany. Tak jakby słynne
    > IOPS wynosiło 1, a nie kilkadziesiąt tysięcy.
    >
    > Co jest grane?
    >
    >
    > 1. https://www.ontrack.com/pl-pl/blog/zywotnosc-dyskow-
    ssd
    >

    Zgraj dane, zrob trima. Po jakims czasie smart moze nawet podniesc zywotnosc dyska.

    No i backupuj. A dyski tanie to sie nie przejmuj.


  • 4. Data: 2022-02-14 19:04:19
    Temat: Re: SSD, smart, wear leveling i inne bzdury... co jest grane?
    Od: Roman Tyczka <r...@h...you.spammer>

    On 14.02.2022 17:29, ptoki wrote:
    >> Parę dni temu zamieściłem tutaj wątek o zdychającym dysku Crucial BX500.
    >> Dysk używany przez dziecko do grania/youtuba/discorda.
    >> Jednym z wniosków było to co napisał kolega ptoki:
    >>
    >> "No i na koniec, powodem nadmiernego zuzycia moglo byc tez to ze
    >> pracowal bardzo zapelniony. Wtedy czesc jego komorek byla bardziej
    >> zuzyta niz reszta a firmware raportuje ten pesymistyczny wariant."
    >>
    >> Mogło tak być, że dysk był napełniony pod korek, nie przeczę. Ja się
    >> jednak pytam co na to pieprzony wear leveling? On ponoć ma temu
    >> przeciwdziałać i ma rozpraszać zapisy na wszystkie komórki.
    >>
    >
    > Pomalu jak krowie na rowie w maju na zielonej trawie: :)
    > Wear leveling dziala za pomoca uzywania nieuzywanych komorek do rozkladania zapisow
    tak aby nie bylo ich za duzo w jednym miejscu.
    >
    > Masz dysk 100 komorkowy. Kazda z nich moze byc zapisana 10 razy i umiera.
    >
    > I teraz:
    > Masz dysk pusty. Zapisujesz jedna komorke. Zapisze sie w pierwszej i jej licznik
    podniesie sie do 1.
    > Bez wear levelingu kolejny zapis tej samej komorki sprawi eze licznik podniesie sie
    do 2.
    > Po 10 zapisach komorka umiera i (w uproszczeniu) dysk jest do wyrzucenia.
    >
    > Wear leveling sprawia ze drugi zapis nie trafi do komorki 1 tylko do tej z numerem
    2.
    > I tak wszystkie zapisy poleca po kazdej komorce. Mozesz zapisac je 1000 razy i
    dopiero wtedy dysk odmowi posluszenstwa (z grubsza).
    >
    > Jak msz komorki 1-80 zapisane i ich nie ruszasz to wear leveling ma tylko 20 do
    dyspozycji. Czyli 200 zapisow i dysk pada.
    >
    > Jak dysk byl zajety w pelni to zapisy szly na bardzo mala ilosc komorek i te sie
    "wytarly"

    Spoko, ja w miarę kumaty, nie trzeba jak do krowy (choć ta w sumie też
    nie głupia). Cały ten mój wpis rzuca ogólne pytanie czy nie jesteśmy
    dymani tymi parametrami TBW itd. Bo wszak, chyba nie zaprzeczysz, nikt w
    warunkach domowych dysku systematycznie nie zapisuje od pierwszej do
    ostatniej komórki, i tak w kółko. W praktyce 90% plików jest wrzucana
    przy instalacji systemu i leży tam latami, a w ruchu jest parę procent i
    te parę procent dostaje ostro w dupę od cache/swapa/logów systemowych.
    Co to oznacza w praktyce? Że dysk, który jest zapełniony w 80% lub
    więcej zdechnie w krótkim czasie bezwarunkowo. Chyba, że będziemy go
    całego zgrywać, czyścić, trimować i od nowa stawiać system co parę m-cy
    - absurd. To jest po prostu zwykłe walenie po rogach.
    Wydaje mi się, że tu brakuje jednej prostej rzeczy. Softwaru, który
    podobnie jak defragmentator HDD, raz na jakiś czas "zamiesza" blokami na
    dysku przerzucając je z miejsca obciążonego do miejsca mało
    użytkowanego. Taki soft pracowałby sobie w tle i by często dręczone
    bloki "zamieniał" z blokami od dawna nietykanymi, przezroczyście dla SO,
    tak, żeby nie było tego widać. To imho powinien robić firmware dysku,
    czemu nie robi nie mam pojęcia. Wtedy nie trzeba by było trzymać 30%
    wolnego miejsca a raz w roku robić trimowej czystki.

    > Tu nie widac wiele.
    >
    >> ale w HDTune jest dramat, zachowuje się jak HDD:
    >>
    >> https://i.imgur.com/2ZKCvDp.png
    >>
    >
    > A tu widac to co pisalem. Trzeba zgrac dane, puscic trim na calosci i wtedy znowu
    bedzie szybki.
    [...]
    > Zgraj dane, zrob trima. Po jakims czasie smart moze nawet podniesc zywotnosc dyska.
    >
    > No i backupuj. A dyski tanie to sie nie przejmuj.

    Nie sądzisz że to jest patologia? Mam co pół roku tracić pół dnia na
    pałowanie z dyskiem, bo inaczej padnie? A kto mi za te pół dnia zapłaci?
    Producent dysku?
    No offense, to nie do Ciebie żal czy zarzut, tylko do technologii,
    marketingu i ściemy.


    --
    pzdr
    Roman


  • 5. Data: 2022-02-14 19:36:56
    Temat: Re: SSD, smart, wear leveling i inne bzdury... co jest grane?
    Od: a...@p...com

    Wcale nie przypadkiem, dnia Mon, 14 Feb 2022 19:04:19 +0100
    doszła do mnie wiadomość <620a99a3$0$6634$65785112@news.neostrada.pl>
    od Roman Tyczka <r...@h...you.spammer> :
    >On 14.02.2022 17:29, ptoki wrote:
    >>> Parę dni temu zamieściłem tutaj wątek o zdychającym dysku Crucial BX500.
    >>> Dysk używany przez dziecko do grania/youtuba/discorda.
    >>> Jednym z wniosków było to co napisał kolega ptoki:
    >>>
    >>> "No i na koniec, powodem nadmiernego zuzycia moglo byc tez to ze
    >>> pracowal bardzo zapelniony. Wtedy czesc jego komorek byla bardziej
    >>> zuzyta niz reszta a firmware raportuje ten pesymistyczny wariant."
    >>>
    >>> Mogło tak być, że dysk był napełniony pod korek, nie przeczę. Ja się
    >>> jednak pytam co na to pieprzony wear leveling? On ponoć ma temu
    >>> przeciwdziałać i ma rozpraszać zapisy na wszystkie komórki.
    >>>
    >>
    >> Pomalu jak krowie na rowie w maju na zielonej trawie: :)
    >> Wear leveling dziala za pomoca uzywania nieuzywanych komorek do rozkladania
    zapisow tak aby nie bylo ich za duzo w jednym miejscu.
    >>
    >> Masz dysk 100 komorkowy. Kazda z nich moze byc zapisana 10 razy i umiera.
    >>
    >> I teraz:
    >> Masz dysk pusty. Zapisujesz jedna komorke. Zapisze sie w pierwszej i jej licznik
    podniesie sie do 1.
    >> Bez wear levelingu kolejny zapis tej samej komorki sprawi eze licznik podniesie
    sie do 2.
    >> Po 10 zapisach komorka umiera i (w uproszczeniu) dysk jest do wyrzucenia.
    >>
    >> Wear leveling sprawia ze drugi zapis nie trafi do komorki 1 tylko do tej z numerem
    2.
    >> I tak wszystkie zapisy poleca po kazdej komorce. Mozesz zapisac je 1000 razy i
    dopiero wtedy dysk odmowi posluszenstwa (z grubsza).
    >>
    >> Jak msz komorki 1-80 zapisane i ich nie ruszasz to wear leveling ma tylko 20 do
    dyspozycji. Czyli 200 zapisow i dysk pada.
    >>
    >> Jak dysk byl zajety w pelni to zapisy szly na bardzo mala ilosc komorek i te sie
    "wytarly"
    >
    >Spoko, ja w miarę kumaty, nie trzeba jak do krowy (choć ta w sumie też
    >nie głupia). Cały ten mój wpis rzuca ogólne pytanie czy nie jesteśmy
    >dymani tymi parametrami TBW itd. Bo wszak, chyba nie zaprzeczysz, nikt w
    >warunkach domowych dysku systematycznie nie zapisuje od pierwszej do
    >ostatniej komórki, i tak w kółko. W praktyce 90% plików jest wrzucana
    >przy instalacji systemu i leży tam latami, a w ruchu jest parę procent i
    >te parę procent dostaje ostro w dupę od cache/swapa/logów systemowych.
    >Co to oznacza w praktyce? Że dysk, który jest zapełniony w 80% lub
    >więcej zdechnie w krótkim czasie bezwarunkowo. Chyba, że będziemy go
    >całego zgrywać, czyścić, trimować i od nowa stawiać system co parę m-cy
    >- absurd. To jest po prostu zwykłe walenie po rogach.
    >Wydaje mi się, że tu brakuje jednej prostej rzeczy. Softwaru, który
    >podobnie jak defragmentator HDD, raz na jakiś czas "zamiesza" blokami na
    >dysku przerzucając je z miejsca obciążonego do miejsca mało
    >użytkowanego. Taki soft pracowałby sobie w tle i by często dręczone
    >bloki "zamieniał" z blokami od dawna nietykanymi, przezroczyście dla SO,
    >tak, żeby nie było tego widać. To imho powinien robić firmware dysku,
    >czemu nie robi nie mam pojęcia. Wtedy nie trzeba by było trzymać 30%
    >wolnego miejsca a raz w roku robić trimowej czystki.

    Alesz firmware dysku potrafi tak robić, o ile ma zaimplementowane
    odpowiednie procedury(wear leveling static/dynamic i wiele odmian).
    Domowe dyski mają być tanie, a profesionelne muszą czymś się od nich
    różnić, zobacz sobie ile OP mają profesjonalne dyski, 30% i więcej(za
    wyjątkiem, chyba, Optane, te zdaje się nie potrzebują OP).

    >
    >> Tu nie widac wiele.
    >>
    >>> ale w HDTune jest dramat, zachowuje się jak HDD:
    >>>
    >>> https://i.imgur.com/2ZKCvDp.png
    >>>
    >>
    >> A tu widac to co pisalem. Trzeba zgrac dane, puscic trim na calosci i wtedy znowu
    bedzie szybki.
    >[...]
    >> Zgraj dane, zrob trima. Po jakims czasie smart moze nawet podniesc zywotnosc
    dyska.
    >>
    >> No i backupuj. A dyski tanie to sie nie przejmuj.
    >
    >Nie sądzisz że to jest patologia? Mam co pół roku tracić pół dnia na
    >pałowanie z dyskiem, bo inaczej padnie? A kto mi za te pół dnia zapłaci?
    >Producent dysku?
    >No offense, to nie do Ciebie żal czy zarzut, tylko do technologii,
    >marketingu i ściemy.

    Zawsze możesz kupić dysk 2x większy i spartycjonować tylko połowę, ale
    to nie załatwi sprawy do końca, bo dyski profesjonalne mają
    selekcjonowane komponenty i dużo lepsze płytki drukowane, lepsze
    spoiwo i zabezpieczenia przed zanikiem zasilania oraz specjalny
    firmware, dający sobie radę w sytuacjach awaryjnych.
    Coś za coś.
    Wygląda na to, że najlepiej Optane kupić, ale to może sporo
    kosztować(Intel olał rynek konsumencki).

    --
    Szwambuł Trantiputl
    Inter stercus/faeces et urinam nascimur
    Rodzimy się między łajnem i uryną


  • 6. Data: 2022-02-14 23:16:04
    Temat: Re: SSD, smart, wear leveling i inne bzdury... co jest grane?
    Od: Roman Tyczka <r...@h...you.spammer>

    On 14.02.2022 19:36, a...@p...com wrote:
    >> Spoko, ja w miarę kumaty, nie trzeba jak do krowy (choć ta w sumie też
    >> nie głupia). Cały ten mój wpis rzuca ogólne pytanie czy nie jesteśmy
    >> dymani tymi parametrami TBW itd. Bo wszak, chyba nie zaprzeczysz, nikt w
    >> warunkach domowych dysku systematycznie nie zapisuje od pierwszej do
    >> ostatniej komórki, i tak w kółko. W praktyce 90% plików jest wrzucana
    >> przy instalacji systemu i leży tam latami, a w ruchu jest parę procent i
    >> te parę procent dostaje ostro w dupę od cache/swapa/logów systemowych.
    >> Co to oznacza w praktyce? Że dysk, który jest zapełniony w 80% lub
    >> więcej zdechnie w krótkim czasie bezwarunkowo. Chyba, że będziemy go
    >> całego zgrywać, czyścić, trimować i od nowa stawiać system co parę m-cy
    >> - absurd. To jest po prostu zwykłe walenie po rogach.
    >> Wydaje mi się, że tu brakuje jednej prostej rzeczy. Softwaru, który
    >> podobnie jak defragmentator HDD, raz na jakiś czas "zamiesza" blokami na
    >> dysku przerzucając je z miejsca obciążonego do miejsca mało
    >> użytkowanego. Taki soft pracowałby sobie w tle i by często dręczone
    >> bloki "zamieniał" z blokami od dawna nietykanymi, przezroczyście dla SO,
    >> tak, żeby nie było tego widać. To imho powinien robić firmware dysku,
    >> czemu nie robi nie mam pojęcia. Wtedy nie trzeba by było trzymać 30%
    >> wolnego miejsca a raz w roku robić trimowej czystki.
    >
    > Alesz firmware dysku potrafi tak robić, o ile ma zaimplementowane
    > odpowiednie procedury(wear leveling static/dynamic i wiele odmian).
    > Domowe dyski mają być tanie, a profesionelne muszą czymś się od nich
    > różnić, zobacz sobie ile OP mają profesjonalne dyski, 30% i więcej(za
    > wyjątkiem, chyba, Optane, te zdaje się nie potrzebują OP).

    Co to jest OP?

    >> Nie sądzisz że to jest patologia? Mam co pół roku tracić pół dnia na
    >> pałowanie z dyskiem, bo inaczej padnie? A kto mi za te pół dnia zapłaci?
    >> Producent dysku?
    >> No offense, to nie do Ciebie żal czy zarzut, tylko do technologii,
    >> marketingu i ściemy.
    >
    > Zawsze możesz kupić dysk 2x większy i spartycjonować tylko połowę,

    Ty tak serio?
    Mam kupić auto z silnikiem 4000 ccm i jeździć 70 km/h, to wtedy będzie git?

    > ale to nie załatwi sprawy do końca, bo dyski profesjonalne mają
    > selekcjonowane komponenty i dużo lepsze płytki drukowane, lepsze
    > spoiwo i zabezpieczenia przed zanikiem zasilania oraz specjalny
    > firmware, dający sobie radę w sytuacjach awaryjnych.
    > Coś za coś.

    Nie wiem o czym piszesz. Jakie spoiwo? Jakie zabezpieczenia przed
    zanikiem zasilania? Ja chcę dysk, który umie obsłużyć zapis danych, nic
    więcej, niż zapis bajtów na dysku.... czy wymagam za dużo jak na dysk?

    > Wygląda na to, że najlepiej Optane kupić, ale to może sporo
    > kosztować(Intel olał rynek konsumencki).

    A co takiego ten Optane oferuje? Bo nie wynika to z Twojego postu wprost.

    --
    pzdr
    Roman


  • 7. Data: 2022-02-15 08:21:45
    Temat: Re: SSD, smart, wear leveling i inne bzdury... co jest grane?
    Od: Roman Tyczka <r...@h...you.spammer>

    On 14.02.2022 17:29, ptoki wrote:

    >> Dysk pracuje od początku pod Win10, służy do przeglądania www,
    >> thunderbirda i worda, już pominę milczeniem, że liczba zapisów jest
    >> wyższa niż odczytów.

    > Cache przegladarki. Niestety taki urok standardowych ustawien. System trzyma w
    buforach to co zapisane wiec nie czyta.

    Taka mnie jeszcze refleksja naszła... mówisz "cache przeglądarki", ale
    naturą wszelkiego cache jest raz zapisać i potem czytać, czyli po
    wejściu na stronę X większość elementów zapisze się raz i będzie w cache
    (obrazki, skrypty, style), ponowne wejście na tę stronę nie będzie już
    tych plików zapisywać, bo są już w cache, prawda? Czyli, żeby nawalić
    tyle zapisów na dysk trzeba by wchodzić bez przerwy na nowe strony,
    dziesiątki lub setki nowych stron dziennie. Coś mi tu nie gra, tak
    raczej z internetu nie korzysta przeciętny wyborca, wchodzi w większości
    na te same strony z pewnej zamkniętej puli, czasami otworzy linka od
    znajomych lub z przypadkowego maila od scammera. Myślę, że ponad 50% to
    będą te same strony. Owszem, tam też będą nowe pliki, ale nie jest tak,
    że jak 10 razy otworzysz onet, który ma 10MB we wszystkich plikach
    głównej strony, to na dysku zostanie zapisane 100MB.

    --
    pzdr
    Roman


  • 8. Data: 2022-02-15 09:51:18
    Temat: Re: SSD, smart, wear leveling i inne bzdury... co jest grane?
    Od: ptoki <s...@g...com>

    poniedziałek, 14 lutego 2022 o 12:04:23 UTC-6 Roman Tyczka napisał(a):
    > On 14.02.2022 17:29, ptoki wrote:
    > >> Parę dni temu zamieściłem tutaj wątek o zdychającym dysku Crucial BX500.
    > >> Dysk używany przez dziecko do grania/youtuba/discorda.
    > >> Jednym z wniosków było to co napisał kolega ptoki:
    > >>
    > >> "No i na koniec, powodem nadmiernego zuzycia moglo byc tez to ze
    > >> pracowal bardzo zapelniony. Wtedy czesc jego komorek byla bardziej
    > >> zuzyta niz reszta a firmware raportuje ten pesymistyczny wariant."
    > >>
    > >> Mogło tak być, że dysk był napełniony pod korek, nie przeczę. Ja się
    > >> jednak pytam co na to pieprzony wear leveling? On ponoć ma temu
    > >> przeciwdziałać i ma rozpraszać zapisy na wszystkie komórki.
    > >>
    > >
    > > Pomalu jak krowie na rowie w maju na zielonej trawie: :)
    > > Wear leveling dziala za pomoca uzywania nieuzywanych komorek do rozkladania
    zapisow tak aby nie bylo ich za duzo w jednym miejscu.
    > >
    > > Masz dysk 100 komorkowy. Kazda z nich moze byc zapisana 10 razy i umiera.
    > >
    > > I teraz:
    > > Masz dysk pusty. Zapisujesz jedna komorke. Zapisze sie w pierwszej i jej licznik
    podniesie sie do 1.
    > > Bez wear levelingu kolejny zapis tej samej komorki sprawi eze licznik podniesie
    sie do 2.
    > > Po 10 zapisach komorka umiera i (w uproszczeniu) dysk jest do wyrzucenia.
    > >
    > > Wear leveling sprawia ze drugi zapis nie trafi do komorki 1 tylko do tej z
    numerem 2.
    > > I tak wszystkie zapisy poleca po kazdej komorce. Mozesz zapisac je 1000 razy i
    dopiero wtedy dysk odmowi posluszenstwa (z grubsza).
    > >
    > > Jak msz komorki 1-80 zapisane i ich nie ruszasz to wear leveling ma tylko 20 do
    dyspozycji. Czyli 200 zapisow i dysk pada.
    > >
    > > Jak dysk byl zajety w pelni to zapisy szly na bardzo mala ilosc komorek i te sie
    "wytarly"
    > Spoko, ja w miarę kumaty, nie trzeba jak do krowy (choć ta w sumie też
    > nie głupia). Cały ten mój wpis rzuca ogólne pytanie czy nie jesteśmy
    > dymani tymi parametrami TBW itd. Bo wszak, chyba nie zaprzeczysz, nikt w
    > warunkach domowych dysku systematycznie nie zapisuje od pierwszej do
    > ostatniej komórki, i tak w kółko. W praktyce 90% plików jest wrzucana
    > przy instalacji systemu i leży tam latami, a w ruchu jest parę procent i
    > te parę procent dostaje ostro w dupę od cache/swapa/logów systemowych.
    > Co to oznacza w praktyce? Że dysk, który jest zapełniony w 80% lub
    > więcej zdechnie w krótkim czasie bezwarunkowo. Chyba, że będziemy go
    > całego zgrywać, czyścić, trimować i od nowa stawiać system co parę m-cy
    > - absurd. To jest po prostu zwykłe walenie po rogach.

    Troche tak, nie do konca jak sie wie co i jak.
    Czyli, po pierwsze, nie zapisujemy wiecej niz 70%. Wiem, bez sensu kupowac wiekszy
    dysk jak sie nie wykorzystuje wprost. Ale przy wear levelingu sie w praktyce jednak
    wykorzystuje.
    Po drugie:
    Dyski maja swoje specyfiki, trzeba nieco sie do nich przystosowac.
    Tak jak dvd jest zazwyczaj zapisywalne raz, tak jak hdd nie lubi wibracji, tak i ssd
    ma swoje felery.
    Zmniejszyc ilosc zapisywanych danych (przyciac przegladarkowe cache)
    itp...

    > Wydaje mi się, że tu brakuje jednej prostej rzeczy. Softwaru, który
    > podobnie jak defragmentator HDD, raz na jakiś czas "zamiesza" blokami na
    > dysku przerzucając je z miejsca obciążonego do miejsca mało
    > użytkowanego. Taki soft pracowałby sobie w tle i by często dręczone
    > bloki "zamieniał" z blokami od dawna nietykanymi, przezroczyście dla SO,

    Nie jestem pewien, moze ansaj wie lepiej, jest szansa ze kontrolery to robia.
    A moze nie. Ale idea niezla.

    > tak, żeby nie było tego widać. To imho powinien robić firmware dysku,
    > czemu nie robi nie mam pojęcia. Wtedy nie trzeba by było trzymać 30%
    > wolnego miejsca a raz w roku robić trimowej czystki.
    > > Tu nie widac wiele.
    > >
    > >> ale w HDTune jest dramat, zachowuje się jak HDD:
    > >>
    > >> https://i.imgur.com/2ZKCvDp.png
    > >>
    > >
    > > A tu widac to co pisalem. Trzeba zgrac dane, puscic trim na calosci i wtedy znowu
    bedzie szybki.
    > [...]
    > > Zgraj dane, zrob trima. Po jakims czasie smart moze nawet podniesc zywotnosc
    dyska.
    > >
    > > No i backupuj. A dyski tanie to sie nie przejmuj.
    > Nie sądzisz że to jest patologia? Mam co pół roku tracić pół dnia na
    > pałowanie z dyskiem, bo inaczej padnie? A kto mi za te pół dnia zapłaci?

    Backup az tyle nie zajmuje.
    U siebie mam rsynca i dd.

    dd zrzuca mi najwazniejsze filesystemy a rsync leci po fotach, filmach, dokumentach i
    innych pierdolach. Caly backup trwa jakies 30-50 minut w czasie kiedy robie inne
    rzeczy i zbytnio nie dobija systemu.

    > Producent dysku?
    > No offense, to nie do Ciebie żal czy zarzut, tylko do technologii,
    > marketingu i ściemy.
    >
    Ale tak bylo od zawsze. Moze nawet gorzej bo kiedys dysk to pol wyplaty bylo. Dzis
    dniowka.

    Dodatkowo dyski systemowe dzis nie musza byc az tak wielkie. A duze dyski nie sa tak
    strasznie drogie.
    500GB systemowego ssd kosztuje te 3stowki. 4TB backupowego kosztuje tez 3 stowki.
    dwa takie i mamy calkiem fajny backup.
    Nie jest zle. Ale tak jak kiedys, nieco zachodu trzeba aby miec temat ogarniety.


  • 9. Data: 2022-02-15 09:53:25
    Temat: Re: SSD, smart, wear leveling i inne bzdury... co jest grane?
    Od: ptoki <s...@g...com>

    poniedziałek, 14 lutego 2022 o 16:16:07 UTC-6 Roman Tyczka napisał(a):
    > On 14.02.2022 19:36, a...@p...com wrote:
    > >> Spoko, ja w miarę kumaty, nie trzeba jak do krowy (choć ta w sumie też
    > >> nie głupia). Cały ten mój wpis rzuca ogólne pytanie czy nie jesteśmy
    > >> dymani tymi parametrami TBW itd. Bo wszak, chyba nie zaprzeczysz, nikt w
    > >> warunkach domowych dysku systematycznie nie zapisuje od pierwszej do
    > >> ostatniej komórki, i tak w kółko. W praktyce 90% plików jest wrzucana
    > >> przy instalacji systemu i leży tam latami, a w ruchu jest parę procent i
    > >> te parę procent dostaje ostro w dupę od cache/swapa/logów systemowych.
    > >> Co to oznacza w praktyce? Że dysk, który jest zapełniony w 80% lub
    > >> więcej zdechnie w krótkim czasie bezwarunkowo. Chyba, że będziemy go
    > >> całego zgrywać, czyścić, trimować i od nowa stawiać system co parę m-cy
    > >> - absurd. To jest po prostu zwykłe walenie po rogach.
    > >> Wydaje mi się, że tu brakuje jednej prostej rzeczy. Softwaru, który
    > >> podobnie jak defragmentator HDD, raz na jakiś czas "zamiesza" blokami na
    > >> dysku przerzucając je z miejsca obciążonego do miejsca mało
    > >> użytkowanego. Taki soft pracowałby sobie w tle i by często dręczone
    > >> bloki "zamieniał" z blokami od dawna nietykanymi, przezroczyście dla SO,
    > >> tak, żeby nie było tego widać. To imho powinien robić firmware dysku,
    > >> czemu nie robi nie mam pojęcia. Wtedy nie trzeba by było trzymać 30%
    > >> wolnego miejsca a raz w roku robić trimowej czystki.
    > >
    > > Alesz firmware dysku potrafi tak robić, o ile ma zaimplementowane
    > > odpowiednie procedury(wear leveling static/dynamic i wiele odmian).
    > > Domowe dyski mają być tanie, a profesionelne muszą czymś się od nich
    > > różnić, zobacz sobie ile OP mają profesjonalne dyski, 30% i więcej(za
    > > wyjątkiem, chyba, Optane, te zdaje się nie potrzebują OP).
    > Co to jest OP?
    > >> Nie sądzisz że to jest patologia? Mam co pół roku tracić pół dnia na
    > >> pałowanie z dyskiem, bo inaczej padnie? A kto mi za te pół dnia zapłaci?
    > >> Producent dysku?
    > >> No offense, to nie do Ciebie żal czy zarzut, tylko do technologii,
    > >> marketingu i ściemy.
    > >
    > > Zawsze możesz kupić dysk 2x większy i spartycjonować tylko połowę,
    > Ty tak serio?
    > Mam kupić auto z silnikiem 4000 ccm i jeździć 70 km/h, to wtedy będzie git?

    Ale masz szybki dysk i wiekszosc czasu nic nie czytasz z niego. Nie zal ci?
    ;)

    Wyzej juz o tym pisalem. IMHO lepiej kupic 30% wiekszy i dac mu podzialac wear
    levelingiem niz zeby dysk mial pasc w 2 lata zamiast w 10.




  • 10. Data: 2022-02-15 09:56:53
    Temat: Re: SSD, smart, wear leveling i inne bzdury... co jest grane?
    Od: ptoki <s...@g...com>

    wtorek, 15 lutego 2022 o 01:21:51 UTC-6 Roman Tyczka napisał(a):
    > On 14.02.2022 17:29, ptoki wrote:
    > >> Dysk pracuje od początku pod Win10, służy do przeglądania www,
    > >> thunderbirda i worda, już pominę milczeniem, że liczba zapisów jest
    > >> wyższa niż odczytów.
    >
    > > Cache przegladarki. Niestety taki urok standardowych ustawien. System trzyma w
    buforach to co zapisane wiec nie czyta.
    > Taka mnie jeszcze refleksja naszła... mówisz "cache przeglądarki", ale
    > naturą wszelkiego cache jest raz zapisać i potem czytać, czyli po
    > wejściu na stronę X większość elementów zapisze się raz i będzie w cache
    > (obrazki, skrypty, style), ponowne wejście na tę stronę nie będzie już
    > tych plików zapisywać, bo są już w cache, prawda? Czyli, żeby nawalić
    > tyle zapisów na dysk trzeba by wchodzić bez przerwy na nowe strony,
    > dziesiątki lub setki nowych stron dziennie. Coś mi tu nie gra, tak

    Niestety stronki sporo smiecia zbieraja, reklamy, ciastka, ustawienia.
    Przegladarka zapisuje swoje info o tabach otwartych, itp. Jest tego nieco.
    Warto sobie puscic jakis monitor zapisow i zobaczyc co tam lata. Mozna sie
    zdziwic.ile tego smiecia tam biega.
    Szczegolnie na windowsach.

    > raczej z internetu nie korzysta przeciętny wyborca, wchodzi w większości
    > na te same strony z pewnej zamkniętej puli, czasami otworzy linka od
    > znajomych lub z przypadkowego maila od scammera. Myślę, że ponad 50% to
    > będą te same strony. Owszem, tam też będą nowe pliki, ale nie jest tak,
    > że jak 10 razy otworzysz onet, który ma 10MB we wszystkich plikach
    > głównej strony, to na dysku zostanie zapisane 100MB.
    >
    Stare czasy. Tam tak bylo. Dzis stronki wciagaja mase smiecia i sie to przez cache
    przewija. No i przegladarki same w sobie tez sporo pisza.

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: